Jerry - w młodości ugryziony przez bezpańskiego psa wyrasta na pełnego problemów emocjonalnych, skrzywionego psychicznie człowieka. Któregoś dnia czara szaleństwa przelewa się i Jerry zaczyna mordować. Wydaje mu się przy tym że jest psem który został postrzelony przez człowieka.
"Mongrel" być może nie przyprawia o krwawienie z nozdrzy, ale też nie oferuje nic ciekawego. Mamy tu kilkoro lokatorów, którzy dzielą jedno domiszcze. Kiedy na wskutek mało wybrednego żartu z truchłem psa w łóżku, jeden z lokatorów ginie, atmosfera się zagęszcza. Wkrótce ciał przybywa. Jeden z przewrażliwionych...
Od razu ostrzeżenie: pomimo sugestywnych okładek "Mongrel" (1982) nie ma praktycznie nic wspólnego z nurtem animal attack poza tytułowym agresywnym kundlem, który zostaje zastrzelony przez Woody'ego (Mitch Pileggi). Skrót fabuły "Mongrel" przedstawia się następująco: do obskurnego i przeraźliwie brudnego pensjonatu...