PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=760272}

mother!

Mother!
6,2 72 132
oceny
6,2 10 1 72132
5,6 39
ocen krytyków
mother
powrót do forum filmu mother!

Jestem świeżo po seansie tego filmu i muszę przyznać, że niesamowicie mi się film podobał i nie umiem zrozumieć ogromnej fali krytyki jaki na niego spływa. Być może wynika to z karygodnego błędu - nie wiem czy filmwebu czy dystrybutora - nazwanie go horrorem. Przeciętny widz który np. nie kojarzy filmów Aronofskiego, widzi hasło "horror" i spodziewa się kolejnego filmu o nawiedzonym domu, dostaje tymczasem thriller, mocno psychologiczny, z ogromem symboliki i metafor, paranoiczny, mindf*ckowy, sprawiający wrażenie klaustrofobicznego koszmaru z którego nie da się obudzić - no i tenże widz czuje się rozczarowany, wręcz wściekły, bo film miał dać trochę strachu i po krzyku, a tu nie jest niestety tak łatwo, wwierca się pod skórę, irytuje, denerwuje, poucza i intelektualizuje...

Ok, ale za co taka wysoka ode mnie ocena? Prozaicznie zacznę od takich bardziej rzemieślniczych elementów - świetne zdjęcia, prowadzenie kamery bardzo sugestywne, dobrze zrobione z perspektywy tytułowej "matki" Do tego świetna gra aktorska - osoby które mają irytować robią to po mistrzowsku, choć najbardziej zadziwiła mnie na plus genialna gra Lawrence, której przyznam szczerze obawiałam się w tym obrazie, nieco gorsza ale niewiele odstająca gra Bardema. Fabuła jest spójna, początkowo jednowymiarowa z czasem zaczyna nabierać drugiego wymiaru, który potwierdza końcówka filmu.

Zgadzam się z ogólną oceną fabuły jako porównania do Boga i Matki Natury głównych bohaterów. Pierwsza część filmu to Bóg starotestamentowy, mamy więc stworzenie człowieka - pojawia się obcy nieznajomy, widzimy ranę w okolicy żebra i naraz ni stąd ni zowąd pojawia się jego żona, która ostatecznie doprowadza do "zerwania zakazanego owocu" czyli roztrzaskania kryształu co skutkuje wygonieniem z raju i jego zamknięciem na cztery spusty. Widzimy również alegorię zabójstwa Abla przez Kaina. Następnie obcy ludzie znikają, pozornie wszystko się wspaniale układa, a Bóg - Bardem w końcu pod wpływem natchnienia które wynikło zarówno z zachowania ludzi, jak i z wieści o dziecku tworzy swój wspaniały wiersz - Nowy Testament, który jak wiemy oparty jest na poświęceniu i miłosierdziu co również wyraźnie widać w dialogach jakie wygłasza, o tym, że trzeba przyjąć, nakarmić, dzielić się wszystkim, wszystko przebaczyć, ostatecznie nawet dzieli się z ludźmi swoim synem, którego dosłownie "biorą i jedzą z tego wszyscy"...
Matka zaś wydaje się cały czas lekceważona, stara się wszystko budować, pilnować swojej intymności, tego co udało jej się stworzyć i cały czas jej głos jest cichy i nie ma żadnego posłuchu.

Myślę, że przede wszystkim to człowiek zostaje poddany tu krytyce - to on odpowiedzialny jest za zło, zniszczenie, jest pusty, bezmyślny, pstryka sobie selfie, lekceważy ostrzeżenia natury i Boga, czuje się panem świata co pokazują ironiczne zachowania gdy nie chcą zejść z umywalki, nie chcą wyjść z cudzej sypialni, śmieją się matce w twarz gdy ta mówi "to mój dom, to nasze!" "- twój? wasze? on kazał się dzielić!" po czym dokonują nie tyle podziału co rabunku, totalnego rozwalania wszystkiego dokoła siejąc zniszczenie... To człowiek ostatecznie doprowadza do samounicestwienia, bo w którymś momencie pęka granica.
Końcówka upewnia nas w tym, że film ma drugie dno - to nie jest historia małżeństwa, nie jest to także żadne tam studium nad traktowaniem kobiet przez mężczyzn - Bardem mówi "jestem który jestem", a do Lawrence że jest domem, a dom jak widzimy w jej wizjach ŻYJE. Za każdym razem gdy przykłada dłonie do ścian widzimy pulsujące niczym magma serce, ale z każdym dotknięciem to serce zastyga coraz bardziej aż całkowicie się spopiela, a następnie to samo serce Bardem wyjmuje z niej na koniec, a z popiołu tworzy diament - miłość, na której podstawie być może daje kolejną szansę ludzkości? Stwarza świat raz jeszcze z nadzieją, że może wszystko potoczy się inaczej? Jednocześnie skoro widzimy identyczną scenę może to sugerować, że niestety ale wszystko będzie dokładnie takie samo? To już pole do indywidualnego odbioru. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz - tak rozumiem diament z popiołu.

Uwielbiam filmy, po których mam głowę pełną przemyśleń i emocji, kino angażujące, zaskakujące. Kojarzy mi się to też z filmami Polańskiego czy von Triera, a obydwu uważam za bardzo dobrych reżyserów. Nie jest to w moim odczuciu mainstreamowa papka hollywodzka, nie jest to kino lekkie łatwe i przyjemne, nie jest to horror, ale na pewno nie pozostaje się wobec niego obojętnym, a wg mnie to zaleta, a nie wada. Zdecydowanie obejrzę ten film ponownie.

użytkownik usunięty
suncarol

Świetna Lawrence? Zdzierała gardło przez połowę filmu... Świetne ujęcia? Oklepane sceny „horroru” gdzie lawrcence się schyla i za nią stoi chłop, kolejna taka sama gdzie zamyka drzwi od lodówki a za nimi czai się... chłop... zejdź ze zlewu bo nie jest umocowany. Bardema próbowali ucharakteryzować na przemęczonego czekaniem aż lawence zaśnie, zmierzwili mu włosy, pokazali wyjedzone owoce, światło się zmieniło kilka razy z dnia na noc ale bardem cały czas gładko ogolony. Dawno nie byłem taki rozczarowany po wyjściu z kina. Odradzam i pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10

No tak, co to za Bóg bez brody :D

Shiosai

Bog jest tylko jeden -Morgan Freeman. ;)

ocenił(a) film na 10
babazmaty

Amen!

ocenił(a) film na 8
babazmaty

Chyba Artur Barciś z Dekalogu.

ocenił(a) film na 8
LukaszJarosz25

xD Hahaha

ocenił(a) film na 8
LukaszJarosz25

On byl Aniolem

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 7

Nie zgadzam się. Film wart obejrzenia. Daje dużo do myślenia. Może za trudny dla ciebie? Nie wszystko musi być przedstawione realistycznie.

Ola_11_filmweb

Jak ja lubię argumenty "za trudny dla ciebie". Ja twierdzę że za trudny dla ciebie, bo za wysoko go oceniasz. I co teraz?

ocenił(a) film na 8

ocenił(a) film na 8

Niestety ale sam fakt że oceniłeś ten film na 1, a Botoks na 6 już świadczy , że nie ma co wdawać się w polemikę...

ocenił(a) film na 7
andrew_20

Fakt, Botoks na 6 to niezła jazda:)

Kolejny który serio sądził że idzie na film o duchach w opuszczonym domku?! :D Naprawdę, na seanse pewnych filmów powinni wpuszczać ludzi powyżej 25 lat i z przynajmniej średnią wiedzą o kulturze i sztuce.

ocenił(a) film na 10
whitestripes_333

Coś w tym jest. Ktoś inny niedawno zasugerował, że ludzi nie rozumiejących Blade Runnera powinni zastąpić replikanci. Kolejne ciekawe rozwiązanie.

ocenił(a) film na 10
whitestripes_333

Ja mam tylko 14 a mocno mnie zaangażował film i też oceniłam na 10, widocznie niektórzy ludzie nie powinni być wpuszczani na takie filmy :P

ocenił(a) film na 8
whitestripes_333

Skąd wiesz ile typek ma lat? Ja mam 21, nie znam się na sztuce czy tez kulturze (pomijając te oklepywane w szkołach i te dość znane na świecie), ale potrafię docenić czyjąś twórczość. Twierdzenie, że tylko ktoś, kto jest w "odpowiednim" wieku, czy też ma "odpowiednią" wiedzę, może oglądać film, jest dla mnie nieodpowiednie. Film bardzo ciężki do strawienia. Trzeba się dobrze zastanowić do czego autor pije - czego po prostu niektórzy nie potrafią - lepiej im napisać, że aktor źle grał, bo go nie lubią; czy też napisać że mu się nie podobała metamorfoza tła, kolorystyki, bohaterów, bo nie rozumiał jej sensu.
Ktoś miał ochotę iść na horror do kina. Patrzy.. ooo jest horror, obsada w sumie spoko, opis typowy jak na gatunek, a pójdę się trochę odmóżdżyć.. A tu nawał skomplikowanych metafor, wyuzdanych zdjęć i scenografii (swoją drogą szacun dla pana Matthew Libatique), nie mówiąc już o tym, o czym na prawdę był seans. Nie każdemu mogło się to spodobać. Tyle ode mnie. Niech JP II będzie z wami..

kimon1996

Pewne filmy wymagają pewnej wiedzy o kulturze jak również wiedzy o m.in. symbolach, metaforach i odniesieniach. Pan Mietek spod budki z piwem może zobaczyć taki film, może mu się spodobać ale jeśli zetknął się z taką formą sztuki po raz pierwszy czy drugi to powiedz mi - co on merytorycznie z tego filmu wyniesie? Podobnie ma się z kwestią wieku i tutaj bardzo uogólniłam - za co przepraszam - bo wiem że są ludzie młodzi i bardzo obyci, bardzo oczytani z głowami szeroko otwartymi na świat i sztukę wszelką. Ale jestem też realistką i wiem że od dresa z blond dziunią i paczką popcornu po pokazie poważniejszego filmu trudno oczekiwać bogatej i ciekawej dyskusji. I niestety zamiast napisać potem na forum "ej, nie zrozumiałem, coś tam było ale niech mi ktoś wyjaśni co" to wyżywają się że byli na gniocie, że sztuka dla pseudointeligentów, że ich nazwa "horror" zmyliła itd. Większość z nim ma nikłe pojęcie na czyj film idzie, lub co ewentualnie jest podstawą scenariusza. Ważne że grałam np. Lawrence, ta która miała gołe zdjęcia w necie. Nie proś mnie o przykłady bo nawet tu, na filmwebie od groma ich. Mimo wszystko chcę żeby nawet i tacy ludzie chodzili na tak "trudne" filmy bo zawsze jest nadzieja że zobaczą coś, co naprawdę ich zaskoczy, skłoni do przemyśleń, co otworzy im głowy i (jeszcze bardziej) uwrażliwi. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
whitestripes_333

skoro juz w taki sposob podchodzimy do spraw kultury, inteligencji i wszystkich przywar, ktore Twoim zdaniem wykluczaja przecietnego czlowieka z obcowania z kultura, ja uwazam, ze Ty rowniez nie masz takiego prawa, bo filmow prawdziwych artystow i klasykow kina prawie nie widziales/as (sadzac po Twoim profilu) :) wiec na jakiej zasadzie mowisz o 'podstawowej wiedzy na temat kultury i sztuki" skoro sam takowej nie posiadasz :) Kazdy artysta- w tym np rezyser- cieszy sie z szerokiego grona odbiorcow, nie wybiera sobie widzow sposrod elity intelektualnej. Skad wiesz czy taki film dla przecietnego pana Mirka nie bylby bodzcem do zglebienia tematów bardziej skomplikowanych niz ulubiony serial an TVN?
Wkurza mnie ten snobizm, namietnie uprawiany na Filmwebie przez ludzi, ktorzy maja chyba jakies kompleksy na punkcie wlasnego intelektu i musza ublizac innym po to, zeby poczuc sie lepiej, zabierajac tym samym to, co w sztuce najwazniejsze- mozliwosci interpretacji i wlasnych uczuc.
Mi film sie nie podobal- jak z reszta wszytskie filmy Arnofskiego. Nie sa w moim guscie. Metafora pisana łopata, kompletnie niesatysfakcjonujaca w rozwiązaniu i interpretacji- zbyt prosta po prostu. W kazdym swoim filmie Arnofsky zachwyca sie samym soba i swoimi pomyslami, ktore sa średnie na jeza. Skomplikwana otoczka, a sam pomysl prosty jak budowa cepa- gdyby to jeszcze wspolgralo ze soba... I mam pelne prawo tak sadzic, a podtsawowa wiedze na temat kultury i sztuki, ktorej wymagasz od widza tego dziela, posiadam :) A, i mam wiecej niz 25 lat. Teraz mozesz wytknac mi wszystkie literowki,nazwac tepakiem ktory nie zrozumial filmu, zarzucic mi brak wiedzy na temat malarstwa wspolczesnego (btw, czy Ty taka posiadasz?) i przyznac sam sobie, jaki to jestes madry. Pozdrawiam :)

Zamsz_i_Nubuku

Dzięki, nie mam zamiaru po tobie jechać bo napisałeś prosto dlaczego ten film Ci się nie podobał, bez bzdetów w stylu "lawrence zdzierała gardło" czy "kupiłem bilet na horror a to nie było straszne!". Widzisz równicę? Widzisz ten "snobizm" z mojej strony? Odróżniasz "ten film mi się nie podobał bo gra aktorów/scenariusz/historia była/było słabe/nieprawdziwe/naciągane/niejasne a reżyser się powtarza" od "nie podobał mi się film bo miał być horrorem/ był głupi/wynudziłem się/nie było cycków lawrence/lawrence cały czas się darła" ?

ocenił(a) film na 9

Były niedociągnięcia związane z charakteryzacją, kostiumami, scenografią, czasem bardzo rażące czy wręcz żenujące. Momentami przeszkadzało to w odbiorze.

ocenił(a) film na 8

zgadzam sie calkowicie!!! daje 8 bo 1 zabieram za niedociagniecia a 1 za nazwanie tego filmu horrorem. on ukazuje horror czlowieczenstwa ale sam w sobie nim nie jest i tylko myli widzow przed seansem przez co tyle glosow rozczarowania

BROWAR_2

Zaniżanie oceny bo jakiś kretyn stwierdził że to horror? Logika? 404

ocenił(a) film na 9

Ciebie pominiemy...

ocenił(a) film na 9

cebulka skwierczy

ocenił(a) film na 7

Oczywiście, że świetna. Trzeba mieć jaja, żeby zagrać pierwszoplanową rolę w filmie wymagającym wyrażania tylu uczuć i emocji, będąc cały czas postacią obserwowaną przez kamery. I robiła to świetnie. Wreszcie Lawrence pokazała na co ją stać, bo w filmach dla dzieci o tym jak się te dzieci zabijają na różne sposoby ("Igrzyska Śmierci") nie pokazała niczego.

no pls, jak sie nie rozumie filmu i oczekuje się januszowego horroru, to co się dziwić. xd

ocenił(a) film na 10

krwa aż szkoda to mocniej komentować xd

ocenił(a) film na 7

To aż przerażające jak bardzo nie zrozumiałeś tego filmu, po prostu przerażające...

ocenił(a) film na 9

Nie zrozumiał ani sekundy z tego o czym film jest. Filmweb mu napisał że horror to poszedł na horror a tu zonk.
To nie horrorowa papa dla bezmózgów tylko jakies kurła genialne dzieło! No to cyk: 1/10

ocenił(a) film na 6
suncarol

Bardzo podoba mi się Twoja interpretacja. W wielu kwestiach pokrywa się z moją, a w innych pozwala mi poukładać myśli po seansie. Dodałby jeszcze, że plama krwi na podłodze, która "wgryza się" w dom, początkowo nie schodzi,a potem znika na chwile żeby później powrócić i rozrastać się, symbolizuje grzech, a zabójstwo gwałt na naturze..

ocenił(a) film na 9
zdziechu24

Nie uświadomiłam sobie tego zanim nie przeczytałam twojego komentarza.
Sytuacja gdy ludzie z tą plamą chcieli robić zdjęcia, taki piękny grzech oraz przeciek krwi do podziemia (piekła) teraz mają większy sens.

ocenił(a) film na 10
moucey

Ta plama krwi wręcz przeżerająca panele pojawia się w momencie kiedy brat zabija brata czyli kiedy zostaję popełniony najcięższy grzech. Potem się pogłębia i znika w momencie potopu czy też po potopie, co też symbolizują te jasne deseczki tuszujące to co jak się okażę nie ma prawa zniknąć dopóki osoby które ten grzech popełniły stąpają po ziemi i to symbolizuję też pojawiająca się plama krwi na dywanie, a potem kiedy się ludzie z powrotem zaczęli rozmnażać, plama krwi wróciła na swoje miejsce, dzięki czemu też szatan mógł w końcu już działać w pełnej krasie, a nie tak jak wcześniej na półetatu ;p.Bóg chciał zatuszować tą tragedię (błąd), ale co się stało to się nie odstanie taka prawda.

ocenił(a) film na 8
zdziechu24

Mnie też się spodobała interpretacja autorki wątku, jednak brakuje mi oceny zachowania Bardema. Skoro Bardem jest bogiem, a jednocześnie patrząc z dystansu niewątpliwie jego postać nieraz postępuje błędnie czy nawet źle - to czy film stanowi krytykę boga, bądź religii???
Co uważacie

ocenił(a) film na 8
ObywatelTB

Hm. W końcu jest twórcą i aby tworzyć, musi postępować w sposób dla nas niepojęty.

Będzie mnie długo męczył ten film.

ocenił(a) film na 8
zdziechu24

Zabójstwo gwałtem na naturze? Natura jest pełna i zabijających się istot, i destrukcji w ogóle.

ocenił(a) film na 7
suncarol

Trudno się nie zgodzić z Twoją interpretacją. Oczywiście smaczków z Biblii jest znacznie więcej. I tylko szkoda trochę, a nawet bardzo, że to nie jest kino wieloznaczne, a nawet jeśli, to zbyt mocno skupione na jednej interpretacji, bo oczywiście jest refleksja nad tym czym jest bycie autorem i jak to wpływa na otoczenie, jednak mimo wszystko jest też nieco refleksji na temat relacji pomiędzy mężczyzną i kobietą. Biblia jednak jest matrycą interpretacyjną ponad wszystko. Aronofsky potwierdza, że jest przewrotnym kabalistą, który dokonuje nowych interpretacji wątków judeochrześcijańskich. Tak było w "Źródle" i "Noem", ale tez poniekąd w "Pi".

https://www.youtube.com/watch?v=sMyLq2UVzJU

ocenił(a) film na 3
suncarol

Co bierzesz?? tez chce !!!!

ocenił(a) film na 9
cookiexkannibal

Prawdopodobnie książki, filmy, artykuły, może jakieś zagadki logiczne albo grę na instrumencie żeby mózg pracował na najwyższych obrotach. No i trochę genetyki też, bo IQ w pewnym stopniu jest dziedziczne :P

ocenił(a) film na 5
moucey

To ty z zoo piszesz??

ocenił(a) film na 7
WsCieklak

Tak, właśnie na ciebie patrze. Dobrze was tam karmią?

ocenił(a) film na 5
jp2

Ktoś coś do ciebie pisał? Chyba nie, więc pójdź szukać kolegów gdzie indziej. Tak bardzo zabolało? Nic się nie martw, przecież jesteś mądry^^

ocenił(a) film na 7
WsCieklak

To forum publiczne. Miałem prawo skomentować twoją wypowiedź, tak samo jak ty mogłeś napisać "To ty z zoo piszesz??".

ocenił(a) film na 5
jp2

To było pytanie skierowane do innego użytkownika forum.

ocenił(a) film na 7
WsCieklak

Ale na forum PUBLICZNYM.

ocenił(a) film na 1
cookiexkannibal

Podpisuję się pod pytaniem cookiexkannibal? W obronie tego filmu mogę powiedzieć jedno, mianowicie piękny był w nim dom, mimo że niedokończony był śliczny. Niewiele piszę komentarzy, jestem na to zbyt leniwy, ale ten film zmusił mnie do przeczytania opinii innych, po czym wyrażenia swojej. Mianowicie, w moim pojęciu kina, absolutne nieporozumienie. Rozumiem że ma symbolikę, można ją odnaleźć w tym filmie, daje ogromne pole do interpretacji... Błędem reżysera, jest to że najwyraźniej pomylił sztukę malarską z kinem. Oglądanie tego to istna męka, symboliczne, niespójne obrazy, dające absolutną wolę wyobraźni, w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę że twoja wyobraźnia jest już na tyle zaangażowana, że możesz przerwać oglądanie filmu a ona go dokończy, interpretując np. pokój w którym się znajdujesz, czy dowolną myśl która pojawi się w twojej głowie!!! WTF?! Nie wiem w czym ten stan odbiega od stanu narkomana uciekającego od rzeczywistości, chyba jestem jednak zwolennikiem tej sztuki która zakłada że artysta faktycznie musi udowodnić że posiada wybitny umysł w sposób jakkolwiek zmaterializowany. Tak na dobrą sprawę to nawet nie można stwierdzić czy sam autor wie co chciał powiedzieć czy po prostu zagubić widza do tego stopnia że ten cokolwiek mu nie przyjdzie do głowy uzna za puentę filmu, bo na to wskazują komentarze ludzi którzy wysoko ocenili ten film i szukają w innych utwierdzenia w tym czy może ktoś inny zobaczył w nim coś podobnego (mówię tutaj o wątku głównym, nie o obrazach biblijnych). Dla mnie nonsens zmuszający do nadinterpretacji, przez co strata czasu bo nie uważam żeby doprowadzanie się do stanu halucynacji przy pomocy filmu było właściwe bo dużo lepiej sprawują się narkotyki:) Ale dom mieli prześliczny:)

ocenił(a) film na 9
oleg1988

Film przesycony symboliką, przynajmniej w jednej z interpretacji genialny, a ten pisze o tym, że dom był ładny i daje 1/10.
Albo jesteś niedouczony i dlatego nie zrozumiałes ani sekundy z tego, o czym film jest. Albo jesteś totalnym ignorantem, który może cos tam pojął, ale poszedł do kina na cos w stylu "obecność", bo zobaczył, że mu filmweb napisał "horror" i się zawiódł, że nie dostał papy dla bezmózgów...
...albo - najbardziej prawdopodobne - jesteś bezdennie głupi

ocenił(a) film na 5
air87

Film był okej. Dobrze wyglądał i pierwszy akt trzymał poziom. Symbolika to nie wszystko w filmie. Trudna to ona nie jest i nie widzę sensu spuszczania się nad tym, że się ją zrozumiało. Bardzo bucowate zachowanie. Polecam fajną krytykę tego filmu w kontekście filmu "Dziecko Rosemary", który w przeciwieństwie do "Mother!" nie stoi tylko pustą symboliką, a po prostu fabułą i rozwojem postaci.

https://www.youtube.com/watch?v=l6sSuhKr7S4

ocenił(a) film na 9
PogoHomo

Może tobie się ktoś spuścił na łeb i stąd takie słownictwo z twojej strony? Nie wiem. W każdym razie nie widziałem żeby ktos się tu spuszczał nad czymkolwiek. Natomiast jaka by ta symbolika nie była to jednak jak widac jest tu całe stado ćwierćmózgów, którzy ni uja jej nie pojęli i wystawili oceny 1 czy 2... a taka łatwa była do ogarnięcia

ocenił(a) film na 5
air87

Wielu ludzi tu na forum podnieca się, że dostrzegła ową symbolikę, za którą nic się nie kryje. Jest to zwyczajna symbolika dla symboliki. Paradoksalnie staje się to puste i śmieszą mnie ludzi, którzy jarają się tym filmem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones