F-e-n-o-m-e-n-a-l-n-y, jego słów można się uczyć na pamięć, jest świetny w tym filmie. Heh, "Fiński nóż" .....
zgadza sie, on mnie ta ironia, tym zblazowaniem strasznie urzeka, podobnie ironiczny byl ze stuhrem w poranku kojota. ta jego szydera swietnie wychodzi...a tu w filmie troszke taki dobrotliwy jest, poetycki, przyjacielski w gruncie rzeczy. no po prostu dla mnie facet naprawde ma potencjal i niekoniecznie w sensacyjnym kinie, a wlasnie w zacieciu poetyckim:) wychodzi tak lekko, ale jednoczesnie z odpowiednia waga..."admirale, a czy tobie czasami nie odplynal jakis statek?...". swietny!
Pewnie też dlatego obsadzono go w spektaklu tv "Pogodzić się ze światem" wg Stachury.