Akcja filmu rozgrywa się w 1937 roku, w szczytowym okresie kultu jednostki w Związku Radzieckim. Do małej wioski przybywa tajemnicza kobieta, Parania. Wychudzona,... Zobacz pełny opis
Akcja filmu rozgrywa się w 1937 roku, w szczytowym okresie kultu jednostki w Związku Radzieckim. Do małej wioski przybywa tajemnicza kobieta, Parania. Wychudzona, rozczochrana, odziana w worek, z nieprzytomnym spojrzeniem - budzi współczucie większości mieszkańców. Szczególnie że sprawia wrażenie obłąkanej. Nie wszyscy jednak otaczająAkcja filmu rozgrywa się w 1937 roku, w szczytowym okresie kultu jednostki w Związku Radzieckim. Do małej wioski przybywa tajemnicza kobieta, Parania. Wychudzona, rozczochrana, odziana w worek, z nieprzytomnym spojrzeniem - budzi współczucie większości mieszkańców. Szczególnie że sprawia wrażenie obłąkanej. Nie wszyscy jednak otaczają Paranię opieką. Niektórzy boleśnie z niej drwią, ona zaś zaczyna otaczać kultem gigantyczny portret Stalina, widząc w przywódcy narodu swojego wybawcę. Już nie mówi o sobie "narzeczona Jezusa" - teraz jest "narzeczoną Stalina". Wkrótce, wskutek anonimowego donosu, zostaje aresztowana jako "sabotażystka" i "wróg ludu". W więzieniu znosi ciężkie tortury i pranie mózgu. Wypuszczona po pewnym czasie na wolność, włóczy się, obrzucając oskarżeniami napotkanych ludzi. Wszyscy, których nazwała szpiegiem, agentem czy wrogiem, zostają wywiezieni z miasteczka w nieznane miejsce. Szerzy się terror i panika. Wreszcie ten, który okazał Parani najwięcej serca, decyduje się ją zabić...
Rzecz dzieje się w początkach kolektywizacji na Węgrzech w jakiejś zapadłej wiosce. Nikt nie wie co to komunizm, ale wszyscy pieją na jego cześć, jedynie Zorka - chyba najmądrzejszy facet w wiosce - staje okoniem. Jednocześnie jest szanowany za mądre spojrzenie na świat i dobre serce. Okazał je także wiejskiej idiotce...
pamiętam ten film, oglądałam go jak miałam chyba 8 -9 lat i utkwił mi w pamięcie, ona chyba na końcu umarła, w każdym razie teraz mam 23 lata i chętnie pbejrzałabymn go znowu, na pewno inaczej bym go odebrała