Tyle, że to nie jest film dokumentalny. Absolutnie. Jest mocno metaforyczny i przejaskrawiony. Takie miejsca jak ten obóz, owszem istnieją ale w zupełnie innej formie- bardziej jak przytułki dla starszych osób. W ten film trzeba się wczytać, żeby go zrozumieć

Tutaj szamani co roku przychodzą kropić ludziom mieszkania dla ochrony przed złymi duchami. Kropią budynki i pojazdy, kropią koszyczki z jajkami i smarują chorych. Temat złych duchów wykorzystany jest przy okazji wyborów, dla uzasadnienia forsowania ustaw etc.

Jedyne, czym się zabobonna część Afryki różni, to kolor skóry. :)

Świetnie to ująłeś/ujęłaś! :-D

Już nie przesadzaj, bo pieprzysz głupoty...

Podsumujmy Twoją linię argumentacji. Stwierdzasz, że nie mam racji na mocy uniwersalnego argumentu wczesnoszkolnego "to głupoty".

Czy po skończeniu szkoły masz zamiar swoje decyzje w pracy argumentować równie merytorycznie?

Tu nie ma czego argumentować, skoro porównujesz zabobonną część Afryki do Europy pod kątem wiary i wszelakich obrzędów, które to u nas mają w dużym stopniu tylko wymiar symboliczny, to należy stwierdzić iż pieprzysz głupoty...A propos szkoły - nigdy nie ukończyłem żadnej i nie mam zamiaru, bo obawiam się, że gdyby to nastąpiło - moje myślenie poszłoby w złym kierunku, tak jak to stało się w przypadku Twojej osoby.

W sytuacji gdy dwóch ludzi się nie zgadza, można robić to, co ja, czyli argumentować, a można to, co Ty, czyli napisać "pieprzysz głupoty" i nie argumentować. Cóż, w ten sposób każdy z nas powiedział coś o sobie.

Oczywiście, że w dobrej szkole nauczono by Cię argumentować. Byłoby to trudniejsze od bycia prymitywnym chamem, wobec tego jeśli się boisz wysiłku, popieram Twoją decyzję o rezygnacji z edukacji.

--

Wróćmy jednak do kwestii zabobonów.
Dogmat wiary katolickiej mówi, że hostia, czyli początkowo pszenne ciastko, zamienia się w ciało Boga naprawdę, nie symbolicznie.
Procesy beatyfikacyjny i kanonizacyjny wymagają przekonania o zajściu faktycznych, a nie symbolicznych, uzdrowień pod wpływem mocy magicznych (a nie kompetencji lekarskich).
Kościół nie jest jednorodny i są odłamy akceptujące wiedzę o ewolucji, jednocześnie jednak niemała część odrzuca wiedzę na rzecz dosłownego traktowania tekstu religijnego, choć akurat replikę arki Noego buduje się w USA, nie w Europie.
Znani publicyści prawicowi mówią wprost o realnym, nie symbolicznym wpływie mocy magicznych na rzeczywistość, zabawnym przykładem jest tu Cejrowski:
"Mój stryj przy ostatnich wichurach zaobserwował, że gdzie była kapliczka na posesji, tam wicher nie uderzył, zboża nie wyłożył. Gdzie się ludzie modlą i zapraszają księdza, żeby poświęcił ziarno przed siewem, tam nie wyłożyło się, a kto nie łazi do kościoła albo zbiory robi w niedzielę bądź w święto maryjne, temu się wyłożyło."
Ale cytatów jest więcej.
Faktem jest drastyczne zwiększenie ilości egzorcystów i egzorcyzmów w Polsce, a tego nie uzasadnisz wymiarem symbolicznym. Istnienie egzorcysty wynika wprost z przekonania o realnej obecności demonów i potrzebie ich realnego zwalczania mocą magiczną, przy tym przytulanie młodych wyrywających się dziewcząt przez księży jest warunkiem koniecznym (był taki dokument "Walka z szatanem").
Egzorcyzmy były odprawiane w ramach walki politycznej. Oczywiście mają TEŻ wymiar symboliczny, było to symboliczne pokazanie Komorowskiemu, że egzorcyści wspierają jego politycznych przeciwników.

Więc może zwyczajnie nie mówisz prawdy z tym wymiarem symbolicznym? :)

Chrystus Mieszkania Błogosławi (C+M+B) corocznie. Woda musi być święcona, świątynie chrześcijańskie muszą być święcone. Symbol nie jest konieczny, symbol jest środkiem wyrazu. Natomiast pewne rytuały są w chrześcijaństwie (lub katolicyzmie) uznane za konieczne, niezbędne warunki czegoś. Istotny jest zatem ich realny, a nie symboliczny wymiar. Samochód nie pojedzie bez silnika, ale pojedzie bez symbolu producenta. Symbol ma charakter informacyjny, jest komunikatem, nie wpływa na świat fizyczny. Jeśli jednak funkcjonowanie jest bez czegoś niemożliwe, to znaczy, że podkreśla się tego realność, a nie symboliczność.

Widzisz, porównanie ludzi nie powinno wynikać z przyczyn rasistowskich, jak u Ciebie. Ci są z Afryki, tamci z Europy i już wszystko wiesz. No nie. Lepiej się zająć faktami. Jeśli ludzie w Europie wierzą, a najwyraźniej niejeden taki jest, że poświęcenie przez księża pola chroni je przed wpływem pogody, to jest to DOSKONAŁY odpowiednik wiary w Afryce, że szaman potrafi zapewnić wiosce urodzaj.
Jeśli w Europie uzdrawiają papieże i zakonnice, a w Afryce szamani, to nie ma zupełnie znaczenia kolor skóry czy język, jakim się przy tym posługują, to jest TO SAMO.

Moje porównanie jest zatem trafne, a Twoje jojczenie jest dziecinne. No ale gadanie z nieukiem to zawsze kopanie leżącego, od początku do końca.

Muszę Cię nieco zmartwić, gdyż nie mam w zwyczaju czytać sążnistych elaboratów wypisywanych na wszelakich forach, dlatego też przeczytałem tylko pierwsze trzy zdania. Pisz proszę bardziej zwięźle, wtedy jest szansa, że trafisz to większej liczby odbiorców.

tekst dlugosci jednej kartki A4 nazywasz eleboratem , no no jednak klaniaja sie braki w edukacji o ktorej wspominales, ale tak to najczesciej jest gdy ktos przyparty do muru konkretnymi argumentami zapomina nagle jezyka w gebie.

Uzupełnianie braków w edukacji zacznij wpierw od siebie, dbając o czystość języka ojczystego w piśmie, gdyż kalanie go brakiem znaków diakrytycznych jest czystym dyletanctwem. Kiedyś trafisz na podobnego sobie który napisze "zrob mi laske", a Ty uklękniesz.

i jak zwykle nie na temat, dziekuje, do widzenia.

A da się zacząć inaczej niż wpierw? Cofasz się do tyłu intelektualnie. :D

No i jeszcze Cię wyśmieję za brak interpunkcji. Kalając tak język pokazujesz czyste dyletanctwo. Kiedyś Twoja żona zawoła "Dzieci! Zjedzmy!", a Ty zostaniesz kanibalem.

A czy da się cofać do przodu?

A ktoś tak napisał? :D

Pisząc komuś o kaleczeniu języka polskiego sam kaleczysz język. Teraz spróbuj odwrócić uwagę jakimiś sugestiami, że to językoznawcy się nie znają, a Bokciu z FW ma zawsze rację, bo bardzo tego chce i nie umie czytać.

Dajesz. :)

Tak - Ty
Bo skoro napisałeś, że cofam się do tyłu, to można wywnioskować, że również da się do przodu. Moja wiedza ogranicza się do faktu, iż cofać można tylko do tyłu, ale najwidoczniej o czymś nie wiem.

Napisałem, osiołku, że użyłeś pleonazmu. Podałem inny przykład, żebyś zrozumiał, ale liczenie na to, że zrozumiesz, okazuje się największym moim błędem tej jesieni.

Napisałeś "zacznij wpierw".

Najwyraźniej nie wiesz, co się dzieje dookoła. :(

No proszę, jak ładnie i inteligentnie wybrnąłeś. Okazuje się, że nie tylko ja jestem z erudycją na bakier. Jestem osiłkiem - Ty z kolei bufonem i chodzącym aksjomatem, który pieprzy aż w dupie szczypie.

A tam, osiłkiem. Nie przesadzaj. Leniem, jeśli już.

Zawsze gdy najpierw nie doczytasz, a potem doczytasz, to ktoś "wybrnął ładnie"? :)

Bokciu brawo ... ;-) szkoda Twojego czasu na takiego głupolka ;-))) hyrkan marzył żeby wsadzić kij w mrowisko i grzebać , grzebać aż ktoś zareaguje .... ponieważ musiał wyrzucić tony własnych frustracji w tym pseudointelektualnym bełkocie.

Ależ nie martwisz mnie. Niezdolnością czytania możesz zmartwić swoją mamę.

Mogłem Ci bez dowodu napisać, że Kościół jednak uznaje realny wpływ mocy magicznych, a nie symboliczny, jaki sobie wyobraziłeś w ramach swojej niewiedzy.

Zamiast tego napisałem z dowodem, bo ja nie jestem dość głupi na to, żeby uważać argumentację za wadę wypowiedzi.

Dokładnie

Dodajmy, że takie praktyki dają tym, co kropią np. komendy Policji, czy motocykle (sic!) olbrzymią władzę. Mali pozostaną maluczkimi, tyle że jeszcze bardziej zmanipulowanymi i bezmyślnymi, a wybrańcy mogą zaś pokazywać palcem, kto jest godny, a kto niegodny.
Przy pewnym poziomie ogłupienia, system działa sam i, tak jak w filmie, tak i tu nie ma potrzeby istnienia na każdym kroku ideologicznego nadzoru. Ciemna masa pilnuje się sama, bo z jej "wiedzą" "wyżej ... nie podskoczysz". Dlatego współcześni ideolodzy są tacy pewni siebie.

Ciekawe jest rozważanie tego w ramach pojęcia dysonansu poznawczego.

Religii nie podaje się w całości (istnieją nieczytane nigdy fragmenty biblii, przemilcza się rzezie dokonywane przez świętych etc), ale w porcjach, od najsmaczniejszych. Jest wspólnota i jest wywyższenie do godności bożego dziecka na boży obraz i podobieństwo. Gdy doda się w końcu nieco informacji negatywnych, łatwiej jest człowiekowi nieco przesunąć granice tolerancji niż bardzo się wycofać (bardzo, bo jest już zaangażowany w religię). Gdy człowiek się dowie następnych negatywnych rzeczy i następnych, to przesuwanie granicy tolerancji dla wad Kościoła jest kwestią małych kroków, ale wycofanie z religijnego bagienka jest kwestią dużego wysiłku i dużego kroku. Dysonans między danymi łatwiej zatem zredukować pozostając przy religii, ale krok za krokiem idąc w kierunku odizolowania się od źródeł racjonalnych. Ludzie religijni ogromne obszary życia muszą uznać za opanowane przez marksizm i lewactwo (np całą naukę), bo obszary te okazują się dostarczać danych przeciwko doktrynie kościelnej (homoseksualizm, bruzda dotykowa, dzieci lgną, płeć etc etc). Istotne, że to zawsze dzieje się w małych krokach i gotowana żaba nie orientuje się, co jej robią. A wycofania, czyli dużego kroku, prawie się nie widuje.

Juz chciałem obejrzeć,jednak po przeczytaniu dyskusji odpuszczam. Niestety ale widzę że ten film podoba się ludziom którzy odwracają się od wartości w których się wychowywał nasz naród. Niestety ale film dla ateistów,miłośników imigrantów z Afryki i nienawidzących białych nie jest filmem dla mnie.

Naród się gdzieś wychowywał? :D Tak, rasisto, to nie jest film dla ciebie. Ani kraj. Ani świat.

NAJPROŚCIEJ NAZWAĆ KOGOŚ RASISTĄ. Myślę,że rasistami są ci co nienawidzą nas rodowitych europejczyków. Mimo,że wyglądacie jak my to macie zryte mózgi lewacką ideologią.

Błąd logiczny - fakt, że coś jest proste, nie pozwala wnioskować, że błędne.

Opinia nieuzasadniona - "myślę".
I druga - "myślę, że...".

Jest elementem różnych szowinizmów, w tym rasizmu, głoszenie propagandy, że rzeczywista ofiara jest rzekomym agresorem. I tak rasiści z Polski (przypomnijmy, że w niedalekiej przeszłości wojska polskie okupowały kraj muzułmański) przedstawiają siebie jako ofiary jakiegoś najazdu (sic!) tylko dlatego, że w wyniku wojen wywoływanych przez Polskę i jej sojuszników powstaje konieczność ucieczki!

Podobnie seksiści przekonują, że zrównanie praw kobiet i mężczyzn jest jakimś atakiem wymierzonym w mężczyzn.

Obecnie w USA rasiści uważają, że jest terroryzmem protest przeciwko mordowaniu osób czarnoskórych przez policję.

Homofobiczna część społeczeństwa polskiego rzucająca kamieniami w osoby LGBT, atakująca je słownie i napadająca z użyciem pałek, przedstawia siebie jako ofiarę ataku osób chcących niszczyć (nie wiadomo jak) rodziny.

Mechanizm jest za każdym razem ten sam. Był oczywiście ten sam w każdych czasach. Gdy w średniowieczu organizowano pogromy Żydów - była to "ochrona przed roznoszeniem przez Żydów zarazy" (vide: Girard "Kozioł ofiarny"). Motyw powtórzyli naziści w XX wieku, wytwarzając materiały propagandowe o braku higieny Żydów i roznoszeniu zarazy. Polscy antysemici do dziś uważają się za ofiary żydowskich spisków. Na tym forum krążą teorie spiskowe o Żydach, którzy tylko chcą Polakom szkodzić, bez zauważenia, że 4 na pięciu ulicznych sprzedawców obrazów (na przykład w Krakowie) powiela antysemickie stereotypy ("Żyd liczący pieniądze" w setkach wersji). Komuniści eliminowali przeciwników politycznych nazywając ich zagrożeniem dla porządku, eliminowali kulturę nazywając zdegenerowana i określając ją zagrożeniem dla moralności (to biskupi uznali za dobry pomysł), a z dorobku wszystkich grup powyższych czerpie obficie polska prawica, atakując wszystkie mniejszości (LGBT, ludzi kultury, Żydów, obcokrajowców) z użyciem wszystkich złych argumentów (niemoralność, zagrożenie dla ludu polskiego, spiski, roznoszenie chorób).

A identyczność tego mechanizmu pozwala logicznie i w pełni racjonalnie nazwać to rasizmem, gdy odnosi się do koloru skóry. :)

NIE MA rodowitych europejczyków. Rodem to jesteśmy wszyscy z Afryki. :D

jeden wielki lewacki bełkot. Mógł bym napisać podobny wywód tyle,że z odmiennego punktu widzenia. Jednak zdaję sobie sprawę,że nic to nie da i nie przekonam osoby o odmiennym światopoglądzie. nawet nie mam takiego zamiaru. po prostu trzeba wzajem nie szanować odmienność poglądów. Tak na początek jako osoba uważająca się zapewne za tolerancyjna zacznij tolerować moją nietolerancję :D

Napisałem ci zestaw faktów, nie punktów widzenia. :) O tolerancji spróbuj poczytać gdzieś poza prawicową blogosferą, to może poznasz fakty jeszcze na ten temat. :)

Bardzo mocno życzę odróżniania ofiar od prześladowców. Bo to, że umiesz stworzyć zafałszowaną narrację, w której ataki na mniejszość są przedstawiane jako słuszna obrona, to jest jasne. To jest jasne od paru tysiącleci (o czym w istocie mówi "Kozioł ofiarny" Girarda). Problem w tym, że wzbraniasz się przed racjonalną analizą tego, na ile taka narracja ma sens. Ja wypisałem, jak jest, a ty odpisujesz, że "mógłbyś coś napisać". Czyli dajesz mi...

... NIC. :)