A ze mną było zupełnie na odwrót - liczyłam na naprawdę dobry i ciekawy film, a wyszedł kompletny niewypał. Może i trzymał w napięciu, ale tylko do momentu pojawienia się Ślepca, potem wszystko sukcesywnie szło na dno.
Dla mnie jedynym zaskoczeniem była Cindy i jej rola w tym wszystkim, bo początkowo zakładałam, że jest tylko zastępstwem córki, a prawda okazała się zupełnie inna (czytaj: chora).
Bohaterowie całkowicie nielogiczni (co jest raczej standardem w tego typu filmach), a mowa tutaj o Rocky. Ja wiem, że chciała lepszego życia dla siebie i siostry, ale gdybym naoglądała się tego co ona, to, szczerze, miałabym już głęboko gdzieś te pieniądze i po prostu ratowała życie.
[SPOILER]






Już od samego początku można przewidzieć, że Rocky przeżyje, bo gdyby było inaczej, twórcy nie wprowadzaliby wątku jej rodziny, by potem to tak po prostu zostawić bez zakończenia.

Może przez to, że miałem niskie oczekiwania tak mi się spodobał. Nielogiczni bohaterowie to tak jak napisałaś w takich filmach norma, więc staram się zawsze po prostu przymknąć na to oko, inaczej cięzko byłoby czerpać jakąkolwiek przyjemność z ich oglądania ;)


[SPOILER]

Pokazanie jej rodziny brałem raczej za sposób na przedstawienie jej motywacji do zdobycia pieniędzy. W trakcie filmu przewidywałem, że jesli ktoś ma przeżyć to będzie to syn ochroniarza.

Co to znaczy motywacja zdobycia pieniędzy? , gdyby miała motywację to by poszła do roboty , popracowała nadgodziny i wtedy wyjechała szukać lepszego życia, a nie szlajać się z kolesiem który za wiele nie różnił sie od typa jej matki. W Polsce też ludzie wyjeżdzali i nadal emigrują za pracą . Zresztą do Kanady ma parę km i praca też by się znalazła ale nie zycie na skróty . Szkoda że końcówka była do przewidzenia i to największy minus filmu

Akurat w tym filmie bohaterowie, o dziwo, w większości scen zachowywali się logicznie. Jej motywacją były pieniądze, bo chciała wyrwać się z tej mieściny i od matki. Ja to kupuję.

Mnie się ogólnie bardzo podobał ten film, bo był w pewnym sensie oryginalny i bardzo trzymał w napięciu.
Po więcej zapraszam tu ;)
http://maritra.pl/2017/03/nie-oddychaj-2016.html

Zgadzam się, poza tym, że wszyscy słabo grali. Jane Levy, to jest niezła aktorka i bardzo wdzięczna. ;)

A właśnie szkoda , bu gdyby skończyła w piwnicy film byłby bardziej mroczniejszy. Ale takie zakończenia tylko w europie:/. Ale film i tak klasa a jak ktoś napisał wyżej bohaterowie na prawdę zachowywali się logicznie

jest nadzieja, że ją jeszcze dorwie... ;]
nie spodobało mi się jak ona na koniec "olewa wszystko" i sobie jedzie... przecież nasz rambo jej nie popuści, dowie się szybko kto był tym trzecim, byle jaki detektyw ją wyśledzi, choćby przez tę dziewczynkę, z którą jedzie... naiwna ta końcówka bo na pewno nie koniec takiej historii... nie z naszym bohaterem... :]

"Już od samego początku można przewidzieć, że Rocky przeżyje,"

Tak. Zwłaszcza, że pierwsze ujęcie jest takie, że gość wlecze jej trupa, jak można by, sądzić ulicą.

SPOILER

1. Troszkę, mniej , przecinków , by się przydało, bo jak można , sądzić ulicą?
2. Połowa ludzi na filmwebie, nadawałaby się do pracy w wydziałach zabójstw. Zdolność przewidywania zakończenia filmów i przebiegu akcji robi na mnie wrażenie. Zwłaszcza w tym przypadku. Na początku ciągnie jej zwłoki (najprawdopodobniej) po ulicy, a ten wie że przeżyje. Tylko pogratulować dedukcji.

Ilość przecinków jest dobra tylko jeden w złym miejscu.

Film dosyć prosty ale trzyma w napięciu do końca. I o to chodzi. W ostatnim czasie, kina są zalewanr produkcjami inspirowanymi komiksami. Pojawienie sie sensownego filmu nie będącego kolejnym Batmanem, Xmenem wywołuje u mnie radość.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz.
Policja przyjezdza na miejsce, schodza do piwnicy i widza legowisko z kajdanami i ta uprzeza, i nie zadaja pytan weteranowi?
Po co panu cos takiego?
W tv mowia o nim jak o bohaterze ktory mimo slepoty dal rade nakopac dwom typom...
Taka mala uwaga.

w filmie jest kilka niedorzeczności... jak choćby końcówka - znajdzie ją na bank i utłucze a ona naiwnie myśli, że to koniec? no bez jaj...
druga mała uwaga... co on się tak miotał jak włączyła alarm? to przechyliło szalę zwycięstwa? nie było nic mądrzejszego? :] bez przesady...

Przecież właśnie temu służyła końcówka z materiałem telewizyjnym. Dziewczyna dowiaduje się, że Ślepy przeżył i co gorsza nie jest o nic oskarżony, więc nachodzi ją strach, że będzie chciał ją dorwać i odzyskać pieniądze.

Drugi punkt jest trudniejszy do wyjaśnienia osobie widzącej, ale wcale nie musi być głupi. Prawdopodobnie chodzi o to, że u osób niewidomych słuch staje się dominującym zmysłem, w dodatku jest on połączony ze zmysłem równowagi, więc możliwym jest, że osoby z wyczulonym słuchem dużo gorzej reagują na bardzo głośne dźwięki. Stąd wynika dezorientacja oraz zaburzona równowaga i koncentracja Ślepca w końcówce, gdy włącza się alarm.

2 - eee, tak nie jest, wierz mi... wyczulony zmysł daje więcej szczegółów a nie zwiększoną głośność do bólu czy co tam...
1. mi to raczej wyglądało, że reżyser sugeruje, że dla niej wszystko jest OK - tak jak się wcześniej umawiali... to tylko kawałek końcówki, a co z policją i tym co było na dole? i nie zbadali tego tam, w czym zatopił ciało? no nie wierzę, nie te czasy. byle idiota by się domyślił co się działo a co dopiero policja... nie no, końcówka jest totalnym gniotem, szkoda... :]

Tego nie wiem, bo nie jestem osobą niewidomą. To tylko moje przypuszczenia i domysły. I nie chodziło mi o zwiększoną głośność tylko dezorientację całkowitą. U osób widzących wzrok jest mimo wszystko dominującym zmysłem i gdy nagle ktoś ci zasłoni oczy i zaczniesz się poruszać to możesz łatwo stracić równowagę zahaczając choćby o dywan. Zakładam więc, że u osoby niewidomej, u której inne zmysły przejęły rolę nadrzędną, pewną dezorientację może wywołać nagły, olbrzymi hałas. Nie wiem jak jest naprawdę, ale taka reakcja wydaje mi się prawdopodobna. Niekoniecznie w taki sposób jak to zostało ukazane w tym filmie, bo w sumie nawet nie wiem czy o to w tym chodziło.
No to widzisz, tu już wszystko zależy od interpretacji widza, bo dla mnie to była zapowiedź tego, że "kłopoty wcale się nie skończyły".
Co do policji - nawet nie ma o czym dyskutować - oczywistym jest, że w rzeczywistości facet by wpadł i skończył w więzieniu. Mnie to jakoś specjalnie nie ubodło, bo cały film jest naciągany jak guma od majtek i raczej go traktuję w kategorii kina klasy Be, ale rozumiem, że jeśli ktoś oczekiwał względnego realizmu to się wkurzył na końcówce.

albo czeka na cz. II... choć nie wiem jakby miało to wglądać... chyba że hmm... ten ślepy weźmie do pomocy głuchego? ;]
sorki za ten dowcip jeśli kogoś uraziłem ale się nie mogłem powstrzymać :]

Mogłoby tak być. Takie "Nic nie widziałem, nic nie słyszałem" w krwawej i brutalnej wersji :D To byłby dopiero odlot.

Coś czuje ,że masz racje;)Klasyka amerykańska; jeśli publika podchwyciała temat (o filmie są różne opinie ale jak widać po wpływach raczej film ludzie sprawdzali) możemy być raczej pewni drugiej części...To była pierwsza myśl po scenie gdy bohaterka słucha wiadomości na lotnisku.

No no, stał się tak dominujący, że przez 3/4 filmu nie słyszał ludzi krzątających się pod jego nosem ;) Serio, rozumiem, że film mógł się komuś podobać ale próba obrony jakiejkolwiek logiki w tym filmie to sprawa z góry przegrana.

Ke? Ale gdzie ja bronię logiki tego filmu? Przecież to durne filmidło. Wyżej nawet go sklasyfikowałem jako film klasy Be i jako takowy dostarczył mi wiele frajdy. Niemniej akurat motyw z alarmem wydaje mi się w miarę do obronienia, tyle że musiałby się wypowiedzieć jakiś niewidomy albo jakiś lekarz specjalista - w kwestii tego jak takie osoby reagują na nagłe, ostre źródła dźwięku. To jedynie moje domniemywania, że tak jak osoba widząca, której nagle zasłonisz całkowicie oczy wpadnie w dezorientację, tak samo niewidomy może popaść w takową, gdy zagłuszysz mu środowisko, w którym bytuje. W każdym razie ma to dla mnie więcej sensu niż kilka innych scen, że wymienię tylko trzy:
1.uciekinierzy zamykają się w pokoju na piętrze, sprawdzają okna - wszędzie kraty, więc dziewczyna ucieka przez klimatyzację, a w tym czasie do pokoju wpada pies i wypycha chłopaka... przez okno... bez krat :D
2.przykuli dziada kajdankami i wychodzą, nagle chłopak zostaje zastrzelony przez dziada - no jak?! nie upewnili się czy jest dobrze przymocowany? nie zabrali broni? wtf?
3.dziad złapał chłopaka i przymierza się żeby wbić w niego nożyce ogrodowe - później okazuje się, że wbił je w martwego chłopaka; no bez szans na taki manewr, chłopak leżał tuż pod jego nogami, nie miał miejsca by przesunąć truposza i samemu się wytarzać spod nóg ślepca, jeśli zakładamy, że weteran miał wyostrzone zmysły słuchu i dotyku.
Logika filmu u samych jego podstaw jest nie do obrony, bo facet musiałby być superbohaterem (nie przymierzając Daredevilem) żeby to miało jakikolwiek sens, że on tak sprawnie sobie z nimi radził. No ale takie było założenie i albo ktoś to kupuje i się dobrze bawi, albo szuka braku logiki w filmie, który nawet obok logiki nie stał.

Zastanawiające jest też w jaki sposób niewidomy zdołał porwać i uwięzić kobietę :-) Ale takie filmy należy oglądać z przymrużeniem oka.

Film ma ewidentną furtkę na część drugą. A nawet kilka. On ściga ją. Ona ściga jego (np. motyw taki, że jednak udało mu się ją zapłodnić, choć nie było to pokazane). Dodatkowo historia uwięzienia tej drugiej dziewczyny.
Nie wiem jak to jest z uwrażliwieniem na dźwięk, ale ten gość nie miał zbyt rozwiniętych zmysłów jak na niewidomego. Kiedyś słuchałem reportażu o gościu - nauczycielu dla niewidomych - niewidomym od 30 lat. Słyszał każdy oddech i bicie serca otaczających go ludzi, czuł ich zapach, ciepło od nich bijące, wilgotność wydychanego powietrza... Słyszał nawet wysokość budynków na ulicy. Mówił, że najbardziej lubi miejsca zatłoczone i głośne.

I to jak trzyma. Minimum kilka razy podskoczyłam ze strachu, w międzyczasie obgryzając palce :D

W którym momencie? Bo ani muzyka nie budowała napięcia ani gra aktorska.

mów za siebie :) napięcie było, przykładowo te drzwi do piwnicy które były zamknięte, wtedy kiedy ci młodzi chcieli tam wejść, nikt się nie spodziewał że nagle z nich wyjdzie ten weteran, szybkim ruchem otworzył, zadudniło i podskoczyłam :D

sporo napięcia wprowadzał pies, stoi nieruchomo bydle i bohater wie ze zaraz rozpędzi to swoje cielsko i skoczy do gardła. Stary filmowy chwyt ale działa.

tak, pies nieźle nie raz wystraszył, człowiek tylko ślinę przełykał i wyobrażał sobie jak skacze i rozszarpuje aktora, brrr

Sorry, ale po kilkukrotnym pokazaniu pustego korytarza i powolnym otwieraniu klapy było wiadome, że gość najprawdopodobniej będzie za tą klapą... Typowe filmowe zagranie.

Dawno się tak nie wynudziłem, oczekiwałem czegoś wow, a tu takie dziadostwo, film ma w sobie masę niedorzeczności i jednych z najgłupszych włamywaczy świata. Ogromny plus dla psa, zagrał jak dla mnie lepiej od ludzi i należy mu się oscar. Pozdrawiam

Generalnie tak - ja się nastawiałam na zupełnie coś innego. Myślałam, że pokażą, jaką przewagę w ciemnościach ma osoba niewidoma od takiej, która widzi. Mógłby to być ciekawy motyw. Film moim zdaniem momentami się dłużył, przez co nie czułam narastania napięcia. Niektóre decyzje bohaterów powodowały, że tylko zadawałam sobie pytanie: "serio?" W każdym razie ogólnie film dobry, chociaż spodziewałam się czegoś lepszego.

Dramat jednym słowem. Przy pierwszej lepszej okazji ślepca można wykiwać tym bardziej że było ich trzech. No, później dwóch, bo jeden dał się zabić jak ćwok. Dodatkowo fakt że z sześciostrzałowego rewolweru strzela 10 razy bez przeładowania po czym nagle kończą mu się naboje. Pomijam dodatkowo głupotę Alexa, który zamiast wziąć rewolwer z regału, to podniósł młotek. No idiota. A najgłupsze chyba było przykucie go do tej liny. Zamiast go dobić lub skuć mu rękę z nogą i by ich nie gonił, to nie. Cały film w ogóle powinien skończyć się jak Alex i Rocky spotkali się na górze. Wziąć łom, wyważyć deskę którą przybił w oknie i heja. Głupota goni głupotę.

"Przy pierwszej lepszej okazji ślepca można wykiwać"

Marnego ślepca, trzeba dodać. Dobry ślepiec powystrzelałby ich zanim by zdążyli ściągnąć buty.

Trzyma w napięciu od samego początku, ale to trzeba poczuć. Już sam początek, gdy nie znamy jeszcze bohaterów i widzimy gościa ciągnącego dziewczynę w środku dnia przez ulice miasta odpowiednio nastraja. Znamy ogólny zarys fabuły, ale nie wiemy jak się ona rozwinie. Osobiście spodziewałem się, że dużo większej niespodzianki w piwnicy. Trochę też faktycznie niewykorzystany motyw przewagi niewidomego w ciemnościach. Ogólnie dziadek niesamowity badass jak na ślepca.