W 100% się z Tobą zgadzam,świetny horror i lepszy od jedynki co jest rzadkością.

https://www.youtube.com/watch?v=9Kb8PAfsIY8

Recenzja :)

Bardzo miło się Ciebie słucha :)

Dziękuję :D

Uwielbiam takie mocno subiektywne recenzje video, kiedy ktoś zachwyca się filmem. Ktoś inny zarzuciłby pewnie brak obiektywizmu i przesadną emocjonalność, ale ja uważam, że w recenzjach video coś takiego jest naprawdę potrzebne - porzadnie zachęca do wybrania się do kina :)

Recenzja albo musi zachęcić albo zniechęcić :D takie założenie
Zapraszam na inne filmiki no i fanpage, linki na YT :D

Na pewno zajrzę :)

Pozdrawiam

Pozdro ;)

Bardzo dobre materiały i kanał jak na początek działalności ;)

A dziękuję. Te nowsze są dużo lepsze, bo z dobrym audio i bardziej przemyślane :P

Jasne, będę miał to na uwadze ;) no więc powodzenia w rozbudowie kanału i pozdrawiam ;)

Dzięki, pozdrawiam również ;)

No i przekonałeś mnie do tego stopnia, że postanowiłam obejrzeć, nie zwlekając. Nie żałuję.
Podrzuć coś równie dobrego, jeśli to nie kłopot :)

Tropiciela nie widziałam, więc dzięki wielkie. Pozostałe zaliczone, oprócz VHS, ale z tym mam problem :) Znalazłam kilka pozycji - masakra, projekt, dom, śmierć...etc. Kompletnie nie wiem, o który film Ci chodzi xD

Po prostu V/H/S
http://www.filmweb.pl/film/V+H+S-2012-643860

Dziękuję za link. Obejrzałam, ale przyznam, że szału nie było.
Jeśli będziesz miał chwilę, to byłabym wdzięczna za kilka podpowiedzi, ale bardziej w stylu Obecności.

Obejrzałaś drugą część VHS? Bo jest znacznie lepsza od jedynki.
Nie ma typowo podobnych do Obecności :/
Na pewno mocne horrory to:
Amityville (2005)
Egzorcysta (1973)
Opętana (2014)
No-Do. Wezwani (2009)
Demon: Historia prawdziwa (2005)
Egzorcyzmy Emily Rose (2005)
The Ring i Klątwa ;)

Drugiej części nie oglądałam, więc chętnie zobaczę.
Z pozostałych Wezwani i Opętana - zabiorę się za nie w weekend. Jeszcze raz dzięki :)

Nie ma za co ;)

widziałeś zwiastun do Lights Out przed filmem? to się świetnie zapowiada

Przed filmem tak, ale widziałem go już dużo wcześniej, bo tak się składa, że tłumaczyłem go na PL i wstawiłem do siebie na kanał ;)
https://www.youtube.com/watch?v=wbxG964PKlI

Obejrzałam ten zwiastun i muszę powiedzieć, że robi niesamowite wrażenie.

Jak to zwiastun, taki jego zamiar, ale one często przekłamują ;)

Poważnie jest na co czekać ??? ,czy tylko " przesadzasz " ;)

Ja mówię i piszę poważnie :D

Ja filmu jeszcze nie widziałem, ale skoro "Naznaczonego 2" uważasz za lepszą część od jedynki (za dobry film w ogóle), to jestem pełen obaw co do kontynuacji "Obecności". Martwi mnie natomiast fakt tak częstego używania słowa "mega" przez współczesną młodzież. To już nie ma innych określeń na coś, co jest dobre? Co to w ogóle za dziwna maniera?

Naznaczony, to mój ulubiony horror, więc to jest czysto subiektywne, po prostu mnie jakoś tak urzekł na swój sposób ;)
Co do "kontynuacji" - to nie jest kontynuacja, tylko już zupełnie osobna sprawa i wątek - są fani i przeciwnicy Obecności, także z tym nie będę się spierać, bo zdania są podzielone.
Co do słowa "mega" - owszem są, ale biorąc pod uwagę "drobne" aspekty jak:
a) na początku strasznie ciężko się mówi do kamery i trudno jest zbudować całościową wypowiedź, która będzie zawierała rozbudowane zdania, dobrą dawkę merytoryczną i w ogóle od a do z była spójna.
b) faktem jest również, że jak się jakieś słowo nam wkręci, to nieświadomie je powtarzamy, a że jestem filmem zachwycony, to tak wyszło ;)

Mam nadzieję, że jakoś to wyjaśniłem - pozdrawiam ;)

Filmiku na YT nie odpalałem, miałem na myśli Twoją wypowiedź w tym temacie. Pisząc, można zawsze lepiej i dokładniej się zastanowić nad tym, co i jak chce się przekazać odbiorcom. Nie zmienia to również faktu, że używanie słów takich jak "mega" nawet w normalnych wypowiedziach jest zwyczajnym pójściem na łatwiznę, jak przy ciągłym powtarzaniu, że coś jest "fajne" i usprawiedliwianie się, że poprawne mówienie do kamery jest trudne, nie wydaje mi się być dobrym rozwiązaniem. Zawsze można po prostu nic nie nagrywać i pozostać przy publikowaniu recenzji tekstowych...

Na pewno zamknę kanał i przestanę nagrywać, bo Tobie się nie podoba słowo "mega" użyte przeze mnie :D
Musiałbym stosować zasadę "poddam się, bo ktoś napisał coś, co mi nie odpowiada" - Nie, ale dzięki za rady ;)

Oczywiście, że nie zamkniesz kanału, ponieważ większość ludzi na takie coś w ogóle nie zwraca uwagi (przeciwnie, małolatom w to graj, że ktoś posługuje się podwórkowym slangiem), a to, że mamy niewymagające społeczeństwo, któremu nie przeszkadza profanowanie ojczystego języka to już zupełnie inna kwestia...

Lepiej jest stosować zasadę "Robić coś byle jak, byleby w ogóle coś robić i dostawać lajki", prawda? ;)

Gościu, jeden filmik czasem robię 10 godzin, więc mi nie mów, że robię byle jak. Potrafię posługiwać się zarówno slangiem, jak i bardziej wymagającym, poprawnym językiem.
Swoją drogą na maturce miałem bardzo fajny temat "zapożyczenia, z Języka Angielskiego" - materiał, który musiałem opracować był dosyć jednostronny - takie słowa są wszechobecne i potrzebne, swoją drogą dostałem 100% - odbiegam od tematu, ale powołuję się na opinię profesjonalistów, bo moja Ci nie wystarczy.
Bardzo mi zależy na "lajkach", tyle o mnie wiesz, że na pewno możesz to stwierdzić i jeszcze mi coś zarzucać. Jak masz jakieś uprzedzenia do używania slangu itp, to już Twój problem, pewnie każdy ma teraz cudnie mówić i posługiwać się tylko i wyłącznie "ojczystym językiem".
Nie wiesz kompletnie nic o tym, co robię i w jakim celu, ale już jesteś w stanie ocenić na podstawie jednego przeze mnie użytego słowa. To jest dosyć komiczne, że w ogóle poświęcam czas, aby Ci odpisać, bo zazwyczaj ignoruję takich internetowych "spinaczy".
Dla Twojej wiadomości - nie jestem małolatem, nie mam 15 lat.
Zapewne jesteś starszy ode mnie i z Twojego punktu widzenia ja nim jestem, ale naciągasz fakty swoją subiektywną formą postrzegania rzeczywistości i ludzi.
Na tym temat kończę, bo będzie się ciągnąć w nieskończoność, gdyż tacy ludzie jak Ty nigdy nie odpuszczają.
Gorąco pozdrawiam

Nie przejmuj sie gościem :) Leczy kompleksy i podbudowuje ego poprawiając innych... A do tego odwołuje sie w tym do strasznie małostkowych argumentów. Każdy popełnia błędy, każdy ma jakieś nawyki w mówieniu, a już w szczególności kiedy wypowiedź nacechowana jest emocjonalnie. Sam prowadzę blog filmowy i nigdy nie jestem do końca zadowolony ze swoich "wypocin", ale chyba po to się to robi,żeby się czegoś nauczyć i zarażać innych swoją pasją... Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym rozwoju :)

Nie przejmuję się i dziękuję za Twoje zdanie w tym temacie ;)
Bardzo przydatne!
Ja również życzę powodzenia i pozdrawiam :D

Dajcie sobie jeszcze buzi :)

No jasne, z taką buźką to pewnie prowadzisz też kanał na YouTube, jak Twój kolega powyżej, co? ;) I pewnie masz wiele fanek i fanów, którzy piszą Ci mega komcie? Ehhh, wy internetowi celebryci. Pusto w głowach, ale trzeba pokazać, że niby robi się coś ważnego...

Takimi wypowiedziami sam wystawiasz sobie laurkę. Kolega wyżej może i nadużywa słowa mega, może jest "hipsterskim małolatem" tak jak raczyłeś go pare razy nazwać, ale przynajmniej nie jest internetowym bucem. Celebrytą się nie czuje, a kanału żadnego nie prowadzę. Więc jak już bierzesz się za ocenianie i krytykowanie innych ludzi, to przynajmniej sprawdź o czym mówisz. A jeżeli twierdzisz, że potrafisz rozpoznać człowieka po tym ile razy użyję słowo "mega" - to musisz być bardzo smutnym i małym człowieczkiem

A najlepsze jest to, że nawet jeśli w paru poruszonych kwestiach mógłbym spokojnie Ci przyznać rację, to w sytuacji w które obrońca języka polskiego nie potrafi skrytykować z pewną dozą kultury i nie potrafi spokojnie wyjaśnić swoich racji tylko od razu obraża drugą osobę, no to wypada dość żałośnie. Myślę że bardziej od języka (po którym jak przyznałeś oceniasz ludzi) bardziej liczy się kultura osobista, której wyraźnie nie wyniosłeś z domu

Hejter - "Osoba wchodząca w jałowe dyskusje, rzucająca swoje zdanie innym w twarz. Raczej nie interesuje go Twój punkt widzenia. Chce coś napisać, wyrzucić z siebie, jakby wycierał but z kupy psa o Twoje schody. Po czym idzie dalej. Gdy go przyciśniesz, to zmienia front, czasem się obraża i tłumaczy, że nie chciał źle. Zamiast grzecznie spytać, poprosić o wyjaśnienie, on po prostu wygłasza swoje bezpodstawne, głupie opinie." ~Hejtoholik 2015
na potrzeby użycia tego cytatu, trochę go zmodyfikowałem ;)
Pozdrawiam

"Gdy go przyciśniesz, to zmienia front" - hahahahaha, w którym momencie Ty mnie przycisnąłeś, misiaczku? :) Przecież to Twoja taktyka - nie odpowiadać na pytania, tylko pisać rzeczy nie na temat.

A co do punktu widzenia, to do pewnego momentu Twój punkt widzenia może i mnie interesował, ale tylko do momentu, w którym się przekonałem, że nie potrafisz pisać (ani mówić) nic oprócz banałów.

A gdzie ja tu kogoś obraziłem? Pisanie, że ktoś jest hipsterskim małolatem to obelga? Przecież to prawda, tyle, że niewygodna dla tej osoby. Przeanalizuj jeszcze raz wszystkie komentarze i zobacz, kto pierwszy w tej dyskusji zaczął przejawiać oznaki braku kultury.

""Gdy go przyciśniesz, to zmienia front" - hahahahaha, w którym momencie Ty mnie przycisnąłeś, misiaczku? :) "
W żadnym, ja Ci podałem definicję tylko.
Czyżbyś nie załapał? :) Przecież jesteś inteligentny.
" Pisanie, że ktoś jest hipsterskim małolatem to obelga?" - Nie ku**a, pochwała :)
Oczywiście, że obrażasz, bo to nie jest fakt, tylko Twoja wyłuskana znikąd teoria i opinia. Już Ci pisałem, zapoznaj się z terminem hipster.
Całe szczęście, że Ty nigdy nie byłeś małolatem i urodziłeś się dorosły. Kulturę to ja mam do czasu, chyba że ktoś ewidentnie nie zasługuje na kulturalną odpowiedź.

Zapomniałeś o uśmieszkach. Nie chciałem zdenerwować Ciebie, ani Twojego kolegi z kółka wzajemnej adoracji, zwracam tylko uwagę na to, że przykre jest takie spłycanie wypowiedzi do form słów wydających się fajnymi, bo są nowoczesne i powszechnie używane przez młodzież.

Żebyś wiedział, że na podstawie jednej takiej wypowiedzi potrafię rozpoznać człowieka i to, co sobą reprezentuje. Na podstawie takich słów, jak "mega" czy "maturka" widzę, że jesteś zwyczajnym dzieciakiem (to, że masz dwadzieścia lat, a nie piętnaście nie musi wcale oznaczać, że nie jesteś małolatem, bo to nie wiek świadczy o dojrzałości emocjonalnej), który myśli, że ma dużo mądrych rzeczy do powiedzenia, ale tak naprawdę wszystko to jest puste. Jeden film robisz dziesięć godzin? I w takim czasie trudno jest Ci "zbudować całościową wypowiedź, która będzie zawierała rozbudowane zdania, dobrą dawkę merytoryczną i w ogóle od a do z była spójna." To niedobrze, jeżeli przez dziesięć godzin nie potrafisz zadbać o to, by wypowiedź taka właśnie była, tylko idziesz na łatwiznę, powtarzając co chwilę "mega". Takie słowa są potrzebne? Po to, żeby prymitywne tłuczki od najmłodszych lat mogły łatwiej uzewnętrzniać swoje pseudo-głębokie myśli? Mylisz się. Neologizmy i zapożyczenia może i są wskazane, ale jeżeli są przemyślane i użyte z sensem. Ty używasz głupiego słowa "mega", bo zapewne gdzieś go kiedyś usłyszałeś na imprezie, a nie, przepraszam, "melanżu", bo tak też wśród was teraz się na to mówi, co nie?

I dlaczego uważasz, że jestem spinaczem? Na podstawie powyższej wymiany zdań widać, że to Ty się spinasz, a nie ja. Mnie tylko martwi to, że mając dwadzieścia lat nie chce Ci się sięgnąć do słownika. A Ty odbierasz to jako atak i w odpowiedzi pyskujesz. Widzę, że trudno jest Ci przełknąć to, że niektórzy widzą, jaki naprawdę jesteś i dla odmiany nie przyklaskują Ci jak wszyscy ci Twoi rówieśnicy.

Z bólem te Twoje wypociny czytam.
Przeczytaj sobie komentarz niżej. Jeżeli według Ciebie psycholog światowej klasy, który uczy w wielu krajach i w swoich wypowiedziach używa słowa "mega", to chyba jednak funkcjonuje ono w różnych środowiskach, a nie tylko moim :)
10 h zajęło mi łącznie z montażem, a samo nagranie 40 minut.
Jesteś spinaczem, hejterem i osobą, która się mądrzy przed komputerem.
Polecam książkę hejtoholik - świetna na takich jak Ty.
Nie wiem za kogo się uważasz ;)

Więc nie czytaj tych moich wypocin i idź kręcić następny filmik, internetowy celebryto.

Już na mój argument nie masz kontrargumentu? Bo Ci wrzucę urywek jak będzie trzeba i powiesz mi, czy ten gość też jest "dzieciarnią", "małolatem".
Jakby każdy przywalał się do takich szczegółów jak Ty, to świat byłby smutny ;)

Argument? Jakiś niedojrzały psycholog ma być powodem do uznania przeze mnie gówniarskiej terminologii za wartościową? Nie wiesz, że psycholodzy używają takich słów po to, by trafić do szerszego grona ludzi, między innymi takich jak Ty małoletnich hipsterów?

Świat już jest smutny, bo istnieją na nim takie dzieciaki jak Ty i tacy psycholodzy jak wyszukany przez Ciebie na potrzeby przytoczenia "mocnego argumentu" świetny Mateusz Grzesiak.

Smutne to jest Twoje życie. Ta wypowiedź dowodzi wszystkiego.
Skoro oceniasz gościa, który skończył 3 kierunki na studiach, tworzy globalny biznes, mówi w kilku językach, napisał 6 książek za niedojrzałego, to ja Ci współczuję, bo jedyne co robisz, to oceniasz ludzi przez internet, a jesteś zwykłym sfrustrowanym szarakiem, który leczy sobie kompleksy jadąc po innych.
Mógłbym tak jeszcze dużo pisać, ale nie ma sensu.
Jak opanujesz definicję słowa "hipster", to możesz jej wtedy używać, bo widać, że nie wiesz co to znaczy, a nazywanie mnie taką osobą, to jakiś brutalny absurd.
Współczuję Ci człowieku, niezależenie od tego ile masz lat.
Zapewne też nic nie osiągnąłeś, dlatego teraz wylewasz tutaj swoje żale :D
Kończę temat, bo to nie jest forum o życiu, tylko o filmach między innymi.
Dla mnie świat nie jest smutny, dla Ciebie tak, bo masz szare życie i szukasz dziury w całym ;)
Takich dzieciaków jak ja, to brakuje, bo większość tylko lata po klubach i upija się co kilka dni zamiast realizować siebie od młodych lat ;)
Tyle w temacie. Dziękuję za Twoje jakże cenne rady i spostrzeżenia mój mentorze! Jesteś wielki!

Znów nie wstawiłeś buźki na końcu ostatniego zdania, misiu pysiu. Co się z Tobą dzieje?
Aha, czyli jak się rozpocznie jakąś działalność, napisze kilka książek i nauczy kilku języków, to już się jest dojrzałym człowiekiem? Łał, cóż za logika. Ten argument jest powalający.

Skusiłem się i wszedłem na ten Twój kanał, żeby posłuchać Twojej "recenzji" filmu "Obecność 2". Już widzę w niej parę smaczków i za niedługo wyrażę tu swoją opinię na jej temat. Dziwię się tylko, że nie masz żadnych oporów przed wstawianiem takich filmów w sieci, tym bardziej, gdy mówisz, że zmontowanie ich zajmuje Ci aż 10 godzin. Serio? 10 godzin montowania i na start dostajemy plakat zasłaniający Ci twarz?
I jeszcze jedno, to, że nie chwalę się na forum publicznym swoimi osiągnięciami, nie musi od razu oznaczać, że żadnych nie mam, i że leczę kompleksy krytykując innych. Po prostu realnie podchodzę do życia, a Ty gdybyś jednak sam miał trochę ogłady i trochę więcej inteligencji zauważyłbyś, że po Tobie nie jechałem, tylko wyraziłem swoje zdanie na temat pewnych trendów w sposobie bycia młodych ludzi. Ty odebrałeś to jako atak i poczułeś się urażony, więc kolejnym słusznym według Twojej logiki krokiem było stwierdzenie, że jestem spinającym się szarakiem, który dowartościowuje się pisząc brzydkie rzeczy o innych :) Jeśli chcesz poczytać brzydkie rzeczy na swój temat, to poczekaj jeszcze chwilę. Jak będę miał więcej czasu, to obejrzę na spokojnie Twoją "recenzję" i dopiero ją skrytykuję.

Już się boję, to Ty się tam trudź i pisz te wypociny, a ja Cię zbanuję, bo hejtu nie toleruję :D
Konwencja tworzenia recenzji (plakat na twarzy) - co Ci do tego, on tam jest przez 5 sekund.
Tak wyszło, że miałem problemów technicznych sporo z montażem i faktycznie zajęło to 10h, gdyż musiałem renderować 6x przez błędy programu, a potem problem prawa autorskiego na YT ;)
Wiesz, Twoją wypowiedź pod recenzją mógłbym zostawić, bo i tak będę ją miał gdzieś, ale poczekam aż trochę energii złej wykorzystasz na naskrobanie tych swoich mądrości, a potem skasuję.
Podchodź sobie realnie jak Ci się podoba, ja nie widzę w realności niczego, oprócz przeciętności, tak samo jak w Twoich wypowiedziach. Dobrze, że Ty nie użyłeś "buźki" w swojej wypowiedzi, jakby w ogóle to miało jakieś znaczenie dla Ciebie, czy ja wstawię buźkę czy nie :D
Uwielbiam buźki :) :D :P :)
Czekam na tę Twoją krytykę! Tylko ostrożnie, żebym z dywanu nie musiał skoczyć. :) :) :)