PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1090}

Ojciec chrzestny II

The Godfather: Part II
8,5 283 021
ocen
8,5 10 1 283021
8,9 31
ocen krytyków
Ojciec chrzestny II
powrót do forum filmu Ojciec chrzestny II

Fredo

ocenił(a) film na 9

Moim zdaniem Fredo nie powinien być zabity, bo w końcu należał do rodziny. Wszystkiego się spodziewałam, ale nie tego, bo to jest podstawa tego filmu: dla rodziny wszystko, rodzina najważniejsza i w ogóle. Przynajmniej tak ja odebrałam pierwszą część. Michael nie jest w stanie dorównać swojemu ojcu, bo porzuca wszystkie jego najsilniejsze wartości, czyli właśnie lojalność wobec rodziny. A tak btw. to tak bardzo brakowało mi w tym filmie Marlona Brando (te jego gesty i jego gra, tego nie da się opisać, to po prostu trzeba zobaczyć), no i tego klimatu, tych scen rozgrywanych w gabinecie Ojca Chrzestnego, gdzie było tak ciemno, tajemniczo.

ocenił(a) film na 9
prime_juli

Ale przecież śmierć Fredo, jak i inne tego typu posunięcia Mike'a prowadzą do tego, o czym tak naprawdę jest ten film: do upadku moralności głównego bohatera. Porównaj sobie Michaela z pierwszej i drugiej części. Postacie różnią się wewnętrznie praktycznie wszystkim. Wiadomo, że postępował nielojalnie wobec rodziny itp., ale chodzi właśnie o to, aby przedstawić jak władza jest w stanie zmienić człowieka.

ocenił(a) film na 9
Verterain

No w sumie tak. Niby o tym wiedziałam, ale jak zwykle nie zastanowiłam się nad tym co pisze. Ale po prostu tak bardzo lubiłam Fredo, no i żal mi było patrzeć jak Mike zaprzepaszcza wszystko co "zbudował" don Vito.

prime_juli

Na szczęście o to właśnie reżyserowi chodziło, więc świetnie, że tak wczułaś się w film :)

ocenił(a) film na 10
prime_juli

I idę o zakład, że gdyby taka sytuacja miała rzeczywiście miejsce, to Fredo przestałby się mieszać w finansowe sprawy rodziny już do końca życia, tak jak to założył przepraszając swojego brata niczym syn marnotrawny opuszczonego ojca, zająłby się wędkowaniem i generalnie umilaniem sobie życia nie wchodząc nikomu w drogę. Był gotów wycofać wszystkie pretensje dotyczące swojego stanowiska w rodzinnych interesach. Niestety jego brat okazał się bezlitosny. Zauważcie jak zachował się Vito kiedy dowiedział się o śmierci Sonny'ego. Nie szukał zemsty, na tym chciał zakończyć wszelkie konflikty międzymafijne. Potrafił przebaczyć zabójcy WŁASNEGO SYNA, a Michael nie znalazł w sobie skrawka litości wobec Freda, który z resztą zamieszany był w zdradę, która nawet nie miała szans wypalić. Czy Michael chciał być jak ojciec niepoprawnie interpretując własne decyzje, czy chciał być od niego lepszy przewidując sukces w podjętych przez siebie decyzjach?

ocenił(a) film na 10
Flora_pro_activ

Dobro rodziny oznacza dobro całej grupy mafijnej, a Fredo zdradził - wmieszał sie w spisek zagrażający interesom tej rodziny.
Michael jest koszmarną postacią - wszak jest mafijnym bossem. Ale zabójstwo Freda - według pokrętnej mafijnej logiki i "honoru" - służyło dobru rodziny właśnie.

ocenił(a) film na 9
prime_juli

Jakoś nie może do mnie dotrzeć to, że idealne dziecko Dona, spadkobierca ojcowskiej spuścizny będzie w stanie całkowicie porzucić rodzinny etos. Rozumiem, że druga część oprócz sekwencji z młodości Don Vita, pozostaje jedynie twórczym rozwinięciem książki, to jednak wewnętrzna przemiana Michaela Corleone, jak dla mnie, jest zbyt drastyczna. Nic nie wskazywało na to, aby idealne dziecko Don Vita, jego zaplanowany pieczołowicie spadkobierca, miał w przyszłości tak rażąco przeciwstawić się ojcowskiej nauce.

Flora_pro_activ
Don Vito nigdy nie miał zamiaru wybaczyć śmierci syna. Po prostu w tamtym momencie MUSIAŁ zawrzeć z pokój sojuszem Barzini-Tattaglia, żeby Michael mógł bezpiecznie wrócić z Sycylii do USA (pomimo obustronnych deklaracji, tamci i tak próbowali dobrać się do Micheala...). Wspólnie z Hagenem, a później także z Michaelem, obmyślił strategię działania przeciwko Pięciu Rodzinom. Przed śmiercią zdążył znacznie wesprzeć syna w przygotowaniach do ostatecznej rozprawy. Pokój był tylko zagrywką taktyczną, uśpieniem wroga.

ocenił(a) film na 9
sigon

@Flora_pro_activ dokładnie tak

ocenił(a) film na 10
Verterain

Niedawno, po długiej przerwie, obejrzałem ten film po raz kolejny. I odniosłem wrażenie, że cały brak moralności Michaela bierze się stąd, że on nienawidzi samego siebie za to, kim się stał. Chciał dla siebie innego życia, ale krok po kroku zmierzał właśnie tam, gdzie być nie chciał. Na początku, żeby ratować ojca. Potem, jak zaznał życia na Sycylii, a jego żona i brat zginęli, chyba zapragnął zemsty, a poza tym wiedział, że wrogowie jego ojca stali się jego wrogami i czyhali na jego życie. Wtedy jego los był już przesądzony. Wpadł w to po same uszy i nie widział sposobu, żeby się z tego wyplątać. Potem grzązł w tym coraz bardziej. Zwłaszcza, jak wszedł na wyższy szczebel, gdzie gangsterka mieszała się z polityką i pieniądze były znacznie większe. Tam trzeba być znacznie ostrożniejszym niż na ulicy i jeszcze łatwiej dostać cios w plecy w momencie, kiedy najmniej się tego spodziewamy. To już był świat, w którym Don Vito nie umiałby się poruszać. Michael potrafił, ale za cenę totalnej samotności i braku kogokolwiek, komu mógł ufać. Poza Hagenem, którego nie traktował za dobrze. Myślę, że właśnie dlatego, że samego siebie nienawidził, więc ranił wszystkich, którzy byli lub mogli być mu bliscy. Wstydził się samego siebie i chyba jakaś jego część uważała, że nie zasługuje na bycie z kimś naprawdę blisko.

kinomanpl

To nawet widać w grze aktorskiej - puste, chłodne, analityczne spojrzenie, oszczędna mimika człowieka wyprutego z uczuć. Człowieka de facto nieszczęśliwego, być może gdzieś z tyłu głowy miał poczucie, że rodzina wiele mu dała, ale tak naprawdę paradoksalnie wszystko zabrała.

ocenił(a) film na 6
vinci91777

Tutaj widać że go to męczy. Zaś w III jako podstarzały typ już przyzwyczaił się do tego i działa jak bezwzględna maszyna. Pojawia się światełko w tunelu - córka - ale wszyscy wiemy jak to się kończy.

ocenił(a) film na 10
kinomanpl

Zdecydowanie najtrafniejsza analiza osobowości Michaela!
Jednak co do tego Fredo, to ja mam mieszane uczucia.
Nie wiem, czy dobrze wnioskuję, ale tych zamachowców na początku filmu to musiał on jakoś wpuścić, i zostawić otwarte okno. Czyli wiedział, co robi, a tłumaczenie że 'coś mu kapnie' to chodziło chyba o podział rewirów i władzy po Michaelu, pomiędzy Rotha, Olę i on naiwny wierzył, że też coś dostanie, choć pewnie by dostał kulę w łeb.
Zwłaszcza, że Michael kazał po próbie zamachu przyprowadzić morderców żywcem, a znaleziono ich martwych. Jeżeli dobrze rozumiem, to Fredo ich załatwił, żeby go nie kablowali.
Czyli ten Fredo taki święty nie był, świadomie Michaela chciał się pozbyć, przy okazji naraził jego Bogu ducha winną żonę i dzieci, i nie wiadomo, czy za jakiś czas 'ambicje' znowu by się w nim nie obudziły.
Cała problematyka postaci Fredo w I i II części to to, że miał żal do Michaela, że nic nie dostał, że tylko prowadził kasyna i zabawiał ludzi. A jak mógł coś dostać, jak był takim gamoniem, że gdzie się nie pokazał, to nim pomiatali, a i jego ojca o mało nie zabili na jego oczach.

ocenił(a) film na 10
Bruce_Lee

NIe sądzę. Wydaje mi się, że Fredo był na tyle naiwny, że nie nawet sam sobie nie zadawał pytań, bo wtedy mógłby dojść do wniosku, że coś tam śmierdzi. Wolał sobie wmawiać, że wszystko jest ok, że pomoże w negocjacjach i coś mu skapnie, chociaż sam nie wiedział co. Może kasa, może jakieś terytorium, co do którego Roth i Michael zawarliby umowę, a może nic. Pod tym względem ludzka głupota i tzw. mechanizm wyparcia są wręcz zdumiewające. Jakby spytać Niemców w latach 30-tych. czy chcą wojny, to prawie każdy odpowiedziałby, że nie. A przecież było zupełnie oczywiste, do czego prowadzi polityka Hitlera. Co prawda na początku to były tzw. małe kroczki, ale koniec był, w sensie wojna, był do przewidzenia. Nie było tylko wiadomo, kto wygra. Większość Niemców nie wiedziała o zagłądzie Żydów (to akurat było ściśle tajne i ci, którzy wiedzieli, skrzętnie ukrywali prawdę przed resztą; nawet więźniów katowano tak, żeby cywile nie widzieli, co w "5 lat Kacetu" opisał Grzesiuk), ale też nie pytali, co się z nimi dzieje po opuszczeniu pociągów. Nie zastanawiali się nawet, dokąd oni jadą. Myślę, że tu było podobnie. Gdyby Fredo tak na poważnie zastanowił się nad całą sytuacją, to momentalnie by dostrzegł, że coś tam nie gra, że ktoś go roluje. Bo niby co miałoby dać wpuszczenie obcych ludzi na teren posiadłości i odsłonięcie okna w sypialni brata? Jak to miałoby niby pomóc w negocjacjach? Gdyby tylko zadał sobie takie pytania, odpowiedź przyszłaby natychmiast, ale tego nie zrobił. Wolał w swojej naiwności wierzyć, że naprawdę w czymś pomaga i coś mu skapnie, że zyska więcej szacunku niż do tej pory.

ocenił(a) film na 10
kinomanpl

Właśnie to jest najciekawsze, że nie zostało wyjaśnione, w jaki dokładnie sposób Fredo zdradził Michaela. Nie wiemy też, czy rzeczywiście był tak naiwny, czy... to że niby miał pomóc w negocjacjach, to było kłamstwo wobec Michaela.
Zaraz po tej jego bajeczce zaczął wyraźne wyrzuty wobec Michaela. 'Mówił że coś mi kapnie! mnie! osobiście', 'zawsze mnei odsuwałeś, Fredo jedź tam, zawieź go... odsunąłeś mnei od interesów'.
Równie dobrze jego żal mógł się przerodzić w rządzę zemsty, i chciał razem z Rothem i Olą pozbyć się brata, ale dalej udawał naiwnego głupka, byle Michael mu wybaczył.
Nie wiemy, kto wpuścił zamachowców, kto otworzył okno, kto ich załatwił. Ale istnieje wersja, że to Fredo, i wtedy by wyszło, że nie jest aż takim niewinnym głupcem.
Jak oglądałem film ostatnio (chyba po raz 7 w życiu) i uważnie obserwowałem związki przyczynowo-skutkowe (to zdecydowanie nie jest film na raz ;)), to zauważyłem, że Michael od początku podejrzewał, że słabe ogniwo jest w rodzinie (tak jak Sonny-agresor był w jedynce), i podejrzewał Freda. Rozsiewał dużo blefów naokoło, Freda zaprosił na Kubę, ewidentnie pytał go czy zna Hymana Rotha i Johnny'ego Olę, a Fredo był zmieszany, mówił, że nie, a potem że 'musi odpocząć po podróży'. Cała rzeczy wydała się na sex show, jak pijany Fredo zaczął gadać o facecie z dużym przyrodzeniem, że 'pokazał mu go Johnny Ola', i wtedy Michael się skapował że brat go kłamał.
Geniuszem "Godfather" 1 i 2 jest to, że dużo wątków jest nieujawnionych, wręcz otwartych, filmy zmuszają widza do myślenia, celowo wprowadzają w błąd, a potem się dyskutuje o tym na forach :)
Tutaj jest próba wyjaśnienia zdrady Freda:
https://movies.stackexchange.com/questions/15725/what-exactly-did-fredo-do-to-be tray-michael

ocenił(a) film na 9
Bruce_Lee

Według mnie to Fredo wpuścił i zabił zamachowców, bo jest pokazane jak wyprowadzają Jego żonę i Ona mówi, że leżą dwa trupy pod Jej oknem

ocenił(a) film na 10
Verterain

dokładnie. przemiana była już widoczna w pierwszej części

ocenił(a) film na 10
prime_juli

Oglądałaś 3. i zarazem ostatnią część? Jest tam mocne nawiązanie do zabicia brata i skutki jakie poszły na całą rodzinę.

Alex_Tyler

Fredo był po prostu głupi juz to w pierwszej częsci było widać, nawet Don Vito nawet przez chwile nie pomyslał ze fredo moze byc jego następcą ,robił za chłopca na posyłki, albo za szofera swego ojca ...
w drugiej części zdradził swego brata swego Dona ,przywódce własnej rodziny ...a jak się tłumaczył Michaelowi ze chciał zeby go szanowano ze miało mu coś kapnąć jemu samemu,, ja tego nie rozumiem , miał wszystko nalezał do rodziny kasy jak lodu prawdził kasyno , a tłumacząc się majaczył jakby przymierał głodem ( miało mi coś kapnąć mnie samemu... )
mimo ze zdradził Michaela ten był gotów mu wybaczyć , na Kubie gdy wołał go do samochodu , mówiąc ze wciąz jest jego bratem chciał razem z fredem wrócic do stanów i wszystko wyjaśnić i i mu przebaczyć , ale fredo po raz drugi go odepchnął potwierdzając ze jest zdrajcą i nim pozostaje , to Micheala musiało zaboleć ,
przynajmniej tak to widze ta zdrade Freda

ocenił(a) film na 10
prime_juli

Rodzina rodziną ale Fredo zdradził. Michael miał czekać aż ktoś znowu podkupi Fredo i tym razem uda im się zabić Michaela? Choć prawda jest taka, że stary w życiu by nie zabił syna. Vito Corleone znalazłby inny sposób, żeby go ukarać. Inna sprawa, że jak ojciec żył, to Fredo w życiu by się nie odważył na taką zdradę. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę. Michael nie był jak ojciec? No tak, ale on był w zupełnie innej sytuacji niż ojciec. Przejął po nim interes, czasy się zmieniły, Vito inaczej zdobywał świat niż Michael. Nie można tak łatwo porównywać

prime_juli

A ja uważam, że Michael slusznie postąpił. Fredo zdradził rodzinę, a za zdradę rodziny trzeba ponieść konsekwencje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones