PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=693851}

Pacific Rim: Rebelia

Pacific Rim: Uprising
5,6 31 298
ocen
5,6 10 1 31298
4,3 9
ocen krytyków
Pacific Rim: Rebelia
powrót do forum filmu Pacific Rim: Rebelia

Co za kompletnym debilem trzeba być żeby do takiego filmu zrobić dubbing... No poprostu nie rozumiem skąd takie pepickie zwyczaje. Popatrzcie sobie na kina - repertuar: 3d dubbing, 3d napisy, 2d dubbing. A jak ktoś nie może chodzić na 3d bo go boli głowa to co ma zrobić? Słuchać wypocin polskich aktorzyn które na dodatek znowu będą niezrozumiałe? Wiem że film będzie daremny :) Dla samych efektów wybrałbym się do kina ale wiem że dubbing rozłoży ten film na łopatki. Poczekam na wersję blueray. Właściciele kin - macie conajmniej 3 klientów mniej. Pozdrawiam

grayter4

To nie właściciele a dystrybutorzy tego filmu. Z nowym Jumanji było podobnie, tylko że tam nie było żdanych seansów z napisami.

ocenił(a) film na 7
Fistaszek_16

Ale przez dystrybutorów właściciele kin nie zarobili.
Pozdrawiam dystrybutorów.

ocenił(a) film na 5
grayter4

Również pozdrawiamy. Właściciele kin

ocenił(a) film na 3
grayter4

Dubbing w kinie?
Obudziłeś się wczoraj?
To ani właściciele kin, ani dystrybutorzy tylko producent. Amerykański producent mieszkający w Holywood decyduje o tym, że w zaściankowej Polsce poza oczywistym dubbingiem będzie jeszcze (ekstra płatna) dystrybucja z napisami, na życzenie śmiesznego dystrybutora.
To zrozumiałe, że rzesza ortodoksów nie może przemóc się do tego co na całym świecie normalne i pragnie męczyć wzrok ciągłym ślipieniem w dół ekranu, zamiast cieszyć się pełnią akcji. Ale po co o tym ciągle pierdzielić?

Leszy2

Miałem nieprzyjemność oglądać kilka filmów z dubbingiem i kompletnie nie rozumiałem co 3 zdania ponieważ polscy aktorzy nie potrafią mówić wyraźnie (lub ich głos jest celowo przyciszany). Jeśli według Ciebie jest to lepsze to ok - nie trolluj w internecie zwolenników napisów bo dzięki napisom właśnie można zrozumieć co aktualnie się mówi. Jak dla mnie mogłoby nie być ani jednego ani drugiego a i tak bym zrozumiał po angielsku lepiej niż po polsku. Moją niechęć do dubbingu przedstawiłem odpowiednio argumentując. A Ty wytłumaczysz dlaczego zwolennicy napisów to "ortodoksi"?

ocenił(a) film na 3
grayter4

O! Z takim argumentem się jeszcze nie spotkałem. Ciężko polemizować bo polskie kino słynie z niewyraźnie wypowiadanych kwestii, choć w przypadku dubbingu się z tym nie spotkałem, a zawsze wybieram dubbing gdy jest taka możliwość. Rzeczywiście jestem tu raczej osamotniony, ale nie jestem trollem, bo sam nie prowokuję dyskusji o dubbingu i co ważniejsze, mówię prawdę. Jestem zagorzałym jego zwolennikiem, więc tu na filmwebie to siebie powinienem nazwać ortodoksem, ale w skali światowej to Polska jest ewenementem z tym swoim zamiłowaniem do lektora i głośno wykrzykiwanym sprzeciwem wobec dubbingu na rzecz napisów, choć ze znajomością języka na poziomie skandynawskim to nam jeszcze daleko.
Też kiedyś dubbing mnie drażnił, ale przemogłem się i po prostu przyzwyczaiłem. I co mi to dało? Ano to, że film (zwłaszcza film widowiskowy z dużą ilością akcji) oglądam komfortowo. Oko nie ucieka by mimowolnie czytać napisy. I za nic mam argumenty, że innym nie sprawia to problemów i że nadążają. To nieprawda. Można to udowodnić doświadczalnie, część obrazu umyka, a oko się męczy. Może to komuś nie przeszkadzać, ale znam osoby, które oglądają film tyłem do telewizora, gotując obiad przy rozwrzeszczanym dziecku i też im to nie przeszkadza (mają racje, ale zupełnie innego powodu :-)). Ponadto dubbing pozwala na dużo lepsze tłumaczenie (a raczej 'przełożenie') kwestii. A także ekspresji, której nie dają napisy, ani lektor. Czy na pewno twoja znajomość angielskiego i kultury amerykańskiej pozwala ci zrozumieć absolutnie wszystko? Nie wierzę. Czasem potrzebny jest profesjonalny tłumacz.
To wszystko kwestia przyzwyczajenia, a Polacy są po prostu nieprzyzwyczajeni tak jak reszta świata i dlatego krytykują dubbing.
I nie jestem tym jedynym, który "się myli". Mam za sobą dojrzałych zawodowych krytyków, np Tomasza Raczka.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

Dużo lepsze tłumaczenie? Tłumaczą jak jest im wygodnie, byle ruch warg pokrywał się z ich tekstem. Mało kto wypowiada się w ten sposób (typu: kocham Ciebie zamiast: kocham Cię). Nie uważam się za jakiegoś znawcę, ale takie jest moje zdanie.
Btw, "przełożenie"? Tego akurat, przyznaję się bez bicia, nie wiem więc, proszę, wytłumacz. Przełożenie emocji (których ja na lekarstwo w polskim dubbingu)?

ocenił(a) film na 3
mario198820

Owszem, tłumaczenie powinno się pokrywać z ruchem warg, ale to nie jest taki wielki problem, jak by się mogło wydawać. O wiele trudniej jest tak dobrać tłumaczenie w napisach aby było na tyle krótkie, by mieściło się w ekranie i nie znikało za szybko. Do tego dochodzi unikanie dziwnych słów i nie do końca gramatycznych wyrażeń. Mam na myśli słowa stylizowane na dawne, obce, gwarowe, młodzieżowe, dźwiękonaśladowcze lub celowo zniekształcone. Takie coś w piśmie jest trudne do przeczytanie jednym rzutem oka, dlatego się ich unika. Słowa lub zestawienia słów, z którymi rzadko lub nigdy nie spotykamy się na piśmie jest trudno przeczytać, to tak jak ze słowami, w których popełnione są jakieś dramatyczne błędy ortograficzne. Nie da się ich przeczytać odruchowo, trzeba literować.
Nie wiem z jakim polskim dubbingiem się spotykasz, ale ja z pewnością mam w tym większe doświadczenie i niczego takiego nie zauważyłem, aby emocji było mało. Owszem zdarzają się wpadki, ale nie częściej niż wpadki oryginalnych aktorów. Po za tym to jest wina wykonania dubbingu, a nie dubbingu jako metody jako takiej.
Języki różnią się od siebie w oddawaniu emocji. Na przykład w angielskim dużo słabiej akcentuje się pytania, bo z zasady pytanie definiuje składnia, a p polskim - akcentowanie. A we francuskim to dopiero jest jazda. Wszystko brzmi jak foch, szyderstwo, zblazowanie.... wszystko jest takie teatralne i sztuczne. Przez to właśnie czasem wydaje się nam, że aktor gra słabo bo inaczej sygnalizuje emocje. Albo na odwrót, podświadomie uwzględniamy tą różnicę i nie zauważamy słabej gry.

Leszy2

Zdecydowanie wolę oglądać filmy z napisami. Dubbing psuje film. Gdyby zawsze stosowano dubbing nie poznałbym głosu np. H. Forda czy Stallone. Wyobrażam sobie Rambo z dubbingiem albo Terminatora i Arnolda mówiącego głosem np. Fronczewskiego. Ludzie.. Dubbing jest dla dzieci, które nie czytają sprawnie.
Gra aktorska to nie tylko obraz, ale i dźwięk. Stosując dubbing zbieramy aktorom połowę ich talentu.
To że tak robi wile krajów na świecie nie jest żadnym argumentem. "Jedzmy gówna miliony much nie mogą się mylić".
Dubbing ma swoje miejsce w animacjach, gdzie nie ma aktorów.

ocenił(a) film na 3
chosz

Możesz napisać donos do amerykańskich wytwórni filmowych, że w Polsce stosuje się dubbing. Ich prawnicy na pewno nie stracą okazji aby wytoczyć polskim dystrybutorom sprawy sądowe i zadrzeć z nich kasę. Jeżeli tak się stanie przyznam ci rację. Ale tak się nie stanie.
W trakcie postprodukcji wywala się mnóstwo materiału, całą masę scen i innych elementów, które są dziełem czyjegoś talentu. Dubbing to też jest normalny proces postprodukcji, akceptowany i brany pod uwagę przez producentów, reżyserów, aktorów. A istotą filmu jest jego treść, a nie aktorzy i ich głosy. Ważne jest zrozumienie treści przez widza i to aby się dobrze bawił. I dubbing temu służy. A twoja niechęć wynika tylko i wyłącznie z nieprzyzwyczajenia do dubbingu, z niczego więcej.
Argumentem o muchach, można wytłumaczyć każdą nędzę, nieudolność i prymitywizm.

grayter4

Więcej słuchawek na uszach w czasie oglądania filmów lub słuchania muzyki ze smartfona a już po czterdziestce, żadna inna forma przekazu do was nie dotrze prócz napisów lub tłumacza migowego na filmach.
Co dubbingu nie wyobrażam sobie niektórych z napisami lub lektorem.
Do dziś nie mogę przeboleć, ze nie zachowały się polskie dubbingi do seriali nadawanych w latach 70 i 80tych.
Np Arsene Lupin, Brygady Tygrysa i innych.

ocenił(a) film na 6
Leszy2

Co za intelektualne dno. Aż tak jesteś uposledzony, że nie potrafisz oglądać filmów z napisami? Smutne. Dalej oglądaj sobie filmy jak jakieś małe dziecko z upośledzonym polskim dubningiem, który zupełnie rujnuje filmy XD I jeszcze ze swojej ułomności próbujesz robić jakaś super zaletę.

ocenił(a) film na 3
siper322

Państwa w których formą dominującą jest dubbing: Austria, Chiny, Czechy, Francja, Hiszpania, Hongkong, Iran, Japonia, Kanada, Meksyk, Niemcy, RPA, Słowacja, Szwajcaria, Węgry, Włochy. Czyli prawie cały cywilizowany świat. USA i Wielka Brytania też stosowałyby dubbing gdyby nie to, że nie ogląda się tam produkcji obcojęzycznych. Pozostają jeszcze Skandynawowie, ale oni utracili tożsamość językową.

To informacja dla tych, którzy to czytają, nie jest to odpowiedź kierowana do siper322.

ocenił(a) film na 4
grayter4

To jest mowa-trawa. Choćbyśmy się nie wiem jak wkurzali (delikatnie mówiąc), nic to nie zmieni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones