Będzie zwykły odgrzewany kotlet. Jeszcze więcej efektów specjalnych, jeszcze mniej fabuły.

Czyli jeszcze więcej tego po co poszedłem na część pierwszą. Co do zakończenia części pierwszej to wydaje mi się, że coś zrobili źle (nie zniszczenie mostu samego w sobie tylko miejsca hodowli Kaiju) i droga wolna do drugiej części, a taką hybrydę Kaiju i Jaegera o której spekulowano chętnie bym zobaczył.

"Jeszcze więcej efektów specjalnych, jeszcze mniej fabuły."

OBY! Dla mnie to mogłyby się przez cały seans napieprzać roboty z potworami, a fabuła ograniczyć do kompletnego minimum.

typowy gimbus, nie dyskutujcie z nim

Typowy gimbus bo lubi rozrywkę zamiast psychologicznej papki?

Ja pitole... Tym przecież właśnie miał być i jest Pacific Rim. Jadką z głupawą fabułą. I był w tym świetny... o wiele lepszy niż powierzchownie inteligentny, a tak naprawde strasznie pusty i nudny Avatar...
Czasami potrzebne są i takie filmy....

Dokładnie. 5 min. zajawki fabularnej na początku, a potem 2h młócki potwory vs. roboty vs. potworoboty. A, no i zamiast jako takiej azjatki z Chin, z którą romansował "Jax :P" Asa Akira. Smells 10 :D

Azjatka była z Japoni :)

Tak ? dla mnie ta przesadzona akcja w Pacific Rim była nudniejsza od tej z Avatara.

True. Pornole też nie mają fabuły, a jednak nie powstrzymuje to ludzi przed oglądaniem ich.

TRue story

Absolutnie true story.

Potwierdzone info. Te z fabułą są nudniejsze :P

DOKŁADNIE! Cały film mógłby być poprostu jatką i efektami specjalnymi. Poszedłbym na premiere.

A po co zrobili część pierwszą? Nie dla kasy? Nooo cóż jeśli Ciebie stać na wydanie 190mln $ i nie liczyć na zyski to naprawdę musi Ci kasa uwierać w portfelu :p

Nie chodzi mi już o samą kasę, bo wiadomo że filmy są robione dla kasy, w końcu to też forma zarobku. Dokładniej chodzi mi o to, że nie mam pojęcia na czym miałaby się opierać fabuła dwójki, bo na końcu jedynki miejsce, z którego wychodziły Kaiju zostało zniszczone raczej bezpowrotnie. Chyba że zrobią jakiś spin-off czy coś w tym stylu?

Hmm a jak myślisz ten portal od tak się zrobił? :) Oni tak więc pewno umieją zrobić go znów. Ale nawet jeśli nie to Del Toro już robi scenariusz mimo iż nie ma zielonego światła od wytwórni, a więc co za tym idzie, ma pomysł...i trzymam kciuki za "dwójkę".
Chyba nie powiesz że nie chciałbyś ponownie zobaczyć tych świetnych walk ?

Prawda, tego nie powiem :). Mam tylko nadzieję że czegoś nie spartolą.

Zaufajmy Del Toro :p nad dójką będzie musiał popracować jeśli dostanie hajs na realizację filmu, bo jedynka zarobiła "zaledwie" 400mln na całym świecie przy budżecie 180mln.

Bo akcja nie toczyła się w nowym Yorku. A typowy Amerykański grubas z cheseburgerem i colą woli oglądac tylko i wyłącznie amerykańską ekipę walcząca za ameryke i przy okazji świat, bo AMERYKA jest naj a po za tym nie było Prima Optimusa

A może "tak mało zarobili" ponieważ ludzie oczekiwali sensownej fabuły i logiki (której w filmie jakoś nie było)?
Przepraszam ale niektórzy z fanów sci-fi mają wyższe wymagania niż "hehe pacz jak się naparzajooo"

Tutaj nie było mowy o sensownej fabule od samego początku. Poza tym Sci Fi to zarówno "naparzacze" jak PR, jak i ambitne produkcje jak np. Moon, K-Pax, Her czy serial Black Mirror. Poza tym, dobrze czasem udac się na zwykłą młóckę, dla relaxu :)

Treść fabuły: ''Wielkie roboty napieprzające Wielkie Potwory''.
Serio? Chcesz jeszcze jakieś logiczne wyjaśnienie, jak w Avatarze?
A może frytki do tego? :)

Zacznijmy od wypowiedzi reżysera, która brzmi tak:
"Myślę, że szanse na zrobienie drugiej części zmniejsza brak postaci w pelerynie. Zobaczymy. Bardzo bym chciał ją nakręcić."

Teraz można znaleźć w internecie spekulacje i plotki na temat sequela Pacific Rim, bo przecież musi być czarny charakter. W jedynce były to potwory zwane Kaiju, które pojawiały się już w czasach dinozaurów (dzięki portalowi oczywiście) ale dla nich kolonizacja nowej planety była wtedy zbyt wczesna. Dopiero dzięki ewolucji Homo Sapiens i całej ziemskiej cywilizacji, Kaiju rozpoczęły sianie zniszczenia i okupację kolejnej z rzędu planet. Tego mogliśmy się dowiedzieć z pierwszej części (kto uważnie oglądał i pamięta takie szczegóły, tym lepiej). Moim skromnym zdaniem lepiej wypadłby prequel historii, wyjaśniający skąd i jak pojawiły się te monstrualne stworzenia - z odpowiednią fabułą i postaciami. I znowu powracamy do pierwszej części, w której dowiedzieliśmy się że każdy kolejny potwór pomimo coraz to większych rozmiarów ma takie samo DNA jakby ktoś ich sklonował, a podczas finału mogliśmy zobaczyć przez chwilę humanoidalne istoty wewnątrz portalu, który po chwili został zniszczony, ale szczątki Jaegera, Kaiju oraz tych istot tam zostały. Pomysłów jest naprawdę dużo, zaś reżyser ma w tej chwili multum dobrych pomysłów na scenariusz! Nie wiem jak wam, ale sequel byłby o niebo lepszy od prequela i liczę że powstanie - z bardzo dobrym skutkiem. Chętnie bym zobaczył jedną z całkowicie skolonizowanych planet przez Kaiju, jak to wygląda w całości. No i na koniec, czy te potwory naprawdę były klonowane przez nieznane istoty rozumne?

Dziękuję i czekam na wasze opinie. :)

Mogłem kilka razy się pomylić w tych gatunkach, ale ciągle chodzi mi o sequel, a nie prequel. Między innym dlatego że pisałem na szybko i z determinacją, z góry przepraszam.

O matko, ale mi się to wszystko poplątało -.-

Prequel, jednak o niego mi chodzi, możecie mnie zabić za taką gafę ;P

Nie mam pojęcia o czym będzie ten sequel, ale na pewno będzie w nim jeszcze więcej jeszcze większych potworów i jeszcze lepsze mechy. Sens taki sam jak kręcenie Avatara 2,3 i 4 czyli żaden. Mam oczywiście na myśli sens ciągnięcia dalej tej historii, bo sens w postaci zarobienia kilkuset milionów dolarów wydaje się być przekonujący.

Avatar 2 to już bezsens, a oni chcą robic cały cykla hahaha

zależy o którego Avatara ci chodzi :P

The last airbender?
Czy Avatara-Avatara Camerona?

Tzn w obu przypadkach kontynuacja mogłaby być strzałem w stopę.. Ale kto tam wie

takich filmach nie ma ciesz sie ze robia sequel. Widzisz gdzies filmy o mechach? no wlasnie nie.

Z tym KacVegas 3 i straszny film to złe przykłady, to w końcu komedie. Lepsze porównanie to choćby Transformers czy inne ekranizacje komiksów. Takie filmy można kręcić w nieskończoność. ja się tam cieszę że jest szansa na 2 sequel, bo pierwsza cześć balansowała na granicy klapy finansowej.

Chodziło mi po prostu o to, że twórcy tych filmów nie mieli naprawdę porządnych pomysłów jak daną serię kontynuować i zrobili następne części słabej jakości w porównaniu do poprzedniczek, byleby wydrzeć kasę z kieszeni fanów. O ile Kac Vegas jeszcze jakoś dawało radę, to Straszny Film 5 był zrobiony na "odwal się'.

KacVegas to jedna z fajniejszych komedii jakie widziałem, ale proszę.... Nie stawiajcie jej obok tego totalnego gruzu dla przygłupich amerykańców jakim jest Straszny Film

Jakbyś nie zauważył to w filmie byli kosmici. I nigdzie nie ma też potwierdzenia, że na pewno jest tylko jeden portal.

Pewnie wymyśliliby że:
-Wyłomów było kilka no i Ci nasi sąsiedzi od spodu zaczęli wychodzić i nas atakować albo że przylecieliby ich kumple z kosmosu i zaczęli nas również atakować :-/ wszystko jest możliwe.
Bądź razie pierwsza część była trudna do realizacji pod względem fabularnym tak więc nie ma seansu tego ciągnąć i tworzyć kolejną część z dvpy za przeproszeniem.

Albo będzie po prostu pokazany przebieg wydarzeń z wojny z Kaiju. Czyli wydarzenia sprzed pierwszej części filmu, jak naparzanka z potworkami miała się w najlepsze, zanim zaczęli wycofywać Jaegery z produkcji ;)

Fakt, to może być dobry pomysł, tym bardziej że daje szerokie pole do popisu w kwestii nowych modeli Jägerów.

Każdy film (prawie) jest robiony dla pieniędzy a zwłaszcza o wielkich robotach

Akcja może dziać się pomiędzy pojawieniem się pierwszego Kaiju a wydarzeniami z pierwszego filmu. Może dziać się po wydarzeniach z filmu gdzie obcy znów otwierają portal albo otwierają jeszcze więcej portali, albo wręcz przeciwnie gdzie ludzie przechodzą przez portal za pomocą hybrydowych robotów i pokazują jak mogą się mścić. Mogą nakręcić film z wersji widzianej przez kosmitów (na początku jak niszczą swą planetę i muszą szukać nowego domu). mogli też nakręcić film jako dokument (były by wywiady z ludźmi którzy sterowali jaegrami i naukowcami którzy się podpięli do mózgu Kaiju, połączone z różnymi nagraniami ujęciami walk np. z komórki czy helikoptera).
Więc pomysły są na film tylko wszystko zależy od inwencji i pomysłowością scenarzystów i reżyserów czy będzie hit czy kit.

Wow! Prześlij swoje pomysły Del Torowi, przekonałeś mnie :D.
Z tymi kosmitami jak zniszczyli swój świat to byłaby klapa moim zdaniem, gdyby to było na podstawie komiksu to ten pomysł mógłby wypalić.

a jaki byl sens robienia filmow o godzilli ( bo pacific rim jest tribiutem dla tych "dzieł" japonskiej kinematografi)???

oni trzaskali takie filmy o Kaiju co chwile, i wiekszsc filmow byla mega schematyczna. te schematy zostały ukazane w filmie. nagły atak, potwory przerazenie, ludzkosc sie jednoczy walczy, ktoś odkrywa ze cos tam cos tam i przypadkowo ratuje sytuacje. tak wygladal niemal kazdy film. amerykanie robiac PR zrobili to w strawnej wersji dla kultury zachodu ( bo nie przełknelibysmy klejnego odcinka Power Rangers a fimy o Kaiju na to zakrawaja.

moze teraz obcy zatakuja z innej storny ?

Nie wiem, dla mnie historia nadal została otwarta i wiele jeszcze można by do niej dopowiedzieć. Nie mogę się doczekać, w końcu jest sens czekać na 2015 rok.

Z tego co gdzieś przeczytałem wynika,że to będzie sequel,a tematem filmu będzie kolejna próba kolonizacji Ziemi przez obcych.W filmie prawdopodobnie pojawi się też połączenie Kaiju i Jeagera.

Pod względem pomysłu i efektów, nie mam zarzutów, natomiast gra aktorska w niektórych momentach działała na mnie drażniąco, jakby totalni amatorzy tam grali, jednak sam film oceniam na 5-6/10. A dwójkę (o ile wyjdzie) obejrzę na pewno.

To blockbuster o walkach wielkich robotów z potworami, czego się spodziewaliście?

Z resztą, Del Toro to nie partacz, ja jestem skłonny mu zaufać ;]

Też mi się tak wydaje. Bo niby skąd mają te potwory przybyć, skoro w końcówce...



"Spoiler Alert"









... wymiar i overmind Kaiju został zniszczony.

przecież spokojnie mogą z 2 prequela do 1 zrobić, inaczej się raczej nie da

Wiesz, w filmie wszystko jest możliwe.
To samo miałem przy okazji zbliżającej się trzeciej części Diablo. Gdzie główny antagonista, tytułowy Diablo w drugiej części został ubity na zawsze, a mimo to to jakimś cudem w sequelu też trzeba z nim walczyć.

Ale ciekawie by było zobaczyć jak wyglądał początek wojny i Jegerów w prequelu. To by mogło być ciekawe.

fakt, najjaskrawszym przykładem jest moda na sukces- niby nie science fiction a się działo :)

O chłopie "Moda na sukces" to jest taki ewenement że aż ciężko to wszystko opisać.