jakim cudem to coś dostaje zielone światło na sequel. a Warcraft nie.
Ja rozumiem że Warcraft arcydziełem nie był, ale potencjał tamtego uniwersum dorównuje lotr. wystarczy dac dobrego scenarzystę. Fanów fantasy nie brakuje.
Zamiast tego Legendary woli zarobić na robotach i potworach dla głupich dzieciaków.
Może się doczekamy, ale nastawiałbym się na długie czekanie. Za duży budżet potrzebny, a wpływy - no wiemy jakie. Może w przyszłości technologia sprawi, że taniej będzie wyprodukować taki film fantasy jak Warcraft.
WC ma potenciał ale kompletnie nie został wykorzystany w filmie i ciężko bedzie teraz nakłonić "nie fanów" na drugą część.
Ja tam w życiu w Warcraft nie grałam, a film mi się bardzo podobał i chętnie bym obejrzała sequel (albo prequel).
Pacyfic Rim nie jest złym filmem, ale porównywanie go do Warcrafta to tak jakby porównywać parówkę do dobrej, swojskiej kiełbasy.
Moim zdaniem to warcraft jest bardziej dla dzieciaków jak nie lubisz filmów sfi to ich nie obrażaj bo dla mnie np to jest lepsze od warcraft
Nazwanie tego filmu sci-fi to jak nazwanie kuwety toaletą, za to Warcraft jest fantasy pełną gębą.
PR jest z gatunku Monster Movie. Gatunek ten należy do nurtu SF. Godzilla też należy do tej odmiany SF. Warcraft to adaptacja gry wideo, i jako taka miała od początku pod górę. Wytwórnia chciała dobrze zrobić fanom i ludziom nie znającym Azeroth. Efekt końcowy nie zarobił na siebie. Tyle w temacie.
To znaczy że srasz w kuwecie kolego. Pacific Rim to film Sci-Fi, Science fiction to inaczej fikcja naukowa, zapoznaj się z pojęciem jak nie ogarniasz. Wielkie roboty, działka plazmowe, holograficzne ekrany i konsole, to wszystko fikcja naukowa, o której naukowcy marzą, a nie potrafią stworzyć. Sama wiki mówi, że to film fanstastycznonaukowy - Sci-Fi :)
Wacraft to film Fantasy fakt, i dlatego porównywanie WC do PR to jak porównywanie właśnie kuwety do toalety, niby to samo zastosowanie, ale jednak w kuwecie nie masz klozetu, a w toalecie żwirku :)
Warcraft był wizualnie dobry. Brakowało pomysłu i nie wiem czemu ktoś wymusił, bądź była to dobrowolna decyzja aby film skrócić. Aż raziło w oczy jak scena się nagle urywała i był przeskok w czasie. Transformersy 3 trwały prawie 3h i były puszczane w kinach. Gdyby wydłużyć Warcrafta do 3h to dałoby radę wszystko ładnie uporządkować. Więc wystarczy kilka zmian. Też bym chciał zobaczyć kontynuację ale nie wiem co można zrobić po złym starcie. Jedyne co mogłoby ich uratować to Wojna Starożytnych ale tego nie da się upchnąć w jednym filmie więc może jakiś wstęp do Illidana to byłby strzał w dziesiątkę.
Co do Pacific Rim. Jedynka może nie miała jakiegoś powalającego sensu ale przyznam szczerze, że efekty mnie wbijały w fotel. To co działo się na ekranie otwierało mi usta ze zdumienia. Było dość mrocznie. A tutaj po trailerze już poczułem zalatującą słodkość Power Rangersów i pojedynki z byle czym.
Popieram, Warcraft jak dla mnie był solidnym wstępem do nowego filmowego uniwersum. A to, to jakiś gniot, w dodatku dla azjatyckiej widowni
Warcraft dla lorewise był beznadziejny. Niespójna fabuła i mnóstwo scen, które są totalną obrazą dla fanów uniwersum. Jeśli ktoś nie zna tego świata to nieścisłosci nie rażą lecz w przeciwnym wypadku tragedia.
Warcraft był .. dobry, po prostu dobry.. A raczej.. poprawny? Moich znajomych - fanów uniwersum - film zawiódł, dla mnie był po prostu przeciętny.
to wystarczy by zrobić kontynuację. Kto prosił o kolejne transformers. Legendary planuje jeszcze jedną kontynuację. Więc Warcrafta nie doczekamy się przed 2020. Było nie narzekać
Kolego, przeczytaj moją odpowiedź na dole i dowiesz się dlaczego transformersy się opłacały a WC nie.
Warcraft był za bardzo "niepoprawny politycznie". Spoiler. Źli obcy wdzierający się do pięknego świata to nie na te czasy. Aż dziwne, że pierwsza część się ukazała. :)
Jeśli mamy być dokładni, to czy Pacific Rim nie jest o tym samym? I co masz na myśli poprawny politycznie? Jakoś nie przypominam sobie jakiś specjalnie przesadnych aktów homoseksualizmu postaci czy różnorodności rasowej XD Nie mówimy oczywiście o Orkach i Ludziach. xD
Wiesz, Pacific Rim musiał czekać aż 6 lat na sequel, może na kontynuację Warcrafta też będziemy musieli dłużej poczekać... Zarówno Warcraft, jak i Pacific Rim okazały się dużym sukcesem w Chinach. W przypadku filmu science-fiction łatwo przemodelować sequel pod rynek Azjatycki, w przypadku high fantasy będzie trudniej :/
No ja tam nie wiem. "Warcraft" mnie strasznie zniesmaczył, a "Pacific Rim" nie oglądałem, ale jeśli był lepszy niż "Rebelia", to zupełnie nie rozumiem twoich zarzutów.
Zachęcam do zapoznania się z moimi wrażeniami z tego filmu. http://thepinkfin.blogspot.com/2018/03/pacific-rim-rebelia.html?m=1
Sequel jest dość przeciętnym filmem kompletnie pozbawionym klimatu jedynki i wygląda bardziej jak Power Rangers na sterydach ale pierwszy film była tak dobry, że Warcraft koło niego nawet nie stał. Kompletnie inna liga.
Na prawdę? Pacific Rim 2 jest słaby. Ale jedynka to trochę inna liga, a Warcraft był dnem :D
Widziałeś film Warcraft? Orki to wielkie krowy i szanse rycerzy na walkę z nimi są żadne. Kompletnie niewiarygodne.
Może dlatego, że Pacific Rim zarobiło na siebie, a Warcraft jest w plecy 15 milionów? xD Fanów fantasy w przypadku Warcrafta jednak zabrakło. Psioczenie na studio dlatego, że patrzy na pieniądze nie na ludzi jest tak samo inteligentne, jak patrzenie na kamień i narzekanie że nie jest diamentem :)
Ciekawy jestem, czy Ty, drogi użytkowniku chodziłbyś do pracy i pracował dla szefa za darmo? To co tu reprezentujesz, to czysty skrajny brak jakichkolwiek obeznań w biznesie. Studio wywala swoje pieniądze na film, więc logiczne, że jak każda firma chce zarobić na tym na co kasę wykłada. Jeśli film Warcraft jest stratny 15 milionów to oznacza, że to studio które na niego kasę wyłożyło jest stratne. Filmy, jak gry i inne media to czysty biznes, coś na siebie zarabia, robimy sequel co roku jak w przypadku AC, coś na siebie nie zarabia, to zabijamy to by więcej strat nie przynosiło.
Pewnie zapytacie ale jak to?! Wacraft na siebie nie zarobił?! Przecież przy budżecie 160 milionów zarobił 433 miliony! Otóż nie, to jest tylko cały zysk z kin jaki film przyniósł podczas wyświetleń. - Najwięcej producent kasy dostaje z kin na rodzimym rynku, a tam zarobili niespełna 45 milionów. Później, jakieś 50% dostają z Europy i innych rynków nie-azjatyckich. I na końcu, jakieś 20% dostają z rynków Azjatyckich, czyli zwłaszcza z Chin. Co natomiast oznacza, że te 433 miliony należy rozbić na poszczególne rynki, odjąć od nich procenty dla dystrybutorów i kin, następnie odjąć od tego wszystkiego marketing, którego nigdy nie wlicza się w budżet, i na samym końcu koszty produkcji samego filmu. Wyjdzie nam wtedy, że film Warcraft, przy budżecie 160 milionów zarobił jakieś 145 milionów. Czyli producent dołożył do biznesu przynajmniej 15 milionów, oczywiście nie licząc marketingu.
Więc jeśli następnym razem zaczniecie psioczyć dlaczego jakiś podrzędny blockbuster dostaje sequel, a film z waszego ukochanego uniwersum, lub który wam się po prostu bardzo podobał nie, zastanówcie się i zapoznajcie się z box officem danego dzieła.
Niektórzy tutaj zrzucają winę na fabułę, czy to, że Orkowie są potężniejsi od rycerzy przez co ci drudzy szans nie mają. Fabuła w tym wypadku jest winna tylko jednemu, nie była tak dobra, by zwabić do kin wystarczającej ilości widzów. Pozdrawiam cieplutko.
Jak jedynka nie okazała się sukcesem to chyba logiczne, że kontynuacje to sobie będzie można co najwyżej w głowie zwizualizować. Warcraft nie był dobrym filmem, a Pacific Rim owszem. I to widać w statystykach, nie jest to tylko moja opinia. W przeciwieństwie do twojej: "film o robotach i potworach dla głupich dzieciaków". Odnosząc się do narracji twojej subiektywnej oceny, to Warcraft też może być nazwany filmem o potworach dla głupich dzieciaków. Tylko, że obiektywnie patrząc, brakuje mu polotu, ciekawej, świeżo przedstawionej historii. Pacific Rim 1? To zupełnie inna liga. Arcydziełem nie jest, ale napewno mu do niego znacznie bliżej. Za to kontynuacja, to już inna historia.