Film wciąga natychmiast, intryguje oryginalnością pomysłu, wątku, potem trochę zbliża się do fabuł z pociągiem, którego nie można zatrzymać, ale nadal nie przestaje interesować i angażować widza. A nawet zaskakiwać do samego końca.
Efekt specjalny z rozwalającym się pociągiem super. Jeden wygibas Liama i innego bohatera był grubo szyty, ale cóż...takiemu kinu wybacza się, zwłaszcza, że od początku jesteśmy wciśnięci w fotel i zadowoleni :)
o jak ładnie powiedziane! "Wygibas" jest tu odpowiednim określeniem, tak samo jak "takiemu kinu wybacza się".
Podoba mi się, jak ludzie się czepiają, że coś jest "nierealistyczne" albo "nieprawdopodobne" xD - kochani, to jest fikcja. I bardzo dobrze.
ależ ja się nie czepiam:)) tak ma być w tego rodzaju kinie, ma forsować emocje, pobudzać wyobraźnię, zachwycać technologią, itp. dlatego ten film jest bdb. wg mnie. Wszystko zostało spełnione, zaspokojone i fachowo zrobione, żadnych uchybień. Aktorzy też nie zawiedli. Inne oczekiwania są wobec każdego rodzaju kina - sensacji, horroru, thrillera, science-fiction, dramatu psychologicznego, komedii takiej śmakiej czy romantycznej... choć prawdę mówiąc te podziały mieszają się, ja ich definiowania nie lubię, trzeba być otwartym, po prostu:) Warto mieć świadomość, że bdb może być nie tylko dramat psychologiczny, odmóżdżająca rozrywka też jest ważna i może/musi być na poziomie. Tak jak np. dla mnie bdb. jest "Pasażer" i "Królowa chmur" - filmy z innej bajki, ale oba odpowiednio zrealizowane i opowiedziane i na oczekiwania (rozrywki czy myślenia, analizy, dołowania się etc.) spełnione. Chodzi o to, czego w danym dniu, momencie oczekujemy i czy to jest na poziomie.
Zgadzam się w 1000%, najwięcej można z kina wyciągnąć gdy się ogląda bez względu na gatunek i bez kręcenia nosem "ambitny czy nieambitny", bo jak się podchodzi z uprzedzeniem do filmu, to umknie wszystko, co w nim najlepsze i wiele można w ten sposób stracić po prostu
/dokładnie jak z muzyką, ale już nie chcę popłynąć za bardzo, więc zatrzymam się w tym momencie xd
Oczywiście, a propo muzyki też tak jest ! Innej muzyki potrzebuję np. biorąc prysznic, a innej pisząc wiersz. Wszystko w zależności od sytuacji, i danej potrzeby. Choć moje potrzeby z reguły kierują się w podobne klimaty, ale rozumiem zróżnicowanie. I w każdym zróżnicowaniu - oddzielnej półce, jest miejsce na poziomy, od szitu do bdb. Bdb może być muza, przy której balujesz i bdb, przy której jesteś w innej strefie.
Trzeba rozumieć w jakim celu coś zostało zrobione, i czy ten cel jest osiągnięty.
Eh, dużo by pisać, tez popłynę z myślami :)
Może dopowiem jeszcze:) Mistrzem jest Arvo Part (np. Spiegel Im Spiegel), Ennio Morricone, Olafur Arnalds, ale przy nich raczej nie pobiegałabym (biegam), a przy mistrzowskim Bon Jovi aż chce się biec. I tu i tu jest najwyższa półka.
Bez przesady, film może nie był najgorszy, ale 8pkt???? Chyba w skali 20 pkt. :))))))))
Mi się mega podobało, ale ten skok z pociągu... no lekka przesada, ale staram się o tym nie pamiętać
Dobrze napisane. Film jest rewelacyjny. Dobra fabuła świetnie wykonana. Rewelacyjna gra aktorska. Film naprawdę wciąga.
bez przesady, fabuła nie została podana, ani końcówka, to tylko zdawkowa gadka na temat jakiejś sceny
Moim zdaniem ten film to dno, nie da się tego oglądać. Zobaczyłem do końca tylko po to żeby przekonać się, że jednak nie jest najgorszym ale ta fabuła jest idiotyczna. Gra aktorska dramat, ostatnimi czasy chyba tylko dom z papieru jest gorszy od tego filmu pod kątem gry aktorskiej.
oryginalnośc pomysłu ? Przecież takich filmów jest setki a sam aktor grał w co najmniej 10ciu podobnych.
"Efekt specjalny z rozwalającym się pociągiem super" ??? No proszę... Moim zdaniem to najsłabszy element filmu, w jakości hd wyglądało to po prostu mega tandetnie, a pomysł na to żeby pokazać jak wagon pociągu z dużą prędkością sunie po torach w poprzek i się nie wywraca to po prostu szczyt głupoty. Gdyby nie to, film ok