Siedmiu wspaniałych i tak nikt nie podbije pod tym względem. xD

Czarnoskórych ludzi było naprawdę sporo na Dzikim Zachodzie, wiesz?

Tak, a takich rewolwerowców jeszcze więcej, ech szkoda pisać

Dziki Zachód jaki został wykreowany przed Holiłud nie istnieje, więc nie ma znaczenia czy czarni też byli rewolwerowcami lub nie jak to i tak okraszane fantazją.

Udzielałem się pod tamtym filmem w tej sprawie - bo to była szokująca farsa - i o ile pamiętam, to też mnie tam obsiedli biali a rebours ;-)
Dobra nowina jest jednak taka - a szukam intensywnie od ponad roku - że w realu nie spotkałem ani jednego miłośnika innych kultur, choć wypytuję każdego. Są oni obecni tylko w necie - pewnie boty ;-) - i w propagandowych mediach.

haha ja pierdlę -żałosny typ z wypranym móżdżkiem
może nie spotkałeś miłośników innych kultur bo nie wiesz że po za twoją wsią istnieje jeszcze świat :)

nie oglądam propagandowej telewizji -TVP ,więc na ten temat się nie wypowiem

Poczekajmy na kolejną ekranizację a zamiast czarnego wiejskiego księdza zobaczymy arabskiego imama, szczyt absurdu, nic tylko czekać aż powstanie remake filmu "Robinson Crusoe" z 1997 roku gdzie zapewne główną role zagra czarny który będzie atakowany przez dzikich białych kanibali :)

Tak bo to historyczny film gdzie występuje Bestia oraz Czarownica i nie można pokaże ludzi innej rasy niz białej ........

Nie wiedziałam, że "czarny" człowiek to inna rasa, niż "biały"... . Człowiek to jedna rasa, niezależnie od koloru skóry, bo mają te same potrzeby życiowe.

jeden gatunek chyba, a nie jedna rasa XD na świecie są 3 rasy oraz rasy pochodne, polecam wrócić na biologię oraz geografię

Jest to film z wiedźmami, bestiami i gadającymi meblami. Naprawdę czarnoskórzy są tam najbardziej nieprawdopodobni? W ogóle jakim trzeba być człowiekiem, żeby zwracać na takie rzeczy uwagę?

Tak, wiedźmy, bestie i gadające meble są o wiele bardziej wiarygodne, niż czarni w tym filmie. O ile sobie dobrze przypominam to w wersji animowanej żadnych czarnych nie było, no ale to było dawno temu, kiedy polityczna poprawność jeszcze nie wyprała mózgów w Hollywood. Zastanawiam się więc, kiedy dojdziemy do sytuacji, że nie tylko James Bond będzie czarny, ale także i angielska królowa. I nie, nie jestem rasistą.

Jesteś.

Twoje zdanie NIC mnie nie obchodzi. Jesteś dla mnie niczym.

Więc po co udzielasz się na forum dyskusyjnym? Pisz w pamiętniku.

ej, nie przesadzaj, ze jedne czarny ksiadz ktory prawie sie tam nie afiszuje i czarna zanimowana w komode zepsuli ci film. Obejrzyj calosc, potem stwierdzaj co tak naprawde tam psuje. Tak, mozna sie skrzywic na te poprawnosc, ale porzadnie obejrzec film tez nalezy, zeby go ocenic.

Calosc jest mniej lub wiecej aktorska wersja pierwotnej animacji. Bardzo zle nie jest, lepsze niz kopciuszek moim zdaniem. Ale obsada aktorska jak dla mnie nieszczegolna w wiekszosci, bral zdecydowania czy isc w groteske czy w musical, czy w film kostiumowy porzadnie, ten ksiadz murzyn, jednoczesnie brak azjatow... Nie wiem jak Amerykanom, ale chyba Europejczykom to sie dziwnie oglada, nawet jezeli animacje lubia. Ja nie moge patrzec na Hermione... Ale sama ekranizacja opowiesci o bestii i pieknej, moze byc. Moze ktos woli cos w stylu tego dziwnego filmu Pentameron przy ekranizowaniu basni, ale ja, mimo ze mialam duze nadzieje co do niego, zawiodlam sie, bo przesadzili z kolei z groteska i dziwactwem.

Tam jest bardzo dużo czarnoskórych. Zobacz sobie bal na samym początku filmu.

Czy masz takie samo zdanie na temat wszystkich filmów gdzie biali grali arabów albo azjatów ? - Poczytaj o Hollywood i tzw. White-washing

Hhahaha ale mu pocisnęłaś, pozytywnie i z zachowaną kulturą. Szach, mat ;)

Ja bym powiedział np. "Twoje zdanie jest dla mnie niczym". Ale nie, to internautka, osoba, której nawet nie znasz, jest dla Ciebie niczym. Co jest bardziej żałosne - fakt, że starają się o czarnoskóre postaci w filmach, czy to, jak łatwo się dzisiaj szasta takimi dosadnymi stwierdzeniami? Więc nie tylko murzyn jest dla ciebie niczym, ale i każdy, kto mówi ci wprost, że jesteś rasistą. Może dlatego, że jesteś po prostu biednym intelektualnie i moralnie człekiem, a rasizm to tylko jeden z objawów. Ale proszę, ile dostałeś łapek w górę - możesz się cieszyć, ilu biedaków jest podobnych tobie.

W ogóle nie zwracam uwagi na rasę w filmach. To ty masz widocznie paranoję, a nie ci, którzy decydują o obsadzie. Jesteś na tym punkcie przeczulony i przewrażliwiony. Ja nie jestem z kolei lewakiem, ale ty z całą pewnością należysz do prawaków. Nie jesteś dla mnie niczym, bo być może prywatnie w porządku z ciebie gościu i w ogóle. I to mnie właśnie na przemian wkur*ia i smuci - moglibyśmy żyć jak ludzie, oceniać siebie i siebie wzajemnie jak ludzie, to kuźwa lepiej jednak zwracać uwagę na jakieś przyrodzone czynniki, typu ilość danego pigmentu w skórze. Być może faktycznie się o to starają w tym Hollywood, żeby było "równiej", z drugiej strony - komu to wielce może przeszkadzać? Nie lepiej zwrócić uwagę np. na grę aktorską?

Aha, żeby nie było - jestem oczywiście dumny z bycia białym.

Trochę mniej dumny z niebieskich oczu i tendencji do łupieżu, no, ale różne się rzeczy dostaje w genetycznym pakiecie.

Zawsze mnie zastanawiało, jak można być dumnym z czegoś co się ma przypadkiem od urodzenia? Jedni mówią, jestem dumny, że jestem Polakiem. Ja tego nie rozumiem, to tak jakby ktoś powiedział: jestem dumny, że jestem człowiekiem, wychodzi na to samo. Czy można być dumnym z tego, że się urodziło człowiekiem? Jeżeli tak, to w jaki sposób? Albo czy można być dumnym z koloru swojej skóry, tak jak napisałeś?

Mi duma zawsze kojarzyła się z czymś co się zdobywa samemu, co osiągają nasi najbliższi ciężką pracą. Można być dumnym z samego siebie, gdy zdało się jakiś ważny egzamin celująco, dumnym z syna, z córki, z matki lub ojca, z wnuków ale być dumnym ponieważ natura zadecydowała, że urodziłem się biały albo czarny? Że w Polsce lub Hiszpanii lub gdziekolwiek indziej na świecie? Że jestem człowiekiem?

Nie rozmiem tego, gdzie tutaj powód do dumy? Pewne rzeczy po prostu są nam dane przypadkowo od urodzenia, można być dumnym z osiągnięć własnych bądź kogoś innego ale z prawa natury? Nie ma to dla mnie sensu.

Chyba, że rozpatrujemy dumę narodową poprzez pryzmat osiągnięć poprzednich generacji. Poprzez sztukę, literaturę, naukę, medycynę. Wtedy można mówić o dumie.
Ale duma wypływająca z koloru skóry?

Razism to fałszywe i sztuczne określenie, które zawsze ma pejoratywne znaczenie.
Używa się tym określeniem każdego kto sprzeciwia się lewackiej propagandzie, jak i niszczenia białych narodów poprzez nie-białą imigrację, mieszanie rasowe i tego typu propagandę z Hollywood. Gdybym był przy władzy wysłał bym bombę atomową na to całe miasto.
Określenie rasizm zostało pierwszy raz napisane piórem umoczonym we krwi Rosjan przez kryminalistę Trockiego w 1930 r. Zostało ono wymyślone przez komunistycznego Żyda, aby emocjonalnie szantażować słowianofili i aby oczernić swoich gospodarzy w Rosji po przejęciu władzy przez komuchów.
Sam dodatek -izm został spopularyzowany głównie dzięki Magnusowi Hirschfeld, osobniku tego samego pochodzenia, co Trocki, agitatorowi seksualnego bolszewizmu w Berlinie, który promował krzyżowanie się ras w pracy z 1934 r., p.t. Rasizm.
Rasizm jest epitetem eurofobicznym (od eurofobia, nienawiść do Europejczyków – przypis) i jest częścią procesu koncepcyjnego kształtowania lub przeinaczania pojęć w trockizmie i wśród trockistów, zwłaszcza w dziedzinie agitacji kulturowej uprawianej przez marksistów. Termin ma na celu zastraszenie osób, znajdujących się po stronie zasypywanej agitacją propagandową i wyperswadowanie im prób badania nauki o realiach rasowych, a także wniosków płynących z tej dziedziny wiedzy. Podstawowym celem funkcjonowania tego epitetu jest jego znaczenie w dziedzinie żydowskiej strategii ewolucyjnej grupy (patrz: aby zachować hegemonię przez podkopywanie i demonizowanie swoich najzdolniejszych konkurentów, etnicznych Europejczyków. Zasadniczym celem jest niszczenie w zarodku ich prób organizowania się w celu utrwalania swoich własnych interesów społeczno-politycznych i kulturalnych, zupełnie niezależnych od żydowskiego przywództwa, wpływów lub ideologii.

Chociaż niektórzy prawdziwie wierzący zaprzeczacze spraw rasowych dadzą się odnaleźć wśród użytecznych idiotów, którzy jak papuga powtarzają wyuczoną linijkę „to jest rasistowskie!”, jest mało prawdopodobne, że złośliwie przebiegli, głównie żydowscy, ideologowie stojący za tym epitetem autentycznie wierzyli w genetyczny egalitaryzm między rasami.

Prawo Poego mocno, naprawdę nie wiem, czy ten post jest pisany na serio, czy tylko usiłujesz ośmieszyć prawaków i udajesz głupiego. Jeśli to drugie, to naprawdę szanuję, 10/10

xD

Pewnie, że nie jest. A na dokładkę powiem, że zauważyłam tam nutkę homoseksualizmu. Gdy Pani Komoda przebiera panów w fatałaszki i jeden jest niepokojąco zadowolony z tego faktu. + na koniec ten sam pan wpada w ramiona innego pana...

A ten inny pan od samego poczatku slni sie niemlaze do Gastona... Przeciez widac te rzeczy jak na dloni, poprawnosc gej tez musi byc, o dziwo wciaz malo nachalna w porownaniu do epatowania czarnymi i TYLKO czarnymi co jest juz rasizmem od samych czarnych jak i tworcow filmu.
I ja chetnie byl zobaczyla taka wersje o porywaniu Gastona. To byloby niezle. Nietypowe, moze troche niezmaczne dla hetero, ale jakze odwazne.

Czarnoskóry Bond jest bardzo możliwy, gdyż w UK mieszka bardzo dużo czarnoskórych Brytyjczyków.
Nikt nie powiedział, że Bond musi być biały, musi być po prostu Brytyjczykiem a najlepiej Anglikiem.

Jak nikt jak autor Bonda? Wyobraz sobie, ze on sobie nie zyczyl by Bond wygladal jak wygladal, zyli bialy robol z klasy robotniczej, mial byc bialy, smukly i dystyngowany.
Swoja droga jak sobie wyobrazasz agenta dzilajacego w Europie w okresie drugiej wojny swiatowej i pozniej bedacym czarnym? Rasizm rasizem, ale wysylanie agenta, ktory jest jak mucha na bialej serwecie nie wrozy mu dlugiego zycia ani nie swiadczy dobrze o szarych komorkach jego i jego przelooznych.
I odwrotnie, Bond dzialajacy gdzies gdzie bialy jest ewenementem jako bialy, od razu jest do odstrzalu, daletgo Bonda od razu rozni zliw takich krajach lapali :P

Nikt nie powiedział, że Bond nie może być robotem, to może C-3PO będzie bazą do stworzenia następnego Bonda? W końcu coraz więcej robotów humanoidalnych, chociaż jeszcze cholernie upośledzonych, się pojawia. Nikt też nie powiedział, że Bond nie może być orangutanem urodzonym w Anglii, ale chyba byłaby to mało wiarygodna postać. Umieszczanie murzynów, czy azjatów (którzy akurat chyba się nie pojawili w filmie - dziwne) w tej historii nie ma żadnego oparcia ani w kulturze francuskiej z okresu, w którym się dzieje akcja, ani w samej baśni. Równie dobrze można by nakręcić film o Piaście i dać mu sąsiadów eskimosów. kangury jako zwierzęta hodowlane i psa dalmatyńczyka.

Chciałbym zauważyć, iż...Nie musi być Brytyjczykiem. George Lazenby ( "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości" ) jest Australijczykiem. Pozdrawiam

Australijczyk to Brytyjczyk ;)

yyy, nie.

lukasbo: Nie. To, że głową Państwa w Australii jest brytyjski monarcha, nie czyni jej mieszkańców Brytyjczykami. Brytyjczyk to osoba posiadająca obywatelstwo kraju wchodzącego w skład Zjednoczonego Królestwa, czyli Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej.

Czarnoskórego już dali w ostatnim "Death Note" jako L, którego cechą charakterystyczną w anime i mandze jest biała, bladawa, anemiczna skóra. Więc Bond tez jest możliwy.

Krytykując obsadę tylko ze względu na kolor skóry to rasizm.

No to polecam zrobic film indianach i pol obsady zrobic czarna, albo polfantastyczna opowiesc wzorowana na krzyzakach i polowe zrobic czarna - kiedy akcja dzieje sie w klimacie umiarkowanym.

Tworzac film w pewnej konwencji - basniowa kraina oparta i wykreowana na dawniejsza europe (technologia, klimat europejski) - on po prostu niezbyt pasuje, nie bo jest gorszy, nie bo costam, po prostu nie pasuje do swiata byl, ktory byl "wiekszy" i praktycznie nie dochodzilo do mieszania odleglych spolecznosci.

Basn basnia, ale to nie oznacza, ze musi byc pozbawiona logiki, a jej wlasnie jest pozbawiona obecnosc ksiedza murzyna, ktory sie samotnie przeteleportowal magicznie do malej nic nie znaczacej wioski, bo tak. A chyba nie jest to swiat magow i wszechobecnej teleportacji pospolstwa?
Czarny emisariusz na dworze, czarny kupiec przybyly z dalekich krain - to jeszcze jakos pasuje i wyjasnia jak zawedrowali tak daleko od swych rodzinnych krain, ale osiedlony ksiedz lokalnej religii jest naciagany.
Swiat - nawet taki wykreowany na potrzeby basni, rzadzi sie dalej prawami opartymi o nasza rzeczywistosc - dalej dziala grawitacja i dalej kolor skory jest uzalezniony od klimatu (jedyna mozliwoscia jest imigracja/emigracja, przy czym cecha stopniowo zanika z czasem), a nie widzimisie losu.
Nie jest to rzecz sprawiajaca, iz nie da sie filmu ogladac, ale nie da sie zaprzeczyc, ze zaburza jego spojnosc - zauwazenie tego to nie rasizm, krytyka takiego posuniecia tez nim nie jest.

PS

Widzac bojownikow SJW, to az sie smiac chce, non stop problemy z logicznym mysleniem.
Czepianie sie slow nie bedacych obrazliwymi - ot "murzyn", nazywanie kazdego o odmiennym zdaniu rasista, tylko dlatego, ze dotyczy czegos zwiazanego z inna rasa, nawet kiedy nijak sie jej nie obraza.
Brak zrozumienia nawet slow, ktorymi sie rzuca na lewo i prawo.
Czasami trudno sie polapac, czy te osoby sa tak pozbawione zdolnosci logicznej implikacji, czy po prostu trolluja.

Dzieci oglądające ten film (docelowa widownia) nie stworzą tak dogłębnej analizy i nie będzie miało znaczenia to, że księdza gra czarnoskóry aktor.

po pierwsze to chyba polskie dziecko nie skojarzy, ze to ksiadz, bo nie w sutannie, a jezeli dorosly mu powie, albo domysli sie, to jednak chyba sie zdziwi, ze czarny, bo u nas jeszcze czarne zakonnice, ksieza i katecheci gromadnie nie wystepuja... No chyba, ze bedzie mialo niepoprawne politycznie poczucie humoru i stwierdzi, ze czarny jako "czarna mafia", to pasuje heh.
Po drugie jezeli to film do dzieci, to po co tam takie hinty jak gejowskie nawiazania? Tego tez ma dziecko nie zauwazyc, czy wlasnie zauwazyc i pytac, o co chodzi?
A dziecko moze jeszcze ciekawsze teorie wymyslec niz dorosli nieraz.
Swoja droga zupelnie nikt sie nie przejmje zoofilia :P

Świat na Polsce się nie kończy.
W USA całkowicie normalnym widokiem jest ksiądz-afroamerykanin, a jest to przecież produkcja amerykańska.
Fakt, że w Polsce nie ma rożnorodności etnicznej nie powstrzyma Disney'a przed obsadzeniem roli.
"Takie hity jak gejowskie nawiązania" dziecko prędzej uznałoby za efekt humorystyczny, a nawet jeśli zauważy i zapyta, jaki w tym problem?

taki, ze pokaz mi rodzica, ktory nie bedzie mial z tym problemu, gdziekolwiek. To kwestia opowiadania o seksie, a niewiele rodzicow tak naprawde potrafi o tym z dziecmi rozmwiac.
A gdzie ja ci napisalam, ze swiat sie na Polsce konczy? Poza tym rozmawiamy raczej o widowni polskiej. Amerykanskiej nie zdziwi ani ten ksiadz, ani spiewaczka, za to moze wlasnie zdziwic krzyz.
Chodzilo mi o to, ze malo ktore dziecko, nawet katolickie, skojarzy ten stroj francuski z klerem, tak samo pewnie jakby mialo trudnosci co do czapeczki, ktora juz malo ktory nosi. Ty bys umial np. msze po lacinie albo po niemiecku? Ja jeszcze pamietam i umiem, ale wspolczesne dziecko by nie kumalo co to.
Tak samo jak malo dzieciaczkow pozdrawia pochwalonym.
Ale tu mi chodzilo wyraznie o stroj, co przeciez podkreslilam w wypowiedzi.
Amerykanskie dziecko moze nawet w ogole nie wiedziec, ze to ksiadz...
I znow ten problem, produkcja amerykanska o europejskiej francji i to niby co usrpawiedliwia? Amerykanska ignorancje czy glupote, czy lekcewazenie innych krajow?

Po pierwsze, homoseksualizm można wytłumaczyć w świetle miłości, nie tylko seks jest elementem ludzkiej mentalności.
Po drugie, nie było żadnej emfazy na to żeby skojarzyć postać duchownego z klerem, tylko z faktem że był przyjacielem dla głównej bohaterki i miał książki, które Belle czytała.
Na koniec.
"I znow ten problem, produkcja amerykanska o europejskiej francji i to niby co usrpawiedliwia?"
Wybór aktora, który zaburza dla Ciebie estetyczną harmonię.
Proponuję popracować nad czytaniem ze zrozumieniem.
I... nie, nie napisałaś mi że świat się na Polsce kończy, ale najwidoczniej nie zrozumiałaś co miałam na myśli.
Żegnam.

Nie estetyczna, ale historyczna. A brzydcy sa tam dla mnie biali, w wiekszosci, z czarnych ta diva, wiec nie trafiles, kula w plot.
Mogliby byc i zieloni, wisi mi to, charakterzacja porobila z nich paskudy, ktore mi sie na ekranie nie podobaja z wygladu i nie ma tu znaczenia czy jakis ku klux klan brzydkich ludzi bedzie chcial mnie za to spalic na stosie, bo nie podazam za obecnym nurtem nowych wersji terrorow, nowych wersji rasistowskich zachowan, ktore sa tylko wobec nie bialych.
O, to zesz pojechal z tym przyjacielem. No niestety, zwykly ksiadz, taki NPC, tlo, 10 woda po kisielu, zapewne dostal kwestie do Belli tez z poprawnosci politycznej, bo przyjazni, to oni tam nie rozwineli. Chociaz moze lepiej, bo pewnie zaraz wlasnie osrodoksy by sie rzucily i to wlasnie glownie amerykanskie, ze przeciez na pewno ksiadz mial zle zamiary i nie mogl sie po prostu przyjaznic g. Pamietam jak mlody ksiadz opowiadal, ze jak w Ameryce byl na wyjzdzie i osmielil sie poglaskac po spotkaniu dzieci po glowkach, to zaraz tamtejszy przylecial do niego z obledem w oczach, zeby tego nie robil, bo rodzicie ich pozwa o molestowanie.
W pierwotnej wersji, animowanej, nie bylo zadnego ksiedza, a ksiazki byly od sprzedawcy. Nadal jednak to bylaby powazna nadinterpretacja, ze ona sie przyjazni ze sprzedawca.
Aha i ten czarnoskory ksiadz przyjaciel paluszkiem nie kiwnal jak jego przyjaciolke do asylum wysylali. tylko stal jak kolek. Kiedy taki kleryk mial w takiej wsi bardzo duzo do powiedzenia i moglby pienie stanac w obronie... Co wiekszosc dobrych duszpasterzy by uczenila, ale oczywiscie nie werja amerykanska, w momencie kiedy tworcy nie maja pojecia o realiach. A moze bal sie linczu jako czarnoskory? g No, ale opowiadaj mi dalej o przyjazni i o tym, ze postac, aktor sa tam na pewno nie tylko z powodow politycznych, ale ze wzgledu na estetyke jakas i sens fabularny.
Ty tez nie zrozumiales o czym pisze, wiekszosc dzieci nie rozpozna, ze to ksiadz, ale jezeli bedzie juz wiedzialo, moze sie zdziwic oraz ze nieprawda jest, ze dzieci nie robia analiz na swoj sposob, nie takie jak dorosli, ale nie raz potrafia dojsc do zakreconych pomyslow. Ja jako dziecko mowilam na Seksmisje, seks i misja, chociaz ledwo sie orientowalam o co dokladnie w tym tytule biega, a jednak cos wyhaczylam wlasciwie.
Daj spokoj, widzsz, sam jestes moze doroslym, moze nie, ale osoba, ktora juz zaczyna nie mowiac wprost czym jest homoskesulaizm i seks, tylko ple, ple o milosci. Nie, konretnie, to jest pozadanie glownie seksulane tej samej plci. A milosc to juz bardziej skomplikowane, bo kochac mozna bez seksu, ale wybacz, to znow uciekanie w bajeczki, ze hetero to seks, a homo to przeciez loooove. Czyli tez bys nie powiedzial dziecku wprost i dokladnie o co chodzi. I taka jest wlasnie prawda, ze dorosli nie chca, nie potrafia, unikaja.

Jakie znaki satanistyczne? Możesz wymienić?
Zoofilii nie było, bo bestia to przecież zaklęty człowiek, a Bella wiedziała o tej klątwie. Seksizmu też tam nie widzę. Kobiety zachowują się dokładnie jak na 17 wiek przystało, nawet są liderkami (pani Imbryk, śpiewaczka-szafa).

Co XD dziecko nie zwroci uwagi na takie cos dopoki tepy rodzic nie zacznie przy nim o tym mowic i przez to dziecko wyrosnie na rasiste. Moj brat nie zwrocil uwagi na zadne wyzej wymionione sprawy.