PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606542}

Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

Pirates of the Caribbean: Dead Men Tell No Tales
6,8 162 154
oceny
6,8 10 1 162154
5,0 13
ocen krytyków
Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara
powrót do forum filmu Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

Jestem fanką piratów (piratów z Karaibów traktuje jako trylogię do której nie zaliczam dwóch najnowszych części) jestem niesamowicie rozczarowana. Najbardziej drażni mnie to że szanowny reżyser i pan który napisał scenariusz NIE MA POJĘCIA O TYM CO ROBI, BA NAWET POPRZEDNICH CZĘŚCI NIE OBEJRZAŁ I NIE WIE O TYM ŻE POPEŁNIŁ KARDYNALNE BŁĘDY ZMIENIAJĄC FABUŁĘ... niestety ale błędy na których opiera się fabuła są śmieszne. W "Skrzyni umarlaka " jest wyraznie powiedziane ze Jack dostał busolę od Tia Dalma'y. Natomiast autor najnowszej części postanowił nie czytać poprzedniego scenariusza, bo szkoda czasu, sam wie lepiej, w tej cześci powiedziano że busolę otrzymał od jakiegoś niedorobionego kapitana. Błędów tego typu jest więcej. To jest żenujące. Trylogia miała takze pewien nastrój, tajemniczy nieco złowrogi. To jest natomiast kicz w czystej postaci z dialogi na poziomie przedszkola. Jestem zażenowana poziomem który został zaprezentowany..

użytkownik usunięty
MeggRose

To może wypiszmy wszystkie bzdury. :D Hollywood w swoim feministycznym amoku skleciło postać "wiedźmy", która na każdym kroku spotyka się z niechęcią ze względu na swoją płeć, tak jakby nie istniała w poprzednich częściach stara Azjatka jako jeden z pirackich przywódców, ani Elizabeth nie została nawet królem piratów. xD

ocenił(a) film na 7
MeggRose

A mnie właśnie jedynka i czwórka oraz piątka podobały się znacznie bardziej od Skrzyni Umarlaka i Na nieznanych wodach... Szczególnie to ostatnie. Za dużo wątków, za dużo postaci, za dużo konfliktów. Jak w Grze o Tron, tylko Gra o Tron jest po pierwsze serialem, a po 2 poziom wykonania to niebo a ziemia. Jakiś "taniec"/walka Elizabeth i Turnera podczas ostatniej walki jak się szeroko uśmiechają - gdzie ta mroczność - żenada. Wątek kilku jacków, którego do dzisiaj nie rozumiem, królowa piratów - pogmatwali na maxa i to prawie na 3 godziny. Część trzecia była za" brutalna, za długa, za bardzo zagmatwana dla dzieci; za infantylna, za głupia, za bardzo zagmatwana :) dla dorosłych... Obejrzałem wszystkie 5 części pod rząd - dzień po dniu, ale wątek z busolą mi uciekł być może właśnie z powodu maksymalnego zagmatwania w części 2 i 3... Skoro tak mówisz to ok, ale bez przesady - to nie ma dużego znaczenia. Cały film zresztą to konwencja fantasy...

hubio

Również obejrzałem wszystkie części pod rząd i trójka jest najlepsza. Nie wiem co z tymi ludźmi, że nie potrafią docenić części 2 i 3, to po prostu świetne zawiązanie i jednocześnie zwieńczenie trylogii, z rewelacyjną muzyką, postaciami, fabułą, rzecz w tym, że ludzie po prostu się w tym gubią i zamiast mieć pretensje do swojego rozumowania czepiają się tych filmów, a one po prostu są tym, czym są, filmem o piratach, którzy ciągle oszukują, ciągle coś kręcą i nieoczekiwanie zmieniają strony. To tak jakby się czepiać, że w Indianie Jonesie zmieniają ciągle lokacje. Taką konwencję obrały filmy już od jedynki i czepiać to się można dziur w fabule, nieudolnego aktorstwa a konwencji to można nie kupować, ale to nie jest równoznaczne z tym, że jest zła. W 2 i 3 to jednak trzeba przyznać, że wątek Willa i Elizabeth skończył się bardzo nietypowo, scena ślubu jest genialna, jest Keith Richards, Kraken, jeden z najlepszych villainów Davy Jones, świetne komediowe sceny w stylu filmów Bustera Keatona (kołowrotek, wyspa kanibali), ciągłe zmienianie stron, rewelacyjna scena w wirze na koniec. I ta muzyka, te wizualia, no ja nie wiem jak tu ludzi uszczęśliwić, ktoś robi tak niesamowitą przygodę a ludzie narzekają. Aby było sprawiedliwie narzekajcie też na wszystkie kontynuacje Jonesa, Ojca Chrzestnego, Władcy Pierścieni etc.

Czwórka to nudny film bez żadnych imponujących scen, bez wyobraźni, ciemny, zrobiony na poziomie teatru telewizji, z nudnymi wrogami, którzy nic ciekawego nie robią, bez żadnej bitwy morskiej. A piątka nie jest idealna, ale świetnie się ją ogląda i oczekuje się kilku naprawdę dobrych scen, a w czwórce to człowiek raczej czeka aż się ten mało inspirujący spektakl skończy :)

Jak dla mnie:
Trylogia 10/10
Na Nieznanych Wodach 4/10
Zemsta Salazara 8/10

ocenił(a) film na 8
gortat

100% racji. Zemsta mimo swoich wad to dobre widowisko, a Na Nieznanych Wodach to było chamskie odcinanie kuponów i film który nie powinien powstać

ocenił(a) film na 7
gortat

idealnie opisane!!

gortat

Zgadzam się w pełni co do trylogii, w IV części fajne były syreny i początkowe sceny aż do momentu pojawienia się niesamowicie dla mnie drażniącej żony Salazara:P, a ostatnią warto obejrzeć m.in. ze względu na Barbossę, rozwiązanie wątku Turnerów;) i parę innych scen...

ocenił(a) film na 4
gortat

Naprawdę rzadko kiedy zdarza mi się prawie całkowicie zgadzać z jakąś opinią, tym bardziej że jest ona obszerna. Potwierdzam, Gortat, moim zadaniem, masz rację ale nie w stu procentach lecz w 90, czwórka jest po prostu słaba żadnych emocji, sceny przewidywalne, brak uroku starych piratów, już pierwsze oznaki "dziwactwa" którego nie da się wytłumaczyć, typu teksty Czarnobrodego który nie przejmuje się niczym,bo jest super najmądrzejszy i bezuczuciowy, oczywiście postać na siłę miała imponować złowrogością, siłą, potęga, która oczywiście panowała na konkretnych wodach od zarania dziejów... nietrafione kompletnie. Jednocześnie komiczne wydawanie poleceń przez szable, statek dostaje turbo wszystko się samo robi a w barku na pokładzie przechowuje sobie statki które wcześniej pokonałem... beznadzieja. No i Jack Sparrow który stracił błysk w oku już po prostu stał się filmowym trochę za bardzo głupkiem jak i klaunem, w trylogii błyskał dowcipem dużo bardziej, inteligencją jak i cwanymi pomysłami. Moim zdaniem Zemsta Salazara wcale nie jest dużo lepszą częścią. Tutaj nietrzymanie się fabuły razi po oczach wielokrotnie, co zostało wspomniane, ale mamy powielane błędy i brak logicznego podejścia do widza, z wytłumaczeniem co jak gdzie i kiedy. W efekcie dostajemy znowu super starego wroga Jacka Sparrowa, który chce się zemścić.... Dziwne że nigdy o nim nie wspomniano przez 4 części jak i co rusz starzy wrogowie Jacka który stał się przysłowiowym pijakiem. Nawet na losowej wyspie gdzie trafiają w filmie przypadkowo, Jack natrafia też na kogoś komu wisi masę pieniędzy.... przestało to bawić już dużo wcześniej. Dlaczego duchy piraci nie mogli zejść na ląd? Bo tak i już, dlaczego dziewczyna na siłę była córką Barbossy bo tak i już, dlaczego tym bardziej nigdy nie wspomniano i czymś takim wcześniej skoro Barbossa przewija się przez wszystkie części filmu? Efekty połykania statku Salazara? Żałosne. Czarna perła? Nawet nie wygląda na nią z poprzednich części tylko jest mniejsza, mniej straszna, bez tego czegoś, do tego masa trochę jednak tandetnych żartów. Masa efektów specjalnych jak rozdzielone morze, średnie to wszystko, że nie wspomnę ciągnięcie domu i sejfu przez pół miasta przez 6,czy 8 koni... Kilka fajnych scen, ale syn Willa i Elizabeth, nie powinien mieć 10 lat a nie 20? Miałem przez chwilę wrażenie że ten film to zapychacz po to bo nie wiedzieli jak zrobić żeby Will i Elizabeth zeszli się na sam koniec, ale do tego trzeba było usunąć jego klątwę dlatego też powstał przepotężny artefakt, trójząb Posejdona, do którego nie wiadomo dlaczego nie mogła poprowadzić Busola Jacka..... masa nielogicznych błędów. Słabiutko po prostu.

Levareq

Ten film dzieje się kilka dobrych lat po scenie po napisach z trójki, w filmie na początku było jakieś info odnośnie ile lat upłynęło, ale nie pamiętam. Fakt, że niektóre rzeczy dzieją się bo tak, nagle obowiązek przewożenia tych dusz jest klątwą dla Willa, w inny sposób Jack posiadł busolę, z dupy scena po napisach. Nie boli to aż tak bo film się dobrze ogląda i ma świetne sceny typu ta z szubienicą, retrospekcja z młodym Jackiem czy bardzo dobry finał i ogólnie fajne bajery - rekiny zombie, nawiązania do Fast Five ;), a, i ta czarownica była super, ale jej wątek nagle się urywa. Dla mnie dalej jakieś 7-8/10

ocenił(a) film na 5
hubio

„Na nieznanych wodach” to jest czwórka. A więc czwórka podobała Ci się znacznie bardziej, niż czwórka?

ocenił(a) film na 7
gregcoma

Chodziło oczywiście o "Na krańcu świata", przejęzyczenie... Część 2 i 3 są za bardzo zagmatwane... I kolego gortat mam do Ciebie pytanie - kto to ma niby rozumieć i oglądać ? filmy Disney są skierowane do dzieci wiec powiedz mi jak coś 7 letnie dziecko z tego zrozumie noc chyba, że chodzi o sieczkę dla mózgu żeby oglądać nawalanki i nic z tego nie rozumieć, a potem się tak uczą..., a potem tak dorośleją..., a potem tak głosują... bo mają mózg zlasowany !!! A jeśli chodzi o dorosłych jak pisałem wcześniej - to nie "Gra o Tron" czy "Westworld" żeby śmieli tak zagmatwać wątki...

hubio

Może gdyby na pierwszym miejscu nie mieli zlansowanego mózgu to umieliby śledzić bardziej rozbudowane historie? I dobrze, że te filmy są takie, nie mam z tym żadnych problemów, te całe zmienianie stron i zwroty akcji są w tym najlepsze. I szczerze czy naprawdę powinno obchodzić nas, czy każda grupa wiekowa nadąży za tymi filmami? Niektórzy tak, niektórzy nie, tak czy inaczej i tak znajdzie się sporo fanów.

ocenił(a) film na 7
hubio

Typie, nie wszystko od Disney'a jest dla dzieci, nie wiem skąd takie przeświadczenie, ale ubzdurałeś coś sobie. Serial LOST jest od Disney'a, a jest jednym z bardziej skomplikowanych seriali jakie widziałem i ma kategorię 16+, a Pirates of the Caribbean są 12+, więc żaden 7-latek nie musi tego rozumieć, bo nie powinien tego oglądać.

ocenił(a) film na 5
hubio

Jak można nie rozumieć wątku kilku Jacków? To po prostu były jego omamy, sam sobie ich wyobrażał. Co tu jest skomplikowanego do zrozumienia?

ocenił(a) film na 7
vampire_grin

Ok - ja załapałem, ale czy już 6-10 latek załapie ? Nie wiem... Chodzi o to, że jak pisałem na początku - wszystko sprowadza się do tego, że dla dzieci za trudny, a dla dorosłych za głupi, dziecinny i naiwny - przynajmniej w tych częściach...

hubio

Nie tłumacz się, sam nie załapałeś.

ocenił(a) film na 7
hubio

jeżeli dla ciebie trylogia dość brutalnych Piratów to filmy dla sześciolatków to winszuję wyobraźni.

ocenił(a) film na 7
rafka30

No może ja mam za dużą wyobraźnię, ale ty nie masz za to żadnej...

Dzisiejsze 6latki, szczególnie te bardziej obyte ze smartfonami i komputerami to niejednego by mogły nauczyć pokolenia starsze... :) Hahahahaha...

Zawsze mnie rozwala jak mamusia albo tatuś nie mają pojęcia co wyrabiają dzisiejsze dzieciaki i nastolatkowie... Do Polski jeszcze to tak totalnie nie dotarło co się dzieje w USA i Europie, ale... dotrze..., dotrze... To tylko kwestia czasu...

I jeśli by to się zatrzymało na etapie oglądania Piratów z Karaibów u 6latków to było by naprawdę nieźle...

hubio

Obiektywnie rzecz ujmując TO NIE JEST FILM DLA 6-LATKÓW. A to, że NIEKTÓRYM dzieciom w tym wieku RODZICE na to pozwalają/nie pilnują co oglądają, to już NIE JEST problem twórców, a tym bardziej nas - widzów. Savvy?

hubio

Hubio znam te filmy na pamięć i oglądam od dziecka. Przykro mi że jeśli czujesz się poszkodowany, skrzywdzony, być może stad twoja niechęć bo sam nie rozumiałeś dziubasku. Oryginalna trylogia to największy hit! Zakończenie pierwszej i trzeciej części to majtersztyk w kinematografii i nie wmówisz nikomu, że te filmy są niezrozumiałe, nudne, zagmatwane. Ludzie pokochali piratów za oryginalną trylogię! A piąta część to ściek w porównaniu z tym co nazywaliśmy Piratami z Karaibów, inny Jack, nieudolny, brak w nim tego co miał w poprzednich odsłonach. Tyle mam do powiedzenia. Drink Up Me Hearties Yo Ho!!!

ocenił(a) film na 7
Kubus305

Szczerze mówiąc to filmy dawno sprzedane. Nie korci mnie żeby drugi raz oglądać. Jeśli ktoś pisze w kontekście produktu targetowanego (nieudolnie) do dzieci, że to majstersztyk w kinematografii nie ma pojęcia o filmach :) Zresztą prowokacyjny ton świadczy, że jesteś jakimś hejterem szukającym zaczepki, ale więcej nie będę ci odpisywał. Tyle ode mnie

ocenił(a) film na 4
Kubus305

W punkt!

hubio

@hubcio ja jakoś jak oglądałem po raz 1 gdy miałem 5 lat zrozumiałem bez żadnego problemu

ocenił(a) film na 7
Mirage_pl

Gratuluję :) Jesteś bystrzak... :)

hubio

Dzięki dobrej nocy życzę

MeggRose

W sumie busola to pikuś. Przecież Willowi najpierw Jones przebił serce po czym załoga je wycięła i wsadziła do kuferka. Jak cudem on po zdjęciu klątwy żyje bez serca? oO No przecież mu go z powrotem nie wsadzili, bo kuferek miała Elka.
Może gdyby to rozwalali na 2 części tak jak wątek Davy Jones, a z Jacka nie zrobili totalnego idioty wyglądałoby to inaczej, a tak akcja zapierniczała do przodu zbyt szybko, Barbossa gdzieś zgubił swój super kapelusz, Latającego Holendra nie było praktycznie wcale... No cóż... po literkach pojawił się cień Davy Jones'a może coś szykują dalej to ciągnąć?

ocenił(a) film na 5
Zimny09

Dla mnie to był... Barbossa jako nowy kapitan Holendra, oczywiście z wszystkimi atrybutami Jonesa. Taka zajawka po napisach na szóstą część. Bo sama śmierć Barbossy była wg mnie zbędna, a przecież zrobiono full happy end.

MeggRose

Skoro taka jesteś fanką, to powinnaś wiedzieć, ze nie dostał a „wytargował” ją od Kalipso, zmienia to pogląd na cześć ostatnią ponieważ Jack musiał się zrzec busoli. Moim zdaniem ją stracił ale się nigdy nie zrzekł. Dlatego od niej ja wytargował na nowo, miał już z nią kontakt wcześnie”znali się jak łyse konie” Stąd tez Salazar nigdy wcześniej nie został uwolniony. Trzeba czasami pomyśleć zanim się coś napisze.

ocenił(a) film na 1
KaLaFx

Nie, nie wytargował tej busoli od kalipso, tylko ją dostał. Wiem, bo wczoraj oglądałem "Skrzynię" po raz enty. A nawet jeśli by ją wytargował, to co to ma wspólnego z bzdurami z piątki i - tym samym - z bzdurami, które wypisujesz tutaj? Powiedzmy, że faktycznie było tak, jak to sobie nieczytelnie imaginujesz. Jack stracił (gdzie/kiedy?) busolę, a potem (kiedy? za co?) wytargował ją od Tii, która weszła w jej posiadanie... no właśnie, w jaki sposób? To, że Jack i Tia mieli jakąś wspólną przeszłość jest argumentem za czymkolwiek tak bardzo z ciemnych zakamarków, że trąci tym samym zapachem, co cała cholerna Zemsta Salazara (no dobra, nie cała - jedynym plusem tego filmu jest właśnie Salazar). Osobiście powiedziałbym wręcz, że jest dokładnie odwrotnie niż sugerujesz - Jack i Tia znali się na tyle dobrze, że Cpt. Sparrow wcale nie musiał się z nią o tę busole targować.

Co najbardziej jednak rozwala, to Twoja arogancja i bezczelność. Dopisujesz sobie jakieś niekanoniczne bzdury nie wynikające absolutnie z niczego poza Twoją wyobraźnią, w dodatku oparte na nieprawdziwych przesłankach, a potem na podstawie tego bełkotu masz czelność mówić innym, że "Trzeba czasami pomyśleć zanim się coś napisze."
Z tym Twoim komentarzem jest dokładnie jak z Piratami piątką - uśmiałbym się, gdyby nie to, że jednak zostawiacie po sobie przede wszystkim niesmak i zażenowanie.

ocenił(a) film na 4
gifcik

Dokładnie, zgadzam się z Tobą w 100% Z własnego doświadczenia wiem że ludzie idąc po jednej linii swojego logicznego myślenia myślą że inni są debilami bo jak można tego zrozumieć, jednocześnie nie dociera do takich sam fakt że niektóre wątki są wielowarstwowe. Osobiście mi gorzej po obejrzeniu 4 i 5 części a zrobiłem to już po raz drugi. Powinni zmienić klimat i podejście do kręcenia bo to do oglądałem, chciałem żeby się po prostu skończyło. Na szczęście na końcu jest cudowna muzyka z piratów która leczy wszystkie rany. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
KaLaFx

Nie, nie wytargował tej busoli od kalipso, tylko ją dostał. Wiem, bo wczoraj oglądałem "Skrzynię" po raz enty. A nawet jeśli by ją wytargował, to co to ma wspólnego z bzdurami z piątki i - tym samym - z bzdurami, które wypisujesz tutaj? Powiedzmy, że faktycznie było tak, jak to sobie nieczytelnie imaginujesz. Jack stracił (gdzie/kiedy?) busolę, a potem (kiedy? za co?) wytargował ją od Tii, która weszła w jej posiadanie... no właśnie, w jaki sposób? To, że Jack i Tia mieli jakąś wspólną przeszłość jest argumentem za czymkolwiek tak bardzo z ciemnych zakamarków, że trąci tym samym zapachem, co cała cholerna Zemsta Salazara (no dobra, nie cała - jedynym plusem tego filmu jest właśnie Salazar). Osobiście powiedziałbym wręcz, że jest dokładnie odwrotnie niż sugerujesz - Jack i Tia znali się na tyle dobrze, że Cpt. Sparrow wcale nie musiał się z nią o tę busole targować.

MeggRose

a czy to ma jakiekolwiek znaczenie dla twórców filmu? film zarobił ponad 500 mln dolarów i tylko to się liczy.

MeggRose

nie gadaj glupot to ze ty nie zaliczasz to malo wazne bo to sa 5 czesci czy komus sie to podoba czy nie jedyna niescisloscia jest do ze mineło od 1 czesci 21l a wiekszosc postaci sie malo postarzala i to jedyne co moze byc nie logiczne i wkurzajace

MeggRose

Pomijając że zrobili z Jacka debila w stosunku do poprzednich części , to sama Czarna Perła przez lata najszybszy statek na świecie , pomijam że byle "zwykły" Brytyjski okręt go dogania , no ale Gibbs w szalupie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones