to jeden z takich filmów gdzie twórcy fundują widzowi dziką jazdę bez trzymanki, w dół na złamanie karku, byle przed siebie, byle szybciej, bez oddechu i przy tym dają z siebie wszystko, by mnożyć co rusz nowe atrakcje , a to baloniki a to pineski szkoda że na końcu zdecydowali się na betonową ścianę...
ja osobiście...