Po latach prób udało mi się w końcu zmęczyć tę produkcję od początku do końca i mogę napisać tylko jedno. Bardziej przecenionego i rozczarowującego filmu w życiu widziałem! Przeciętny i przewidywalny do bólu! Nie mam pojęcia jakim cudem to coś dostało, aż dwa Oskary? W roku takich hitów jak Siedem, Kasyno, Apollo 13, 12 małp czy Braveheart. Błagam! Co w tym czasie ćpali lub ile i od kogo wzięli w łapę szacowni członkowie Akademii? Obawiam się, że odpowiedzi na te pytania nigdy nie poznamy.
Film absolutny kozak , niewiem jak wam może sie nie podobać ale każdy lubi co lubi ;)
Mi też się średnio podobał poza dwoma scenami: jak czytali tę kwestię z kartki, to było nawet śmieszne i jak potem byli przesłuchiwani. "Co z tą ciężarówką, gnoju?" - i w mordę. Poza tym jak wszyscy mówią że zaskoczenie jest zaskakujące to podświadomie nastawiasz się że zaskoczenie będzie zaskakujące i podświadomie zastanawiasz się i jesteś na to przygotowany. Jak o tym nie wiesz to jest lepiej bo oglądasz to jak normalny film i się na końcu zaskakujesz. Słaba scenografia, poza Spaceyem nic ciekawego nie ma.
Dokładnie, nic poza Spaceyem. I gdzie to zaskoczenie, jak od połowy filmu wiadomo kto jest Caiserem
jak to takie oczywiste to powiedz nam kto szeryfie
III SPOILER III
bo chyba nie myślisz, że Caiser Soze to Verbal. Bo to oczywista bzdura. Także słucham kolego. Oświeć mnie i powiedz mi kto jest Caiserem.
No i moja ciekawość została mocno pobudzona. Już nie mogę doczekać się seansu :) Skrajne opinie, może niepotrzebnie je przejrzałam, ale - nie sądzę, by miało to wpływ na mój odbiór. "Podchodząc" do filmu "Odyseja kosmiczna..." też przeglądałam skrajne opinie, miałam obawy, że się "zanudzę", a film bardzo mi się podobał. Pozdrawiam.