PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=731541}

Pokój

Room
7,8 191 743
oceny
7,8 10 1 191743
7,6 41
ocen krytyków
Pokój
powrót do forum filmu Pokój

Świetna fabuła i cała masa emocji! W pewnym momencie serce waliło mi tak, że myślałam , że mi wyskoczy z piersi - dawno czegoś takiego nie uświadczyłam na żadnym seansie, bo albo jest grane "ale to już było", albo gdzieśtam przeczuwamy jak coś się skończy, albo nie czujemy się tak emocjonalnie związani z bohaterami. A tu "kupujemy" ich od pierwszych minut. Jestem świeżo po seansie na WFF i strasznie mnie ciekawi, jak wysoko ten film wypadnie w plebiscycie publiczności - ode mnie dostał max.

kingucha89

Otóż - wygrał w Plebiscycie Publiczności! ;)

ocenił(a) film na 9
panna__joanna

Super!:))

ocenił(a) film na 6
kingucha89

Wygrał ... ale mnie ciekawi dlaczego uwięziona dziewczyna nie uciekła przez zdezelowany świetlik w filmie widać, ze niemal byłaby w stanie doskoczyć do szyby (a mając do dyspozycji meble które mogła przestawić i tekstylia, z których w ostateczności mogła zrobić sznur do wspięcia się byłaby w stanie uciec nawet jeśli świetlik byłby na wysokości 4 metrów).

Szopa nie należała do wysokich i nawet jeśli pokój był wkopany w ziemię świetlik pozostawał w zasięgu ręki.

crocidura

W ksiazce na podstawie ktorej nakrecono film bylo to opisane. Mama mowila Jackowi ze zanim sie urodzil stawala nieraz na meblach i probowala podwazyc to okienko ale nie dawala rady. Polamala wszystkie paznokcie a otworzyc sie nie udalo.

ocenił(a) film na 6
zwyklyprostynick

Wybić też? Będąc uwięziony raczej obwiązałbym własną dłoń i w ostateczności jej użył jako młotka.

ocenił(a) film na 6
crocidura

Mogła połamać jakiś mebel, by nim wybić nawet dziurę w lichym dachu (niekoniecznie nawet zbić szybę w oknie, czy połamać stolarkę okienną).

crocidura

Wybic teoretycznie mogła ale byla jeszcze mowa o jakiejś cienkiej siatce ktora psychol przykryl to okno. A tej siatki nie dalo sie rozerwac. Nie pamiętam z czego ta siatka dokładnie byla wykonana.

kingucha89

Po Toronto film zalala fala bardzo pozytywnych recenzji. Dla mnie osobiscie niestety duze rozczarowanie. Momentami nierealistyczny i za bardzo cukierkowy. Nigdy w zyciu bohaterowie by sie tak nie zachowywali , po takich przezyciach w "realu". Wole odkrywanie swiata malej hushpuppy. Dodatkowo plakat i tagline zdradzaja zakonczenie, co jest straszna glupota dystrybutora :) Mimo wszystko do 50 minuty napiecie bylo fenomenalne ! :)) Potem juz bylo gorzej. Niby fajnie, ze rezyser nie poszedl wytartym szlakiem, ale i tak nie wykorzystal tego potencjalu, ktory ten film mial... Moze po prostu oczekuje wiecej od kina. Szczegolnie festiwalowego.

ocenił(a) film na 10
back2bizkit

Nic nie zdradza, bez przesady. To nie jest zakonczenie kiedy cos dzieje sie w 1/3 filmu

norbar

Ujecie jest z przedostatniej sceny :) A tagline powoduje, ze czlowiek z gory wie co sie stanie "w roomie"" :) therefore nie czuje sie napiecia podczas wiadomo jakiej scenie, a byla ona swietna ! Mysle, ze w przypdku tej produkcji najlepiej nie wiedziec nic przed seansem :) nie zgodzisz sie ze mna ?

ocenił(a) film na 10
back2bizkit

Ale co Ci mówi scena z plakatu poza tym, że wyjdą z roomu, co dzieje się w 1/3 filmu? To żaden spoiler. Zreszta to film o psychologii boheterów, nie Władca pierscieni wiec znajomość tego nie jest istotna dla tego o czym jest film.

Tu Uwaga spoilery poniżej

To film o tym co sie dzieje z ludzmi w takiej sytuacji, o tym jak krzywidzi ich nasza potrzeba taniej sensacji i media napedzane naszą potrzebą, jak zachowują sie rodziny w obliczu takiej tragedii. Tu jest mnóstwo wątków na genialna publicystyke, czy artykuły psychologiczne. Ba gdyby to był film tylko o przebywaniu, w pokoju to byłby to po prostu kolejny taki film (bo było ich kilka). A ten film najlepszy jest właśnie po opuszczeniu pokoju. Zreszta trailer tez pokazuje, że opuszczają Pokój wiec dalej nie wiem do czego pijesz?

norbar

Trailery w dzisiejszych czasach pokazuja 3/4 filmu. Dystrybutorzy robia wszystko, zeby Cie zaciagnac do kina. To jest smutne, ze idac na seans masz juz tyle kart odslonietych. Czy gdy czytasz ksiazke, wiesz juz co sie stanie w pierwszym i drugim akcie ? Otoz nie. Historia rozwija sie z kartki na kartke. Z filmam jest podobnie. Jestem zdania, ze o filmie trzeba wiedziec jak najmniej, bo potem seans robi sie po prostu przewidywalny i nudny. Zaden rezyser swiata nie chce zdradzac roznych kluczowych scen ze swojego filmu. Sama Pani przed projekcja powiedziala, ze sam Abrahamson prosi, aby jak najmniej spoilerowac ten film. Wiesz do czego pije ? Do tego, ze dla mnie najmocniejszym puntkem filmu to jest wlasnie pierwsze 1/3 filmu. Ja nie wiedzialem nic o filmie, nie ogladalem zwiastunow, jedynie przemknal gdzies mi sie plakat. Gdy film sie rozpoczal, czulem sie idetycznie jak maly Jack. Nie wiedzialem kompletnie co jest po drugiej stronie drzwi. W mojej glowie roilo sie od roznych pytan, pomslow i interpretacji. Moze rzeczywiscie to jest niedaleka przyszlosc ? Moze to jest koncowka naszej cywilizacji po ataku bombowym ? A moze po prostu ona jest wieziona przez jakiegos zboczenca ? I to jest piekne. To jest zamiezony efekt Abrahamsona. Napiecie podczas swietnie wyrezyserowanej scenie ucieczki syna, bylaby po prostu nudna, gdybym wiedzial jak sie skonczy. Nie przyznasz mi racji ? Tutaj Kingucha 89 mowila o tym jak jej serce bilo ! Mi tez ! Byly momenty gdy zaslanialem oczy, bo juz nie moglem wytrzymac napiecia. Chcesz mi powiedziec, ze najwazniejszy jest aspekt psychologiczny w filmie... A to wedlug mnie jest najwiekszy mankament filmu. Nie widze tutaj "watkow na genialna publicystyke, czy artykuly psychologiczne". Psychologia jest tu strasznie powierzchowna. Rezyserowi nie udalo sie przedstawic zniszczenia wewnetrznego po 7 latach przetrzymywania w niewoli. Tak jak mowilem. Przedstawiono to nierealistycznie oraz cukierkowo. Moze to jest skrajny przyklad, ale po wydarzeniach jaka przeszla matka to druga polowa filmu spokojnie powinna byc mega dolem a'la Seidl. Jezeli jestes innego zdania. Ok. nie ma problemu. Polecam jedynie przeczytac kilka artykulow albo reportazow na temat prawdziwych takich kobietach i jak wygladalo ich zycie i stan psychiczny po wyjsciu "z roomu". Dlatego jak dla mnie to jest za bardzo amerykanksi, ale w zlym sensie. Uwielbiam tamtejsze indie kino, ale ten film jest dla niedzielnego wyjadacza. Przepraszam nie chce nikogo obrazac, bo to nic zlego byc niedzielnym wyjadaczem. Ale ten film jest zbyt prosty. Juz o wiele bardziej podobala mi sie przedstawiona relacja matka-syn oraz milosc przedstawiona miedzy nimi. Piekna sprawa. Odkrywanie malego Jacka niestety nie rowna sie z odkrywaniem malej Hushpuppy... Niestety Kolejny mankament oraz efekt "ale to juz bylo".
Jezeli chodzi o "nasza potrzebe taniej sensacji i media napedzane naszą potrzebą", to ten watek byl tez tylko musniety... za malo rozwiniety... Juz chyba lepiej to Fincher przedstawil to w "Zaginionej Dziewczynie" ;) Na zakonczenie wroce do plakatu. Przez caly seans bylem wkurzony, ze widzialem to ujecie z plakatu, bo ciagle sie zastanawialem czy ja rzeczywiscie widzialem glownych boahterow na zewnatrz z ubraniami zimowymi? Uwierz mi. To psuje seans.

ocenił(a) film na 10
back2bizkit

To jest zabawne, że mówisz o nierealistyczności. Jestes psychologiem? Bo role i reżyseria były konsultowane z psychologami i ekspertami od porwań. Oglądałem ten film z psychologiem i też potwierdzała mi realistycznośc filmów.

A to żaden argument, że trailery 3/4 filmu pokazują. Opuszczenie pokoju nie jest zaskoczeniem. To nie jest wina autorów, że oczekiwałeś taniego thrillera, o dziewczynie która ucieka oprawcy. Tu byś miał dopiero efekt "ale to już było". A to jest film, który zamiast taniego lotniskowego thrillera daje Ci dużo wiecej. Porusza to co sie dzieje z rodzina w takim przypadku, to co sie dzieje z ludzmi w takiej sytuacji, jak na to reaguja media, jak to wplywa na tych ludzi i jak my sami czerpiac z tych mediow na nich wplywamy. To jest realistyczny film i wiem, ze to kiepski argument ale lepsi wyjadacze od Ciebie oceniali ten film lepiej. Ba w obecnym wyscigu oscarowym to najlepiej oceniany film. Ale co tam krytycy ogladajacy filmy zawodowo w wiekszej ilosci od Ciebie, wazne ze masz 600 ocen na filmwebie. Nie bierz tego do siebie ale wydajesz mi sie typowym filmwebowym znawca kina. Czyli nie liczy się dla Ciebie rzemiosło reżyserskie, nie liczy się głębszy przekaz czy realistyczne chociaż nieprawdopodobne postaci, liczy się że film nie ma dłużyzn, zaskakuje zawsze w tym samym miejscu ( a przede wszystkim zaskakuje bo musi zaskakiwac). Tak na prawde nei widze u Ciebie otwartosci na film, a własnie sprawnego kina w bardzo wąskich ramach tego co uznajesz za dobre.

A i jakby rozwijac wszystkie watki, które chcesz to miałbyś miniserial. Scenariusz filmowy to ograniczona forma przekazu, musisz sobie z tego zdać sprawe.

norbar

Haha :) pozdrawiam :)

norbar

Nie do końca rozumiem osoby, które właśnie czepiają się tego, że opis/plakat "spoilerują" zakończenie. To chyba było oczywiste w trakcie filmu, że mieli wydostać się z pokoju i mimo, że sama widziałam wcześniej okładkę i opis, to oglądało mi się całość zupełnie normalnie. Nie uważam, żebym miała zepsuty seans. Tak jak mówisz, to nie żaden thriller, w którym ma nas spotkać wielki plot twist, tu chodzi o coś zupełnie innego - o ten wątek psychologiczny, dostosowanie się do świata. Kiedy chłopiec otworzył oczy w szpitalu miałam wrażenie, że oto widok, jaki powinien ujrzeć tuż po urodzeniu. On "narodził się" 5 lat później i musiał uczyć się świata na nowo. To było dla mnie niesamowite, przedstawienie tego w ten sposób. Naprawdę przemyślane kino.

ocenił(a) film na 10
elfka77

Niesamowita matka, ktora uczyła żyć syna w takiej przestrzeni. Niesamowita, mądra miłośc do dziecka. Bardzo emocjonujące kino.

nelka_3

Pierwsza polowa jest fenomenalna ! Relacja Matka-Syn jest swietnie przedstawiona :)

ocenił(a) film na 7
elfka77

Fajnie to opisałaś,jak dla mnie miejscami film trochę przynudzał.Tak szczerze to na początku myślałem sobie,czemu ta matka jest tak głupia,czy może niezrównoważona psychicznie że nie wypuszcza tego swojego dzieciaka na zewnątrz,tylko izoluje go od świata.Dopiero jak później wyjaśniło się że ta kobieta została porwana i jest więziona w tej szopie film mnie zaciekawił .Zaskoczeniem było jeszcze że za drugim pomysłem matki z ucieczką plan wypalił i tak szybko udało się uwolnić udając martwego,spodziewałem się że jak mężczyzna zorientuje się że dziecko jednak żyje,to wciągnie je z powrotem do auta i odwiezie do pokoju i w bardziej dramatycznych okolicznościach wydostaną się z tego pomieszczenia.Ale ogólnie wszystko na plus+ ;).

back2bizkit

Widzisz, ja obejrzałam film już po przeczytaniu książki, więc dobrze wiedziałam co się wydarzy. A i tak w wielu momentach miałam ciarki. Przeżywałam także wręcz skrajne emocje na raz, czego żaden film wcześniej u mnie nie wywołał.

Rukiija

To jest spowodowane tym, ze film jest bardzo dobrze wyrezysrowany. Jestem bardzo ciekawy ksiazki ! Czytalem ostatnio, ze Abrahamson jak tylko przeczytal ksiazke, to probowal robic wszystko, zeby wlasnie on rezyserowal ten film :) no i udalo mu sie ! Czytalem z nim wywiad ostatnio w ktorym Pan A. twierdzil, ze ksiazka dla niego byla za bardzo cukierkowa i ze razem z Pania Donoghue zmienili niektore rzeczy. Pytanie do Cb - czy to prawda ? :) czy rzeczywiscie sa az takie roznice ? Bo film dalej sprawiaj na mnie wrazenia zbyt cukierkowego :)

back2bizkit

Przede wszystkim książka jest napisana z perspektywy Jacka i to on jest jej narratorem. Widzimy więc wydarzenia oczamim pięciolatka

Rukiija

Co do filmu to podeszłam do niego w trochę inny sposób.,................,............
SPOIlER MOŻLIWY....................................
Ja ten film trochę tłumacze następująco: każdy z nas jest takim Jackiem, jako że każdy z nas w procesie wychowania i nie tylko buduje sobie taki pokój, w którym skrywa swój wewnętrzny świat, uczucia, historię. Jednak czasami nadchodzi taki moment, że ta wewnętrzna skorupa pęka, jesteśmy zmuszeni opuścić naszą bezpieczny świat, wartości które znamy i uwolnić się ze swojego pokoju i iść na starcie z tym niebezpiecznym światemJack właściwie też został do tego przymuszony przez matkę. Może to i nad interpretacja, ale pod względem emocjonalnym tak właśnie ten film odebrałam.
KONIEC SPOJLERA

norbar

od samego poczatku filmu wiemy, ze dziecko nie doznalo zycia poza roomem. Wiec plakat pokazujacy usmiechnietych, przytulajacych sie glownych bohaterow w zimowych ubranich i to na dodatek na dworze, to totalna bzdura....

ocenił(a) film na 8
back2bizkit

A skąd miał Jack wiedzieć że jest nieszczęśliwy? Miał być wiecznie smutny ponieważ Ty tego oczekujesz?

ocenił(a) film na 9
back2bizkit

Uważam, że nie masz racji tak bardzo czepiając się plakatu. Jeśli mu się przyjrzeć to widać, że jest to pomieszczenie "wytapetowane" w realny świat, podwórko. Jest to wyraźna metafora tego, że Pokój jest dla nich całym światem: kuchnią, sypialnią, podwórkiem, przychodnią lekarską, placem zabaw itp. Dziwie się, że taki znawca filmowy jak Ty tego nie załapał

ocenił(a) film na 9
back2bizkit

Przepraszam nie czytałem całego tego tematu ale śmiem twierdzić że spora grupa osób nie rozumie tego plakatu. On wcale nie mowi nam że bohaterowie uciekną z pokoju. Dziecko urodziło się i wychowało w nim oraz jedyne co uważał za prawdziwe istniało w tym pokoju, stąd okładka - ten pokój to był jego cały świat.

Dziękuję.

back2bizkit

na jakim k... dworze? ślepy jesteś czy okulary zgubiłeś?

Mothyff

To jest przedostatnie ujecie w filmie.

back2bizkit

nie rozumiesz mnie, na plakacie są w pokoju a nie na dworze! rozumiesz o czym rozmawiamy?

Mothyff

Haha :) widze, ze masz jakies problemy z agresja :) Ty chyba nie widziales filmu :) I co z tego, ze widac linie roomu na plakacie, skoro jest pokazana przedostatnia scena. Widac drzewa, widac ze sa ubrani w zimowe ciuchy. Widac, ze sa usmiechnieci i przede wszystkim czysci :) no i jeszcze tagline: Milosci otwiera drzwi. Mam nadzieje, ze teraz zrozumiesz o czym "rozmawiamy" :) poza tym ile moge sie powtarzac... Mogles sie troszke wysilic i przeczytac moje wczesniejsze wypowiedzi na tym poscie, to bys moze nie musial sie tak "denerwowac" :)

back2bizkit

agresja? bo nie daje sobie wmawiać bzdur? Agresję to właśnie widzę u ciebie bo nie możesz pogodzić się ze tym że ludzie nie przyjmują twoich dziwnych teorii jako jedyną prawdę.
Wyobraź sobie że nie widziałem filmu choć mam zamiar niedługo to zrobić i nie jestem jak ty wróżką która po zobaczeniu plakatu już dokładnie wiedziała która to scena jest na plakacie i w ogóle już wiedziałeś o czym będzie cały film. Widocznie nie każdy ma taki dar jasnowidzenia jak ty. Obawiam się jednak że nie zrozumiałeś filmu, bo ja choć go jeszcze nie widziałem potrafię sobie wyobrazić że to czy wyszli z pokoju czy nie nie było sensem i puentą filmu ale jak to jest w opisie - radzenie sobie z nową rzeczywistością u kogoś kto jej nigdy nie zaznał. Może dlatego nie możesz pojąć tego plakatu.

Mothyff

haha :)) nie widziales filmu... wypowiadasz sie na jego temat i jeszcze wmawiasz mi, ze go nie zrozumialem :)) gratulacje :))

back2bizkit

a ty narzekasz na plakat że pokazuje jedną ze scen jak już widziałeś film i dlatego zdradza fabułę, lol.

ocenił(a) film na 7
back2bizkit

Także nie rozumiem, twojej teorii dotyczącej plakatu zdradzającego fabułę.

To, że widzisz ich uśmiechniętych itp, a więc wnioskujesz na początku, że wyjdą z niego to jedynie twoja analiza. Po samym opisie filmu można to wywnioskować. Co z tego, że jest to przed ostatnia scena? W czym to psuje film? Na dobrą sprawę mogłaby to być jedna z pierwszych scen szczęśliwego snu matki Jacka o wolności, więc oglądając film bez żadnych informacji raczej trudno o takie odczucia. A ten plakat powinno się interpretować zupełnie inaczej.

Plakat jak najbardziej przedstawia metaforę tego czym jest dla nich pokój, a więc dla małego Jacka jest on całym światem, tym co naprawdę istnieje bo wszystko poza nim to bujda, aż do pewnego czasu.

Sądzę, że niezbyt zrozumiałeś ten film. Oczekiwałeś tutaj za pewne dwu godzinnej ucieczki z "pokoju" a zawiodłeś się bo udało im się to po 40 minutach. Niestety to nie jest film sensacyjny i to nie to było jego przesłanką, jeśli pragniesz akcji to może włącz coś sobie z Steven Seagalem.

kbdrwnk

"Sądzę, że niezbyt zrozumiałeś ten film. Oczekiwałeś tutaj za pewne dwu godzinnej ucieczki z "pokoju" a zawiodłeś się bo udało im się to po 40 minutach. Niestety to nie jest film sensacyjny i to nie to było jego przesłanką, jeśli pragniesz akcji to może włącz coś sobie z Steven Seagalem."

haha :)) uwielbiam takie teksty :)) jak dobrze, ze mam takiego znawce kina jak Cb :)) otworzyles mi oczy :))

ocenił(a) film na 7
back2bizkit

Nie nazywam siebie znawcą kina, nie mam takiej potrzeby. W cytowanym przez ciebie tekście wypowiedziałem się na temat twojej osoby na podstawie twoich wcześniejszych komentarzy ( zresztą, nie ja jako jedyny to wywnioskowałem ) a nie na temat kina czy samego filmu. Więc, nie rozumiem twojego zwrotu, ale najwidoczniej nie dość, że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem to dodatkowo nie potrafisz przyjąć innego zdania niż swoje własne , wyśmiewając to debilnym "haha".

To raczej ty, jako to napisała jedna osoba wcześniej "wydajesz mi sie typowym filmwebowym znawca kina" i sądzę, że taki opis do ciebie najlepiej pasuję. Pozdrawiam. :)

kbdrwnk

i niech tak pozostanie :) pozdrawiam :)

kbdrwnk

dodam tylko, ze czasy filmwebu, gdzie mozna bylo kulturalnie podyskutowac o filmie dawno minely... dzisiaj bez wyzywania, wyciagania z dupy wniowskow i metkowania "typowy filmwebowicz" nie da sie przedstawic nikomu odmiennego zdania.

Przyjmuje inne zdanie, ale nie rozumiem dlaczego mialbym swoje zdanie zmienic ? Od samego poczatku pisze tylko i wylacznie o swoim osobistym zdaniu. Na dodatek podalem mase argumentow dlaczego wlasnie tak mysle o tym filmie. A wnioski takie jak „Steven Seagal„ powoduja, ze chce mi sie smiac i to jest naturalne :) mam zaczac sie przejmowac takim zachowaniem ? przeciez my sie nie znamy :)

Tak samo mam z uzytkownikiem nobar. Zarzucil mi, ze nie mam otwartosci filmowej, ze nie rozumiem filmow, ze nie doceniam rzemiosla rezysera i ze nie patrze na glebszy przekaz. A filmowi Zjednocznoe Stany Milosci, ktory widzielismy obydwaj na Berlinale wystawil 2/10. Zarzucal filmowi, ze nie ma fabuly, nie ma wnioskow (?) (tutaj chyba mu chodzilo o przeslanie), nie ma linii fabularnej, ze do dupy operator, bo krecil z reki (a przeciez cinematographerem byl swietny Oleg Mutu) i ze slaby scenariusz Tomek napisal. Oczywiscie pomijam fakt, ze Wasilewski dostal wlasnie za niego srebrnego nedzwiedzia… Teraz ja moge zarzucic jemu to co mi zarzucal tutaj powyzej, poniewaz moim zdaniem film jest swietny i wystawilem mu 9/10.

Taki wlasnie stal sie filmweb. Ja nie oceniam Twojej wiedzy albo wrazliwosci filmowej poprzez patrzenie na Twoj profil. Bo dyskusja to jest dyskusja i tyle. A np. taki nobar porownuje moja ilosc ogladnietych filmow do jego i juz przeciez ma zielone swiatlo, zeby wyciagnac kilka swietnych wnioskow o mnie :) Bravo ! :)

ocenił(a) film na 7
back2bizkit

zgadzam sie, do 50 minuty jeszzce potem strasznie nudny..

back2bizkit

To jest film psychologiczny, nie sensacyjny. Chyba tutaj się komuś pomyliło.

Kedda

chyba prawdziwego filmu psychologicznego nie widzialas/es :))

ocenił(a) film na 9
back2bizkit

A jak nazwać część filmu po ucieczce małego z pokoju? Widz później ogląda tylko to jak zamknięcie wpłynęło na malucha, na jego psychikę.

ocenił(a) film na 7
back2bizkit

twoje teorie są tak bezsensowne, że aż żal je komentować.

Kedda

Jakby był psychologiczny to bym 10 dał ;)

ocenił(a) film na 10
Kedda

Wydaje mi się, że on łączy kilka gatunków. Familijny - poznawanie świata przez Jacka. Psychologiczny - psychika matki, dziecka oraz rodziny matki. Thriller - ucieczka Jacka. Dramat - historia Jacka i jego matki. Komedia - kilka scen dialogowych z udziałem Jacka.

ocenił(a) film na 6
katarzynka97_filmweb

familijny XD toś dojębała.

ocenił(a) film na 7
back2bizkit

Dla mnie druga połowa broni jego wielkości. Od tego wielkiego światła i nieba. Wtedy zaczyna się naprawdę wielkie kino. A ponieważ pierwsza część dużo słabsza, dałem 7/10.

ocenił(a) film na 8
JaCze

Zgadzam sie . Pierwsza czesc podobała mi sie czekalam w napieciu az uda im sie wydostac i wlasnie dowiedziec sie jak to nich wpłynelo. Druga czesc rewelacyjna podobało mi sie jak pokazano postać ze Jacka byl rzeczywiscie plastyczny ( jak to lekarz nazwał ) i wydawałoby sie że jemu vwdzie ciezej w zyciu a tu okazało sie , że silna mama miala wiekszy problem w odnalezieniu sie w rzeczywistosci ..

ocenił(a) film na 8
back2bizkit

Zgadzam się! Polecam recenzję, nie zdradza fabuły!

http://domagalasiekultury.blog.pl/2016/02/29/pokoj-z-widokiem-o-filmie-lennygo-a brahamsona/

ocenił(a) film na 9
back2bizkit

Osobiście byłam wdzięczna za tę "wiedzę" o kierunku w jakim podąży film, bo początkowo właśnie pierwsze wrażenie odpychało mnie od tego filmu jako psychologicznie ciężkiego o porwaniu i wykorzystywaniu seksualnym, a jak sama scenarzystka i autorka książki, na podstawie której film zrealizowano, stwierdziła: Nie miał to być film mroczny, trzymający w napięciu thriller psychologiczny w stylu "wydostaną się z tego pokoju czy nie?!". Wiedziałam, że wydostaną się z pokoju, to jest w trailerze, aktorzy mówią o tym w wywiadach, nie było zamierzeniem twórców ukrywać ten fakt fabuły.
Mimo to, ogląda się go z zapartym tchem, bo pokazuje emocje. Emocje w tym filmie są ważne, a sama sytuacja w jakiej znajduje się Ma jest jedynie tłem do pokazania ich. Taki mój osobisty odbiór filmu jest.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones