PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624892}
7,4 154 765
ocen
7,4 10 1 154765
6,6 36
ocen krytyków
Pokłosie
powrót do forum filmu Pokłosie

Czy film przedstawia prawdziwą historie nie wiem, mam nadzieje, ze nie, ale bardzo sie cieszę, ze w Polsce powstaja jeszcze tak dobrze zrobione filmy.

ocenił(a) film na 9
_marecki

Tak , część historii ze spaleniem Żydów jest prawdziwa , wydarzyło się to gdzieś pod Jedwabnem .

ocenił(a) film na 1
browncone22

Nie bredź skoro nie znasz historii. Tresć filmu jest naciąganym kłamstwem.

pcsik

Nie oglądaj nigdy Batmana :D Tam to jest w chooj naciągane kłamstwo...

ocenił(a) film na 8
mejbirdus

mejbirdus :D

ocenił(a) film na 10
pcsik

Treść filmu jest prawdą, chociaż pewne aspekty są akurat pozmieniane jak miejscowość czy nazwiska, ale nie jest to przecież dokument. O tej historii napisano książkę pt. ,,Sąsiedzi" autorstwa J. T. Grossa. Bardzo poruszająca, dosłownie wbiła mnie w ziemię...

alex2375

Jest takie powiedzenie: ekspert nie myśli, on wie. Tak mi się nasunęło, kiedy przeczytałem powyższe.
Jak to się objawia? Taki przykład z niedawno przeczytanej książki Krzysztofa Feusette "Alfabet salonu", gdzie Wojciech Mazowiecki wraz z Piotrem Gmyzem goszczą w TOK FM (rok 2010):

"Mazowiecki: Ile było antysemityzmu na ambonach. W tej ostatniej kampanii prezydenckiej...
Gmyz: Jeden przykład?
M: Proszę pochodzić po kościołach.
G: Nie, nie, ale jeden przykład, bo ja nie słyszałem o żadnych wystąpieniach antysemickich. Jeżeli są, byłyby bez wątpienia nagłaśniane w mediach, a nie były.
M: Oczywiście, hierarchowie zachowują się już zdecydowanie mądrzej.
G: Jeden przykład wypowiedzi z kampanii antysemickiej chciałbym usłyszeć, z ostatniej kampanii, z ambony. Ja czytam prasę, ale nie jestem oczywiście w stanie pójść do każdego kościoła.
M: A ja oczywiście chodzę do kościołów. W moim kościele ksiądz proboszcz każe np. wiernym na kolanach śpiewać Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie.
G: Ale to jeszcze nie jest antysemityzm.
M: Teraz mówię o takim przykładzie. A co do antysemityzmu, mam wiele konkretnych przykładów. Jestem w stanie podać panu wiele przykładów, jak pan chce, niech pan sprawdzi. Mam od ludzi, którzy mi dono... zgłaszali, bo byli w kościele, słyszeli dokładnie, właśnie treści antysemickie.
G: To czemu w takim razie tego nie nagłaśniacie?
M: Pan jest ślepy!
G: Ale dlaczego tego nie piętnujecie?
M: Ja to piętnuję właśnie, a pan przeciwko temu protestuje i pan mi to utrudnia.
G: Nie, ja chciałbym się tylko dowiedzieć, gdzie te oburzające wypowiedzi miały miejsce, tylko tyle.
M: W kościołach.
G: Ale w jakich? Jeden przykład.
M: W wielu konkretnych kościołach.
G: Ale w jakich?
M: Ale czy teraz pan da mi skończyć? Czy pan teraz kwestionuje, że księża są antysemitami?
G: Oczywiście, że kwestionuję.
M: To gratuluję! Jest pan właśnie uśpiony!
G: Nie jestem uśpiony (śmiech).
M: Jest pan uśpiony na ten problem".

Pan Mazowiecki jest tutaj niewątpliwie "ekspertem". On wie i już. A że nawet jednego przykładu podać nie umie, to już nie jego problem, tylko rozmówcy... To właśnie jest największy kłopot w rozmowach z "ekspertami".

Mnie bardzo poruszyła, dosłownie wbiła mnie w ziemię rewelacja Macieja Stuhra o dzieciach przywiązywanych pod Cedynią jako tarcze. Ten jednak nie miał innego wyjścia jak przyznać się do opowiadania rzeczy, delikatnie mówiąc, odległych od stanu faktycznego.

Bardzo bym prosił o nazwę wsi, gdzie antysemici dokonali mordu przez ukrzyżowanie na człowieku, który zbierał macewy. Skoro treść filmu jest prawdą, to odpowiedź nie powinna sprawiać żadnej trudności.

ocenił(a) film na 10
orion_2

W poprzednim komentarzu miałem na myśli eksterminację ludności żydowskiej. Jeżeli nie wyraziłem się jasno, przepraszam.
Nie wspomniałem nic o ukrzyżowaniu, Pan sobie to sam dopowiedział. Wymieniona książka dotyczyła tylko uśmiercenia żydów, nikogo innego.
Wątek zabójstwa Józefa Kaliny uznałem raczej za motyw wymyślony na potrzeby filmu, tak jak i wiele innych. Chociaż może z korzyścią dla niektórych byłoby spisanie całej listy prawdziwych wydarzeń i tych zmyślonych. Podobieństwo bohatera z filmu do opisanej postaci z książki p. Grossa można wskazać na przykładzie sołtysa, ale tylko ,,podobieństwo". To jeden człowiek, którego jestem w stanie w tej chwili sobie przypomnieć.
Nie może Pan pomijać połowy faktów i wybierać sobie tylko te, mówiące za Pana sprawą. Nie mówiąc już o dopowiadaniu sobie całych zwojów historii. Dzieci tak postękują, nie dorośli. Wyraziłem tylko swoją opinię co do filmu i książki.

alex2375

"Wątek zabójstwa Józefa Kaliny uznałem raczej za motyw wymyślony na potrzeby filmu"
To prawdziwe szczęście, bo już miałem poważne wątpliwości.

Jeżeli chodzi o Grossa: został wykopany z Polski. Nie za sprawą władz, tylko za sprawą czytelników, którzy postawili wydawnictwu "Znak" ultimatum - albo Gross, albo oni. Najwyraźniej akcja była na tyle duża, że wydawnictwo zrezygnowało z Grossa, a nie z klientów.
Jeżeli chodzi o Grossa w pełni podzielam zdanie Gontarczyka, który określił go tak:

PG "(...) Jan Gross pisał kiedyś normalne książki. To jednak, jak on dzisiaj funkcjonuje, to jest problem szerszy i dotyczy badania i rozmawiania o Holokauście. Napisano bowiem i powiedziano o Holokauście tyle, że napisanie, czy powiedzenie czegoś nowego i szokującego, co by zwróciło na daną osobę uwagę jest bardzo trudne. Ale on chce ciągle epatować i szokować. Tak właśnie działa Jan Tomasz Gross. Gdyby pisał normalnie i rzetelnie na temat tego, co się wydarzyło w Jedwabnem, to by nie wzbudziło takiego zainteresowania. Ot kolejne smutne, skomplikowane wydarzenie historyczne. Ale to jest intelektualny naciągacz, skandalista. On funkcjonuje na zasadzie pobudzania i drażnienia wrażliwości za pomocą wzbudzania kolejnych awantur. To jest taka obsceniczna popkultura, a nie nauka. Jego nieodpowiedzialne wypowiedzi i książki, które zawierają w sobie kłamstwa, przeinaczenia i manipulacje, to jest jedna wielka „grossiada”. On uprawia intelektualną hochsztaplerkę. Epatować tym w mediach, zarabiać i być popularnym. To jest cały Tomasz Gross. To więc, że powiedział on takie słowa akurat w niemieckiej gazecie nie powinno nikogo zaskakiwać. Taki styl.

Gabriel Kayzer - Czy Jan T. Gross nie próbuje czasem eskalować napięcia i antagonizować Polaków z Żydami? Jego słowa prowokują w końcu do opisywania stosunków polsko–żydowskich podobnym językiem, co on. Nie zdziwiłbym się, gdyby teraz ktoś ze strony polskiej powiedział albo napisał, że w latach 30. i 40. Żydzi zabili więcej Polaków niż Niemców, czy też, że Żydzi podczas drugiej wojny światowej przyczynili się do śmierci większej liczby swoich rodaków niż zabili wówczas Niemców. Tworzenie tego typu konstrukcji, raczej nie poprawi relacji polsko–żydowskich.

PG: Nie doszukiwałbym się w działaniu Jana Tomasza Grossa dalekosiężnego planu skłócania Polaków z Żydami. On kieruje się bardzo przyziemnymi, niskimi pobudkami, jakimi są zwiększenie sprzedaży swoich książek oraz popularność. Jan Tomasz Gross jest bardzo przyziemnym człowiekiem."

Dokładnie tak. Za działaniami Grossa nie stoi ideologia, tylko chęć zysku. To człowiek o mentalności szmalcownika, z tą tylko różnicą, że nie żeruje na Żydach, tylko na Polakach. Ponieważ źródełko w Polsce wyschło, więc nawiedza Niemcy. Próbka jego tamtejszych dokonań:

"Ostatnio, powiedział on zaś w niemieckim dzienniku „Die Welt”, że Polacy zabili podczas drugiej wojny światowej więcej Żydów niż Niemców."

Takie brednie są już ciężkie do przełknięcia nawet dla całkowitych ignorantów, więc i ludzie, którzy nie odnosili się do Grossa jako kompletnego mitomana również musieli zareagować:
"Dyrektor ŻIH (Żydowskiego Instytutu Historycznego), Paweł Śpiewak, skomentował słowa Grossa o tym, że Polacy zabili w czasie wojny więcej Żydów niż Niemców, stwierdzając, że: „Publikując swój artykuł w niemieckiej prasie, Jan Tomasz Gross wysłał rodzaj «donosu na Polaków». Jakby rozgrzeszał Niemców, mówiąc: «przecież obok żyją Polacy — równie zbrodniczy, a na dodatek swych zbrodni nierozliczający»”.
"Prof. Aleksander Smolar uznał zaś jego słowa za obrzydliwe, a Monika Olejnik stwierdziła, że Jan Tomasz Gross się zhańbił."

Mógłbym skomentować wzruszenie Grossem, ale za każdym razem wychodzi mi coś protekcjonalnego, albo obraźliwego, więc dam sobie spokój. Zresztą do pewnych rzeczy trzeba po prostu stopniowo dorosnąć, czego szczerze życzę.

Kilka słów o "Pokłosiu" - tak zwróciłem uwagę na wątek współczesny, ponieważ u Pasikowskiego jest on ważniejszy niż historyczny. Otóż Pasikowski jest absolutnym prekursorem w kinematografii, bo jeszcze nikt nigdzie na świecie nie zrobił tego co on. Nie tylko wskazał swoich rodaków jako zoologicznych antysemitów, ale również wskazał, że tak jest do dzisiaj i antysemicka hołota potrafi bliźniego swego ukrzyżować. Jest to osobisty wkład Pasikowskiego w tę dziedzinę (na temat debilizmu wątku historycznego nie będę się rozpisywał, bo wyjdzie mi kilometrowy elaborat).

Jak zwykle Polska w tej kwestii wyprzedza całą resztę świata o kilka długości, będąc samotnym liderem.

Niewątpliwie podoba to się Niemcom, co zresztą zauważył prof. Paweł Śpiewak, ponieważ Niemcy chętnie znajdą kozła ofiarnego, który przejmie na siebie ich winy.

Karol Tendera były więzień obozu koncentracyjnego poczuł się osobiście dotknięty sformułowaniami "polski obóz koncentracyjny" w niemieckich mediach, bo kto jak kto, ale on doskonale widział, że obóz był bardzo, ale to bardzo niemiecki. Sprawę sądową wygrał:

"Na szczęście Sąd Apelacyjny w drugiej instancji okazał się mądrzejszy i uchylił wyrok, wydany w pierwszej instancji przez sędzię Justynę Sieklicką–Pawlak. Zmusił bowiem niemiecką telewizję do pisemnego i imiennego przeproszenia mnie. Mam u siebie na piśmie ich przeprosiny. Oprócz tego, telewizja ZDF musi jeszcze przez miesiąc zamieszczać te przeprosiny na swojej stronie internetowej. Nie wszystko jednak udało się nam uzyskać. Mamy pretensje do Sądu Apelacyjnego, że pominął drugie żądanie zawarte w pozwie, polegające na zakazaniu niemieckiej telewizji ZDF oraz wszystkim innym podmiotom, które piszą na temat Holokaustu używania w przyszłości określenia „polskie obozy koncentracyjne”."

"Telewizja ZDF w osobliwy sposób podeszła do wyroku sądu. Jak podał prezes Stowarzyszenia Patria Nostra i pełnomocnik Karola Tendery mec. Lech Obara: „Wyrok nie został wykonany. Nie sposób uznać za właściwe opublikowanie ukrytego odnośnika z logiem ZDF i napisem w języku niemieckim „Przeprosiny Karola Tendery”, po kliknięciu którego najpierw ukaże nam się tłumaczenie umniejszające winę ZDF w tej sprawie w formie tekstowej, a następnie obrazek z przeprosinami, których nie da się wyszukać z poziomu wyszukiwarek internetowych”

Spowodowało to akcję internautów.

"Polski portal internetowy „Żelazna Logika” zamieściła apel do internautów, w którym zwróciła się z prośbą o udostępnianie na facebookowych profilach niemieckich mediów postów nawołujących do przepraszania Polaków za użycie określenia „Polskie obozy zagłady”."

Reakcja Niemców była taka:

"Jak podał portal niezależna.pl: „W sieci internauci rozpowszechniają akcję #GermanDeathCamps — przypominającą, kto zakładał niemieckie obozy koncentracyjne. Ta inicjatywa ma przekonać stację, by przeprosiny byłego więźnia Auschwitz Karola Tendery umieszczone zostały w widocznym miejscu, a nie skryte na dole strony w zakładce „Doku/Wissen”. Niemiecki publiczny nadawca odpowiedział na spontaniczną akcję w sieci. Stwierdzono, że wpisy — mówiące prawdę o tym, że były to niemieckie obozy koncentracyjne — będą… usuwane, a ich autorzy blokowani” .
Jak napisał na swojej stronie ZDF: „Będziemy usuwać ten spam, który rozprzestrzenia się wszędzie i będziemy blokować ludzi, którzy to publikują”."

Innymi słowy ordynarne kłamstwo to pomyłka, a prawda to spam. Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po niemieckiej stronie.
Czy jest ktoś tak naiwny na tym świecie, że uwierzy, iż Niemcy sfilmowaliby własne "Pokłosie"? Oni nie muszą mieć żadnego Grossa, który im zmajstruje odpowiednią mitologię. Na ten temat są opasłe tomiszcza wielu historyków z różnych krajów, ale żaden Niemiec podobnego filmu nie zrobi, bo nie jest idiotą. Za to Grossa i Pasikowskiego nigdy jako spam nie potraktują.
Życzę wielu dalszych wzruszeń i wbić w ziemię, choć osobiście wolę mitologię grecką.

ocenił(a) film na 10
orion_2

Niepotrzebnie się uniosłem w poprzednim komentarzu, za co przepraszam. Miałem wtedy ciężki dzień, a kropla przelała czarę.
Nie będę się doszukiwał na siłę żadnych ,,ale'' w Pańskim poście, bo mógłbym żadnych nie znaleźć. Nie chodzi mi o żadne wykrzywianie się na siebie w komentarzach. ,,Zaatakował mnie Pan, a ja Pana. Taki ludzki mechanizm. Jest mi z tego powodu wstyd, że uznałem Pański komentarz za atak na moją osobę.
Miał Pan sporo racji pisząc o Grossie. Poprzednio zbadałem sprawę tylko z jednej strony. Po Pańskim komentarzu poczytałem trochę na temat Grossa i rzeczywiście lekko minął się z prawdą pisząc książkę, albo nawet napisał swoją prawdę.
Jednak ironia na początku Pana wpisu była niepotrzebna :)
Z pozdrowieniami,
Alexander.

alex2375

Nie poczułem się urażony. Jeśli byłem gdzieś złośliwy to również przepraszam. Od czasu do czasu wpadam tutaj i czytam kilka postów. Zdarza się, że przy którymś z kolei włącza mi się zmysł polemiczny i wówczas złośliwość skupia się na jednej osobie, zamiast na tych wszystkich, które mi polemikę uaktywniły.
Z całej tej dyskusji znajduję za to jeden ogromny pozytyw: "poczytałem trochę". Rozmawiam czasem z ludźmi bardzo inteligentnymi, którzy serwują niezwykle ostre i pryncypialne komentarze, mając dość powierzchowną wiedzę na dany temat. Ja się staram właśnie trochę poczytać. To nieistotne, czy ktoś się ze mną zgodzi, czy nie, bo przecież każdy ma prawo do własnego osądu, ale jeśli na dany temat wiedzę czerpie z kilku źródeł, to już jest jednak zupełnie inna rozmowa i ja również mogę na tym skorzystać. Po to przecież są dyskusje.

Pozdrawiam również

użytkownik usunięty
orion_2

Czytam Pana wypowiedzi, bo dziś będą puszczać Pokłosie na kinopolska. Jaką by Pan ocenę wystawił filmowi w skali 1-10 i jaki byłby to gatunek?

ocenił(a) film na 1
alex2375

Czy pana inicjały to nie czasem: A. G.??????

ocenił(a) film na 10
Shadow_dawnego_ggggggg

Raczej nie ;)

ocenił(a) film na 6
alex2375

bzdury piszesz, Gross to amator i napisał ksiązką, nie popartą żadnymi faktami. Prawda jest tak, ze znaleźli się w USA Polacy świadkowie, co naocznie widzieli jak w jedwabnem w stodole Niemcy (Gestapo) zorgnizowało łapankę na Żydów a później ich spalili żywcem w stodole. Były warty niemieckie kilku dniowe, by nikt się nie zbliżył się z Polaków do stodoły i czasem nie pomagał jeszcze żywym Żydom.
Prawda jest też taka, ze po wojnie w UB i SB bardzo wiele funkcyjnych osób, którzy wydawali wyroki m.in. na żołnierzy oddających całych siebie w obronie ojczyzny - było Żydami. O tym się mało pisze, mówi, uświadamia.

ocenił(a) film na 8
malyfromhell

Nie kłam. O tym na okrogło mówią narodowi polscy idioci kreując propagandę że ub i sb to byli prawie sami Żydzi i Białorusini, a nie bogu ducha winni Polacy. Tylko ze to nieprawda. Białorusinow faktycznie było początkowo sporo w ub , ale wyłącznie na podlasiu, Zydow natomiast NIE. W szczytowym momencie Żydów na kierowniczych stanowiskach w aparacie represji prl bylo 37%, a nie jak kłamią prawicowe strony 50%. I od lat 60. Żydzi rezygnowali z członkowstwa w partii. Dlaczego Żydzi dołaczali do PZPR- może dlatego że miliony z nich zginęły z rak nazistow i jak władze objęli głowni przeciwnicy nazistow czyli komunisci Żydzi liczyli na odmianę swego losu? W czasie wojny gineli z rąk skrajnej prawicy, nazistow, nacjonalistów, gdy władzę przejeła opcja podajaca się za przeciwieństwo nazistow- Żydzi naiwnie zaufali, że teraz będzie lepiej. Ale przekonali się o tym, ze nie jest i występowali z partii w późniejszych latach.

ocenił(a) film na 1
browncone22

bzdury piszesz idiotko. ofiar z Jedwabnem nigdy nie ekshumowano, bo ponoć zakazuje tego zydowska religia. a prawda jest taka że po ekshumacji wyszłoby na jaw że ofiary zginęły od strzału w głowę. obejrzyj poniższe może skończysz oczerniać swój naród.
https://www.youtube.com/watch?v=lkZbvgi2CLY
https://www.youtube.com/watch?v=nl6rihdS1KE

radek_83

A skąd wiesz co by wyszlo ? No na litość boską ! Ekshumacji nie bylo przeciez a ty z góry wiesz jaki byłby efekt ? Nie ośmieszaj się .

emigrant007

Zupełnie nieistotne, co by wyszło. Doświadczenia z podejściem do wyników działań KBWLLP pokazują, że zakwestionować można wszystko. Zaraz pojawiłyby się komisje parlamentarne, konferencje, czy podkomisje lansujące na przekór dowodom zupełnie odmienne teorie.

ocenił(a) film na 1
emigrant007

istnieje spore prawdopodobieństwo, że było by tak jak napisałem wyżej. a twierdzę tak po wysłuchaniu relacji nadal żyjących mieszkańców tej a także innych wsi eksterminowamych przez niemców.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
radek_83

Przeczytaj coś, zapoznaj się z danym tematem zanim zaczniesz wypowiadać się na dany temat i przy okazji obrażać innych. Polecam reportaż "My z Jedwabnego" albo POLSKI dokument "Sąsiedzi" Agnieszki Arnold.
Ekshumacja miała miejsce, ale została przerwana ze względu na kwestie religijne. Ale zbrodni absolutnie dokonali Polacy, Jedwabne jest jedynie symbolicznym miejscem tragedii, gdyż podobne mordy miały miejsce w tym okresie w wielu wioskach w całym województwie łomżańskim, a także kieleckim. Dlaczego tak trudny do zaakceptowania jest fakt, że Polacy dopuścili się tak potwornych zbrodni? Nie jesteśmy świętym narodem męczenników naprawdę... Na film Wołyń nikt nie reagował podobnie, co więcej stał się on pretekstem do podburzania nienawiści wobec przebywających w Polsce Ukraińców, co jest kompletną pomyłką. Wszyscy powinniśmy uświadomić sobie, że w czasie wojny działy się najgorsze potworności, przecież nikt obecnie nie obwinia nas za okrucieństwo naszych przodków, przyjmijmy po prostu z godnością te fakty. Historia służy temu, aby wyciągać z niej wnioski i nie powtarzać błędów naszych przodków, nie zaś żeby stać się podstawą nienawiści i "odwetów".

sloniarbuz

"NF: Jeżeli ktoś na waszej ziemi prowadzi działalność, której celem jest wywołać nienawiść do was - to nie powinniście się na to godzić. Koniec i kropka.

W Polsce uznano by pana za antysemitę.

NF: Tak, tak, wiem. Polska i jej słynna samokrytyczna inteligencja. Ludzie, którzy uważają, że każda krytyka Żydów to antysemityzm, a jednocześnie cały czas ostro krytykują własny naród. Mówią, że robią to z chwalebnych pobudek, ale w rzeczywistości robią to dla kasy. Wyleją kubeł pomyj na Polskę, a potem pędzą do USA, aby przeczytać pochwalne recenzje w tutejszych gazetach, zostać poklepanym przez tutejsze "autorytety".

Ma pan kogoś konkretnego na myśli?

NF: Choćby autora pewnej książeczki, która ponad dziesięć lat temu wywołała w Polsce wielką histerię. Mimo że książeczka ta była wielkości komiksu i taką mniej więcej przedstawiała wartość intelektualną. Jan Tomasz Gross, bo o jego Sąsiadach mowa, świetnie jednak wiedział, co się na Zachodzie opłaca. Że w Ameryce zajmowanie się Holokaustem przynosi duże pieniądze. A gdy jeszcze dostarczysz "dowodów" potwierdzających tezę, że Polacy są obrzydliwymi antysemitami, to masz gwarancję, że ogłoszą cię tu bohaterem. Gross twierdzi, że napisał swoją książkę jako polski intelektualista, który chciał skłonić swoich rodaków do samooczyszczenia. Bzdura. Zrobił to, aby dostać posadę w Princeton.

No cóż, pan sam jest bardzo krytyczny wobec własnego narodu.

NF: Tak, ale u mnie nie bierze się to z chęci podlizania się tutejszym "autorytetom". Wprost przeciwnie - za to, co robię, zbieram tylko cięgi. Mnie za moje poglądy nie dano posady na uniwersytecie, tylko mnie z uniwersytetu z hukiem wyrzucono. Zresztą pod presją tych samych środowisk, które załatwiły Grossowi synekurę.

Dlaczego pan tak ostro krytykuje część środowisk żydowskich?

NF: Wypływa to z zasad wpojonych mi przez rodziców, warszawskich Żydów ocalałych z Holokaustu. Ludzi, w których ich doświadczenia wykształciły szczególną wrażliwość na ludzką krzywdę. Moja mama była w kilku obozach, między innymi na Majdanku, tata przeżył marsz śmierci z Auschwitz.

Pańscy rodzice urodzili się w Polsce. Jaki był ich stosunek do Polaków?

NF: Mama nienawidziła Polaków. Bardzo nie lubiłem słuchać tego, co mówiła o pańskim narodzie. Gdy już jednak była bardzo chora - miała raka i umarła w męczarniach - przychodziło do niej wiele opiekunek. Wszystkie wyrzucała, bo nie mogła się z żadną dogadać. Aż wreszcie w jej domu pojawiła się Klara. Polka katoliczka. Mama mówiła, że jest dla niej jak siostra. Jej ostatnią prośbą przed śmiercią było to, żebyśmy zadbali o Klarę."

Rozmowa z profesorem NORMANEM FINKELSTEINEM, autorem książek Wielka hucpa i Przedsiębiorstwo Holokaust

"Historia służy temu, aby wyciągać z niej wnioski i nie powtarzać błędów naszych przodków, nie zaś żeby stać się podstawą nienawiści i "odwetów"."

Ładnie powiedziane. Kiedy lata temu pod wydawnictwem Znak pojawili się protestujący przeciw książce Grossa ludzie:
"W trakcie protestu doszło do skandalu. Członkowie manifestacji chcieli złożyć w wydawnictwie "Znak" zdjęcia siedemdziesięciu Polaków - Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Ochroniarze nie tylko porozrzucali zdjęcia, ale zaczęli prowokować okrzykami "Heil Hitler".
- To byli młodzi ludzie. Zapytałam się ich, czy w ogóle wiedzą co mówią. To wtedy jeden z nich krzyknął do mnie "ty hitlerówo". Zdębiałam - opowiada Niezaleznej.pl. pani Krystyna (prosi o zachowanie anonimowości), która pojawiła się przed krakowską siedzibą "Znaku"."

Jak to było z tą nienawiścią? No chyba, że wg niektórych "Heil Hitler" i "ty hitlerówo", to taki znak pokoju. Swoją drogą, rozrzucanie zdjęć ludzi, którzy ryzykowali życiem swoim i swoich rodzin, aby uratować innych ludzi, jest wyjątkowym prostactwem.
Ci młodzi ludzie wyciągnęli doskonałe wnioski z historii. Nic tylko im jeszcze czarne mundury dać, bo słychać u tych "dobrych ludzi" echa nauk Heinricha Himmlera:
"Członka SS musi obowiązywać jedna absolutna zasada: musimy być uczciwi, przyzwoici, lojalni i przyjacielscy wobec ludzi o tej samej krwi, ale nikogo więcej."
Takoż oni są zapewne "uczciwi, przyzwoici, lojalni i przyjacielscy wobec ludzi o tej samej krwi". I niewątpliwie są święcie przekonani, że tolerancja, to ich znak firmowy.

Jedwabne

Prof. Andrzej Kola (Odpowiedzialny z pierwszą ekshumację, która na wniosek rabinów została wstrzymana)

"Wiedzieliśmy, że eksploracja mogiły - z punktu widzenia archeologii, i jej ekshumacja - z punktu widzenia antropologii fizycznej - wniosłyby ogromną wiedzę, której nie mamy. Pozwolono nam tylko odkryć szczątki kostne i już to wystarczyło, żeby udowodnić, że do tych ludzi strzelano. Natrafiliśmy m.in. na pocisk kalibru 9, wystrzelony prawdopodobnie z niemieckiego parabellum - krótkiej broni stanowiącej uzbrojenie oficerów niemieckich. Pocisk musiał trafić w tkankę miękką, bo się nie zdeformował."

Michael Schudrich, naczelny rabin Polski (2001)

"Dla nas od dotarcia do prawdy ważniejsza jest wierność tradycji, która zakazuje naruszania pochowanych kości."

Michael Schudrich, naczelny rabin Polski (2016)

"Jaka jest różnica, czy było trzysta czy ponad tysiąc ofiar? Przecież tu chodzi o zbrodnie sąsiadów na sąsiadach. Czy dla kogoś znajomość dokładnej liczby ofiar powoduje różnicę moralną?"

I już wiadomo dlaczego wg naczelnego rabina Polski prawda nie jest ważna. Bo on żadnej prawdy nie potrzebuje, aby wiedzieć, że "chodzi o zbrodnie sąsiadów na sąsiadach". Przy takim nastawieniu człowiek się zastanawia po co komu sądy? Sędzia Lynch i szubienica wystarczy.

Już sam fakt, że strona polska domaga się ekshumacji jest bardzo wyraźnym znakiem, że nie boi się wyników, które w sposób o wiele dokładniejszy mogą zrekonstruować wydarzenia w Jedwabnem.
Oczywiście naczelny rabin Polski Michael Schudrich twierdzi, że ekshumacja nie jest możliwa, gdyż zabrania go religia żydowska.
Ale już znawca żydowskiego prawa, rabin Joseph Pollak, przewodniczący Rady Halachicznej bostońskiego sądu rabinicznego, wiezień Bergen-Belsen, mówi, że zgodnie z halachą [prawem] i religią żydowską: "Ofiary z Jedwabnego powinny zostać ekshumowane i pochowane ponownie, czy to na terenie pobliskiego cmentarza żydowskiego, czy to w państwie Izrael". Uzasadnienie halachiczne wywodów rabina Pollaka, zostały poparte decyzją rabina Waltera Homolki, wykładowcy prawa żydowskiego na uniwersytecie w Poczdamie. Uzasadnienie w Artykule "O ekshumacji"
link: http://warszawa.jewish.org.pl/images/Biuletyn/zima_2014/kolbojnik_zima_2014_net. pdf

Tak na marginesie, niech ktoś sobie wyobrazi, że na miejsce zbiorowej mogiły Polaków przyjeżdża katolicki ksiądz i wstrzymuje prace ze względu na religię, po czym stwierdza, że on jest umówiony gdzie indziej, więc należy proces maksymalnie przyspieszyć.
Polskie media zrobiłyby z tego temat roku i bezustannie znęcałyby się nad tym człowiekiem. Słusznie zresztą.

"przecież nikt obecnie nie obwinia nas za okrucieństwo naszych przodków"

Twoi przodkowie, to nie mój problem, ale od moich trzymaj się z daleka.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
radek_83

Wow. Dzięki za wstawienie foliarskich filmików z jakiegoś kanału adresowanego do wyznawcow teorii spiskowych o żydokomunie. Już wiadomo skąd czerpie wiedzę dzisiejsza prawica. Szkoda że macie problem z zajrzeniem do książek (i nie piszę tu o Grossie). Wyzywaj sobie dalej ludzi od idiotów, wystawiając łatkę samemu sobie.
Do ekshumacji nie doszło, bo Lech Kaczyński chciał poszanować żydowskie prawo nakazujące pozostawienie w spokoju szczątków zmarlych. Żaden ortodoksyjny rabin nie poprze ekshumacji. To jakby wymagać od papieza by zaczął udzielać slubów księżom.
Sprawa zostala dobrze zbadana. Osobiscie przeczytalam ponad 1000 stron akt ipnu. I- nawet bez zeznań świadków (a byli nimi także Polacy, nie tylko Żydzi) tego że mordu dokonali polscy wieśniacy- każda ogarnieta osoba wychwyci kłamstwa w zeznaniach oskarżonych. Jeden z oskarżonych mowi np. że owszem prowadził Żydow do stodoły, ale zupelnie nie wiedział czemu, nie przewidział ze zostaną spaleni. Jest to kompletnie nieprawdopodobne, bo 3 dni wcześniej zabicie Żydow tak samo we wsi oddalonej o 18 km i mieszkańcy Jedwabnem dobrze o tym wiedzieli. Ludzie wskakiwali na bryczkę i roznosili takie informacje do sąsiednich wsi w mgnieniu oka. Są świadkowie (Polacy), ktorzy przyznali, że juz dzien wcześniej wszyscy wiedzieli, że dojdzie do rozprawy z Żydami (i ci którzy nie chcieli w tym uczestniczyć chowali się lub wyjeżdżali z miasteczka). Jest więc bujdą, że sprawcy o tym niewiedzieli. Ogolem przez ponad 1000 stron akt przewija się jeszcze dużo kłamstw sprawców i wybielających ich sąsiadów.

ocenił(a) film na 2
browncone22

Jeżeli masz na myśli, że prawdą jest spalenie ludności żydowskiej przez Polaków to piszesz nie prawdę.
Dopóki nie będzie dokończonej ekshumacji ofiar, można o tym mówić jako o TEORII.
Proszę bardzo, o to przekaz z "drugiej" strony- https://www.youtube.com/watch?v=sajQZyiGP7Y&feature=youtu.be
Zapraszam do dyskusji na ARGUMENTY!:)

ocenił(a) film na 8
BedzieszMoglWyprzedzac

Śledztwo ipn wykazało jasno że zbrodnie popełnili Polacy. Przecież oni sami w pośredni (i bardzo glupi) sposób się do tego przyznawali i usprawiedliwiali tym że to przez Żydow wywieziono Polaków na Sybir.

ocenił(a) film na 8
_marecki

Potrzeba było odwagi by zrobić taki film w Polsce (fakt, że dopomógł kapitał zagraniczny - koprodukcja). Pewnie 15lat temu Pasikowskiego wyzywanoby "Mośkiem" i grożonoby że ........ na drzwiach od stodoły. Upływ czasu sprzyja jednak temu, żeby zmierzyć się i z taka historią naszego narodu. Przykład Jedwabne (a przecież w treści tego filmu zaczerpano pewien fakt z tamtych zdarzeń) dowodzi że na bardzo wąskim marginesie żydowska krew przelana została z polskiej ręki. I to z pobudek typu: ....boś mnie przed wojną nie chciała, a boś przed wojną był bogaty i ci zazdrościłem, .... a bo chciałem zabrać ci coś. Pokłosie Hitlerowskiej okupacji rodziło takie historię. I proszę mi nie postować perojatywnie, za to że mam takie poglądy na ten temat. Nie bądżcie jak ci mieszkańcy wsi. Na szczęście apeluję do wąskiego marginesu. Moja ocena filmu: 7,65

ocenił(a) film na 3
alpinos

Na szczęście film jest tandetny, wiele scen nierealnych, ogólnie mało realny. Jedno słowo to tłumaczy: propaganda. Propaganda jak z czasów najlepszej komuny. Jedno mnie wciąż zastanawia: jak można „kupić” taką tanią propagandę...

alpinos

Zaiste, strach się bać, cóż by "Mośkowi" zrobiono.
Ale zaraz, po co mamy zgadywać? Zobaczmy skąd wziął się pierwowzór głównego bohatera.

"Zbigniew Romaniuk, wspaniały historyk i działacz społeczny, już w latach 80. zaczął restaurować stare macewy w Brańsku, za co mu cześć i chwała. W filmie Pasikowskiego aktor grający postać wzorowaną na Romaniuku został jednak zadręczony i ukrzyżowany (!) przez owładniętych antysemickim szałem polskich sąsiadów. Wcześniej zarąbali mu siekierą psa i spalili zbiory. Tymczasem w rzeczywistości prawdziwy Romaniuk został... przewodniczącym Rady Miasta Brańsk. Jest dziś najbardziej szanowanym i znanym mieszkańcem miejscowości."

No masz ci los - sadyści przybili go do eksponowanego fotela.

Ja czekam, aż się Niemcy zbiorą na odwagę i zrobią film o tym "szanowanym" obywatelu nazwiskiem Schaper. Hermann Schaper

"Ustalono, że przy pomocy swojego oddziału prowadził systematyczne mordy według tej samej metody na bolszewikach, ich sympatykach, NKWD-zistach i Żydach, w miarę zdobywania terytorium wcześniej zagarniętych przez Sowietów w wioskach czasem raczej dość już daleko za przesuwającym się Frontem Wschodnim. Przeprowadził akcje likwidacji w takich wioskach jak Wizna (koniec czerwca), Wąsosz (5 lipca), Radziłów (7 lipca), Jedwabne (10 lipca), Łomża (wczesny sierpień), Tykocin (22–25 sierpnia), Rutki (4 września), Piątnica Poduchowna, Zambrów a także w innych miejscowościach.

Od 1960 roku oskarżany przez niemieckie prokuratury do sprawa zbrodni wojennych (Ludwigsburg), obciążony przez Komisarza okręgowego (Kreisskomissar) Łomży wymordowaniem tamtejszych Żydów, został też rozpoznany ze zdjęć przez dwóch świadków z Izraela – Chaję Finkelstein z Radziłowa oraz Izchaka Felera z Tykocina – jako dowodzący pogromami w tych miejscowościach: 7 lipca 1941 w Radziłowie i 25 sierpnia w Tykocinie.

Metody stosowane przez Schapera i jego patrole śmierci w tych masakrach były identyczne z przebiegiem mordów w Jedwabnem – zaledwie kilka kilometrów dalej, w kilka dni później. Schaper nie przyznał się do zarzutów i Niemcy uznali dowody za niewystarczające do osądzenia go. Kłamał przed sądem utrzymując, że w 1941 roku był kierowcą ciężarówki i posługiwał się fałszywymi nazwiskami. Pomimo pozytywnego rozpoznania go przez świadków sprawę przeciw Schaperowi zamknięto 2 września 1965 roku."

To z Wikipedii.

Świadkowie świadkami, a niemieckiej sprawiedliwości stało się zadość. Ci to dopiero potrafią się huknąć w pierś.
Szczęśliwie w Polsce też by go uniewinnili. Przecież powszechnie wiadomo, że we wspomnianych miejscowościach to Polacy mordowali. A żadnego Schapera tam nigdy nie było, bo podróżował swoją ciężarówką w zupełnie innych rejonach. Zeznania żydowskich świadków nie przekonały sędziów. Ech, gdyby to Polak był tym hauptsturmführerem SS, to by natychmiast przekonały... Ale niestety, donnerwetter, Polacy w SS nie służyli.

Co gorsza, żyjący świadek z Jedwabnego, p. Hieronima Wilczewska (miała wówczas 8 lat), z którą zrobiono wywiad, nie mówi o Polakach jako o sprawcach, tylko o Niemcach ubranych w czarne mundury, dlatego ta pani słusznie nie trafiła do szerszej widowni. Jak wiadomo - świadkowie świadkami...ale należy słuchać tylko tych świadków, którzy mówią z sensem, czyli tak jak trzeba. A już absolutnym nietaktem tegoż wywiadu było pokazywanie zdjęcia kamiennego pomnika z Jedwabnego, gdzie jak wół było napisane, że masakrę urządziła hitlerowska żandarmeria i gestapo. Tego pomnika już oczywiście nie ma. Teraz jest inny pomnik, gdzie wciąż mowa o pogromie, ale nie napisano kto go dokonał. Przyjdzie jeszcze czas, aby dopisać.
W sumie szkoda, że Pasikowski nie konsultował scenariusza z Schaperem. Facet dużo jeździł, to pewnie niejedno widział i mógłby coś pożytecznego doradzić.
Zresztą Pasikowski i bez Schapera doskonale sobie poradził: "Fakt, że sąsiedzi na wschodzie, północy i południu nie krzepią się do rachunku sumienia, dobrze im się żyje z kościotrupem w szafie - nie jest żadnym argumentem byśmy zło zamiatali pod dywan"
Za to sąsiedzi na zachodzie wybornie zrobili rachunek sumienia - oni mieli tylko kierowców, Stauffenberga i Schindlera. Oraz kilku żołnierzy, którzy przerażeni siedzieli w garnizonach i ukrywali przed morderczymi Polakami Żydów.
I proszę mi nie postować perojatywnie, za to że mam takie poglądy na ten temat. Nie bądźcie jak Pasikowski.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
alpinos

Wierzę, że mogły zdarzyć się przypadki haniebnego zachowania się Polaków wobec Żydów (nie myślę tu o Jedwabnym, gdyż zdaje się, że szczątki ofiar nie zostały gruntownie przebadane do dnia dzisiejszego, dlatego w tej sprawie nie wyrokuję). Film od strony artystycznej jest niezwykle wciągający i bardzo dobrze wykonany. Jednakże raziły mnie dwa szczegóły wyolbrzymiające w sposób nieprawdopodobny i w ten sam sposób podważające ewentualną rzeczywistość: 1. Opowiadanie o śmiechach, piciu wódki, zagarnianiu dzieci widłami podczas mordu (wątpię, aby ludzie bez zaburzeń byli zdolni do takiego zachowania). 2. Ukrzyżowanie na drzwiach od stodoły (w takim przypadku logika podpowiada upozorowanie samobójstwa np. powieszenie). Reszta bez zarzutów.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
_marecki

Na bazie istniejących DANYCH znajdujących się w IPN a nie opublikowanych do końca (dlaczego?), przesłuchań świadków (tak, żyją jeszcze ludzie, którzy byli tego dnia w Jedwabnem) i FAKTÓW można stwierdzić, jak na wstępie, że film jest jedynie kolejnym elementem żydowskiej propagandy, mającej na celu oswojenie Polaków z tzw. "odszkodowaniami", na które każdy Polski podatnik wyda już niedługo niebagatelną w sumie kwotę - 65 MILIARDÓW ZŁOTYCH ....

A fakty mówią same za siebie, w tym feralnym dniu, 10go lipca 1941 roku, ok 160-180 obywateli miasteczka Jedwabne narodowości żydowskiej zostało wpędzone siłą do stojącej na wzgórzu za miastem stodoły, podlane benzyną i spalone. Dokonało tego niemieckie komando w ilości 232 żołnierzy niemieckich (68 z gestapo, reszta to żandarmi - dane wg śledztwa prokuratora Waldemara Monkiewicza z Białegostoku) tzw. Einsatzgruppe B, znane w tamtym czasie z podobnych bestialskich ataków na Podlasiu jako Komando Śmierci. Dowodził nim niejaki Herman Schaper. W spędzaniu Żydów na rynek uczestniczyło wydajnie tylko dwóch Polaków - volksdeutsch Bardon i Reichsdeutsch Karolak - burmistrz jedwabnego w mundurze niemieckim. Żydzi zostali zagonieni pałkami przez żandarmów, szli przez całe miasto aż do stodoły państwa Śleszyńskich, stojącej za miastem. Świadkowie twierdzą, że stodoła była mała bo Śleszyńscy byli biedni, więc zmieścić się do niej mogło najwyżej 150 osób. Przy pochodzie asystowali z pałkami w rękach miejscowi chuligani, Polacy, w wieku lat kilkunastu do ok. dwudziestu. Za pochodem szły również kobiety i starcy, wszyscy z Jedwabnego. Następnie Niemcy wpędzili Żydów w ilości max 200 osób do stodoły, wręczyli asystującym Polakom kanistry z benzyną i kazali oblać żydów i stodołę, pod groźbą karabinu, następnie podpalić. Takich bestialskich mordów dokonali Niemcy w lipcu i sierpniu 1941 roku w wielu miejscowościach na Podlasiu.
Kłamstwa rzekomych "spadkobierców" przedwojennych właścicieli pochodzenia żydowskiego i ich popleczników (m.in. niejakiego Jana Tomasza Grossa, któremu "udało się zmieścić" do stodoły Śleszyńskich nawet 1600 (!!) osób) powołujący się na rzekomych świadków "rzezi Polaków na narodzie żydowskim" takich jak np. morderca, UBek Szmul Wassersztejn, są niczym innym jak próbą wywołania w Polakach poczucia winy za niepopełnione zbrodnie aby naród polski łatwiej przełknął gorzką pigułkę w postaci owych 65 miliardów, które nasza chora sprzedajna władza obiecała żydom jako zadośćuczynienie... Za co ? Tego nikt nie wie.

Dlatego nie dziwcie się komentarzom, ale film POKŁOSIE jest żałosnym kłamstwem, oczerniającym po raz n-ty Polaków, wmawiający kolejnym pokoleniom, że Polacy powinni się wstydzić i odpokutować za swój rzekomy "antysemityzm"... Polacy, którzy z narażeniem życia ratowali Żydów w trakcie IIWW i których na liście Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata jest dużo, dużo więcej niż innych .... Powiem krótko - to jest ZGROZA. Polacy, nie dajcie się okłamywać i zakrzykiwać. Czytajcie, poznawajcie historię naszego kraju i walczcie. Warto !!

A już od jutra, zamiast lektury GW, oglądania TV i bezmyślnym łykaniu powszednich kłamstw, zalecam czytanie prawdy historycznej poprzez dociekanie jej, poszukiwanie, dyskusje .... bo ośmieszanie się na forum publicznym w wygłaszaniu bzdur, powielaniu prostych kłamstw pochodzących wprost z telewizora - nie przystoi żadnemu Polakowi, nawet głupiemu.

pcsik

Typie, spinasz dupę o ten film jak nie wiem. Scenariusz może być fikcją, nie musi być kłamstwem. Oglądało się przyjemnie, było napięcie i o to chodzi. Nie ma co marnować czasu (ty go już i tak dużo zmarnowałeś) bijąc się na forum co prawda a co nie.

ocenił(a) film na 2
mejbirdus

Wydaję mi się, że określenie co jest prawda, a co nie jest dosyć ważne. Ale może mi się wydaję...

BedzieszMoglWyprzedzac

Może zanim coś Ci się zacznie wydawać, czytaj całą wypowiedź a nie wyrywasz z kontekstu "określenie", które do tego wszystkiego wynosisz ponad film. Autor Pokłosia (tak przynajmniej myślę) nie mówił nic o tym, że film jest na faktach, więc czemu wykłócać ile w nim jest prawdy? Równie dobrze można doszukiwać się prawdy i nieprawdy we Władcy Pierścieni czy Harrym Potterze. To jest fikcja, film. Nie jest oparty na faktach

ocenił(a) film na 2
mejbirdus

Problemem Pokłosia jest jego treść(fikcja) i jej ulokowanie w w specyficznym miejscu i czasie. Mi i zapewne wielu innym osobom pierwsze skojarzenie jakie przychodzi na myśl to: pogromy w Jedwabne, Radziłowie czy Wąsoszu. Nie forma( całkiem sprawna), a treść jest nie do zaakceptowania. Jakby film był kaszaną totalną to też bym nie "spinał dupy" tylko machnął ręką z pogardą. A tu dostajemy niezły film(warsztatowo), DUŻĄ promocje( szczególnie w USA) i tą "nieszczęsną" historię.
Wyobraź sobie coś takiego: Bardzo dobrze zrealizowany film sensacyjny, promowany na cały świat o dwóch dzielnych Niemcach ratujących ludzi z obozów pracy( znajdujących się gdzieś na terenie Polski) w trakcie wojny. W obozach nadzorcy i kapo mówią po polsku, a uwięzieni to Żydzi i Niemcy. Czy to było by ok?

BedzieszMoglWyprzedzac

Dopóki reżyserowie nie sugerowaliby, że tak jest naprawdę byłoby, bo to tylko film. Nie interesuje mnie promocja i inne pierdoły o których piszesz. Pokłosie - film obejrzałem, FAJNY. I tyle, nie rozumiem Cię, na siłe doszukujesz się dziury w całym.

ocenił(a) film na 2
mejbirdus

"Nie interesuję mnie", "nie rozumiem". Tu jest problem.

BedzieszMoglWyprzedzac

Problem może i jest, ale tylko twój :D Kiedyś będziesz miał prawdziwe problemy poza internetem.

ocenił(a) film na 2
mejbirdus

Nie wiem czy mój. Ignorancja to nie najlepsza rzecz.

mejbirdus

To są prawdziwe problemy i to jak najbardziej poza poza internetem. Rosjanie, którzy na ten film zrobili zrzutkę doskonale o tym wiedzą, bo bez powodu nie zwykli dokładać do polskich filmów. Szczera rosyjska dusza jakoś nie robi rozliczeniowych filmów o Katyniu (takich filmów mogliby zresztą zrobić na pęczki o najróżniejszych narodowościach), ale o fikcyjnej wiosce gdzie wszyscy jak jeden mąż są polskimi oszołomami i antysemitami, o to jak najbardziej. Jeżeli nie dostrzegasz, lub nie chcesz dostrzec związku przyczynowo-skutkowego, to faktycznie nie mój problem.
Pokłosie nie jest filmem FAJNYM. Jest filmem fabularnie idiotycznym. Niestety, aby to wiedzieć, należy mieć chociaż podstawową wiedzę o tym, jak działały Einsatzgruppen, bo owa wiedza znakomicie pozwala pojąć, że fabuła jest całkowicie z alternatywnej rzeczywistości. Jeśli się nie ma podstawowej wiedzy, to nawet rewelacje Macieja Stuhra "o dzieciach przywiązywanych przez Polaków jako żywe tarcze pod Cedynią" są FAJNE.

orion_2

Kogo interesuje kto finansował film? Fabularnie idiotycznym? Niby czemu? Bo tak nie było naprawdę? Nie można już zrobić filmu, w którym Polacy rodacy nie są męczennikami tylko oprawcami? W Polsce jest pełno zwyrodnialców. Tu w filmie była cała wioska takich, spalili żydków żeby mieć ich domy. Nie pamiętam dokładnie bo dawno oglądałem. Tak czy inaczej nie ma co się przypierdalać.

mejbirdus

"Kogo interesuje kto finansował film?"

Zgrywasz naiwnego?

"Fabularnie idiotycznym? Niby czemu?"

Bo to nie mogło się zdarzyć.

Einsatzgruppen tropiło Żydów. Nie tylko po to, aby mordować, ale także po to, aby okradać. Słali to później w formie suwenirów do domu i nawet nie ukrywali w listach skąd to się wzięło i co zrobili z poprzednimi właścicielami. Zresztą w listach nie takie rzeczy pisali:

"Walter Mattner, funkcjonariusz policji z Wiednia, zgłosił się na ochotnika do udziału w takiej akcji. W przeddzień masakry pisał do żony: "Jutro będę miał okazję po raz pierwszy użyć pistoletu. Wziąłem ze sobą 28 pocisków. To prawdopodobnie nie wystarczy. Dotyczy to 1200 Żydów, których z różnych powodów jest za dużo w mieście i którzy muszą zostać zabici. Będę miał ci piękne rzeczy do opowiedzenia, gdy wrócę...". W następnym liście do żony Mattner dokładnie opisuje owe "piękne rzeczy".
"Przy pierwszej ciężarówce (która przywoziła ofiary) ręce mi trochę drżały, gdy strzelałem, ale można się przyzwyczaić. Przy dziesiątym samochodzie celowałem spokojnie i strzelałem pewnie do licznych kobiet, dzieci i niemowląt, świadomy faktu, że sam mam w domu dwoje niemowląt, z którymi te hordy postąpiłyby tak samo, o ile nie dziesięć razy gorzej. Śmierć, którą im zadaliśmy, była piękna i szybka... Rzucane niemowlęta leciały, zakreślając wielkie łuki, i rozwalaliśmy je w locie, zanim upadły do dołu i do wody... Teraz mogę zrozumieć wyrażenie «upojenie krwią»". Walter Mattner rozstrzeliwał Żydów z Mohylewa."
"Winni. Holokaust i fałszowanie historii" Dariusz Walusiak

Inny przykład niemieckich motywów.

"Członkowie [Grenzschutzu] byli, z kilkoma wyjątkami, całkiem zadowoleni ze swojego udziału w egzekucjach Żydów — zeznał urzędnik krakowskiej policji. — Świetnie się przy tym bawili. [...] Nikt się nie wymigiwał [od swoich zadań]. [...] Powtarzam, że dzisiaj [to znaczy po wojnie] podaje się nieprawdziwe wiadomości, jakoby egzekucje Żydów były wykonywane niechętnie. Oni nienawidzili Żydów; to była zemsta, byli chciwi ich złota i pieniędzy. Nie oszukujmy się, na każdej akcji przeciw Żydom można było zarobić. Zawsze znalazło się coś, co można było zabrać. Biednych zabijano, bogatych zabijano i łupiono im mieszkania"
Ten i pozostałe cytaty z "Mistrzowie śmierci. Einsatzgruppen" Richarda Rhodesa

Teraz jednak 60% Niemców twierdzi, że w 1945 zostali wyzwoleni od nazizmu. I nie robią filmów typu "Pokłosie", tylko "Nasze matki, nasi ojcowie". A w "Pokłosiu" Pasikowski przekonuje, że Niemcy przyjechali, pogadali i pojechali. I więcej nie wrócili.

Brak Żydów byłby wyjątkowo źle odebrany przez Niemców - może ktoś ich ukrywa? I tłumacz się wtedy. A za ukrywanie groziła i była wykonywana kara śmierci.

Brak fantów byłby bardzo źle odebrany przez dowództwo - żołnierze wzięli dla siebie? I tłumacz się, że przy egzekucji nie było żadnego Niemca, ale wyrok na pewno został wykonany, choć żadnych trofeów nie było. Ani zdjęć, które Niemcy sobie lubili cykać na tle ofiar.

Po co Polacy mieli mordować, skoro i tak Niemcy by to robili? Naziści mieli zdawać raporty, ilu Żydów zgładzili. Dostawali opieprz, jeśli nie wykonali "normy". Polacy mieliby domy bez kiwnięcia palcem, bo Niemcy by ich w kieszeń nie wzięli. Wychodzi na to, że mordowali nie tylko dla zysku, ale z nienawiści. Czyli, gdyby nie "dobry Hitler", nie mogliby "zrobić porządku".

Jeszcze jeden przykład:

"8 lipca [1941 roku] Himmler wyruszył do Białegostoku, gdzie przybył wraz z Erichem von dem Bachem-Zelewskim, wyższym dowódcą SS i policji — potężnym i rozsądnym Prusakiem, tuż po tym jak 322. Batalion Ordnungspolizei przeprowadził nalot na dzielnicę żydowską. (Kilka dni wcześniej w Białymstoku żołnierze batalionu 309 spędzili siedmiuset Żydów do największej synagogi w mieście i podłożyli pod nią ogień, paląc żywcem wszystkich. Einsatzkommando 9 przeprowadzało masowe egzekucje.) Batalion 322 przeszukiwał mieszkania i sklepy Żydów, "rekwirując" rzeczy wcześniej — według Niemców — zagrabione. Potrzeba było aż dwudziestu ciężarówek, by przewieźć wszystko do naprędce zorganizowanego "składu łupów". Raport policyjny wymieniał "artykuły spożywcze i różnego rodzaju dobra luksusowe. Wyroby ze skóry, tekstylia (płaszcze i bele sukna), urządzenia kuchenne i artykuły gumowe". Wszystko, według raportu, "skradzione ze sklepów". Policjanci rozstrzelali 21 osób, które podobno "plądrowały sklepy, były zbiegami i prawie wszystkie były Żydami". Liczba rozstrzelanych jest stosunkowo niewielka, ponieważ straceni zostali tylko ci, co nie chcieli przyznać się, że "plądrowali".
Himmler i Bach-Zelewski przeprowadzili inspekcję składu łupów i pytali o obowiązki batalionu. Reichsführer był niezadowolony z liczby zabitych Żydów i rozkazał dalsze egzekucje. Tej nocy, w czasie gdy Himmler i Bach-Zelewski spędzali wieczór na kolacji z podpułkownikiem Maksem Montuą i dowódcami batalionów, policjanci wymordowali kolejne tysiąc osób."

Zwracam uwagę, że do "rekwirowania" Niemcy żadnych ochotników nie brali. Zwracam również uwagę na "Reichsführer był niezadowolony z liczby zabitych Żydów i rozkazał dalsze egzekucje." Dla Himmlera kwestia żydowska była tak ważna, że dla transportu ludzi potrafił wstrzymać nawet pociągi z zaopatrzeniem wojskowym.

"Gdy jeszcze tego samego popołudnia Blume dostarczył Nebemu raport z akcji, ten był już udobruchany, lecz spytał jeszcze, dlaczego Blume "nie przeprowadził egzekucji Żydów". Blume miał powiedzieć, że egzekucje "tylko spowodowałyby ucieczki Żydów [...] w szeregi partyzantów. Nebe nie przyjął tego do wiadomości. Powiedział, że nie ma takiej możliwości, by w raporcie o tym, że w mieście stacjonuje komando, nie wspomnieć jednocześnie o egzekucji Żydów. W Berlinie oczekują od niego działania w tym względzie, a on jest zmuszony oczekiwać tego ode mnie".
"Potem mówił o tym, że Żydzi w Mińsku podpalili własne domy po tym, jak dostali rozkaz ich opuszczenia, by zwolnić miejsce dla Białorusinów, którzy nie mieli gdzie mieszkać. Nebe widział płonące domostwa wieczorem, w dniu kiedy przyjechał. [...] To, zapewnił mnie, stanowiło doskonały powód do zorganizowania akcji odwetowej. [...] Potem Nebe wyjaśnił, że oczekuje tego ode mnie i że rozkazuje mi przeprowadzić egzekucje Żydów, zanim opuszczę Mińsk, właśnie jako odwet za spalenie domów."

Czy Pasikowski o tym wie? Jaki raport mieli przesłać Niemcy, którzy przyjechali, pogadali, pojechali i nigdy nie wrócili?

Pomijam już nawet tak oczywiste wybryki natury jak żydowscy rolnicy. W Polsce żyło ponad 3 miliony Żydów. Z tego ogromna większość miała jednoosobowe zakłady typu krawiectwo, czy szewstwo, 1% był naprawdę zamożny. 10 % to byli bezrobotni, 20% żyło na wsi, ale tylko 4% z uprawy roli. Pasikowski jednak ich stworzył, bo inaczej nie mógłby pokazać, że:
1) Cała polska społeczność była totalnie i morderczo antysemicka.
2) Wszystko odbyło się bez udziału Niemców.
3) Motywem była grabież.
Stworzenie takiej sytuacji było możliwe jedynie w jakiejś zabitej dechami wiosce.
Udział Niemców natychmiast skasowałby punkt trzeci i nadwyrężył punkt pierwszy.

Pasikowski poszedł nawet dalej, ponieważ nie zrobił żadnego tła. Ci Żydzi są, a jakby ich nie było. Cała kanwa zbrodni, to pazerność i odlot na umyśle jednego obywatela, któremu Żydówka "nie dała". I to wszystko. Ani jak się im żyło przed wojną, ani jakie powody mogłyby doprowadzić do mordu. Ot po prostu przed wojną było prawo, które trzymało zwierzęta na łańcuchu, a gdy przyszli Niemcy, zwierz się z łańcucha urwał i pogryzł. Jak to wśród Polaków bywa.
W ten sposób Pasikowski ustrzelił kilka celów:
1) Niemcy nie uczestniczyli
2) Polacy byli antysemitami i kryminalistami
3) Polacy są współodpowiedzialni na równi z Niemcami, bo mieli dokładnie takie same motywy

Film - główny bohater dowiaduje się, że nie dostanie kredytu z banku, bo stan prawny gospodarstwa jest niepewny. Następuje żmudne poszukiwanie przyczyny w archiwach. Atmosfera gęstnieje. Po co? Wystarczyło spytać w banku. I całą tajemnicę diabli wzięli, bo skoro bank doskonale wie o stanie prawnym ziem, to co to za tajemnica?
Dalej - bracia spotykają starą zielarkę, która była świadkiem mordu i nigdy nikomu niczego ze strachu nie powiedziała. Wystarczyło, żeby w środku lasu, na miejscu zbrodni, spotkała dwóch nieznajomych facetów i od ręki przestała się bać. Kryształowa i FAJNA logika.

A kiedy dokumentnie całą "tajemnicę" szlag trafił, wówczas sąsiedzi robią jatkę na całego, co już jest idiotyzmem do kwadratu, bo jeśli ktoś chce sekret utrzymać, to w żadnym razie nie powinien tego robić. Mógł za to upozorować wypadek, czy samobójstwo. W filmie jest dokładnie odwrotnie, co się świetnie komponuje z sadystyczną naturą pokazanych wieśniaków, za to z elementarną logiką ani trochę. Jak ten cały FAJNY film.

I jeszcze jedno: jakim cudem wieś wie o mordzie, tylko dwóch delikwentów żyje w nieświadomości?

Przedstawiona w filmie sytuacja jest kalką tego co robili Polakom Ukraińcy. Tam faktycznie nikt nie musiał podżegać do mordu. Motywem było przegnanie Polaków. Albo z Ukrainy, albo z tego świata. Drugi sposób był pewniejszy, bo Niemcy Polaków zostawili na później, co się Ukraińcom nie spodobało. Ogrom bestialstwa pomagał opornym Polakom podjąć decyzję. Tylko, no właśnie, to nie Polacy mordowali, ale mordowali Polaków. Ale co to Pasikowskiego obchodzi? Grunt, żeby kasa się zgadzała.

"Nie można już zrobić filmu, w którym Polacy rodacy nie są męczennikami tylko oprawcami?"
Można, Pasikowski przecież zrobił. Jak by mu lepiej kasą sypnąć, to kto wie, czy o swoich rodzicach by jakiegoś FAJNEGO filmu nie nakręcił.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 2
mejbirdus

Witam. I jak tam po akcji "polskie obozy" płynącej od starszych braci w wierze?
Widzisz teraz? Może jeszcze więcej pokłosiów i id kręćmy? Przecież to takie fajne filmy...

ocenił(a) film na 9
_marecki

Film zaiste jest bardzo dobry. Najsłynniejsza tego typu historia wydarzyła się w Jedwnabnym. Ale były takie i podobne historie. Były też oczywiście historie w drugą stronę. Ale o tym filmu jeszcze nie ma :-/

ocenił(a) film na 2
_marecki

Skoro można nakręcić film o Polakach mordujących we wsi Żydów nie mając żadnych udokumentowanych przykładów historycznych o istnieniu tego procederu to może kolejnym krokiem będzie Polak upychający Żyda w komorze gazowej, albo napadający na niemiecką wioskę w '39. Oczywiście doda się, że film ma charakter fabularny i nie ma w nim żadnych faktów historycznych. Goebbells byłby dumny, a może jakiś złoty niedźwiedź wpadłby do kolekcji z dofinansowaniem na kolejny film.

ocenił(a) film na 8
cshyho

Nie majac udokumentowanych przykładow? Śledztwo ipnu się nie liczy bo wykazało Polakow jako sprawcow? :)

ocenił(a) film na 7
_marecki

Ekshumacja w Jedwabne nigdy nie została zakończona, przestraszono się, że jednak nie ma dowodów na naszą winę więc zaprzestano kopać. Natomiast zawsze zdarzali się kolaboranci i zdrajcy skutecznie odstrzeliwanych przez Polskie Państwo Podziemne a tu fabularnie mamy całą taką wioskę... Film pod względem aktorstwa i realizacji bardzo dobry.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones