Wlasnie wrocilismy z kina, polecam z czystym sumieniem. Film kapitalny nie ma nudnych scen, caly czas akcja sie dzieje i to taka napawde fajna. Troche sciema ze nie ma pary na poczatku z ust jak sa na szczycie ale potem jest ok juz :D
Fajni aktorzy , troche lez sie da wycisnac, zakonczenia nie zdradze ale na prawde WARTO isc. Widoki zapierajace dech w piersiach, scena katastrof jakbyscie byli w srodku no geniealny film.
Film nudny jak flaki z olejem. Do momentu katastrofy nawet mnie interesował, potem walczyłem sam ze sobą żeby nie zasnąć.
Na taki film idzie sie do kina zeby poogladac widoki wiadomo. W domu to film nudny dlatego w kinie ok. Ale jak wolisz szybcy i wsciekli 21 to ok
haha jedni o wlosach,a ja ze po 3 tygodniach bohaterka wciaz ma idealnie gladkie pachy:P
Ale widoki ladne,nie ma co polemizowac, sama pewnie nei dotre nigdy w takie miejsca wiec na duzym ekranie obejrzalamz przyjemnoscia.
a pamiętasz kiedy, siedząc jeszcze w kadłubie samolotu, znajduje swoją kosmetyczne i z radością, po raz pierwszy od paru dni, myje zęby? skąd pewność, że nie miała tam też golarki i bedąc w chatce, którą znalazł ben, nie zadbała o swoją higienę?
Jezu co Wy analizujecie?!? włosy pod pachami?? odebrały Wam realizm??? jakiś niedopilnowany drobiazg, nieistotny dla treści filmu!
Troche mnie dziwi ta puma czy cos takiego jak sie dostala tak wysoko i czym sie tam zywila ?
No wiesz też mnie trochę zdziwiła ale w sumie była takim elementem zaskoczenia. No jakby nie patrzeć bardziej pasowała niż np niedźwiedź bo to wysoko w górach było. Napatoczyła się taka jedna biedną puma..ja byłam pewna że pożre pieska na szczęście go oszczędziła. W ogóle pies był świetny:-)
Devill79 zgadzam się - piękny film, wg mnie też polecam, nie tak jak większość katastroficznych filmów klasy B, film o emocjach, więc moze temu osoby nastawione na wrażenia typu survivalowego i na kino katastroficzne sa zawiedzione- to ewidentnie kontemplacyjne kino emocjonalne i nie mam na myśli romansu, bardziej to, jak wszyscy wzajemnie byli dla siebie wsparciem i bez siebie nie przeżyliby- każde uratowało każdego, biorę tu też psa pod uwagę.