Czy tylko mi się wydaje że jest to nowoczesna wersja Kingsajsa
Właśnie to miałem wpisać, ubiegłeś mnie :)
Film zapowiadał się rewelacyjnie, zanosiło się na świetną komedię, natomiast wyszła smutna moralizatorska bajeczka lewacka o tym, że w złej ludzkości są jednak dobrzy ludzie i dla dobra planety trzeba się zmniejszyć. Szkoda, że nie wpadli na to, by dla dobra kochanej Ziemi przerobić się na kompost i użyźnić milusie roślinki...
tak szczerze to tez nie jestem wielbicielką tego filmu - kiedy napisałam że lepszy, miałam na mysli samą konwencję i pomysłowość twórców w jej wykreowaniu.