Ja się lubię zastanawiać jak bym zmienił moje decyzje które już zostały podjęte i jak by to wpłynęło na moje życie i jak po znajomości przyszłości można by było ustawić sobie życie pod siebie. A wy, też tak gdybaliście?
Tak. Aż obejrzałam film "Efekt motyla" i uświadomiłam sobie, że w tej drugiej wersji mogłoby się wszystko potoczyć jeszcze gorzej - mimo mojej wiedzy i dobrych chęci.
Oj często gdybałem. Zabrać jakiś przedmiot, może smartfona, aby mieć dowód że się jest z przyszłości i wyruszyć wehikułem zmieniać świat. Powstrzymać katastrofę "Kopernika", albo chociaż sprawić żeby nie leciała nim Anna Jantar, powstrzymać katastrofę w lesie Kabackim, katastrofę smoleńską, ostrzec Krzysztofa Klenczona przed śmiertelnym wypadkiem, przekazać zapas leków powstrzymujących HIV Freddiemu Mercury, dużo pracy by mnie czekało. W swoim życiu raczej był nie mieszał, dobrze jest jak jest.