... objawiającym się głównie w świetnych czarno-białych zdjęciach i epilogu od czapy.
Oglądając ma się wrażenie, że to forma była tu najważniejsza i w wielu momentach na jej ołtarzu złożono logikę zachowań tak bohaterki jak i napastników. Nie powiem - ma to swój urok i mnie kupiło.