PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=658802}

Przełęcz ocalonych

Hacksaw Ridge
8,1 232 664
oceny
8,1 10 1 232664
6,4 34
oceny krytyków
Przełęcz ocalonych
powrót do forum filmu Przełęcz ocalonych

Zawiedziony....

ocenił(a) film na 5

Poszedłem do kina z wielkimi nadziejami. Wróciłem zawiedziony. Czuję się jakbym zjadł kilogram śledzi w occie i popił gorącą czekoladą. Film początkowo przesłodzony, później zalany kwasem nierealizmu. Gdyby to był kolejny obraz Marvela, z kolejnym superbohaterem The Medicman, może dałbym 8. Dziwię sie tym zachwytom i porównaniom. Mocno zawiodłem się na reżyserze, bo po takich dziełach jak Braveheart, Apocalypto czy Pasja zrobił film mocno odbiegający poziomem, a szkoda bo temat ciekawy. Daję 5 bo pozytywy tylko za przesłanie i świetne sceny batalistyczne.

ocenił(a) film na 7
tommyok

Tak, przesłanie i sceny batalistyczne to największy plus tego filmu. Poza tym tak wiele scen w stylu kina przeciętnego, więc niestety potencjał nie do końca wykorzystany. Jednak muzyka, dźwięk całkiem niezłe.

ocenił(a) film na 6
majkalipcowa

historia jest swietna ale potencjal niewykorzystany. Cos w tym filmie kuleje, nie jestem pewien co - gra aktorska czy scenariusz.

ocenił(a) film na 7
Khaorg

Reżyseria też, a tu nominacja.

ocenił(a) film na 5
majkalipcowa

Nominacja mnie rozsmieszyła. Chociaż, niech rzesza też ma swojego reprezentanta :-).

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
tommyok

Główny bohater to nie fikcyjna postać z kart komiksu, wystarczy wpisać Desmod Doss i poczytać kilka faktów..

ocenił(a) film na 5
owall

Znam postać i doceniam jego wyczyny...ale sposób w jaki został tu przedstawiony to komedia...a Braveheart mimo wpadek, o których piszesz to film na dużo wyższym poziomie, nawet nie porównuję.

ocenił(a) film na 7
tommyok

Szkoda że film nie powstał gdy Desmod Doss jeszcze żył,może obraz byłby bardziej prawdziwy...chociaż niekoniecznie znając realia Hollywood.Film zawsze musi być nieco wzbogacony na potrzeby widzów.Taaak,w Ameryce zdarzają się "cuda"...

ocenił(a) film na 9
Tamilina

Mnie najbardziej zraziła koncowa scena z granatami...Nie wiem po co ona byla juz nie chodzi o nierealizm ale on zostal ranny zupelnie w innych okolicznosciach

Lipiniorz25

Jak to po co? Prosta sprawa. To podkreśliło jakimi Japończycy byli "zwierzętami" - jak to powiedział jeden z żołnierzy kilka scen wcześniej. Dzięki temu przecież w ostatecznej scenie modlitwa mogła podziałać. Szeregowy Doss modli się i Bóg pobłogosławił... mamy sieczkę... z "japońskich zwierząt" - "dzięki Bogu"... Bo przecież japończycy nie mieli rodzin.. nie mieli żon.. dzieci.. nie mieli uczuć... zwykłe ogniwo w teorii ewolucji o spory poziom niżej od amerykańców. Niesamowicie bohaterscy Amerykanie na szczęście dzięki tej modlitwie wygrywają. Wszyscy mogą spokojnie dać 10 gwiazdek czego finałem jest ogólna ocena 8,2. Szok! ludzie! Że tak wysoko oceniacie film nie wnikając ciut głębiej.

ocenił(a) film na 5
Mik_Dry

Doszukiwanie się jakiejkolwiek głębi w tym filmie jest śmieszne i niedorzeczne. Chyba na siłę chcesz usprawiedliwić słaby film Gibsona. Nota wysoka, bo to film dla mas. Wlaśnie takich, ktorych nie potrzebują głębi w filmie.

tommyok

@tommyok
Proponuję przeczytać moją wypowiedź raz jeszcze, ale tym razem ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 5
Mik_Dry

To reakcja nie do Twojej wypowiedzi, tylko poprzednika...sorrki ze tak wyszlo :-)

ocenił(a) film na 9
tommyok

To fakt.Jest duzo odniesien do religi ale taki byl wlasnie bohater a film jest na faktach.

ocenił(a) film na 9
tommyok

Ty najlpeiej zrobisz gdy doszukasz sie glebi w Wojnach Gwiezdnych bo ten film az kipi ta glebia i autentycznoscia, prawdopodobnie Wojny Gwiezdne powstaly na podstawie prawdziwych faktow, Pamietaj ze "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. Albert Einstein."

Mik_Dry

Akurat mentalnosc Japonczykow, w tym wlasnie ich rodzin, tych dzieci i zon niestety nie byla taka jak ci sie wydaje, ze to biedne ofiary wojny. Oni za bardzo wierzyli w to, ze to jest sluszne, ze nalezy sie poswiecici i ze slowo cesarza jest swiete. W tym byli gorsi od zwyklych ludzi Hitlera, ktorzy stali sie gorliwymi przesladowcami. Japonczycy naprawde jakby zostali spuszczeni ze smyczy... Podejrzewam, ze w realaich starc z nimi nie bylo mozliwosci dogadania sie z takim przeciwnikiem. Japonscy cywile mieli blisko do zachowan, ktore potem zamerykanie poznali w Korei czy Wietnamie. Tak, wojna to, jest okrutna, ale nie mozna tylko ofiar miec za ofiary, a walczacych za dobrych czy tylko okrutnych. Tam po prostu wszystko sie wylacza co zna sie z domu, rodza sie potwory lub ludzie, ktorzy po prostu chca przezyc lub wariuja albo koazuje sie, ze to lubia.
Poczytaj co Japonczycy robili w czasie wojny, o Nankin i pomysl czy naprawde wierzysz po tym w to, ze mieli rodziny, dzieci, byli normalni i tylko walczyli, bo bylo po tej a nie innej stronie. To jednak zupelnie inna mentalnosc.
W kazdym razie, niezaleznie od tego w tym filmie, wlasnie tej zwierzecosci i okrucienstwa nie widze. Nie wiem jakie byly zalozenia Gibsona, ale paradoksalnie jak dla mnie wylania sie obraz Japonczykow zacieklych wojownikow. Ludzi, ktorzy poswiecaja zycie w imie walki, nie boja sie smierci, walcza jak kiedys walczono wszelkimi mozliwymi sposobami, rzucaja sie masa na przewazajace sily. To raczej ze strony Amerykanow to uwielbienie scen z mitaczem ognia budzi niepokoj... Wypruwanie flakow bagnetami i nozami wydaje sie czystsze w tym momencie jako rodzaj walki... W koncu oni bronili swojej wyspy. Wiadomo, byli tymi zlymi, Okinawa powinna byc zdobyta by zakonczyc pewien etap walk na Pacyfiku, ale nie znajac szerszego aspektu, czy nie wychodzi, ze to Amerykanie sa agresorami? Znam historie, mowie tylko jak to jakos tak widac w tym filmie, ze mozna to inaczej zinterpretowac... Byc moze nie ma potrzeby tlumaczyc tego marykanskiemu widzowi bo maja to w szkolach, tak jak my nie wytlumaczymy im Potopu, okupacji jednej i drugiej, rozbiorow, a Francuzi Joanny...

alisspl

Rozumiem, że znałeś kogoś z tych rodzin i możesz się wypowiedzieć? Że Twoja wypowiedź nie jest jedynie podparta papką jaką Cię wyżywiono?

"Chłopiec w pasiastej piżamie" pięknie ukazywał ten problem. Z jednej strony ssman, który odpowiada za rzeź w jednym z obozów a z drugiej kochający ojciec i mąż. Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że wszyscy Niemcy mieli tak zwichriwaną psychikę jak Hitler?

I to samo można odnieść do Japończyków. Byli zapatrzeni w swoją władzę? Zapewne tak. Ale to im nie odbiera człowieczeństwa. Desmond Doss też za wszelką cenę musiał iść na wojnę w imię swoich przekonań, prawda? A tak naprawdę gdyby dobrze zrozumiał to czego uczy Biblia to nawet by go tam nie było.

Mik_Dry

Proonuje poczytac troche literatury o tym, a potem probowac mnie obrazac bez powodu. Interesuje sie od lat kultura azjatycka, glownie Chinami i tak, wiem, dla ciebie to pewnie tylko bajki, tak jak dla Amerykanow obozy koncentracyjne w Polsce. Mnie dawno przeszlo zauroczenie jakakolwiek strona konfliktu w IIWS. Nie wiem o co ci chodzi, wszedzie mozesz dotrzec do informacji na temat postawy ludznosci cywilnej na Okinawie wobec Amerykanow, podobnie bylo na Wyspach. Tak, posilkuj sie filmem... Ja posilkuje sie bardziej konkretnymi opracowaniami, polecam Zwykli ludzie Hitlera. Zreszta podobne zjawisko dzialo sie w roznych nacjach, opisywane bylo tez wsrod Polakow w obozach, kiedy rodacy stawali sie dla siebie katami. Aha i jeszcze kesperyment z wiezniami i policjantami, ale to pewnie doskonale znasz i to nie z gilmu jakiegos?
Niestety, Japonczycy podczas olupacji Chin, na dlugo, dlugo przed jakakolwiek wojna pokazywali jak tego czlowieczenstwa nie maja. Nie wiem co probujesz udowodnic. Ze ssmanowi to co robil nie odbiera nic czlowieczenstwa, bo jednoczesnie jest kochajacym ojcem? A Hitler byl wegeterianinem, kochal psy, dostal medal na IWS i nie byl tchorzem mimo wszystko, a kraj faktycznie jakos podzwignal z ruiny i nie od poczatku byl wariatem, ktory chcial mordowac na lewo i prawo, a dzis niektorzy widza sens w jego polityce wobec Zydow, gejow i Arabow? Nic nie jest czarne ani biale, ale nie mozesz dopasowywac menatalnosci czlowieka bialego, Europejczyka, do mentalnosci Azjatow, bo po prostu to ty nie wiesz o czym mowisz. Oni nie maja problemow uwazac sie za dlugonosego diabla, czy glupszego od ciebie, po prostu ci tego nie powiedza, a pomysla.
To jest kultura ciezko tlumionej agresji i tez niespelnionej ambicji imperium na Pacyfiku, tam nadal jest goraco, jest niezamkniety konflikt o wyspy Senkaku i ostrzenie sobie zebow na Syberie. Tak jak dla ciebie to jest jakis inny, daleki swiat z ich problemami, tak dla nich malo wazne sa problemy Europy w tej chwili.
I to nie ja pokazuje ich w filmie jako demony i wierzeta, napisalam tez, ze widze w nich wojownikow i chetnie bym zobaczyla te bitwe o Okinawe z drugiej strony, nie zmieni to jednak faktu, ze wiem jaka jest mentalnosc tej nacji i nie bede dorabiac do nich europejskiego postrzegania jak usilujesz to robic. Poczytaj troche i skonc wierzyc w banaly typu indianie dobrzy, biali zli.

alisspl

Kochany... coś Ci się chyba pozajączkowało. Zupełnie odwróciłeś nagle role. To dla Ciebie coś jest białe i czarne jeśli próbujesz segregować ludzi na grupy. Poza tym mam wrażenie, że albo masz problemy ze zrozumieniem tekstu czytanego albo wybierasz sobie co chcesz. Nigdzie nie usprawiedliwiałem Hitlera. Napisałem o Niemcach - że nie możesz ich przez tę postać i kilku jego ziomków traktować tak samo. Jak pojedziesz za granicę i usłyszysz o Polakach, że to złodzieje to się pewnie obruszysz.. prawda? Ale dlaczego? Z prostej przyczyny. Bo nie jesteś złodziejem choćby nie wiem jaki procent Twoich krajanów nimi było... (no chyba, że jesteś.. ale wtedy nie trafiłem z przykładem ;) To oczywiście żart (wolę napisać bo widzę, że zbyt szybko się obrażasz).
Rzecz w tym, że na ile byś się tomów nie powołał ja mam wśród azjatów wielu znajomych. I po raz kolejny napiszę. Mimo ich nieco dziwnej dla nas mentalności są takimi samymi ludźmi jak my. Tak samo cierpią i płaczą. Odczuwają ból taki sam jak my. Więc przestań mnie odsyłać do książek. Chcesz poznać ludzi - pozbieraj parę PLN i poleć ich poznać. Wtedy zmienisz zdanie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
Mik_Dry

Czytam jako osoba niezależna. Zabawne, bo ja też znam Japończyków. W Japonii było sporo moich znajomych (japonistyka się kłania ;)-sami pasjonaci), dwie znajome mieszkają tam na stałe. I nawet teraz 70 lat po wojnie ich mentalność zupełnie jest inna od naszej. To Ty poświęć trochę czasu, trochę pln poczytaj i się podowiaduj. A nie tu blefujesz. To, że znasz może rzeczywiście kilka osób z wymiany studenckiej, czy czegoś w tym stylu = o niczym nie świadczy. Minęło 70 lat, a Ty piszesz o czasach współczesnych. Skoro Twoja mentalność przyrównana do mentalności chociażby Twojego dziadka raziła by zmianami, to pomyśl jak bardzo różna byłaby z Japończykiem z czasów II w.ś. Japończycy wciąż różnią się na każdej płaszczyźnie życia, począwszy od instytucji zwanej małżeństwo skończywszy na publicznym np. morderstwie i reakcji społeczeństwa. Teraz się to stopniowo zaciera ale kiedyś między Azjatami a Europejczykami była arcyprzepaść.

Mik_Dry

Nie wiem jakich Azjatów znasz ale po przeczytaniu kilku książek kulturoznawczych i antropologicznych mogę z całą stanowczością stwierdzić, że chrzanisz bzdury i naoglądałeś się bajek.

Japońskie okrucieństwo miało swoje korzenie w ich mentalności i wychowaniu. Przeciwnik który się poddał nie był człowiekiem, bo po przegranej to harakiri trzeba popełnić. Ktoś kto się poddaje nie ma honoru.

Współcześnie to samo. Kult pracy i samodoskonalenia, nie możesz okazać słabości ani uczuć bo to zakazane.

Skąd niby tyle dewiacji seksualnych w Japonii, tyle samobójstw, skąd Ci wszyscy hikikomori?

To są realne, opisane w publikacjach uniwersyteckich zjawiska kulturowe.

Przemoc seksualna i japoński mizoginizm są baardzo rozwinięte i szeroko komentowane w naukowych publikacjach.

Nie wiem czy wiesz, ale seks jako narzędzie władzy i dominacji jest tam tak wypaczony, bo napaleni nastolatkowie i młodzi mężczyźni, nie umiejący i nie mający okazji do stworzenia zdrowych relacji z kobietą, uciekają w perwersje.
Wyuzdane porno, niewolnictwo seksualne, teleturnieje z seksualnym podtekstem, obecnie seks roboty...

Ale tak, Japończycy są tacy sami jak my, jota w jotę:)

Gats_2

Choćbyś przeczytał milion mądrych książek, jeśli będziesz je rozumiał tak jak moje wypowiedzi tutaj - po prostu stracisz czas.. Miłej nocy!

Mik_Dry

Zbastuj synek, ja i inni doskonale zrozumieli Twoje wypowiedzi i dobrze je ocenili.

Jesteś ignorantem który usiłuje dyskutować na tematy na które nie ma pojęcia.

Zamilcz pokornie i spytaj jakiegoś socjologa o kulturę japońską i jej różnice w stosunku do Europy.

Zrozumiesz wtedy jak Ci ludzie się różnią i w żadnym razie nie nazwiesz ich TAKIMI SAMYMI. Nie, nie są tacy sami.

ocenił(a) film na 9
alisspl

Daj spokój alliss nie gadaj z nim, w dodatku ten bezczelny lewak poucza o tym, co rzekomo mówi Biblia o wojnie. Tragedia...

ocenił(a) film na 9
Mik_Dry

Hitler miał zwichrowaną psychikę?
On przecież kochał zwierzęta i był wege...

Mik_Dry

Nie. Japończycy byli inni, wojna wojną, ale ich mentalność była porażająca. Skala mordów i okrucieństwa często przewyższająca nawet to co robili Niemcy,
Zresztą same te samobójcze ataki, fale pędzących w ostatnim ataku, jak bezmyślne istoty. Coś absolutnie niewytłumaczalne dla Europejczyków czy Amerykanów, jakby pozbycie się jakiegokolwiek indywidualizmu, niczym stado lemingów, albo rój mrówek. Więc można oszczędzić sobie tych porównań "też mieli rodziny"
Ta wojna tak naprawdę zmieniła Japonię i Japończyków.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
logotyp

No nie gadam, kasuje powiadomienia od niego na mailu. Powiedzialam, co mialam do powiedzenia. Znam klimaty azjatyckie, ludzi stamtad i te kraje jakos tak od 2006. Takze organoleptycznie. Zdania nie zmienie o tym jak nalezy uwazac z odnoszeniem sie do nich, do innych nacji, tak samo jak oni nie zmienia co do nas. Wbrew pozorom, wielu bialego nie widziala i ten durny centropoglondozym o zachodzie, bialych i swiecie jest smieszny. A pierwszy lepszy zwykly Japonczyk, Koreanczyk, Chinczyk smieje sie z bialasow jacy to oni brzydcy i glupi, wystarczy posluchac, o ile rozumie sie co mowia, bo oni oczywiscie uznaja, ze nie i wlasciwie maja racje, w koncu kto by sie tam uczyl najczesciej uzywanych jezykow na swiecie :)
Kolega nawet plci nie potrafi zauwazyc, wiec o czym tu z nim rozmawiac?

logotyp

użycie broni nuklearnej pokazało że AMERYKANIE TO NAJWIĘKSZE TCHÓRZE NA ŚWIECIE

użytkownik usunięty
zabazmozbiku

Gdyby doszło do amerykańskiej inwazji na Japonię to straty ludzkie po stronie USA, jak również i japońskiej, byłyby ogromne. Użycie broni nuklearnej, jakkolwiek haniebne by nie było, z punktu widzenia USA stanowiło lepsze rozwiązanie.
Inna rzecz, że mogli bomby zdetonować na terenach niezamieszkałych lub nisko zurbanizowanych.

Mik_Dry

Pewnie twoim zdaniem naziści też byli dobrymi, poczciwymi ludźmi i trzeba było ich nagrodzić, bo przecież większość miała rodziny na utrzymaniu... Nie wiem kim jesteś, ale na pewno nie dobrym człowiekiem.

goodbarbarian

Luuudzie... Czy tak ciężko jest przeczytać coś ze zrozumieniem? W moich wypowiedziach nie wybialam nikogo jako grupy. Nie zgadzam się po prostu z sergregacją. W każdym kraju, narodzie, czy jakimkolwiek społeczeństwie znajdziesz ludzi złych i dobrych. Czy to będą Amerykanie, Polacy, Niemcy czy Japończycy.

ocenił(a) film na 6
goodbarbarian

Na pewno nie masz więcej jak 16 może 19 lat.

ocenił(a) film na 6
Mik_Dry

Byli zwierzętami i można było na miasta zrzucić dwie bomby atomowe zamiast na cele wojskowe. Boże błogosław Amerykę. Film przeciętny. Sceny batalistyczne "jadą" na jednym schemacie. Szeregowiec Ryan o wiele lepszy. Ale takie ckliwe historie najbardziej się podobają. Stąd ocena 8.2/10 odbierana jako kuriozalna przez tych, którzy od kina wymagają nieco więcej, ale będąca też wynikiem grania na emocjach większości widzów.

armarange

Nareszcie ktoś potrafi czytać ze zrozumieniem. Dziękuję.

ocenił(a) film na 9
Mik_Dry

Bo japończycy byli jak zwierzęta, a przynajmniej trafniej jest porównać ich zachowanie do zwierząt niż do ludzi. Oczywiście nie wszyscy, ale większość. Chyba nie wiesz co japończycy robili z ludnością cywilną, gdy zaatakowali chińską Mandżurię. Okrucieństwem i "eksperymentami" przebijali nieraz nazistów, i to tak z palcem w dupie. Polecam poczytać o jednostce 731 i wymyślnych metodach mordowania nie żołnierzy, tylko zwykłych ludzi. W dodatku ich sposób walki amerykanie postrzegali jako szalony, i słusznie. Szarże Banzai, to była taktyka polegająca na frontalnym ataku - po prostu samobójczy bieg pod lufy karabinów. Japończycy potrafili czaić się w wysokiej trawie, krzakach z bagnetami/maczetami/katanami czy co tam mieli pod ręką, i wyskakiwać na amerykanów z wiedzą, że zginą, ale żeby chociaż zabrać ze sobą jednego żołnierza. O kamikaze już nawet nie chcę mówić, ale warto powiedzieć, że mimo iż bardzo mało ataków kamikaze odnosiło oczekiwany rezultat, to ochotników nie brakowało. Poza tym jeszcze powiem, że oddawali boską cześć swojemu cesarzowi, co przynajmniej dla mnie też jest popieprzone, aż do czasu zakończenia IIwś. Mimo to, japończycy mieli jakiś swój honor, a cesarz Hirohito był odznaczony Orderem Orła Białego, taka ciekawostka.

ocenił(a) film na 9
tommyok

A bo Braveheart był realistyczny...weź nawet nie gadaj :D

ocenił(a) film na 5
GTRcreative

Zdecydowanie bardziej!

tommyok

wybacz, ale B jest kompletnie na bakier z historia, nie mowiac o szalenie realsitycznej scenie freeeedom po wypruciu przpony na koncu... Zrobil bohatera z bandyty w sumie, w dodatku przydomek nie do niego nalezal.

ocenił(a) film na 5
GTRcreative

Mylimy pojęcia. Nie chodziło mi o realizm historyczny. Braveheart to film o miłości, wolności i patriotyźmie. A ostatnia scena to symbolika...czyż nie od tego jest kino?Braveheart wzrusza, porywa, emocjonuje i nastraja, dlatego dostał Oscara. Przełęcz jest tego pozbawiona, to film dla mas, do których przemawia tylko obraz. Stąd zawyżona nota na Filwebie i tylko, a być może aż nominacja.

ocenił(a) film na 9
tommyok

Czepiłeś się do braku realizmu w przełęczy i jednocześnie wskazałeś że Braveheart to dzieło, dlatego wskazuje że Braveheart też jest przesadzony...nierealny...Zatem Twój argument jest słaby ;). Przesłodzony w pierwszej części? No nie wiem gdzie ta słodkość.

ocenił(a) film na 5
GTRcreative

Poczytaj inne posty...chyba jednak jesteś w mniejszości...ale masz prawo do swojego zdania.

ocenił(a) film na 9
tommyok

Dałem 9 ale masz rację film całkowicie nierealny i bardzo słaba gra Andrew Garfielda

ocenił(a) film na 8
tomek1973_2

Dałeś 9, ale jednocześnie krytykujesz. Przy takiej ocenie film jest prawie genialny. Myślisz jak Bolek Wałęsa. Jestem za, a nawet przeciw.

ocenił(a) film na 6
owall

Nawet prawdziwą historię można opowiedzieć w sposób całkowicie nierealistyczny. Gibsonowi się to udało.

Tataaleksandrykatarzyny

o wlasnie, chyba to to. Niby prawdziwa historia, ale pokazana tak, ze wlasicie rownie odbrze mogla powstac w latach 50 z Johnem Waynem i czystym obrazem wojny... Chyba jestem juz zmeczona tymi amerylanskimi obrazami wojny od secesyjne zaczynajac, a na Iraku i Afganie konczac... realistyczne to kino bylo zap ierwszym razem, iedy pokazano flaki, brud, strach, wbojanie bagnetow... A potem kolejny tkai film tak samo... To juz mniej mnie znieczulaly stare produkcje radzieckie, w jakis sposob kazda jest inna, sentymentalna, chociaz tez pelna propagandy, ale nie widowiskowego cyrku rzezni... Pamietam, ze to Gibsonowi zarzucano przy B, ze dostal Oskara za widowiskowa rzeznie i nic wiecej. I wlasciwie kazdy jego film, typu kino historyczno-batalistyczne, tym jest. Epatowanie krwia, smiercia, sposobami zabijania i efektami filmowymi z tym zwiazanymi. Ja wiem, ze nie wypada, ale kurcze smieszylo mnie za kazdym razem jak slychac bylo dzwiek kuli o helm jak dzwonek w jakiejs animce... To chyba bylo przesadzone dzwiekowo. A ten Smitty, toz to pierwowzro Rambo niemal... Da sie obejrzec, ale boli, ze z prawie nieralnej prawdziwej historii zrobiono naprawde nierealna historie... Doss prawdopodobnie normalnie przeszed lszkolenie z karabinem, nie mial zadnej traumy z bratem, wiara i ojcem z pistoletem. Po prostu potem na polu bitwy nie nosil broni i nie zabijal i mial po prostu szczescie, ze dlugo nie oberwal. Gdyby zginal w pierwszej minucie starcia, jak wiekszosx, nie byloby tej historii... Jednoczesnie zastanawia mnie czy nie uratowalby wiecej kolegow, gdyby zabijal japonskich zolnierzy lub gdyby byl w sytuacji, ze ratuje rannego i musi go obronic...
A tak w ogole byl juz taki film, o zolnierzy wlaczacym w czasie I wojny swiatowej, ze Stewardem. Odmawial zabijania bo klocilo sie to z jego religia. W koncu go jakos przekonano i byl niesmowietym snajperem, zalatwaiajcym Niemcow na "indyka"

ocenił(a) film na 6
owall

To akurat jest najgorszy z możliwych argumentów jaki mogłeś podać. Tu nie chodzi o prawdziwe wydarzenia, bo jaki problem jest zrobić średni film na podstawie świetnej historii ? Żaden, na dodatek po jego obejrzeniu ludzie i tak będą się zachwycać, bo przecież "to wydarzyło się naprawdę". Ja natomiast mam wrażenie że twórcy w bardzo nieładny sposób wytarli sobie gęby postacią Desmonda Dossa.

owall

Biega po polu bitwy w wyrzelowanych i ułozonych włoskach. Wszyscy dookoła giną a on pędzi wystawiony na kule i nic mu nie jest. Super bohater z Marvela - jak tu ktoś napisał: medicman

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones