Czy tylko ja nie zrozumiałem tego dlaczego on w tym łużku na końcu leży i w okół niego kręciły się te osoby z tych trzech histori?
Ja chyba też nie do końca rozumiem. Od momentu kiedy pokazywali głównego bohatera jako dziecko to się pogubiłam. Zrozumiałam to w ten sposób, że on od początku był w tym szpitalu, jakiś psychiczny problem miał czy coś... (?), i wszystko co widzieliśmy na filmie to było to co się działo w jego głowie, wyobraźni. Te 3 osoby, jedyne które widywał w szpitalu były głównymi bohaterami jego 'opowieści o duchach' . Nie wiem czy to na pewno o to chodzi, pewnie nie ;) ale ja to tak odebrałam.
Może przez to że trochę przyczynił się do śmierci tego astmatyka zwariował i wylądował w szpitalu. Tylko dlaczego został sparaliżowany... To wszystko jest jakieś dziwne, cała ta historia zatoczyla koło i nie ma wyjaśnienia. Chętnie się dowiem o co chodziło na prawdę :)
No więc tak: główny bohater przez całe życie nie mógł pogodzić się z tym, że nie zareagował i przyczynił się do śmierci tego chłopaka, w końcu próbował popełnić samobójstwo. Tak trafił sparaliżowany do szpitala, gdzie nie było z nim kontaktu, ale jego mózg działał na tyle, że stworzył sobie w głowie wersję życia, w którym tropi oszustwa i pokazuje, że wszystko da się wyjaśnić. I "wykorzystał" do tego trzy osoby, które stale pojawiały się w jego pokoju. Po każdej historii jest chyba przebitka na to okno, które dzięki sprzątaczowi widzi na koniec, bo mu tak lustro ustawił, co oznacza, że wraca wtedy do siebie i do rzeczywistości, a potem znów odpływa w sferę fantazji. Tak więc to film o radzeniu sobie, a raczej próbie radzenia sobie z dojmującym poczuciem winy. Praktycznie wszystko, co dzieje się na ekranie istnieje wyłącznie w głowie głównego bohatera. Mam nadzieję, że w miarę jasno wyjaśniłem wszystko :)
Dzięki za wyjaśnienie - tak też kombinowałem ale nie byłem pewny - teraz już jestem:)
Początki filmu są bardzo realne i rzeczywiście zajmował się tropieniem oszustw, motyw starca zdejmującego skórę rozpoczyna tą niejasną cześć filmu, i chyba wytłumaczeń może być więcej.
boromirr Podoba mi się twoja wersja, ale wydaje mi się, że jest niepełna ;) Myślę, że Goodman nie tylko zajmował się wyłapywaniem oszustów za życia, ale też rzutował na poszczególnych bohaterów swoich historii fakty i wydarzenia ze swojego życia. Historia młodego chłopaka, to, że spotkał na swojej drodze coś na kształt szatana to wykrzywienie dzieciństwa Simona i wpływu jego ojca, fanatyka religijnego (o czym była mowa na początku filmu). Historia maklera to prawdopodobnie dramat, który doprowadził do próby samobójczej Goodmana, a stróż nawiązywał do jego niedołężnego ojca przebywającego w zakładzie opiekuńczym.
Jasno. Od poniedziałku "kłócimy" się ze znajomymi o zakończenie tzn. jego sens.w świetle całej historii.
Twoja interpretacja została przez wszystkich uznana za najlepszą:)
Wróciłem z żoną z seansu i troszkę nas film "zmieszał'. Wybraliśmy się na tzw "horror" a dostaliśmy film na którym trzeba się było skupiać od samego początku i pewnych faktów nie rozumiemy. Z tego co widzę ogarniasz temat więc proszę o pomoc:
1. historia ze stróżem, do czego nawiązuje dziewczynka mówiąca do stróża tato, co ona symbolizuje i dlaczego jej motyw powraca jako lalka w łóżeczku
2. co symbolizuje historia maklera
3 czy jest ukryta symbolika wkładanego przez dziewczynkę oraz Kojaka palca w usta stróża oraz Goodman'a
z góry dzięki za pomoc
1. i 2. Wydaję się, że te dwie historie są powiązane i gdyby je połączyć, może ułożyła by się w miarę spójny ciąg zdarzeń. Utrudnia to mieszanie elementów które dotyczyły samej postaci dziecka, z tymi które przytrafiły się bohaterowi.
3. Myślę, że wkładany palec w usta symbolizuje rurkę, która pomaga bohaterowi oddychać, ponieważ przez całą historię leżąc w łóżku ma ją w ustach.
Starałem się, ale nie dam głowy, czy poprawnie odczytałem. :-)
Wydaje mi się, że on w życiu naprawdę tropił oszustów i próbował wszystko wyjaśnić racjonalnie, żeby a nuż, widelec nie dać dojść sumieniu do głosu. Błąd przeszłości nie będzie rozliczony po śmierci - bo po niej przecież nic nie ma. Nie wiadomo dlaczego chciał się zabić, może wcale nie ze względu na to co wydarzyło się kiedyś, ale to nie istotne, sumienie dopadło go w najbardziej niewybudzalnej formie jakiej jest śpiączka ;) Trochę takie piekiełko już za życia. A wizje postsuicydalne oczywiście czerpały z zakątka szpitalnego, ale także jego dotychczasowego życia - jako demaskatora.
mnie się wydaje, że do siebie strzelił z tej broni co niby biznesmen się zastrzelił
To by nie żył xD
a w szpitalu nie widać żadnych ran po postrzale, myślę, że to byłby śmiertelny cios.
Po prostu jest w śpiączce.
Nie strzelił, tylko próbował się otruć spalinami w samochodzie. Jest nawet taka scena, w której widzi siebie samego w samochodzie pełnym dymu z siną twarzą.
Faktycznie była taka scena i zastanawiałam sie nawet o co chodzi z tym Goodmanem w aucie ( gdy przez chwilę sam siebie widział) . Ja bym tego nie powiązała.
Zastanawiałam się czemu bohater lezy w szpitalu.
Moze to jest jakieś wyjaśnienie :-)
Ja z kolei się zastanawiam, dlaczego Ty się zastanawiasz na filmem który oceniłaś na 1. Jeśli film była aż tak zły, to po co się nad nim rozwodzić.
Przecież nawet postać lekarza grana przez Martina Freemana mówi, że gdyby on miał się zabić, to wybrałby spluwę zamiast otrucia.
Jestem w szoku, ze można tak nieuważnie oglądać film. A potem się na jego temat wypowiadać, sorry :P
według mnie wszystko w filmie jest bardzo jaśnie i przejrzyście wytłumaczone w końcówce, ale niżej ktoś wyjaśnił, no i tak faktycznie było ;p
mam nadzieję, że nie oceniłeś na 8, nie wiedząc jeszcze o co chodzi ;d
To takie przypomnienie, że za 35 minut a dokładnie o 4:20, będzie grane zioło z bonga.
Nie wierzę, że to - po tak łopatologicznie wyłożonym końcu - trzeba tłumaczyć. Rany... i potem się dziwić, że dobre filmy mają średnią 4, a Naznaczony jest najlepszym horrorem na filmwebie xD
Przy kolejnym filmie widzę zbiorowisko ociężałości umysłowej, plagi XXI wielu. Komputery, smartfony, byle jaka edukacja i ludzie chyba zapomnieli używać mózgów. Nie ma wielkiego pola do interpretacji, wszystko podane jak na tacy na końcu. Jeszcze kilka dekad i film ,, Idiokracja" nie będzie taki absurdalny :D
Społeczność filmwebu jest wyjątkowo debilna. Nawet jak twórcy wyłożą całą prawdę w zakończeniu to debile i tak nie rozumieją. Dzisiejsze, ogłupiałe społeczeństwo dobija mnie.