Najwsopanialszy wyciskacz łez na świecie :) Sentymentalny straszliwie, ale i tak to wspaniały film - trzeba go tylko koniecznie oglądać w kinie a nie w telewizji.

prawdziwy wyciskach łez właszcza dla kobiet. mimo upływu lat ciąle dobry.

Chociaż jest rok 2002 i powstało wiele dobrych filmów o miłości, to "Gone with the wind" jest napewno jednym z najpiękniejszych jakie widziałam w życiu. Osobiście wolę ksiązkę, ale film bardzo mi się podobał. Zarówno Scarlett jak i Ret byli bardzo wiarygodni. Wzruszający romans i historia kobiety, która odkrywa co jest...

chyba niejedna oboba chciałaby przeżyć taką miłość...filmu nie da się opisać - jest niesamowity - zasługuje na ocenę 10/10 i chyba zawsze każdy chętnie go zobaczy....

Hmm...film na smutne, samotne wieczory. Coś w sam raz do urojenia łezki. Polecam. Mi się podoba.

Widziałam ten film kilkanaście razy... i zawsze ryczę jak bóbr przez kilka następnych dni. Po prostu słów brakuje,żeby opisać magię tego filmu...
Późniejsza wersja jest w porównaniu z tą NICZYM.
Takich mężczyzn jak Rhett Butler już naprawdę nie ma... Ale takie kobiety jak Scarlett chodzą po tym świecie do dziś !...

Moze to i troche banalna historyjka, ale w koncu w filmach o milosci nie chodzi o jakies szczegolnie glebokie tresci ale przede wszystkim o wyciskanie lez. I "Przeminelo z wiatrem" to robi i to w dobrym stylu. Vivien Leigh swietna, no i Clark Gable...prosze o wiecej takich facetow:)

bylam na tym filmie w kinie lata temu ( no moze z 10 moze i wiecej)
kino jakich nie ma juz chyba w malej wiosce -prowincjonalne ale pamiec tych filmow ktore tam obejrzalam pozostala do dzis
wlasnie ten jest jednym z tych zapamietanych
wiem ze chodzilam przez dwa moze trzy tygodnie w jedenym tygodniu grali jedna czesc...

Takie filmy robi sie teraz bardzo rzadko.Przykuwa nas do fotela juz w pierwszych minutach i , pomimo czasu -222 min, nie chce wypuscic.Sledzimy losy Scarlett,razem z nia placzemy i smiejemy sie.A Rhett...Takich mezczyzn juz nie ma.
To najpiekniejszy romans wszechczasow.Odpowiedni dla kazdego,bez wzgledu na wiek (moja...

Heh, od tego filmu wszystko sie zaczelo, cala moja fascynacja kinem. Zadnego innego filmu nie widzialam tyle razy, zadnego tak dobrze nie znam... Cokolwiek ludzie mowia, ze czuc myszka, ze to jush stare, oklepane, ja sie nadal zachwycam, czuje sentyment. Oczywiscie, teraz po latach ogladam go jush na pewno inaczje, ale...

boski Clark i ta irytująca Viv,którą wreszcie na zakończenie posłał do wszystkich diabłów.

cos niesamowitego. Ten cholernie męski Clark i pełna uroku i niewinnosći Vivien....

nnno, ten film to wielki klasyk nad klasykami!
Dobrze pamiętam, jak byłam mała i miał lecieć w telewizji "Przeminęło..."... jejku, co to było za wydarzenie! Wtedy byłam tym filmem zachwycona - że taki ładny i w ogóle, hehe... to były czasy! Dawno już go nie widziałam...

Ale dwukrotnie do niego podchodziłem. Jak pisze Oshin - dobrze zrobiona ekranizacja ale pianie że jest to arcydzieło to jawne niedostrzeganie słabości tego filmu. Ale rozxumiem was - szczególnie płeć piękna upodobała sobie ten film, ale uważam że raczej Emocjonalnie a nie jako dzieło FILMOWE. Ja kocham bardziej kino...

"Przeminęło z wiatrem" dla wielu ludzi- w tym dla mnie- jest pierwszym Wielkim Filmem, pierwszym arcydziełem, z którym mają do czynienia. I dobrze, bo do dzisiaj pozostaje on niedościgłym wzorem superprodukcji, która nie tylko ma być rozdęta w formie, ale i mądra.

czy trzeba cos mowic...film KULTOWY....niezapomniany i najlepszy w calej historii kina...A Clark Gable...teraz juz nie ma takich mezczyzn...:((((

Film nie jest aż tak wielowątkowy jak książka. Hollywood zrobiło z tego romans, który jest nieomal doskonały. W książce nie chodziło może aż tak bardzo o miłość Rhetta i Scarlett (podawaną jako sztandarowy przykład burzliwego związku Skorpion-Baran), co o zmierzch pewnej epoki. Możemy z nieco innej niż zwykle...

I czym tu się zachwycać?
Zabierałem się kilka razy do obejrzenia, a i tak walczyłem etapami, żeby przebrnąć cały film.
Nuda, nuda i jeszcze raz nuda w nadętej i gęstej atmosferze konwenansów z hollywódzkim zadęciem.

Oglądalam wersje 4-godzinną na dvd i zasiadalam przed TV z myslą "co za nudy, znowu rodzice puszcza jakiegos rupiecia sprzed lat itp." a film...wywarl na mnie niesamowite wrazenie-razem ze Scarlett przezywalam jej cierpienia, rozterki, poswiecenia i straty...
szkoda ze film nie zakonczyl sie happy endem...straszna jest...

Przeminęło z wiatrem to pierwszy film, który tak naprawdę mnie zachwycił. Oglądałam go niezliczoną ilość razy. Był to pierwszy i najlepszy romans jaki oglądałam. Tylko na tym filmie tak się wzruszałam. Doskonale nakręcony, ze świetnymi dialogami i świetnymi rolami Clarka Gable i Viven Leigh.