PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=679120}

Resident Evil: Ostatni rozdział

Resident Evil: The Final Chapter
5,4 31 187
ocen
5,4 10 1 31187
2,3 3
oceny krytyków
Resident Evil: Ostatni rozdział
powrót do forum filmu Resident Evil: Ostatni rozdział

Ten film to środkowy palec pokazany widzowi. Rzadko rzucam jedynkami (wcześniej aż tak niską ocenę wystawiłem bodajże tylko dwóm filmom), ale ostatni Resident Evil w pełni sobie zasłużył na dołączenie do tego „zaszczytnego” grona. Tak jak już inny wspominali, montaż to jakaś kpina. Jeśli niektórym to nie przeszkadzało, to ok, ale niech nikt nie pisze, że był zrobiony dobrze, a ludzie niesłusznie marudzą, bo ma to tyle samo sensu co powiedzenie, że kupa fajnie pachnie i tylko wybredni twierdzą, że śmierdzi. Drugim grzechem tego filmu jest brak spójności. Z jednej strony film chce, abyśmy pamiętali poprzednie odsłony, bo się do nich odnosi, z drugiej ignoruje ich rozwiązania fabularne. Wirusa wynalazł inny doktorek. Wiem, że niektórzy próbują to tłumaczyć tym, że było kilka odmian wirusa T i każdego stworzył ktoś inny, ale nie oszukujmy się, reżyserowi po prostu było wygodniej wymyślić nowego twórcę wirusa (zachowując przy tym podobną historyjkę o ciężko chorej córce, jak to było w RE Apokalipsie), aby wpleść zwrot akcji związany z Alice. Jakiekolwiek wyjaśnienie kwestii doktora z RE Apokalipsy zostało olane, tak samo jak wytłumaczenie co się stało z bohaterami znikającymi pomiędzy kolejnymi częściami serii. No i okazało się, że Umbrella specjalnie spowodowała pandemię wirusa. To nic, że we wcześniejszych częściach próbowali początkowo powstrzymać zarazę, a później siedzące w podziemiach kierownictwo Umbrelli główkowało jak sobie z tym poradzić i wrócić na powierzchnię... teraz dowiadujemy się, że to była zaplanowana akcja, a zarząd śpi zahibernowany pod Racoon City. Nie zgadza się z tym co widzieliśmy wcześniej? Ktoś chciałby jakąś próbę wyjaśnienia tej niespójności? Pieprz się widzu, nie ma mowy. No i pomysłu, że rozbicie jednej fiolki zniszczy wirusa na całym świecie można by się spodziewać po dzieciach z podstawówki piszących jakiś fanfik, a nie ludziach zajmujących się zawodowo robieniem filmów, ale to już najmniejszy problem tej produkcji.
Seria jako tako trzymała się do trzeciej części, potem to już leciała na łeb na szyję w dół, a Ostatni Rozdział jest ukoronowaniem tej tandety. Chciałem mieć ogląd na całość, więc obejrzałem wszystkie odsłony, mam jednak nadzieję, że pomimo otwartej furtki na koniec, naprawdę jest to ostatni rozdział i za jakiś czas ktoś bardziej kompetentny zresetuje tę markę. Zamiast tego filmu już lepiej obejrzeć jakieś gameplay'a Reisdenta na youtube i mówię to z pełną powagą. Oglądanie jak ktoś inny pyka w grę jest lepszą rozrywką, niż to coś.
I nie zadowala mnie argument, że to miała być zwykła rozrywka bez myślenia, bo i w tej roli się nie sprawdza. Jeśli ktoś chce zobaczyć, jak wygląda dobrze zrobiony film nastawiony na rozrywkę, gdzie szczątkowa fabuła to tylko pretekst do pokazania rozwałki, to niech obejrzy Mad Max: Na Drodze Gniewu. Przy okazji dowie się jak powinien w filmach akcji wyglądać montaż. A jeśli będziemy akceptować taki syf, jak ostatnie części RE, to za jakiś czas reżyserzy stwierdzą, że dialogi, jakiekolwiek wprowadzenie do historii czy wytłumaczenie co się dzieje jest w ogóle niepotrzebne i będą przez półtorej godziny puszczać strzelaninę i wybuchy bez ładu i składu, bo najwyraźniej niektórzy tak pojmują kino rozrywkowe.

ocenił(a) film na 1
Krzesimirus

No i dodam jeszcze, że Wesker powinien otrzymać tytuł stratega roku. Za każdym razem, jak było ujęcie z nim, to walił formułkami typu „Włączyć procedury bezpieczeństwa Ulu”, „Uszczelnić Ul”, ale główny właz prowadzący do środka zdecydował się zamknąć dopiero, gdy Alice z ekipą już przez niego przechodzili. Nie mam zatem pojęcia na czym polegało to wcześniejsze rzekome uszczelnianie Ula. Bezsensowne rzucanie komend, byleby tylko dać mu kilka linijek do wygłoszenia.

ocenił(a) film na 2
Krzesimirus

Jeszcze warto wspomnieć o scenach w których w jednym momencie w około Alice roiło się mnóstwo zombiaków które po chwili w drugiej scenie sekundę później znikały i biegły od nowa w jej stronę. Mam tu na myśli na przykład pierwszą scenę walki na wozie opancerzonym gdzie najpierw próbowały ją z niego zrzucić pokazując się w dużych ilościach po jego bokach a w następnej scenie po oddaleniu nawet nie dobiegały do jego tyłu. Czy końcową scene z dwoma doktorkami gdzie wszyscy stali bardzo blisko siebie przybiegło parę zombiaków zabijających doktorka i następna scena wszystko znika Alice podnośi fiolkę z podłogi a zombiaki z drugiej strony dopiero do niej dobiegają. Nie było by to nic nadzwyczajnego gdyby ten chaos nie trwał przez dosłownie cały film.

Pomijając już kwestie czasowe i niespójności logiczne. 48 godzin na uratowanie ludzkości? Olewająć to że było to podane z czapy bo ciężko uwierzyć w to że wszyscy ludzie którzy bronią się przez lata (10?) nagle bez podania przyczyny mają przeżyć 48 godzin można zwrócić uwagę na to że twórcy filmu zerują praktycznie licznik na samym początku filmu. Dając Alice na sam koniec filmu 4 minuty (?) czasu na wyjście z bunkru. Po czym ta zdąża pojeździć windą, stoczyć walkę z doktorkiem, wyjść z bunkru do którego szła całkiem spory kawałek drogi i rozbić fiolkę. Ale to nie wszystko. Pod koniec okazuje się że mogła sobie jeszcze upiec pizze i napić się browarka bo wirus będzie się roznosił z wiatrem jeszcze parę ładnych lat, w sposób nieprzewidywalny w związku z czym całe te 48 godzin było całkowicie bez sensu wymyślone w sumie jak większość filmu. Robienie debila z widza po całości :D

Na ogół się nie udzielam na Filmwebie ale tym to musiałem się podzielić..

użytkownik usunięty
dydek123

Ten film ma po prostu okropny scenariusz. Dla mnie kuriozalna scena była jak otwierali bramę bo chcieli jakąś kobitę uratować przed armią zombie. A jak zginęła to znów chcieli szybko zamykać, oczywiście tamci mieli rakiety i tak ją rozwalili. Normalnie absurd. Dowodem kolejnym na to jak słaby to scenariusz była scena z tym wiatrakiem. Najpierw nasza bohaterka Alice ratuje tą kobitę co gra niejaka Ruby Rose, potem wiatrak zaczyna kręcić się w drugą stronę i znów trzeba ratować tą nieszczęsną Abigail, niestety zostaje zmielona i smutna muzyczka. Problem polega na tym że Abigail to był taki noname, absolutnie nic nie wiemy o tej postaci więc jej zgon nas w ogóle nie wzrusza. Ale najgorsza jest końcówka i twórcy tutaj kompletnie ją skopali bo zamiast pokazać że świat został oczyszczony z plugastwa a bohaterka odzyskuje spokój ducha to rusza dalej rozwalać jakieś potwory bo wiatr wieje w tą albo w tamtą stronę, no żesz k.wa. A jeszcze żeby było zabawniej to pędzi na motorze jakby nic pomimo że wcześniej została skopana i straciła palce. Scenariusz na poziomie dwunastolatka.

Mnie najbardziej urzekła scena z początku filmu. Alice ucina doktorkowi dłoń i może go wykończyć, ale zamiast tego odjeżdża, żeby walczyć z nim jeszcze raz. To ma sens.

ocenił(a) film na 2
wolfvalo

No raczej! ;-D LOL

ocenił(a) film na 3
wolfvalo

Mnie za to urzekła scena z motocyklem pod mostem, na którego siada po położeniu pokotem kilku żołnierzy i nawet jej przez głowę nie przeszło, że to może być pułapka.

dydek123

@dydek123: Co do zombie goniących wóz opancerzony: może po prostu wóz przyśpieszył dlatego zombiaki zostały w tyle? W scenie z doktorkami zombie wpierw rzucają się na nich przez co Alice ma czas na rozwalenie fiolki, wiem że film olewa fakt, że Alice ma niby moce i jest szybka.
Co do tych 48 godzin: to czas po którym miała nastąpić ostateczna ofensywa Umbrelli przeciwko resztkom ludzkości. Po śmierci oryginalnego doktora czerwona królowa ją zatrzymuje. Jak widzisz jest to osobna sprawa w stosunku do antywirusa i tempa jego rozprzestrzeniania się.

ocenił(a) film na 2
Krzesimirus

Szczerze to już nie pamiętam wszystkich niuansów fabularnych, więc dzięki za przypomnienie. Film jest oczywiście gniotem. Poszczególne sceny przypominają misje w grze komputerowej, ale jakiegoś ciągu logicznego nie ma co tu szukać. Scenariusz durny. Niczego dobrego po tym filmie się nie spodziewałem, ale z obowiązku dokończenia serii poświęciłem 1,5h. Tak naprawdę tylko 1 część była godna obejrzenia, potem już było coraz dziwniej ...

ocenił(a) film na 2
Krzesimirus

Jestem dumny z siebie, że dotrwałem do końca tego ciemnego oczopląsu! :)
Montaż faktycznie "dał radę", szok...
Na fabule się nie skupiałem, widziałem tylko dwie pierwsze części(*), więc nie przejmowałem się za bardzo nią, ale absurd gonił absurd w tym filmie.
Psy były ułamki sekund od nich, ale nie mogły ich dogonić.
Potworek na łańcuchu biegł stówę na godzinę, ale nie mógł jej dogonić.
Czekanie ze zrzuceniem fiolki do ostatniej chwili tak, by ktoś ją złapał.
Isaacs drażniący klona proszący się o śmierć.
Zajedwabiście silny halny, który wybił wszystkie zombiaki w sekundy (BTW o co chodziło z tym odliczaniem, skoro sama stwierdziła, że wiatr z antywirusem będzie lata docierał do wszystkich zakątków globu czyli do ocalałych??).
Pod koniec kratownica z laserów z pierwszej części nie pojawiła się, żeby nie zabić bohaterki... itd. itp. itd. itp.
Wesker faktycznie geniuszem strategii (zamknąć UL! yeaaah) Napoleon i Aleksander Wielki wymiękają!!


(*) a może i widziałem trzy części, nie mam pojęcia, bo pamiętam tylko pierwszą i takiego dużego maderfakera na moście.
To podobnie jak z Piłami... Piły akurat obejrzałem wszystkie a pamiętam tylko pierwszą część + pojedyncze pułapki ;-)
Ten film obejrzałem z ciekawości co tam o Jovovich i jako ostatni film serii ;) jeśli powstaną kolejne z nią, to już nie obejrzę na 100%

ocenił(a) film na 6
MarcelKowal

Niestety większość tego typu filmów posiada masę abdurdów.Jak dla mnie ta ostatnia część to niezły powrót do kultowej jedynki.

ocenił(a) film na 1
mackal83

Podeślij tytuł bo na pewno nie chodzi Ci o tą część którą ja właśnie obejrzałem ...

ocenił(a) film na 7
Krzesimirus

Pitolisz faciu. Niesamowita rozjebunda. Montaż szybki i dynamiczny.
Prawdziwy zarząd spał od początku.

ocenił(a) film na 3
Movie_Crash_Man

Z takim montażem, to moja 80 letnia babcia by wyszła na gwiazdę filmu akcji. Przecież, żeby nakręcić takie sceny akcji, to aktor nic nie musi umieć oprócz biegania ( i to nie zbyt szybkiego). Montaż nie polega na tym, żeby scenę jak ktoś poprawia ręką fryzurę dzielić na dwie części (nie zmyślam tak jest w filmie).
Sceny gdzie prawie nic nie widać, bo nie dość, że masakra cięć to kamera trzęsie, wszędzie ciemno i nagle latarką w ekran ktoś świeci.
Zarząd też genialny, uśpijmy się w miejscu największej rozjebki, gdzie będzie początek całej epidemii. A potem jeszcze tam zrzucają bombę atomową - mistrzostwo.

W poprzednich częściach przynajmniej coś było widać (choćby scena walki na statku w Afterlife. Jasno przejrzyście, ciekawy montaż)

ocenił(a) film na 7
Krzesimirus

Racja, po trzeciej części to przestało mieć jakikolwiek sens poza rozrywkowym, a szkoda. Ja już dawno przestałem sobie cokolwiek tłumaczyć, tylko cieszę się rozwałką i akcją i okazuje się, że te filmy mnie nie nudzą i oglądam z przyjemnością. Na koniec więc podwyższyłem ocenę, bo w sumie jest jakieś ostateczne rozwiązanie i wytłumaczenie historii i jest powrót do starych miejsc typu laserowy korytarz, więc z sentymentu daję solidne 7. Szkoda że cała branża filmów akcji zmierza w tym kierunku, ale to się sprzedaje i sprzedawać będzie, więc cóż począć. A montaż rzeczywiście fatalny, bardzo irytujący, ale dobry montaż i tak niewiele by tu zmienił. W sumie to podziwiam twórców, bo spodziewałem się czegoś gorszego, a wyszło nawet nieźle (pomijając już idiotyzmy i luki w scenariuszu).

ocenił(a) film na 2
Krzesimirus

zgadzam się , DNO

Krzesimirus

Niestety, ale się zgadzam. Zrobiłem sobie maraton RE i 1-5 mimo małych braków, to trzymają się fabularnie, a ostatnia część wszystko rozwaliła - i zamiast świetnego zakończenia dostaliśmy tego mutanta. Żaden nowy doktor - w RE A córka doktorka na wózku wyglądała jak czerwona królowa, dodajmy, że ta dziewczynka nie umarła, więc mogli wykorzystać tą historię do stworzenia oryginalnej Alice - nie wiem, może ojciec wcześniej stworzył klony córki, żeby pomóc w leczeniu jej, a wirus w organizmie małej zamiast naprawić jej ciało, sprawił, że zaczęła się szybko starzeć. Dodatkowo mogli trzymać się fabularnie poprzedniczek dodając do tego parę retrospekcji, wyjaśniające dziury fabularne poprzedniczek (lepsza dziura fabularna, niż niezgodność). To + efekty = dobry finał.

Krzesimirus

Popieram w 100%.

ocenił(a) film na 3
Krzesimirus

Zgadzam się z Tobą. Jestem fanką serii, widziałam 1 część chyba ze 100 razy i wcale nie przesadzam, ale to co zrobili w ostatniej części jest gorsze niż zmielenie mózgu. Ostatnią część włączałam z 10 razy na kilka minut bo nie mogłam uwierzyć, że nagle wymyślili historię z innym doktorkiem, no nie mogłam. Inne części oglądałam równie często co 1, nie mogłam doczekać się ostatniej części a tu okazuje się, że ostatnia część tak popsuła mi serię, że nie wiem czy prędko wrócę do niej :( Mój wieloletni związek z RE dobiegł końca, a ja jako fanka czuję się zdradzona.

ocenił(a) film na 3
Wziumajka

Zapomniałam dodać, że końcówka, gdzie ledwo zbija się antidotum i nagle zombie padają, powinno otrzymać nagrodę dla najbardziej durnej sceny filmowej w dziejach.

ocenił(a) film na 2
Wziumajka

Mi najbardziej podobało się jak po zbiciu fiolki z antidotum pod stopami Alice najpierw padła cała horda zombie, i gdy ci już spokojnie leżą jakąś minutę , a Alice już upewniona że na pewno nie żyją, też łaskawie "umiera"

ocenił(a) film na 3
Krzesimirus

Warto nadmienić, iż scena ze zwolnieniem Weskera przez oryginalną Alice, została zapożyczona z finału pierwszej części Robocopa.

http://www.youtube.com/watch?v=lT0eiXSxEKg&start=70

Krzesimirus

Akurat gry były zawsze lepsze. Żadne odkrycie. Tak już to jest z adaptacjami... ;)

I nie mówię o imersji, ale po prostu znacznie lepszych scenariuszach i wykonaniu.
Amen.

Krzesimirus

Dawno na filmwebie nie widziałem takiej zgodności opinii. Najwidoczniej Anderson chciał tym filmem zjednoczyć ludzi ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones