Kontrowersyjny obraz, ale nie dlatego, że jego tematem jest polowanie. Kontrowersyjny głównie za sprawą sportretowania tubylców. Seidl pokazuje ich w malarskich kadrach - ciekawej kompozycji, konkretnej kolorystyce. Nie udziela im jednak głosu - są niemi, posępni, stereotypowi dzicy - ciśnie się na usta. Tacy, jak ich widział biały za czasów podbojów kolonialnych. One jednak nie zakończyły się, weszły w nową erę, której wyrazem jest właśnie turystyka - w tym wypadku safari. Portret białego człowieka jest tu również stereotypowy - bogaty reprezentant Zachodu - wygadany, racjonalizujący swoje niedorzeczne pomysły, niszczący środowisko naturalne. Szkoda, że nie pokazano kontekstu kulturowego tego całego procederu, byłoby to arcy ciekawe, gdyby prześledzić impakt, jaki wywiera turystyka safari na kulturę regionu. Mnie by to bardziej zafrapowało niż pornograficzne zbliżenia oprawianej żyrafy. Ogólnie Seidla zawsze warto oglądać.
spotykam to słowo w tekstach w znaczeniu użytym przeze mnie, jeśli by się czepiać - kalka z ang, ale czy błąd?