Zgadzam się w 100%, film był strasznie irytujący szczególnie przez te nielogiczne zachowania bohaterów... :/

Również popieram

Dwie noce zajęło jej obejrzenie materiału video. Lekarka, specjalistka w zaburzeniach snu, dowiaduje się o demonie snu od sprzątacza. Klimat genialny, spieprzony niedorozwojem umysłowym bohaterów filmu.

Mógł uderzyć dziecko zanim tam trafili, policja go zabrała bo stwarzał niebezpieczeństwo, a scena z chłopcem to był już sen potem on znowu był na kanapie gdy dziadek go dusił. Mnie zastanawia tylko dlaczego ona trafiła do psychiatryka, a rodzinka żyła sobie w sielance. może dlatego że zabiła dziadka ale przecież zrobiła to bo on dusił tego chłopca.

Bałam się iść na ten film do kina więc poczekałam aż będzie na jednej ze społeczności, po obejrzeniu nie mogłam uwierzyć samej sobie,że znowu dałam się oszukać zwiastunowi. Film bardzo średni, mający duży potencjał ale jeśli przedstawiają marę nocną jako niekształtnego diabła to sorry,ale nie. Do tego te wstrząsy i robienie z igły widły,zamiast wejść na bardziej psychologiczne aspekty.
Paraliżu przysennego nie dostaję się co noc, najczęściej jak się jest wyczerpanym albo zestresowanym itp
Bałam się,że wkręci mi się cała historia,że w czasie paraliżu będę myśleć o tym co widziałam na filmie a prawda jest taka,że oglądałam ten film i zrobiłam się lekko senna.

streszczenie: nie możesz spać ale i tak uśniesz
z nudów:)

Skończyłem właśnie film. Te nielogiczności można wytłumaczyć chyba tylko zakończeniem. A nie zauważyła, że dziecko zniknęło, bo prawdopodobnie już zasnęła.

Masz rację , w szpitalu lekarka też lunatykowania demon ja odciągnął , co nie zmienia faktu że były tylko 3 osoby ;). Ojca zabrali w sumie by odsunąć od rodziny bo podejrzewali że on się znęca nad młodym . Później przejrzeli nagranie. W finale lekarka już spala jak myślała że nie może zasnąć . Do szpitala trafiła za morderstwo dziadka i historię o demonie którego przepędzała. Zresztą w czasie filmu jej mąż gadał już z lekarzem że ona chce ratować brata który nie żyje . Mieli ja za walnięta plus uśpiła wszystkich itd... Najśmieszniejsze jest to że wszyscy wiedzieli co mają robić a tylko obce osoby działały i ratowały młodego. Dziadek i potem lekarka a rodzice mimo że słyszeli olali sprawę i pojawili się jakby nigdy nic rano na gotowe.