Przeczytałem gdzieś, że „Sonora” to film wypełniony aż po brzegi spaghetti atmosferą. Trudno się z tym nie zgodzić. Jest zły do szpiku kości czarny charakter, opanowany bohater szukający zemsty, retrospekcje, różnorodne pojedynki. Podstawowa poważna wada to Alfonso Balcazar. Może i był niezłym scenarzystą, lecz na...