Yyyy ale Spider-Man oryginalnie jest właśnie nastolatkiem chodzącym do szkoły... Spider-Man 3 to najgorszy film o Spider-manie przecież. Dlaczego zostali beznadziejnie przestawieni niby? Chyba nie znasz postaci Spider-Mana z komiksów i bajek kolego

to wyszedl z ciebie totalny laik skoro mnie okreslasz jako osobe, ktora nie zna postaci itd...czasy liceum to nie wiek 14/15 lat, pomimo innej organizacji edukacji w USA, gdzie maja nawet 9 czy tam 10 klase, a w ich edukacje nie bede juz zaglebial sie...po prostu holland nie pasuje do tej roli dla mnie totalnie, dla ciebie moze pasowac...kazdy ma swoje zdanie, a wiek postaci to juz sprawa drugorzedna, nawet gdyby gral doroslego spidermana np 30 latka dalej dla mnie by nie pasowal do roli...porownaj sockera z komiksow do filmowego i toomsa tez to zobaczysz roznice i z tego wynika ze ty nie znasz komiksow ;) za pewne nawet nie stac ciebie na kupno komiksow, a jedynie jak rodzice rzuca grosze o ile sami maja xD

29 lat i wystawiasz temu badziewiu 10 gwiazdek.
współczuję.

Skoro mając tyle lat nie rozumiesz tekstu, na który odpowiadasz to wiek może pozostać twoim największym życiowym osiągnięciem.

Zgadzam się
Holland w ogóle nie pasuje do roli,on jest typem z tych aktorów na których się czeka żeby w końcu dostali wpiernicz a nigdy go nie dostaną :)

Bo?

W Stanach Zjednoczonych obowiązuje system K–12, który oznacza 12 klas.
junior high school -klasy 7,8 wiek 13-15 lat
senior high school -klasy 9-12 wiek 15 -18 lat, które można uznać za odpowiednik polskiego liceum.
Przy czym senior high school dzieli się tak:
freshmen (grade 9),
sophomores (grade 10)
juniors (grade 11)
seniors (grade 12)
Peter Parker prawdopodobnie jest w klasie 10 lub 11, a Liz w 12.
Holland pasuje jak najbardziej do koncepcji Spider-Mana zaproponowanej przez scenarzystów i reżysera Homecoming. To po prostu przeciętny amerykański nastolatek.

Spider-Man do szkoły to chodził w latach 60-tych. Obecnie w komiksach od dłuższego czasu jest trzydziestolatkiem.

Dokladnie a akcja filmu dzieję się po civil war a w komiksie spider podczas civil war jest w wieku podobnym do iron mana to raz dwa to iron migdy nie był jego mentorem trzy to strój spider robił sobie sam cztery to jego ciotka była staruszka pięć to pierwsza panna spidera była blondynką i ja zabili sześć to Mj była ruda aktorka i w dodatku sąsiadka parkera a nie chodziła z nim do klasy siedem sęp nie strzelał z broni i nie miał mechanicznych skrzydeł:-) a spider komputera w kostiumie

Przynoszę ci garść znaków interpunkcyjnych.
",.,.!,?,-"
Zbierz je i używaj rozsądnie, a twoje wypociny będą czytelne.

Civil War z komiksów to trochę inne Civil War. Jakiekolwiek stawianie znaku równości między uniwersum komiksowym a MCU to jakieś totalne nieporozumienie. Stawiając taki znak równości kompromitujecie się totalnie.

@evander162 - W takim razie znasz tylko jedną wersje historii Petera Parkera a tych było wiele zależnie od świata w którym była umieszczona. Po tym historia z filmu dostosowana jest do naszych współczesnych realiów stąd jego ciotka jest stanowczo młodsza. Poza tym ewidentnie Peter jest hybrydą Petera i Milesa Moralesa. Poza tym MJ też tu się pojawia ale nie jako Mary Jane a Michelle Jones. Małe mrugnięcie okiem. MJ zresztą nie była pierwszym wyborem Petera. Gwen się tu co prawda nie pojawia ale no wiadomo o co chodziło. Film nie ma być w pełni adaptacją komiksu, MCU jest alternatywną wersją wydarzeń. Komiksy zresztą same są pełne alternatywnych wersji.

Z tymi strojami spiderka to różnie bywało w komiksach, i część z nich zrobił Tony Stark.
http://pl.marvel.wikia.com/wiki/Kostiumy_Spider-Mana
Reszta wyliczanki też nie jest zbyt sensowna, bo jak wiadomo są różne serie komiksów rozgrywające się na różnych "Ziemiach", a MCU ma inne jej oznaczenie niż te komiksowe.

Słucham? Iron Man nigdy nie był mentorem Spidera? Polecam poczytać sobie serię Ultimate. Oczywiście te zeszyty w których pajączkiem jest Peter Parker,a nie Miles Morales

studentem. czyli co najmniej 19/20 lat. może był ciapowaty nim stał się spiderem, ale ten aktualny pierdziel to jest idiotą a nie ciapą.
Jak on się zachowuje... totalna żenada. Suchary takie, że najlepiej oglądać ten film bez fonii. Bo każda jego kwestia zasługuje na plaskacza w pysk.

Czytałeś kiedyś jakiś komiks Spider-mana?

tak czytałem.

Beznadziejności Tobbiego i pierwszej oraz trzeciej części trylogii Raimiego nie przebije nic ;)

szczególnie szalonego tańca z 3 części

Trójka to była najlepsza część. Czuć to wszystko. Było niemal doskonałe. Za to w jedynce - goblin słaby. Dwójka tak jak 3. 4 i 5 gorsze znaacznie. 6 bardzo udane, szczególnie do połowy. Od połowy, to już nie do końca. Nie czuć tego.
Ale to do połowy - w takim stylu, lekkim, "codziennym" to mogliby zrobić serial. Bardzo przyjemnie się to oglądało.

gorzej od Tobiego wyglądał tam tylko Venom :)

Chyba najbardziej wkurviająca postać od czasu nowego luthora.

Dokładnie,facjata lekko zagubionego nastolatka(co ja tutaj robię?).

Zgadzam się, strasznie irytujący dzieciak, ciężko zdzierżyć cały film...

wciąż lepszy niż Spider Man 3 - przynajmniej nie zbezcześcili Venoma:)

Trójka to najlepsza część bez cienia wątpliwości.

Czytam te komentarze i nie mogę uwierzyć w to co czytam oraz widzę.Spider-Man 3 najlepszy z całej trylogii Raimiego?Dobry żart,prawie spadłem z krzesła.Jako iż bardzo lubię człowieka pająka to muszę się nie zgodzić.3 była najgorsza,ale nie uważam tego za zły film.Czuć niby ten klimat ze starych komiksów i to bardzo,ale jest dużo rzeczy,które przydałoby się zmienić i już nie chodzi mi tutaj o Venoma,bo to i tak oczywiste,że twórcy wzieli i zbeszcześcili tą postać(kto zna tą postać z kreskówek i komiksów ten wie),ale głównie mam na myśli zachowanie Petera.Gdy otrzymał czarny kostium zaczął nie zachowywać się groźnie tylko strasznie lamersko(taniec te sprawy).Jednak scena w której pozbywa się symbionta jest godna uwagi i tu trzeba Raimiego pochwalić.Natomiast Homecoming jest naprawdę bardzo udaną produkcją.Fakt jest parę rzeczy,które zostały zmienione,ale pamiętajcie,że to dopiero jest pierwszy film,a ten Spider i tak świetnie sie prezentuje.Przede wszystkim mamy dobrego aktora,możemy zobaczyć naszego pajączka obok innych Avengersów,jest jeszcze mało doświadczony,ciapowaty.Takie były początki Parkera,potem było lepiej.Jeśli chodzi o Vulture no cóż malina.Rola ta dla Keatona to strzał w 10! Poza tym jego kostium faktycznie wygląda inaczej,bo twórcy bardziej wzorowali sie na serii komiksów Ultimate,a tam Tooms miał bardziej ulepszony kostium.Reasumując pajączek od Marvela ma ode mnie porządną 9 i chcę go więcej oraz mam nadzieję,ze zaskoczy mnie pozytywnie w drugiej części oraz w nadchodzącym Infinity war.Fakt nie będzie on tam główną atrakcją,ale jakąś rolę będzie miał.

Za każdym razem jak oglądam. Czarny kostium, Sandman, młody Goblin to najlepsze elementy. Oczywiście klimat całości też.

Homecoming jest dobry, ale jednak dużo rzeczy jest wymęczonych. To ma jednak sprawiać przyjemność a nie ciągłe patrzenie na jego wysiłki przy wspinaniu, biegnięciu gdzie pajęczyna się nie przyda itp. To nie było zabawne tylko męczące. A poza tym to już było w Amazing Spider Man 2, gdzie budowlańcy pomagali mu żeby dotarł szybko do celu. Tak samo skopiowali motyw z rozpoznaniem Petera jako Spidermana, też już był w Amazing Spider Man 2 ten motyw. Dwa motywy skopiowane z wersji na wersję, trochę to słabe.
(swoją drogą motyw w najnowszym Wolverine z czarną rodzinką która im pomogła a potem dostali za to karę od losu czyli masakrę i śmierć był też wcześniej, tylko że tam było starsze małżeństwo i zostało zgładzone razem z dobytkiem przez bombę, a Wolverine uciekł motorem - fajny motyw, ale takie powtarzanie się jest trochę słabe)

Fajny był motyw codzienności Spidermana. I serial w tych klimatach to bym che tnie oglądał.

Faktycznie to co mówisz to prawda. Część niektórych elementów rzeczywiście jest zerznięta z Amazing np ta tożsamość itd,ale wciąż nie mogę się zgodzić z faktem z tym,że 3 część jest najlepsza.Ja nie chcę narzucać nikomu swoich racji tylko własną opinię. Uwielbiam Homecoming!!! A gdybym miał wybierać z całej trylogii Raimiego najlepszą część to byłaby to dwójka w 100 procentach. Peter ma problemy by pogodzić swoje życie superhero z prywatnym,pracą,szkołą itd. Mamy dobrą fabułę,sam bohater bardziej rozwija się jako Spider-Man i oczywiście mamy świetnego Octopusa.Jedyne co wkurza mnie to Mj,ale cóż nie można mieć wszystkiego. Nie mniej jednak chcę powiedzieć,że z przyjemnością wracam do tej części i to tak mega.Za każdym razem mam miłe wspomnienia z tym filmem i tak jest z Homecoming.Tak samo o nim myślę co o dwójce Raimiego czyli pozytywnie rzecz jasna :)

Ale wiesz o tym, że symbiont chciał zrobić z Petera takiego wyluzowanego gościa a że nie wiedział jak ludzie się zachowują w danych sytuacjach uwolnił ukryte "Ja" Petera. Dla Petera bycie fajnym oznaczało właśnie To, co w filmie. Brak ułożonych włosów, popisywanie się przed kobietami na mieście, szukanie zainteresowania publiki tj. Taniec w klubie jazzowym. Raimi nie chciał mrocznego Petera. Wolał wyluzowanego Petera ;)

Po prostu się popisywał, niemniej zapominacie, że jednak tej agresji też wyszło, czy to w walce z Sandmanem czy bójka w tym klubie.

Nie mówię,że zachowanie tej postaci podczas noszenia symbiontu było całkowicie złe.Brakowało parę elementów,ale fakt te bójki były całkiem spoko.Niestety tylko.....

Dla mnie to największe filmowe rozczarowanie roku. Wiele filmów w 2017 nie dało rady ale ten najbardziej. Dziwne tym bardziej że Marvel nie schodził poniżej pewnego poziomu no i oceny zapowiadały bardzo dobry film. Nie jest tak zły jak trzeci Spider-Man Raimiego ale zwyczajnie nudny, a to spory zarzut dla kina rozrywkowego.

A już myślałem, że tylko dla mnie Homecoming był przeciętny...Nudnawy, infantylna fabuła i wcale nie takie dobre efekty jak piszą. Pozdrawiam.

film raczej dla rówieśników Hollanda niż fanów Marvela

co jak co ale Holland pasuje do roli Spider-mana swietnie - wiek, zachowanie, character - wszystko sie zgadza
do innych rzeczy w filmie mozna sie przyczepic - chwilami nudzi, itp. ale Spiderman swietnie dobrany

Ja bym podsumował to tak: Najlepszy Peter Parker to Tobey Maguire, najlepszy spiderman to Andrew Garfield, natomiast najgorszy spiderman ale o dziwo najsympatyczniejszy z Peterów to Tom Holland. Niestety jako spiderman wypada fatalnie, dobrze się ten film ogląda ale nie ma w tym filmie żadnej głębi i historii. Historia z ciotką, nie istnieje.

Nie jest ten film taki tragiczny. Można obejrzeć. Jednakże bywa nudny, głupawy i nielogiczny (np. scena z promem). Spiderman jest lalusiowaty w tym filmie. Nie wiadomo za bardzo skąd się wziął główny antagonista. Zauważyłem że filmy s-f robią się co raz głupsze.

Skoro nie wiesz skąd się wziął główny antagonista, przegapiłeś chyba pierwsze 5 - 10 minut filmu.

Dalej niż 10 minuta nie dałem rady... wszystko na jedno superbohaterskie kopyto.
Jako dzieciak byłem uzależniony od kreskówki i widzę najwięcej podobieństw w pierwszej część Amazing Spider-Man. Najlepiej w tej roli się odnalazł Andrew Garfield

Generalnie sympatyczny Peter i całkiem fajny niedoświadczony Spider-man. Sęk w tym że film ignoruje cały origin pająka. Jest lekko i komediowo, bo na Peterze nie ciąży ani poczucie winy za wujka Bena, odpowiedzialności za ciocię też nie musi brać, bo ciocia jest młoda i przebojowa, a na kłopoty finansowe zawsze jest Stark który zawsze też służy kostiumem.

Nie dziwię się dobrym ocenom, bo wyszła z "Homecoming" fajna komedia naigrywająca się z konwencji superhero (IMO nawet lepiej niż "Deadpool") i rozrywka była przednia. Wciąż jednak wolę "Amazing Spider-mana" i Garfielda w roli Petera - nie był tak lekki i zabawny, ale lepiej łączył humor sytuacyjny z dość dramatycznym originem postaci.

mam podobne odczucie. Jestem prawie 30letnim fanem spidera. wychowałem się w czasach gdy w polsce był bum na jego twórczość.
TAS, TM Semic, Toy Biz.
Dla mnie ten film to gwałt na serii. Nic nie trzymające się kupy. poprawnośc polityczna, hindusi i inne karykatury to obelga i nieporozumienie.
Aktor jest wymoczkiem z idiotycznymi tekstami.
Kostium jak z serii future spider man 2099.
Jedynie to że miał baterię na strzelanie siecią jest ok i kilka walk. Nawet finałowa potyczka z Sępem była do du.py.
Jestem zdegustowany i zniesmaczony. z roku na rok coraz gorzej.
Tylko filmy Raimiego - no może poza 3cz bo była słaba. Ale Green Goblin i Octopus te cz. były całkiem spoko.

Ten film nie ma żadnej głębszej treści jaką niosła z sobą historia Spidermana zrobili z niego clowna. TASy mi się podobały bo urozmaicały historię w ciekawy sposób a tutaj? Nie takiego spidermana chciałem.

herkules5_56 dlaczego ludzie będący w mniejszości próbują zawsze narzucić swoje zdanie większości, będąc święcie przekonanymi że tylko ich poglądy są słuszne??

W filmie jest podane, że ma 15 lat i chodzi do drugiej klasy.
Film jest leciutki i przyjemny. Nie żeby to była koniecznie zaleta.
Nie znam za bardzo oryginalnych historii, a i tak coś mi zgrzyta. Lubię reinterpretacje klasyki, ale jakieś głębsze, a nie podmienianie pojedynczych postaci. "Zrobiliśmy mało atrakcyjną ciemnoskórą MJ, w której się Peter nie podkochuje, dlatego, że... możemy" - dla mnie odpada.