Wszystko fajnie ale najbardziej wymiata zdalnie sterowany, z wnętrza samolotu tysiące metrów nad ziemia, Passat B5 z 2001 :)
Taaa, ale ale , wszystkie mają SI i naprowadzanie rodem z AIM-9 Sidewinder oraz są jak AGM-114 HELLFIRE. A torpeda sunie w linii prostej po lodzie i wybucha pod samochodem z rakietami (para moździerzem). Jazda "bez trzymaniki". KURDE!
:)
Film sam w sobie trzyma klimat poprzednich części, ale coraz bardziej przesadzają z tymi "kosmicznymi zagrywkami" i przełamujące lodowce podwodne statki z 1992 roku.
"Deszcz" wymiata :)
Tragedia... To było chyba najgłupsze z tego całego cyrku... Stare fury... Jak te taxi z lat 90 sterowane satelitarnje... Jeeee kicha na maxa.