PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=779394}

Tamte dni, tamte noce

Call Me by Your Name
7,6 124 092
oceny
7,6 10 1 124092
7,8 49
ocen krytyków
Tamte dni, tamte noce
powrót do forum filmu Tamte dni, tamte noce

a nie zdarza się to zbyt często. Książkę przeczytałam w kilka godzin, ale to dopiero Guadagnino wydobył z niej to, co najlepsze, nadając prostej historii piękną oprawę wizualną. Niesamowite, jak oglądając ten film czuje się to lepkie gorące lato, cykady, unoszące się w powietrzu pragnienia bohaterów...

sveva-

Zgadzam się! Poza tym według mnie świetnym zabiegiem było ominięcie myśli Elio i wyłączenie go jako narratora filmu, tak jak to było w przypadku książki. Film jest dzięki temu bardziej subtelny, a gra Timothee idealnie oddaje wszystkie emocje bohatera - często słowa nie są potrzebne.

użytkownik usunięty
sveva-

Filmowa interpretacja historii bardziej mi odpowiada niż książkowa wersja Acimana. W dziele Guadanino czystsza jest: jest tam i bardziej ludzka, klarowniejsza psychologia postaci i większe pole dla nas do odkrywania i interpretowania małych szczegółów... Książka napisana pięknie, stylem skrada serce, ale bohaterowie, jak i cała opowieść bardziej wiarygodni i spójni w filnie. Całość po prostu piękniejsza jest w filmie, bardziej uniwersalna i jednak mądrzejsza.

Film jest świetny, gesty, muzyka, krajobrazy robią swoje. Książkę słuchałam jako audiobooka i była mocno nużąca, w kółko Macieju wynurzenia protagonisty, każdy, kto choć raz przeżył wakacyjne zauroczenie, może ja sobie darować :)

użytkownik usunięty
steffie

Też pisałam, że film jest lepszy, ale książka ma także to coś. Czytałam w oryginale (w wersji papierowej) i jest napisana przepięknym językiem. Jakby autor pisał prozę poezją. Myślę, że te niuanse są nieprzetłumaczalne i po polsku może "CMbYN" wiele tracić. Bo urok jest nie tyle w samej historii (choć ta oczywiście porusza i prowokuje do myślenia, choć nie w tym stopniu, co film) ile w sposobie opowiedzenia, w światnie wydobytym pięknie angielszczyzny. Idealna także do czytania na głos! Co do audiobooka - słuchałam czytanego przez Armiego Hammera. On to robi genialnie - wynosi książkę na inny poziom, interpretuje z dużą wrażliwością, odnajduje nowe, zaskakujace nieraz odcienie słów. Jest tam więc i miejsce dla niepewnych, chłopięcych tonów i dla drżącego podnieceniem, załamującego się melancholią szeptu. Hammer jest świadomy głębi i męskości własnego głosu i mistrzowsko nim włada. Oddaje każdy najdrobniejszy niuans,wydobywa rytn stylu powieści, subtelnie wprowadza kolejne postaci. Więc zarówno tradycyjną, jak i audio lekturę polecam w oryginale...

Słuchałam audiobooka czytanego przez Hammera, na początku to było dziwne uczucie - głos Olivera przypisany do Elio. Zasadniczo podchodziłam do niego kilka razy, bo zasypiałam. Książka to trochę harlequin LGBT dla nastolatków. Rozumiem, że spotkała swoich entuzjastów, ale dla mnie to, co zrobił reżyser z tym materialem to mistrzostwo.

użytkownik usunięty
steffie

I z ostatnim zdaniem się zgadzam w 100% :) Z tym Harlequinem to jednak już się nie zgodzę, rozumiem jednak, że to kwestia gustu i postrzegania ;) Dla mnie kluczowy jest język tej książki. Ale każdy ma swoje zdanie - i to dobrze!

Zdecydowanie warto mieć swoje zdanie, by móc o czym dyskutować, zwłaszcza jeśli można podyskutować w miłej atmosferze bez trollów i hejterow:)

użytkownik usunięty
steffie

Dokładnie :) Szkoda, że to zdarza się coraz rzadziej...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones