PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=779394}

Tamte dni, tamte noce

Call Me by Your Name
7,6 124 062
oceny
7,6 10 1 124062
7,8 49
ocen krytyków
Tamte dni, tamte noce
powrót do forum filmu Tamte dni, tamte noce

Szczerze powiedziawszy- nie rozumiem wszelkich zachwytów, które zostały wypowiedziane nad tym filmem. Posunę się do stwierdzenia, że jest nadzwyczajniej w świecie gloryfikowany. To nie tak, że film plusów nie miał - skądże. Ujęcia były piękne, muzyka nie przeszkadzała i była dobrze dobrana. Moim zdaniem gra Armie była niesamowicie sztywna i wrażenie to opuścić mnie nie chciało, nieważne ile minut filmu minęło. Timothée zaś zagrał w porządku, naprawdę, ale nie na miarę Oscara! Scena z brzoskwinią była nowatorska, inna i miała niezłą puentę, podobała mi się bezpretensjonalność, z jaką zaprezentowano widzowi sceny objęte tabu. Jednak, co do tego - dlaczego, pomimo niespecjalnego krycia się ze swoim wzajemnym zainteresowaniem, ani Elio, ani Oliver nie doświadczają nawet niechęci w spojrzeniu innych, już nie mówiąc o otwartym, homofobicznym zachowaniu? Do filmu podeszłam po przeczytaniu wielu, zachęcających recenzji, miałam swoje oczekiwania i niestety, zawiodłam się. Myślę, że na siłę starano się wtoczyć jak najwięcej mądrości, bohaterom. Elio wcale nie wydawał mi się taki, nie został pokazany w sposób, jaki chciano, by był postrzegany. Tak samo z Oliverem. Gloryfikowano nie tylko sam film, ale także postacie. Elio, ze swoim szczeniackim zachowaniem, jego stosunkuiem do biednej Marzii, innych i Oliwer, ze sztywnością oraz arogancją- byli opisywani przez innych bohaterów nadzwyczaj pozytywnie. Film był po prostu nudny, sceny niesamowicie mi się ciągnęły i z niczego tak się nie ucieszyłam jak z końca. Był także okropnie przewidywalny i nużący, gdyż pomimo, że się przy nim całkiem napracowano - postacie oraz sceny w nim zawarte, nie wzbudziły we mnie praktycznie żadnych emocji. Jeśli ktoś chciałby obejrzeć naprawdę dobry film we Włoskich, spokojnych klimatach, zawierający wątek homoseksualnej miłości, od siebie mogę polecić "Noc w Rzymie".

Caranasane

Zgadzam się z każdym zdaniem. No poza ostatnim, bo tego filmu nie widziałam, ale wrzucam do obejrzenia :)

ocenił(a) film na 6
MeGaLa

Więc jaki sens ma twoja wypowiedź?

RAC_79

Nie trzeba oglądać "Nocy w Rzymie", aby oceniać CMBYN, no ale co ja tam wiem

ocenił(a) film na 6
DarkerLarrie

To słabo jak nie wiesz.

RAC_79

Wypowiedziałeś się dwa razy i kompletnie nic nie wniosłeś do dyskusji. Jesteś pusty.

ocenił(a) film na 6
imak_com_pl

Wzruszająca historia.

Caranasane

Odnoszę to samo wrażenie. Poza tym czułam się oszukana, zupełnie jakby najpierw chcieli mnie zanudzić i wściec, a pod koniec filmu złożyć ładne przeprosiny...dopiero pod koniec tak naprawdę coś się działo. I już bardziej mnie ciekawił tragizm postaci tych dziewczyn(aczkolwiek też nie przesadzajmy). I tak jak nie jestem homofobem i jestem tolerancyjna, tak mnie dziwi że ludzie oceniają ten film tak wysoko...Są granice dobrego smaku, nawet jeśli w artystycznej otoczce, niektórych scen było po prostu za dużo, właściwie na tym polegał cały film. Niezależnie od tego czy to byłoby dwoch facetów, czy kobiety, czy facet i kobieta...no to po prostu nie. Spodziewałam się jakiegoś dramatu psychologicznego, a w sumie fabuła to było dla mnie nieporozumienie. Jedyne co naprawdę podziwiam to wprowadzenie w ten letni, nastrojowy klimat poprzez dobre zdjęcia, muzykę i dźwięki.

ocenił(a) film na 10
Caranasane

Otóż popełniła Pani dość podstawowy błąd, którego porządny, chcący się potem wypowiadać na forach internetowych kinoman nie popełnia. Nie powinno się czytać recenzji ani opisów przed obejrzeniem filmu. Kreuje się bowiem wtedy w głowie jego własny obraz, który jeśli nie sprosta wyobrażeniu, będzie Pani zwyczajnie nie pasował. Tak jest zawsze. Pani rcenzja również nie wyglada mi na zbyt przemyślaną. Chwali Pani wiele aspektów, właściwie każdy za który ten film właśnie zdobył uznanie, po czym zwyczajnie uznaje ze film nie sprostał Pani oczekiwaniom, które jak już wcześniej wspomniałem, były wykreowane po nieprofesjonalnym przeczytaniu ogromnej liczy ocen innych osób. Uwazam wiec, ze nie powinna się pani na temat tego filmu wypowiadać, a już na pewno nie w tak ośmieszający dla siebie sposób.

ocenił(a) film na 3
eryyyk

Wypowiadać się mogę, ilekroć zechcę i nie zabroni mi Pan tego. Nie muszę również pasować do Pańskich standardów, aby mieć na to przyzwolenie. Miałam prawo opisać moje, podkreślam, moje, odczucia co do tego filmu i je upublicznić. Tak, pochwaliłam kilka aspektów, zaskoczę Pana - moja wypowiedź jest obiektywna, więc nie będę pisać, że film nie miał żadnych plusów. Nie musi się Pan z nią zgadzać. Poparłam wniosek argumentami, pragnę zauważyć. Proszę wybaczyć, ale to nie ja jestem osobą, która się ośmieszyła.

ocenił(a) film na 10
Caranasane

Cóż powątpiewam, w obiektywność Pani wypowiedzi. Aktor grający Elio jest nominowany do Oscara nie bez powodu, większość polskich recenzentów uważa jego grę za świetną, film jest oceniany wysoko, scenariusz dostał Oscara. Oczywiście, film może się Pani nie podobać, ale proszę nam nie wciskać, ze Pani opinia jest obiektywna. Jednak w tej kwestii zaufam Akademii Oscarowej. Pani wypowiedź jest mocno subiektywna, ale nie ma w tym nic złego. Wypowiedź powinna być subiektywna i przedstawiać Pani spojrzenie na film.

Rhydian_XCX

Werdykty Akedemii Oskarowej też subiektywnymi są.

ocenił(a) film na 10
ciociatusia

Jednak jest tam więcej osób, których wspólna opinia łączy się dopiero w werdykt. Plus oni się tym zajmują na co dzień i mają doświadczenie.

Rhydian_XCX

Błagam, nie kpij!!
Twoje zdanie pokazuje, że kompletnie nie wiesz o czym mówisz. Akademia dawno już przestała być jakimkolwiek wyznacznikiem sztuki. Wręcz lansuje kicz. Więcej mi się nie chce pisać.
Krytycy są też na "żołdzie" - takie czasy. Trzeba nauczyć się wielkiej ostrożności i szalenie dbać o własny krytycyzm.
Filmu nie obejrzałem i nie mam zamiaru. Już dość się naoglądałem tych bzdur, tych manipulacji wciskanych widowni, która łyka ten fałsz jak pelikan.

eryyyk

Eryyyk. Szkoda nerwów na "znawców" kina i ignorantów. Nie posiadają żadnych autorytetów, jedyny to lustro. Smutno to czytać. :( A film swietny. Gra aktorska tak wymagających scen WOW.

katarzyna_15

Zacznę od tego że każdy ma prawo ocenić film nawet jeżeli nie jest krytykiem filmowym, po drugie zarzuca Pani brak argumentów jednocześnie samej ich nie przedstawiając i niestety to jest akurat smutne ):

eryyyk

Filmu nie oglądałam. Jednak teza, że przed filmem się nie czyta recenzji, komentarzy itp. bo potem pod wpływem utworzonego w głowie obrazu doświadcza się rozczarowania, wg mnie nie jest trafna. ZAWSZE czytam o danej produkcji co tylko mi się trafi i gdybym zauważyła te prawidłowość, o której Pan pisze myślę, że nie robiłabym tego.
P.S. Jakby co film, pod którym jest ten komentarz, jest mi zupełnie nieznany. Odnoszę się tylko do tej tezy poprzednika.

ocenił(a) film na 7
eryyyk

haha gościu jak można temu filmikowi dać 10 pozdro

ocenił(a) film na 5
eryyyk

ja osobiście nie czytałam żadnych recenzji przed obejrzeniem tego filmu i mam na jego temat podobne zdanie jak autorka tego wątku. film jest przeciągnięty, nużący, pełen nic nie wznoszących kadrów. sama fabuła nie zachwyca, niczym nie zaskakuje. jedyne plusy jakie widzę w tym filmie to piękny włoski klimat, dobrze dobrana muzyka, rozmowa Elio z ojcem pod koniec filmu i ostatnia scena przy kominku, kiedy na twarzy Elio maluje się całe spektrum emocji. rola Chalameta bardzo dobra, ale nie na miarę Oscara.

ocenił(a) film na 9
Caranasane

Chcesz przekazu, to otwórz podręcznik do medycyny.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
Caranasane

zgadzam sie z tym komentarzem dodam ze roznica wieku byla razaca. 30 latek podbijajacy do 17 latka to zenada.

Lunasol

Oliver w książce i filmie ma 24 lata, a nie 30. Dzieliło ich więc kilka lat, a nie ponad dekada.

ocenił(a) film na 6
annmar1

tak ale dla mnie wyglada jakby dzielo ich ok 12 lat roznicy.

ocenił(a) film na 9
Lunasol

dlatego powinno sprawdzić się źródło przed wystawieniem oceny

ocenił(a) film na 6
annmar1

aktorow dzieli sie zdaje 11 lat roznicy i to bylo bardzo widoczne w filmie, i mi to osobiscie przeszkadzalo bo wygladalo to jakby dojrzaly facet zarywal do nastolatka.

ocenił(a) film na 9
Lunasol

Zatem Nabokov pisze żenujące książki. A jak tam Twoje sukcesy życiowe?

ocenił(a) film na 6
Wojt4s

a co cie to obchodzi ?

Wojt4s

Nabokov nie gloryfikuje swoich bohaterów, a wręcz przeciwnie, daje im pogłębiony profil psychologiczny (którego w tym filmie drastycznie brakuje), który właśnie jak najbardziej ukazuje to jak żałosnym i małym człowiekiem był Humbert i jak wiele urojeń musiał sobie tworzyć w głowie, żeby poradzić sobie ze swoim poczuciem winy. Lolita nie jest historią o miłości- do czego Tamte dni i tamte noce aspirują.

ocenił(a) film na 10
Caranasane

Hmmm, może problem tkwi w sposobie oglądania tego filmu. Nie ma tutaj motywu nienawiści, bo to nie ma być istotą przekazu. Mamy mnóstwo takich filmów. Jasne, to jest bardzo ważne, aby pokazać te problemy, ale nie tylko na tym polega bycie gejem ;) W filmie jak i w książce starano się pokazać tylko te najpiękniejsze wspomnienia - wystarczy zwrócić uwagę na to w jaki sposób kończą się poszczególne sceny, zwłaszcza te, w których bohaterami są Elio i Oliver (po paru minutach urywają się i przechodzimy dalej). Mamy bohaterów, którzy odkrywają siebie, walczą z rozumiem i uczuciami, poznają się, budują i burzą fasadę. Motyw homofobii sprawiłby, że ten film straciłby na wartości.
Możliwe, że ten cały hype sprawił temu filmowi niedźwiedzią przysługę. Ja natomiast jestem w stanie podpisać się pod tym, że ten film to arcydzieło.
Co do Marzii - jestem w stanie zrozumieć zachowanie Elio. Był dupkiem, ale w filmie (w książce jeszcze bardziej) jest to uzasadnione. Warto jest w tych bohaterach szukać czegoś więcej. Krzywdzącym jest myślenie o Oliverze, że chce uwieść i wykorzystać Elio. Równie krzywdzące jest sprowadzanie relacji Elio i Marzii do tego, że Elio jest, jak napisałem wcześniej dupkiem i tyle.
Nie chcę się wymądrzać, czy też kłócić, każdy ma prawo do własnej opinii.

ocenił(a) film na 5
Caranasane

Zgadzam się z Tobą. Materiału było na 1.20 min, rozciągnęli to w ponad dwugodzinny seans, z którego nie wyłoniło się absolutnie żadne uczucie (a zakładam, że zamysłem twórców było taki cel osiągnąć). Naciągane 5/10.

Zabor85

Dokładnie film niestety za długi - Po za tym mam wrażenie że oni oboje nie wiedzieli czego od siebie chcą ):

ocenił(a) film na 1
buterfly

Przede wszystkim OBAJ, nie oboje.

Gaylord_Ravenal

Dziękuje za informacje, natomiast chętnie wysłucham, twojego zdania w kwestii filmu zamiast suchej oceny.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
Caranasane

Ja nie nudziłam się ani przez chwilę. To nie jest film, w którym fabuła odgrywa najważniejszą rolę. W CMBYN najważniejsza jest atmosfera leniwego włoskiego lata i słodko-gorzkiej młodzieńczej miłości, a ta została oddana świetnie, z dużym udziałem zdjęć i muzyki. Bardzo dobrze, że postaci nie są tu idealne i popełniają błędy, bo to odbierałoby im realności, a siła tego filmu polega też właśnie na tym, że jest on po prostu życiowy. Nie wiem, co ma opinia fanów idealizujących bohaterów do twojej własnej oceny filmu, przecież to powinno być niezależne. To nie ma być jakiś moralitet, tylko opowieść o wspomnieniu z młodości, więc też nie ma co oczekiwać jakichś egzystencjalnych prawd. Co do akceptacji przez otoczenie, to rodzina Elia jest po prostu liberalna, w dodatku to filolodzy klasyczni, dobrze zaznajomieni z konceptem miłości męsko-męskiej, więc nie wiem, skąd zdziwienie. Jakby rodzina okazała się nieakceptująca, to też by się wam nie podobało, że banał itd :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones