Trochę przerażający obraz współczesnego świata, w którym sukces odnosi ten kto jest najbardziej pozbawiony skrupułów. Prawdziwych przyjaciół można stracić a nowych po prostu można ..kupić! Bo gdy się ma tyle pieniędzy to "przyjaciele" sami się pojawiają.. A i sława to swoisty afrodyzjak i nikt już nie zwraca uwagi jak została zbudowana tylko czy jest..

Film nie jest arcydziełem ale David Fincher skonstruował wciągającą, płynną opowieść, którą dodatkowo przekształcił w ujmujący dramat "sądowy" z atrakcyjnymi retrospekcjami. Bardzo sprawnie i celnie dobrano obsadę. Jesse Eisenberg jest fenomenalnie antypatyczny. Gra słowem, gestem, ułożeniem ciała a nawet brakiem grania. To bohater, do którego traci się sympatię jeszcze zanim coś powie. Udana, momentami nawet brawurowa rola Justina Timberlake'a. Dobrzy bracia Winklevoss. Kto by pomyślał, że zwykle takie postacie oceniane w filmach jako snoby - w tym filmie staną się rycerzami honoru i obrońcami wartości gentelmanów..