Ja musiałbym film drugi raz zobaczyć i przeanalizować pewne wątki. Fakt jest w nim trochę takich niedopowiedzeń na które pewnie są ukryte odpowiedzi w filmie ale trzeba by było go bardziej szczegółowo zobaczyć. Głównie jednak film pokazuje aspekt moralny ludzi i do czego są w stanie posunąć się w sytuacji zagrożenia.

Kim byli ludzie z lasu? byli osobnikami pewnie z tego Miasteczka jak te dwie rodziny i próbowali przeżyć szukali pożywienia. Ogólnie oni byli zdrowi, Paul przyjrzał się im po ich zabiciu i nie mieli żadnych oznak wirusa. Zabił zdrowych ludzi.

Czemu Will kłamał (i czy kłamał?) Według mnie nie kłamał, jedyną osobą co ukrywała swoją chorobę i kłamała był nią Travis

Co zaraziło psa? Pies był psem dziadka i prawdopodobnie od niego przeszła choroba, nie zostało to pokazane kiedy pies został odizolowany od dziadka. Druga możliwość że Travis jako młody organizm i silny było od początku chory ale potrafił żyć z tą chorobą dłużej i zaraził osłabionego dziadka wiekiem, następnie psa z którym był bardzo zżyty..

Kto otworzył drzwi do domu? tu obstawiam na Travisa on nie panował nad sobą miał zwidy był chory wcześniej. Drugim celem otwartych drzwi dla Travisa mogła być chęć żeby pies wrócił, być może w stanie choroby nie panował tak dobrze nad swoimi emocjami i dokonywał wyborów nie do końca świadomie.

W sumie masz rajcę że to Travis mógł być zarażony jako pierwszy od psa, a co z dzieckiem Willa? Ono też było chore (chyba, bo tego też nie pokazali, słychać było kaszel ale żadnych oznak wirusa tj plamy czy zlane oczy).
Z kłamstwem chodziło mi o to, że Will mówił że mieszkali u brata a potem zaczął kręcić że to brat żony z którym był bardzo zżyty i nazywał go bratem.... trochę naciągane ale z drugiej strony może być to też paranoja związana z wirusem, ochroną przed nim, podejrzeniami i paniką

Też mi się najpierw wydało, że Will kłamie, bo to jego wyjaśnienie związane z bratem było trochę mętne ;) Ale w sumie wydaje mi się, że mówił prawdę - gdy pierwszy raz rozmawiał z Paulem był przerażony, zmęczony itp. więc rzucił po prostu "brother" nie dodając, że to "brother in law". Niechcący się zaplątał. A nawet jeśli kłamał to widać i tak nie miało to wielkiego znaczenia, skoro w żadnej sposób nie pociągnięto tego wątku ;)

Drzwi do domu moim zdaniem otworzył Travis. Lunatykował albo miał gorączkę związaną z chorobą i nie wiedział, co robi. Śniło mu się, że idzie do lasu szukać psa - może to wcale nie był sen, tylko przebłyski rzeczywistości. Andrew był chyba faktycznie za mały, żeby dosięgnąć do zamka. Za tymi czerwonymi drzwiami był przedsionek i jeszcze jedne drzwi, wyjściowe. Pies leżał w przedsionku i w ogóle wyglądał jakby ktoś go tam przyniósł. Małe, przerażone dziecko raczej nie wyszło w środku nocy otwierać drzwi za którymi jest las pełen potworów ;) Pies tym bardziej nie otworzył sobie drzwi. Nikt z mieszkańców nie miał interesu w sabotowaniu jedynego bezpiecznego schronienia w okolicy. Więc zostaje lunatykujący Travis ;)

i jak to się ma do tego, że tylko Paul miał klucze do tych drzwi? A klucz miał na karku...?

Sugerujesz, że sabotował Paul?

Albo to, że Paul wyraźnie powiedział podczas wyjaśniania zasad, że ma jedyny klucz, ma znaczenie do rozwiązania zagadki, albo jest to kolejna nielogiczność i gwóźdź do trumny dla tego filmu.

Mówi "Tylko ja mam klucze albo Sarah".

Wirus atakował w pierwszej dobie więc bzdura. Pies też wytrzymał tygodnie z wirusem? Travis miał nie zwidy tylko koszmary. Klucze do domu miał tylko ojciec.
Za kim poleciał pies? Film z pomysłem....wykonanie dno. Tysiąc pytań bez odpowiedzi

Przecież to jest bardziej niż oczywiste. Ludzie tutaj się główkują i wyszukują nie wiadomo czego, a fabuła od początku nakierowuje nas na końcową odpowiedź. Wraz z biegiem filmu ujawniane jest, że Travis ma duże kłopoty ze snem. Z początku jego koszmary są w miarę delikatne, jednak już pod koniec filmu stanowią poważny problem, gdyż są coraz to bardziej realne. Travis wybudza się z koszmaru, żeby wejść w kolejny. Nie może odróżnić snu od jawy. Dzięki temu wiemy kto otworzył drzwi. Travis lunatykując przyniósł z lasu zarażonego psa, zostawił otwarte drzwi, wrócił do pokoju, wybudził się z tego stanu, a resztę widzimy na ekranie. Zapewne nie jednemu po przeczytaniu tego nasunie się pytanie "dlaczego zatem dziecko miało objawy przed Travisem?". Jak to choroba- szybciej i intensywniej przebiega u dzieci.
Nawiązując do klucza- ojciec powiedział, że od teraz (w pewnym momencie filmu) wychodzą tylko on i Will, także zgaduję, że jemu dał klucze. Poza tym zdobyć je Travisowi nie byłoby trudno, jeśli potrafi podsłuchiwać ze strychu ciche szepty, a jego chód po skrzypiących podłogach nad głowami nie słyszeli ani Will z rodziną ani jego ojciec ( najbardziej irytująca rzecz w filmie ) .

Według mnie Andrew nie był zarażony. Historia prawdopodobnie przebiegła w taki sposób, że pierwszy zaraził się pies. Travis po niego poszedł w amoku i przytachał do domu, zarażając się równocześnie. Wszystko widział Andrew i dlatego się przestraszył. Travis następnie zaniósł go do sypialni rodziców (być może go zaraził, nie wiadomo), po czym zauważył drzwi, które sam otworzyć i wywołał alarm. Następnie mamy kwarantannę dwóch rodzin. W tym czasie Andrew opowiada całą historię rodzicom i to powoduje wśród nich panikę (i pewnie tez płacz dziecka). Rodzice obawiają się, że Andrew mógł zostać zakażony przez Travisa, ale też wiedzą, że Paul nie pochodzi się z tym, że to jego syn jest za wszystko odpowiedzialny i będzie chciał ich pozabijać. Dlatego chcą rozpaczliwie opuścił dom. Stąd też bierze się ich dziwne zachowanie. Will nie chce pokazać Paulowi dziecka, gdyż wie jak jest on zdeterminowany w obronie swojej rodziny i zdaje sobie sprawę, że ten już podjął decyzję i zabije Andrew tak czy siak. Potem mamy masakrę. Jedyną zakażoną osobą prawdopodobnie był Travis, a Will, Kim i Andrew zginęli niepotrzebnie.

A co do historii z bratem Willa, prawdopodobnie Will mówił prawdę, ale tym wzbudził nieufność Paula i dlatego ten później nie chciał się z nim dogadać, żeby opuścili mieszkanie.