po prostu rewelacja. Tom Horn to typowy antybohater dzikiego zachodu, a raczej bohater anty-westernu, który z gorzkim i suchym smakiem w ustach widza wpisuje się w galerię kowbojskich, samozwańczych idoli kina. Z powodzeniem taki film mógłby nakręcić Sam Peckinpah, no ale nie nakręcił. Kto lubi filmy spod znaku ostrogi...
więcej