Tak jak praktycznie wszystkie filmy na podstawie gier. No, ale nie poddaję się. Pójdę do kina i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Film jest bardzo dobrze oceniany, zdecydowana większość głosów uważa, że film przełamał "klątwę" filmów na podstawie gier ;)
49/100 na Metacritic. Rzeczywiście cholernie dobrze. Ja wiedziałem że ten film się nie uda już w momencie gdy dowiedziałem się, że pozmieniali wiele wątków, które były w grze, przez co film stał się zupełnie "niekanoniczny".
Metacritic nigdy się nie sugeruje, ich opinie są zwykle naciagane mocno albo w dobrą albo złą stronę. Za to czytam opinie zwykłych użytkowników i recenzje na yt na kanałach które często oglądam i tutaj mamy inną sytuację całkowicie. Dla przykładu strona imdb ;)
Według mnie to źle dobrali aktorkę do roli Lary Croft. A jeśli to będzie dno, to będę czekał na grę "Shadow of the Tomb Raider".
Piszesz hukowe i dałeś 5 na średnie?
OK...
Jeszcze ta Angie była jakaś z większym charakterem, ta Alicia owszem ładna dziewucha, ale zupełnie bez ikry, film słaby i nijaki, zupełnie o niczym... Taki jest efekt odgrzewania kotletów do granic możliwości patelni!
Dodatkowo w jej oczach nie ma żadnego ognia, niczego co by pasowało do Lary, gdy patrzy jedyne z czym się kojarzy to z błagającą o litość łanią - takie oczka pełne słabości i zagubienia. No żenada, fatalnie dobrana aktorka!
Ta rola zupełnie nie dla niej.
Po głębszym przemyśleniu zajmującym około 5 sekund - Alice zupełnie się nie nadaje na Larę, zu-peł-nie!
Do tego te słabe akcje, ciągłe męczące retrospekcje... buuu!
Angelina to jeszcze OK, choć byłem zły, że wybrali taką tuzę a nie jakąś z tych mniej znanych, ale to było prawie 20 lat temu i teraz jak patrzę na tą, to ta Jolie była super, przynajmniej przy tej.
Dałem 4 tylko po to, żeby mnie nie napadano, że ściągam ocenę w dół, ale powinno być 3.
Albo nawet i dwa!
No to głupio robisz, bo powinieneś dać to, co według Ciebie się należy, a nie bać się jakichś durniów, którzy nie szanują demokratycznego systemu filmwebowych ocen. Zakłamujesz statystyki.
No wybacz.
Zawsze się jakiś błąd popełni... co by nie robił i jak na głowie nie stawał, żeby się pilnować ;p
Ja tam widziałam w jej oczach ikrę i zapał. Widziałam w niej tę determinację, tę siłę! Według mnie aktorka świetna, a sama akcja niesamowicie mi się podobała, a retrospekcje to też ważna część filmu i nie było ich tak dużo, by poczuć przesyt. Trochę one jednak wniosły w ten film, trochę pokazały. Nie były to zapychacze,.
Okey, rozumiem twój punkt widzenia, lecz niestety ja tego nie zobaczyłem.
Choć potwierdzam - Alicia aktorka dobra, bardzo dobra, czasem nawet świetna, ale... nie w tym filmie!
Przynajmniej dla mnie ;)
Film niestety jest kiepski. Piszę te słowa z pełną odpowiedzialnością , już na spokojnie kilka dni po wizycie w kinie.
Przykro było patrzeć na to co zrobili z Larą ;/ Od niemal super-bohaterki do ciągle jęczącej i uciekającej przed smarkaczami dziewczynki ;/
Dna i wodorostów nie ma, ale jest nijako. Aktorka źle dobrana (za dziewczęca). Fabuła sztampowa, prosta i miałka. Momentami nudna. Bohaterowie też schematyczni, nikogo nie da się tam polubić. Wszyscy są obojętni. Nie ma w tym filmie nic nowego. Film TR1 o wiele lepszy, chociaż Jolie też nie była idealnie dobrana.
W filmie wszystko było niezłe - poza scenariuszem.
Kiczowate poszukiwanie ojca, bezsensowne mieszanie wątków (tajemnicze burze, ale śmigłowce swobodnie latają - skoro nie ma zagrożenia, to czemu nikt się tam nie zapuszcza), niby początkowo nieposłuszeństwo niewolników karane jest śmiercią - chyba że jest się kumplem Lary, to nie. Próby i pułapki zerżnięte z Ostatniej Krucjaty. Lara ma przebity bok, ale po usunięciu ciała obcego nie ujrzymy nawet kropli krwi.
No niestety jest tam nóstwo przedziwnych nieścisłości. Niby jest to charakterystyczne dla tego gatunku, ale jednak w nadmiarze razi. Mnie zdziwił wątek poszukiwania ojca - z jednej strony przez siedem lat policja i detektywi nie pomyśleli żeby jednak odwiedzić wyspę (chociaż mogli być przekupieni przez Trójcę), a z drugiej przez tak długi czas nikt go nie znalazł na małej wysepce (przeceiż to można obejść całe jeden dzień). No i jeszcze siedem lat (conajmniej) zajęło im wysadzanie poszczególbych części wysepki (w tym czasie to już by całą wysadzili) aż tu nagle wapda Lara i odnajdują właściwe mejsce.
kolejny sztampowy hit na miarę multipleksów. Jak patrzę kolejny tydzień na repertuar kin to aż mi się niedobrze robi. Kiedyś były zwykłe kina, a w nich puszczano niezwykłe filmy. Kto pamięta czasy takich filmów jak Ojciec Chrzestny, Tańczący z Wilkami, Gladiator itd....... to wie chyba doskonale o co chodzi.