Końcówka to jakieś nie porozumienie .Alicia nagle zmienia zdanie co do wyjazdu a o braku wyjazdu decyduje przyjaciel głównego bohatera który zjadł cebulkę .Serio
(spoiler) Ten malarz spojrzał na Sophie zakonnice i nawet się nie zdziwił, że ona nią jest.. Więc albo końcówka taka, że mamy sobie sami dopowiedzieć, albo faktycznie brak wyjaśnienia, dziury w fabule.
Zdradza męża nagle po pół roku jak już ma uciekać z kochankiem mówi że nie nagle ja ruszyło sumienie ze pół roku wcześniej Non stop zdradzała męża
Ok ale i tak nie wróciła do niego więc czemu nie poszła do malarza to już nie rozumiem kompletnie; to był jej czyn pokutny ? Ale czy aż taka pokuta była potrzebna ( zmarnowała całe życie ? )
Myślę że przy zdradzie kierowała się swoim szczęściem więc drażni mnie to że nie poszła za malarzem skoro tak się za nim uganiała
Musiałam wyjść na 5 minut przed zakończeniem filmu i zastanawiam jaki był koniec, bo wiem że Sophie zdecydowała się nie wyjeżdzać ale też nie wracać do męża. I została zakonnicą?
Mnie najbardziej rozbawił moment, w którym oboje zdają sobie sprawę, że się w sobie zakochali i biegną przez pół miasta żeby sobie o tym powiedzieć. Miało wyjść romantycznie a wyszło karykaturalnie :D
Film jest karytaturalny pod wzgledem romantycznym, gdyby nie te i tak zenujace sceny erotyczne to bylby bardzo dobry w kategorii familijny , wtedy spelnia wszystkie kryteria na 5. Jest calkiem zabawny, ładny wizualnie . Nie oceniaj go miarą jak na jakis ciężki dramat z przeslaniem, ten film nawet nie udaje ze nim jest , a ten happy end to tylko potwierdza.
ja go oceniłem "miarą jak na jakiś" gniot klasy F (jeśli taka w ogóle istnieje) i taki mi wyszedł wynik....