Daj spokój to nie miał być film ambitny i taki nie jest. Nie wiem czemu cię dziwi, że filmy dla nastolatków właśnie tak wyglądają? Poza tym to typowa amerykańska produkcja, a te są zwykle polukrowane. Nie zgodzę się, że produkcja przewidywalna, bo jednak dopiero pod sam koniec okazuje się kim jest Blue i nie masz co z siebie robić Sherlocka Holmes'a, który to niby wiedział przed 15 minutą projekcji....

Szukasz czegoś ambitniejszego dla dorosłych? Masz bardzo duży wybór wśród produkcji europejskiego kina LGBT.

Takie „targetowanie”, o którym mówisz, nawet miałoby sens, gdyby na filmwebie był osobny ranking (czy kategoria) dla mało ambitnych filmów dla nastolatków (jak sam określiłeś). Ale takiego rankingu nie ma, więc film jest oceniany na równi ze wszystkimi innymi. Ostrzeżeń przed kinami te nie wywieszono. Zatem bądźmy obiektywni i porównajmy ten cukiereczek do naprawdę dobrych filmów ocenionych powyżej siódemki.
Masz rację – jest duży wybór ambitnych filmów LGBT – szkoda, że mają niższe noty niż nasz „High Gay Musical” – trochę krzywdzące, prawda?
Ps. Naprawdę musiałeś do końca czekać, aż się okaże, że to „ten przystojny”?

Love Simon to adaptacja powieści dla nastolatków o podobnym tytule, także z góry było wiadomo co to będzie i nie należało oczekiwać ambitnego dzieła ;) Pretensji to twórców filmu nie mam, dobrze, że powstają też takie produkcje dla grupy wiekowej, która dopiero wchodzi w dorosłość. Tym bardziej, że większość ambitniejszego kina LGBT to zwykle dramaty z dużą dawką brutalności i problemów dorosłych.
Książki jeszcze nie czytałem, tak więc nie byłem w stanie przewidzieć kim jest Blue. Osobiście liczyłem na blondyna szkoda, że jego wątek był krótki i w gruncie rzeczy nieistotny, a trailer obiecywał co innego. Tak więc dla mnie było dość duże zaskoczenie.

Szanuję Twoje zdanie, ale nasze oczekiwania wobec tego filmu były różne, stąd też różnica w ocenie :) Pozdrawiam ;)

fullwypas, widzę, ze też "lubisz" serię scen, chwytów i motywów widzianych 1000 razy w innych filmach ;) żonglowanie tymi konwencjami irytuje do bólu, zawsze zastanawiam się kto jest debilem, ten który to nakręcił czy ci, którzy to oglądają i łykają w zachwycie? :/ Pozdro!

Polecam nie posiadać oczekiwań co do filmów przed ich oglądaniem. Sprawdzałem i pomaga :)

Wreszcie znalazłam podobna opinię do mojej. To był dramat. Dramat dla dojrzałego, myślącego widza. Brednie w stylu „kawa przed szkoła” itd., to nic w porównaniu do „MAM 13 LAT I ODKRYWAM, ŻE JESTEM GEJEM. UPEWNIAM SIĘ, BO ŚNI MI SIĘ HARRY POTTER!” Gniot.

„JESTEM GEJEM (...) BO ŚNI MI SIĘ HARRY POTTER!”

co "ciekawe" autorka powieści jest PSYCHOLOGIEM z wykształcenia i zawodu
https://en.wikipedia.org/wiki/Becky_Albertalli#Personal_life
"Born and raised in the Atlanta metropolitan area, with her sister Caroline, Albertalli lives there with her husband, Brian, and sons, Owen and Henry.[8] Albertalli attended college in Connecticut, and majored in PSYCHOLOGY, before moving to Washington, D.C. and gaining a doctorate in CLINICAL PSYCHOLOGY.[9] She worked as a PSYCHOLOGIST until 2012—when her first son was born—and subsequently decided to try writing a novel"

aż strach się bać pójść do takiej pani psycholog

ciekawostka była posłanka Anna Grodzka
też jest z wykształcenia i zawodu psychologiem...
https://polskatimes.pl/kandydaci-do-europarlamentu-2019-okreg-4-warszawa-listy-w yborcze-do-pe-koalicja-europejska-pis-kukiz15-wiosna-konfederacja-razem/ar/c1-14 076431

Można by spełnić postulaty z komentarza ale obawiam się, że nie wyszedł by z tego rom-com dla młodzieży. I w takich kategoriach go oceniam (ale zgodzę się z tym, że skala jest jedna więc Twoje podejście również jest słuszne). W sumie komentarz też można uznać za ok., tylko brakuje mi jednej rzeczy: "ale jest to rom-com więc świetnie wpisuje się w konwencję. Jeśli oczekujesz ambitnego kina odpuść i nie oglądaj. Jeśli szukasz czegoś lekkiego i odpowiada ci konwencja to oglądaj śmiało (albo nie oglądaj, bo nie wiem jak ten film wypada w swojej kategorii w Twojej oceni)".

Aaa i uważam się za widza myślącego tylko czasem nie mam ochoty na film, który czegoś ode mnie wymaga. Po prostu chce się zrelaksować (bo dzień był naprawdę ciężki), a film mi w tym pomaga - i to dobry film do tego.

Na koniec jak zauważono to adaptacja książki. W sumie zawsze można było jej nie przenosić na ekran ale jeśli ktoś już to zrobił to cóż pole manewru miał ograniczone.