Abstrahując od tego - czy wydarzenia przedstawione w filmie są prawdziwe czy nie...- ten film jest zwyczajnie zły. Scenariusz na poziomie podstawówki. Dodać trzeba, że ratowały go ładne zdjęcia. Siedziałam do końca liter, żeby zobaczyć, kto był za dofinansowaniem tego filmu. Jest mi przykro, że filmowcy są kółkiem wzajemnej adoracji - i nie robią filmów dla widzów, a dla siebie, że dają pieniądze- po koleżeńsku a nie uczciwie. Ten film, choć ma temat ciekawy- został po prostu źle napisany. Wszystko tam było złe. Jestem fanką powolnych filmów, a ten był po prostu nudny. Zastanawiam się, co autorka chciała mi przekazać, do jakich refleksji wzbudzić? to nie było zabawne. Chociaż przyznaję, że dwa razy na żenujących scenach kilku widzów się śmiało, co mnie bardzo zmartwiło. Ten film jest wydmuszką. Zastanawiałam się za,co go nagrodzono? Może reżyser(ka) - wypiła tam dużo wódki i tak się też nagradzają. A może dla innych krajów, to właśnie jest zabawne i myślą, że dostają obraz Polaka.