Film "W czterech ścianach życia" przenosi nas do Syrii i trwającej tam wojny domowej. Kilkuosobowa rodzina wraz z sąsiadami, ukrywa się w obserwowanym przez snajpera mieszkaniu. Wydarzenia obserwujemy głównie z punktu widzenia pani domu, która chroni swoje dzieci oraz ojca i młodej sąsiadki, która chce uciec razem z mężem i dzieckiem.
MOCNE STRONY filmu:
- napięcie rosnące już od samego początku, aż do samego końca
- tragiczna atmosfera, w której codzienność przenika się z walką o przetrwanie i nieustającym strachem
- świetna gra aktorska, zastraszenie ma ogromny wpływ na psychikę bohaterów i jest to dobrze zagrane
- sceny niczym z drugiej wojny gdy ukrywano Żydów, w dzisiejszym świecie z telefonami czy Internetem szokują jeszcze bardziej
- pomimo niezbyt wielkich pomieszczeń w jakich dzieje się akcja, zdjęcia są dobre i oryginalne, momentami możemy się czuć jak jeden z mieszkańców
PODSUMOWANIE:
To jeden z najlepszych filmów jaki ostatnio widziałem. Wbija w fotel i wyciska łzy. Nic mnie tak nie poruszyło od czasu "Wołynia".
Zapraszam na mój facebookowy blog "Krótkie opinie filmowe": https://www.facebook.com/Krótkie-opinie-filmowe-356667228072322/