też tak uważam

Wlasnie temu pokochalam ten film ! Nie pamietam kiedy wrocilam z kina tak zachwycona...

Lekcja, że nie da się przeżyć całego życia śmiejąc się a inne, nawet te "niefajne" emocje też są potrzebne - niekiepska. To że, na małolaty skutkuje lepiej "samolocik" niż forsowanie czegoś na siłę - bardzo życiowe. Podróż w krainę dziecięcej fantazji - również fajna.

Film dobry fajny i z nieoklepanym przesłaniem, ale bez przesady.

fajnie że uważasz ten film za fajny, fajnie

Zdecydowanie masz racje. Morał z tej bajki jest niesamowity, bo naprawdę ze świecą szukać we współczesnych a i zapewne tych trochę starszych bajkach takiego przekazu. Coś idealnie skrojone na miarę rówieśników Riley, kończących swoje wczesne dzieciństwo i próbujących się odnaleźć w wieku nastoletnim. Mało kojarzę wartościowych rzeczy dla tej grupy wiekowej.

Zgadzam się w stu procentach. Pozostaje u mnie lekki niedosyt po postaciach drugoplanowych (gniew, strach, odraza), ale wszystkiego nie można mieć. Sam film wspaniały w swoim przekazie. Jedno mnie niepokoi to co napisałeś, "musimy być tylko szczęśliwi" - hasło przewodnie każdej korporacji i wszyscy "muszą" być szczęśliwi w pracy a po powrocie do domu i rodziny szczęście jest zmęczone i zaczyna rządzić reszta uczuć ;(

Zupełnie zakochałam się w filmie, ale idealnie podsumowałeś/aś moje uczucia!

Dokładnie o tym jest ten film. I choć dla mnie to żadne odkrycie (bo trochę orientalną filozofię życia znam ;)), to dla Amerykanów tudzież ludzi amerykanizmem zarażonych jest to treść wręcz wywrotowa, bo w USA wciąż się (jak sam zauważyłeś) ludziom wciska hasła typu "Keep smiling"... Dla Pixara to nic nowego, już choćby "Uniwersytet Potworny" miał antyamerykańskie przesłanie.

Szybkie techniczne pytanie, ponieważ widzę że sam film oceniasz pozytywnie - czy 3D dodaje jeszcze "smaku" oglądaniu tego filmu, czy cały urok jest właśnie w treści i 2D w zupełności według Ciebie wystarczy ?

Jasne że wystarczy, i film bez 3D trzyma się tak samo dobrze. Natomiast ja byłem na seansie 3D, i powiem szczerze, że już nie pamiętam czy cokolwiek to zmieniało xD Pewnie był jakiś tam efekt głębi przestrzeni itp, jak zwykle, ale tak już do tego przywykłem że nie zwracam uwagi.

Dzięki za szybką odpowiedź. W takim razie zdecyduję się na 2D, szczególnie że pewnie będzie mniej osób więc spokojnie można obejrzeć.

Jeśli masz tylko okazję iść na seans gdzie będzie mniej dzieci, to gorąco polecam. Bo na mojej sali było mnóstwo znudzonych bachorów, a jeden obok mnie nawet napie*dalał butelką od Coli w te plastikowe miejsce na picie.

Dokładnie :) zazwyczaj w bajkach i filmach wciskają nam że mamy chodzić z przyklejonym uśmiechem i cały czas być szczęśliwym. Genialne w tym filmie jest to że z pozoru prosta, kolorowa bajeczka ma w sobie więcej sensu i głeębszego znaczenia niż nie jeden "dorosły" film.
Radość i Smutek podróżują przez umusł pokazując obrazowo jak to wszystko działa, świene są celne uwagi na temat mylenia faktów i opinii, lub też scena kiedy "kolorowe ludziki" wyrzucają określoną wiedzę z pamięci, tłumacząc to tym że jeśli Riley nie ćwiczy pamięci to muszą się pozbywać wielu rzeczy, ale też bez powodu wrzucjaą głupią piosenkę z reklamy gum, bez powodu, co pokazuje że nasz umysł lubi nam płatać figle :)

Przyznam się, że jak zobaczyłem po raz enty (na plakacie tym razem) te shrekopodobne stworki to wzięło mnie na emocję pt. Niechęć (czysta i nieskalana :) ), ale te komentarze są zdecydowanie pozytywne. Może warto się wybrać zatem...

http://casusaniola.pl/5-czym-jest-milosc-slodziaku/

emocjonalność i wrazliwość u mnie wychodzi byłem drugi raz w kinie jeszcze bardziej się wzruszałem

Oczywiście śmiałem się również na tym filmie :D

Doceniam tę bajkę dlatego, że bardzo łatwo było zepsuć fabułę, nawet gdyby wszystkie dodatki, przedstawienie otoczenia i inne przygody pozostały na swoim miejscu. Wystarczy, że radość byłaby przedstawiona jako główny protagonista a smutek/złość jako główny antagonista który chce zniszczyć dzieciaka (i zrobić mu charakteryzację w stylu hadesa z herkulesa). I jedno jest pewne - taka opcja bardziej by przypadła do gustu dzieciom, które niestety przez standardy obecnych bajek muszą mieć tego dobrego i tego złego.

Ogólnie ten koncept można było zjechać popisowo w milionie miejsc. A Pixar jakimś cudem trafił wszystkie dziesiątki. To jak emocje przejmują konsolę, jak z niej korzystają, fakty i opinie... Nawet te wyspy, jak dziecięca osobowość jest jasna i klarowna wręcz kartonowa 2D. A u nastolatki pojawiła się jedna wyspa stworzona z próby dojrzałości. Rodzina spajana szczerością i przyjaźnią okraszona wygłupami. Tak naprawdę to jest jedno wspomnienie - wspomnienie dzieciństwa które już minęło. I na dzieciństwie budujemy resztę osobowości, nie możemy go zmienić i powinno być radosne. Reszta jest mieszana. Po prostu się rozpływam nad tym ile metafor udało się wepchnąć w jeden układ symboli. Wręcz metafory na metaforach. Wystarczy sobie głośno opisać co dzieje się na ekranie i natychmiast widzimy drugie dno.

Ryczałem na tym filmie, naprawdę warto obejrzeć :')

Najmądrzejszy to bym nie powiedziała, ponieważ są filmy Pixara, które są oryginalne i mądre, ale tak poza tym to z całą resztą zgadzam się w zupełności :).

dokładnie! Widać ewidentnie jeszcze jedno uczucie - nostalgię. Film naprawdę niezły.

A upgrejd panelu sterowania na końcu filmu? Toż to mistrzostwo świata!! Idealna metafora tego, jak wygląda dorastanie, ciekawią mnie kolejne etapy. Tematykę i postacie w filmie uważam za wielce rozwojowe i nie zdziwię się, jeśli powstaną kolejne części. Dodam jeszcze, że ja, stara baba, spłakałam się strasznie na tym filmie; nie pamiętam filmu, na którym od samego początku do napisów końcowych miałabym oczy pełne łez. I uważam, że ten film jest bardziej dla dorosłych, jak dla dzieci.

Czekam w takim razie na część rozgrywającą się w domu spokojnej starości, kiedy Gniew będzie wściekał się na brak kontroli nad zwieraczami i inne takie smaczki :D

Dla mnie dużo dużo lepszą metaforą jest, że osobowość Riley zbiła się w jeden skomplikowany twór - oparty na wspomnieniu o dzieciństwie które minęło. Szczęśliwe dzieciństwo stworzyło podstawy do budowania dalszej, teraz już rozbudowanej i skomplikowanej osobowości. Toż to majstersztyk. Nawet ten detal, że radosne dzieciństwo, ale smutne że minęło i już nie jest jak dawniej (żółto niebieskie).

Generalnie zgadzam się, chociaż akurat nie był to pierwszy film animowany z takim przesłaniem - rok temu wyprodukowano genialne "Song of the sea" - bardzo polecam jeśli ktoś szuka filmu o tematyce "pogódź się z tym, jaki jest świat i nie zamiataj swoich emocji pod dywan".http://www.filmweb.pl/film/Sekrety+morza-2014-622476

Co nie zmienia faktu, że film się świetnie oglądało :)

Pozdrawiam!

Ja jednak uważam, że przesłanie trochę się różni.

"Sekrety morza" mówi, by nie uciekać od emocji. "W głowie się nie mieści" raczej kładzie nacisk na to, by emocji nie wartościować i nie bać się wypłakać komuś w ramię.

Oba filmy bardzo polecam :)

Zapraszam do czytania mojej recenzji
http://www.filmweb.pl/user/WSZF030/blog/569099-%22W+g%C5%82owie+si%C4%99+nie+mie %C5%9Bci%22+-+recenzja

Ta bajka jest beznadziejna, nie dałem rady dotrwać do końca, a mądry to może być człowiek, nie film.

Argumenty ?

Nie chce mi się rozmyślać nad tym filmem, nic mi się nie spodobało - tak wyszło.

Kolejny komentarz z gatunku "film jest do bani ale nie powiem dlaczego bo mi się nie chce"

Nad kupą też nie rozmyślam zbyt dużo, nie podoba mi się jej wygląd a do tego śmierdzi, nie mam zamiaru tego argumentować ekskrementofagom którzy lubują się w 'tym temacie' prosta sprawa. Przyszedłem napisać co myślę bo ten film dla mnie jest denkiem i nie wytrzymałem do końca, tyle.

Taa "kupa śmierdzi" - to jest naprawdę wielki i powalający argument

Twój umysł dzisiaj chyba nie pracuje zbyt poprawnie, przeczytaj jeszcze raz co napisałem, a może zrozumiesz co mam na myśli.

Chcesz ze mnie zrobić debila ? Nie chcesz podać argumentów bo "kupa śmierdzi", to nie jest żaden argument

Przeczytaj to zdanie jeszcze z 10 razy, może wtedy załapiesz co miałem na myśli.

"Nad kupą też nie rozmyślam zbyt dużo, nie podoba mi się jej wygląd a do tego śmierdzi, nie mam zamiaru tego argumentować ekskrementofagom którzy lubują się w 'tym temacie' prosta sprawa. Przyszedłem napisać co myślę bo ten film dla mnie jest denkiem i nie wytrzymałem do końca, tyle." - Serio, Co ja mam z tego wywnioskować poza "nie podobało mi się bo tak" ?

Film nie podobał mi się aż tak bardzo, że nie mam zamiaru nad nim ani rozmyślać, ani o nim dyskutować. Napisałem to dwa razy, i gdy jakiś film mi się spodoba, a będziesz chciał porozmawiać o tym co aż tak bardzo mnie urzekło wtedy możemy podyskutować. Po za tym nawet nie skończyłem oglądania, bo nie dałem rady więc co niby sensownego miał bym napisać "animacja i wyglądy bohaterów są dla mnie odrażające, dialogi były infantylne..." bla bla sranie w banie, nie chce mi się i tyle.

To po co piszesz na forum? Wystarcz twoja ocena i już każdy zainteresowany wie że Ci się nie spodobał. A na forum to pisze się wtedy kiedy chce się coś uargumentować. Ty tych argumentów nie masz lub nie chcesz podać. Już sam fakt że nie obejrzałeś filmu do końca a go oceniłeś mówi wszystko. Ba, film podobno tak słaby, że nie da rady go obejrzeć do końca ao oceniony przez Ciebie na 4

A po co ty piszesz takie bzdury na forum? Wystarczy ocena i każdy już wszystko wie haha, może od razu zablokujmy możliwość wypowiadania się, bo po co to komu HAHA. Ten film jest beznadziejny, a moja ocena jest zawyżona (prawie)tylko dla tego, że nie widziałem go w całości. Forum służy do wymiany informacji i opinii, a nie tylko po to by argumentować swoje oceny, ale bezmózgi byt jak Ty który nawet nie wie czym jest i do czego służy forum internetowe, a próbuje się na ten temat wypowiadać z pewnością tego nie rozumie. Polecam powrót do szkoły, zamiast marnować czas na oglądanie wszystkich gniotów i gówien "do końca" żeby "móc wystawić ocenkę" bo wśród lemingów między którymi przebywasz "to dobrze o Tobie świadczy" - ja natomiast nie mam zamiaru tracić swojego czasu. Jak jakaś potrawa mi nie smakuje, to nie będę się katował żrąc ją na chama, bo w przeciwieństwie do niektórych ludzi tutaj zgromadzonych potrafię myśleć samodzielnie.

Dziękuję nie skorzystam, bo musiał bym się chyba uczyć od Ciebie.

Kretyn...

Cóż to się stało szczeniaczku z gimnazjum że pokazałeś swoje prawdziwe oblicze i zamiast zanudzać biadoleniem o "argumentacji" zacząłeś bluzgać na prawo i lewo? :) Moje wypowiedzi znów zbyt zawiłe abyś pojął je swoim móżdżkiem czy masz jakieś ciekawsze powody?

Skoro tobie nie chce się argumentować swoich zarzutów to ja moge cie nazywać kretynem

I nie jestem gimnazjalistą, po prostu nazywam rzeczy po imieniu

Miałem na myśli Twoją mentalność, a nie wiek konkretnie. Nie lubię przekazywać smutnych informacji, ale nazywać mnie jak chcesz nie możesz, bo pomijając netykietę to regulamin tego zabrania więc twoje syfiaste posty znikną za kilka dni, niestety :< ...a szkoda, lubię jak ludzie robią z siebie błaznów bo takie pocieszne.

Jeśli wypowiadasz się na forum, przydałoby się swoją opinię uargumentować. Do tego służy forum, do dyskusji! Jeśli nie masz żadnych argumentów, to po co w ogóle piszesz? Nie wnosisz nic do tematu, więc po co się wypowiadasz?

Uważam, że ludzie atakujący Artemiska mają rację. Skoro nie zastanawiasz się nad gównem, to nie biegniesz na forum napisać że nie podoba Ci się gówno. Tylko je spłukujesz i zapominasz o sprawie. Kogo obchodzi to, że film Ci się nie podoba, jeśli nie chcesz napisać dlaczego? Co miałeś na celu pisząc tutaj, skoro nie dyskusję? (Chyba że wywołać kłótnię, to Ci się udało ;P).

Po co się czepiasz kogoś o argumenty i jeszcze nazywasz kogoś za to kretynem za to że nie chce powiedzieć co mu się
nie podobało. Każdy ma inny gust jeśli wielu osobą się coś podoba nie znaczy że każdemu może się to spodobać. Dla ciebie jest wspaniałe a dla niego beznadziejne i chce on to
wyrzucić z pamięci dla tego też nie chce o tym mówić. Następnym razem staraj się kogoś bardziej zrozumieć.

Filmy nieobejrzane przez ciebie do końca lepiej oceniaj na 0/10. :P