Było kilka śmiesznych momentów ale za dużo wulgaryzmów a akcja była nudna.
Spodziewałem się czegoś w stylu Chłopaki nie płaczą.. dałem zawyżone 4 :I
nie ma co na nim spinać pośladów i dywagować... trochę za bardzo zAmerykanizowany ale co dziś nie jest...
Konwencja, konwencja, konwencja trzeba ją rozumieć, żeby się nie nudzić na tym filmie. Aktorzy troche plastikowi- fakt, zdjecia mogły byc lepsze ( Łódź to ładne miasto), ale fabuła mnie wciągnęła (pomimo ze troche temat oklepany, Pan Pazura inspirował sie Guyem Ritchim, "widać to i czuć"), śmieszne dialogi. Mogła byc...
więcej
Weekend nie byłby taką chałą, gdyby scenariusz napisał ktoś, kto zna się na rzeczy.
Oczywiście, widać tu "inspiracje" (żeby nie powiedzieć "całkowite zrzynki") z kultowych
filmów, jak Pulp Fiction czy Przekręt, lecz należało to zrobić z głową.
Razi duża ilość całkowicie bezsensownych scen. Oczywiście, u Tarantino...
Nie ma nic magicznego w tym filmie to jest po prostu PARODIA jeżeli tego nie potraficie zrozumieć to chyba jesteście JEB....Nię@#!$@^ CI.
Film jak na polskie warunki naprawde dobry!
Małaszynski zagral jak bohaterowie Pulp Fiction.
Niestety w filmach Tarantino kazdy szeczegol jest jak nalezy .
W filmie Weekend BMW E39 ,w Polsce (gangsterska gablota komfortowa)
ALE NIE DIESEL !!! Mafia zaczela ekonomicznie jezdzic,a moze tna koszta?
Jezeli BMW E39...
Obleśny Lubaszenko w basenie, kończy rozmowę telefoniczną i po chwili z wody wyłania
się laska, a on patrząc na stoper mówi - minuta, jak dojdziesz do 2 minut kupie ci C klasę.
Brawo Lubaszenko cudna rola no i ten dowcip....
Chciałbym z góry rozwiać Państwa wątpliwości, proszę się nie oburzać. Tak, zgadzam się, iż nota 10 to zdecydowanie za dużo dla tego filmu, jednakże z uwagi na rażąco zaniżoną średnią zmuszony byłem podjąć radykalne kroki. W warunkach normalnych postawiłbym ocenę 7 lub 8.
Tak, proszę Państwa, przechodząc do krótkiej...
Mysłąem ze bedzie o wiele gorzej fakt film jest głupkowaty na koncu troche się robi zamieszanie wszystko sie burzy .Ale są mometny które mnie bawią 4/10 Fajnie gral Jan Frycz i Antoni Królkowski
obejrzałem i przykuł moją uwagę, ale ta scena finałowa z amfetaminą to całkowicie padlina.
Muzyka=mistrz!!