Dla tego typu filmów powinna być osobna kategoria, a mianowicie straszak :) Jakoś ciężko mi to nazwać horrorem, bo to słowo zupełnie nie pasuje mi do czasów w jakich rozgrywa się akcja filmu. Pomysł całkiem fajny. Klimat na początku nieszczególnie do mnie przemawiał. Miałam wrażenie, że pomimo starań ekipy filmowej jednak wkradła się tam nowoczesność i dlatego (przynajmniej ja miałam takie odczucia) całość w odbiorze wydawała się mało autentyczna. Później zrobiło się już o wiele lepiej, a więc nie warto się zniechęcać po zaledwie małym fragmencie. Tym, którzy jeszcze nie oglądali, a lubią horrory osadzone w tym okresie - polecam. Nie jest to arcydzieło, ale na pewno zasługuje na uwagę, choćby fanów gatunku :) A tak swoją drogą, czy na was też zrobiła wrażenie scena, w której Eric pochyla się przy domowym "telefonie",a z otworu w ścianie wychodzi upiorny palec z ostrym pazurem i zbliża się do jego ucha? Z jednej strony poczułam obrzydzenie, a z drugiej irracjonalny strach.