PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=763812}
7,4 56 021
ocen
7,4 10 1 56021
7,0 15
ocen krytyków
Wind River. Na przeklętej ziemi
powrót do forum filmu Wind River. Na przeklętej ziemi

... tymczasem pierwsza produkcja okazała się całkowitym niewypałem, natomiast Wind River wygląda mi na jeden z najlepszych filmów roku. Świetne kino rozgrywające się w surowej, zimowej scenerii. Gdyby tak z Poszukiwaczy usunąć wszystkie sceny komediowe to wyszła by nam Wietrzna rzeka. Oczywiście przesadzam, ale to naprawdę kawał kapitalnego kryminału.

ocenił(a) film na 8
Rudolfo

Mi też bardzo się podobał, prosty scenariusz, ale bardzo dobrze zrealizowany.
Przez cały czas film kojarzył mi się z Sicario.. Teraz wchodzę patrzę, a tu za reżyserie/scenariusz odpowiada koleś od tamtego filmu :D

ocenił(a) film na 8
lukas_172

Jeżeli podobało mi sie Aż do piekła i Wind River to warto zabierać sie za Sicario?

ocenił(a) film na 8
MatiZ_3

Jak najbardziej, Sicario jest chyba najlepsze z całej trójki (wszystkie trzy są jednak na zbliżonym bardzo wysokim poziomie)

użytkownik usunięty
lukas_172

Bone Tomahawk ma świetny klimat, zobacz sobie.

ocenił(a) film na 8

Kiedyś ogladałem z Valem Kilmerem+" Na rozkaz serca". Akcja dzieje się w rezerwacie indianskim. Też dobry

ocenił(a) film na 10
użytkownik usunięty
lukas_172

oo, tak sie zastanawialam co mi klimat przypominal, a to sicario. dobra uwaga:]

ocenił(a) film na 8
Rudolfo

Dokładnie, z pierwszych recenzji wynika, że Snowman to kompletny syf. Natomiast Wind River, piękny, dobry film. Stylowy, trzymający emocje na wodzy, ale kiedy trzeba spuszczający ze smyczy. Wiele mówiąca końcówka :(
Super film, szkoda, że w Polsce przeszedł bez echa :(

dobek2

"Szkoda, że w Polsce przeszedł bez echa" - w Polsce go nie ma i nie było, albo oglądałeś zagranicą albo piracką kopię, nie mogło zatem być żadnego echa.

ocenił(a) film na 8
nietzsche

O to mi właśnie chodzi, szkoda że któryś dystrybutor się nie połasił żeby wypuścić w PL. W końcu Renner i Olsen to twarze i nazwiska które mogły pozwolić mu zarobić :(

ocenił(a) film na 9
Rudolfo

Przychylam. Tzn. do tego, że wszyscy czekali na Pierwszy śnieg, a mało kto na Wind River. Ja wciąż czekam w nadziei, że może pojawi się w kinach.

miczum

Zapomnij, np. taka Wada ukryta Andersona miała premierę światową w październiku 2014, a polską miał mieć 24 kwietnia 2015 - tyle że dystrybutor w ostatniej chwili się wycofał, bo kto miał widzieć to już ten film widział, ostatecznie wyszła w sierpniu 2015 na dvd. Film Miss Sloane miał premierę światową w listopadzie 2016, a polską w czerwcu 2017, tu co prawda film trafił do kin, ale na dwa tygodnie, bo na seansach były puchy, gdyż zainteresowani ten film widzieli na kopii z netu. Tu jest blisko rok po premierze, w najlepszym wypadku pojawi się u nas na dvd.

ocenił(a) film na 9
nietzsche

Niby tak, ale zdarzają się niespodzianki, jak choćby Eskorta w rok po premierze amerykańskiej, więc może...

miczum

Może też trafić do kin studyjnych, Łowcę z Willemem Dafoe widziałem w kinie 3 lata po premierze światowej ;)

ocenił(a) film na 8
nietzsche

The Hurt Locker wszedł do polskich kin dopiero po tym jak otrzymał oscara. Ja zdążyłem go już wcześniej zobaczyć w tv na C+, jak wiele osób. Zapewne drugie tyle w necie. A i tak pewnie wiele osób poszło do kina bo film wcześniej nie był znany, a nagroda oscara dobrze rozreklamowała film. Tu może być podobnie.

Rudolfo

Wszyscy czekali na "Pierwszy śnieg", bo stał za nim budżet (35 mln $), obsada i scenariusz na podstawie powieści Nesbø, poza tym dosyć mocna promocja od wielu miesięcy. Nikt nie czekał na Wind River, bo film miał premierę blisko rok temu, nikt go w Polsce nie promował, bo i żaden dystrybutor nie planował go wprowadzać do polskich kin, poza tym to film ze skromnym budżetem i takąż obsadą

ocenił(a) film na 8
Rudolfo

Tylko w sumie "Pierwszy śnieg" to taki rasowy kryminał, dość gatunkowy i ekstrawagancki, z seryjnym zabójcą, który finalnie okazuje się być dziwny dla samego bycia dziwnym, taka na siłę opowieść o psycholach. Natomiast "Wind River" to bardziej dramat obyczajowy, o życiu w takim klimacie, gdzie jest tylko śnieg i cisza. Tutaj nie trzeba było nic kombinować, tylko faktycznie postawiono na surowy realizm, co okazało się niezwykle efektywne. No i rozwiązanie zagadki nie jest takie najistotniejsze. Ważniejsze raczej jest, jak sobie ludzie radzą w tym klimacie. Super opowieść o pewnym środowisku.

Trochę coś takiego w polskim "Pokocie" chciano pokazać, że tam też zezwierzęcenie wśród ludzi może następować, ale no tak opowiadać o moralności, to tylko w kinie amerykańskim potrafią. Zacny kontynuator moralitetów braci Coen. Trochę taki antywestern współczesny.

ocenił(a) film na 8
Roy_v_beck

Witam,

Dodatkowo testujący, na ile czasy i klimat Dzikiego Zachodu (w jego negatywnym rozumieniu) odeszły bezpowrotnie w przeszłość na wszystkich obszarach Stanów.
Wg mnie „Pokot” nakręcono intencjonalnie z całkiem odmiennych powodów niż te, które zaprzątały Taylora Sheridana. „Pokot” nie jest też, wg mnie, nawet w przybliżeniu tak profesjonalnie nakręcony w temacie szczegółów technicznych, obchodzenia się bronią, reakcji ludzkiego ciała i zachowań z tym związanych, jak w „Wind River”. Szerzej naświetlam to w kilku innych pokrewnych filmowi wątkach – ale zostawmy to.
Sama dystrybucja w Stanach też przeżywała (i przeżywa w sumie nadal) spore perturbacje. Wydaje się, że najpierw niespecjalnie wysoko oceniono potencjał filmu, oddając obraz do ograniczonej dystrybucji. Przypisana mu kategoria R, też nieco zrobiła swoje. Potem, gdy widzowie zaczęli głosować nogami, zmieniono po pierwszych 2 tygodniach zdanie i zdecydowano się dopiero wówczas na szersze rozpowszechnianie.
Schemat przypomina więc nieco przygody „Jaws” Spielberga podczas ich wchodzenia do kin, przy czym film o rekinie ówcześni krytycy dość zgodnie zjechali nie wyczuwając jak się zapisze w historii kina a „Wind River” przyjęli prawie bez wyjątku dobrze. Ostro natomiast Sheridana i Jego film zaatakowali aktywiści z PETA (People for Ethical Treatment of Animals) piętnując za wyeksponowanie w pozytywnym wydaniu, ich zdaniem, fachu wykonywanego przez głównego bohatera. Bojkotowali także film na różne sposoby, zarówno przed, jak i po premierze nieco utrudniając Sheridanowi dokończenie projektu. W tym elemencie „Wind River” także znajduje się biegunowo gdzie indziej niż „Pokot”, jako że ten ostatni otrzymał z kolei pełne wsparcie podobnych aktywistów u nas.
To tak tytułem dygresji.
Wracając do problemów z dystrybucją.
Już latem 2016r wraz z filmem zaczął kiełkować równolegle kojarzony z nim niestety skandal na tle obyczajowym.
Ale po kolei.
Prawa do rozpowszechniania „Wind River” nabyła wiosną, podczas – zdaje się, Festiwalu Filmowego w Cannes w 2016r, firma Weinstein Company. W styczniu 2017r ogłoszono jednak, że firma znanego producenta Harveya Weinsteina nie będzie już dystrybuowana filmu, co było związane ze skandalem obyczajowym, który właśnie się rozkręcał a dotyczył bezpośrednio samego Weinsteina. Prawnicy tego ostatniego blokowali jednak cały proces opóźniając też już kilka miesięcy wcześniej czasowo rozpowszechnianie samego filmu, do czego zgłaszali roszczenia. Mimo ich (chwilowo skutecznych) starań promowaniem i dystrybucją obrazu miało się odtąd zająć bodajże największe w Stanach studio filmowe – Lionsgate Film. W październiku udziałowcy związani z „Wind River” doprowadzili także do wycofania marki Weinsteina wciąż towarzyszącej pokazom „Wind River” i jego dystrybucji.
Powodem był skandal związany z Harveyem Weinsteinem, którego blisko 20 kobiet (śledztwo trwa obecnie już w 6 sprawach) oskarżyło o molestowanie seksualne, napaść na tym tle i gwałt.
https://en.wikipedia.org/wiki/Harvey_Weinstein_sexual_abuse_allegations
Niedawno udziałowcy jego własnej firmy doprowadzili do zwolnienia go z Weinstein Company. Usunięto go także z Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej.

Jeśli się weźmie pod uwagę co stanowi jeden z głównych motywów filmu „Wind River” – cała sprawa nabiera szczególnej symboliki wyglądając na ponury żart losu.

Pozdrawiam,
jabu

ocenił(a) film na 7
jabu

Dałabym ci lajka, ale odpowiedziom nie można. Wreszcie jakaś porządna merytoryczna wypowiedź na temat filmu i ostatnich skandali w Hollywood. Chociaż forum tego filmu jest wyjątkowo kulturalne jak na filmweb.

ocenił(a) film na 8
frigid


Witam,

>Chociaż forum tego filmu jest wyjątkowo kulturalne jak na filmweb.

Fakt. Ale ta smutna prawidłowość w większym stopniu wystawia świadectwo FilmWebowi jako takiemu, niż społeczności samych użytkowników portalu. Na tym ostatnim bowiem, nie tylko daje się przyzwolenie na określone rzeczy, ale dodatkowo je się odgórnie propaguje. Sama góra redakcji portalu zachowuje się niczym czynni uczestnicy konfliktu zbrojnego. Przykład idzie odgórnie. Jedni użytkownicy chwytają. Inni dzięki temu czują się na portalu, jak wśród „swoich”.
Co zrobić… W sumie znajdujemy się jako społeczeństwo w czymś przypominającym wojnę domową w pełzającym, czy hybrydowym wydaniu. Wojnę, w której nie będzie zwycięzców. Tyle, że w sumie podobnie na obecną chwilę jest i gdzie indziej. W Stanach oraz w szeregu innych krajów, także na naszym kontynencie. Nie wiem, czy to się finalnie dobrze skończy, ale jako historyk pocieszam się (czy też samooszukuję), że to nic w sumie nowego i wszystko to już było po wielokroć, także u nas.
Taki chocholi taniec…


>na temat filmu i ostatnich skandali w Hollywood.

Komentarz, który przykuł Twoją uwagę był jednym z moich pierwszych na w/w temat.
A tak de facto to chyba nawet pierwszym.
Do dziś sprawa potoczyła lawinowo znacznie dalej. Trochę więcej, oraz w nieco świeższym (względem powyższej wypowiedzi) wydaniu, choć może w odrobinę odmiennym kontekście, wspominam też o aferze obyczajowej w odniesieniu do „Wind River” – w szeregu innych wątków związanych z filmem.
M.in. tutaj – w poniższych linkach, wymieniając niektóre z pań oskarżających Weinsteina.
To wręcz filmowa śmietanka przyprawiająca o zawrót głowy każdego kinomana.
Sam Weinstein – co nie powinno ujść uwagi, stara się, chwilami nawet efektywnie - bronić. Bronić, bardziej w odniesieniu do własnego imperium biznesowego, które skutkiem afery mocno już pogruchotano, niż względem utraconej reputacji w sensie moralnym.
Garść świeższych linków nawiązujących do wydarzenia, choć przypuszczam, że nie będzie ci się chciało czytać:

http://www.filmweb.pl/film/Wind+River-2017-763812/discussion/By%C5%82o+naprawde+ dobrze+dop%C3%B3ki...,2944244


http://www.filmweb.pl/film/Wind+River-2017-763812/discussion/Pytanie+odno%C5%9Bn ie+prawa,2947452#post_15522389

http://www.filmweb.pl/film/Wind+River-2017-763812/discussion/a+pum+%C5%BCal+..., 2945406

http://www.filmweb.pl/film/Wind+River-2017-763812/discussion/ABSOLUTNE+ARCYDZIE% C5%81O,2944750

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Rudolfo

Czekali dla Rebeki bo to śliczna samiczka jest.

ocenił(a) film na 9
Rudolfo

Film jest rewelacyjny !! Olsen gra znakomicie, zresztą podobnie jak Renner, ale to oczywiste :) i jeszcze do tego muzyka Cave i Ellisa porusza totalnie :) Super film, chodź delikatnie brakowało mi mrocznego klimatu jak u Finchera :) Polecam z pełną odpowiedzialnością .

ocenił(a) film na 8
Rudolfo

...spokój, cisza, bez nadmiernego dialogu...z wymownym szeptem w tle "z dala od kochającego wzroku", aż do ciężkostrawnej prawny. Wyjątkowa sceneria, plus biel krajobrazu dodaje mocy przekazu.

ocenił(a) film na 8
_AminA_

Właśnie tak, cisza, spokój, śnieg, niespieszna akcja, świetny klimat. Dla mnie najlepszy thriller 2017 r.

ocenił(a) film na 8
sundayborn

Bardzo podobne odczucia ;) Nie oglądam za dużo tego gatunku, ale w tym filmie pojawiają się treściwe emocje ;)

ocenił(a) film na 5
Rudolfo

W czym dostrzegasz ten genialny kryminał ? Dla mnie definicją dobrego kryminału jest wielowątkowe śledztwo, gdzie ciężko się domyślić, kto jest sprawcą, powolne dochodzenie do prawdy z często zaskakującym finałem. Tutaj de facto od połowy filmu, jak pada kwestia bazy wiertniczej, mamy sprawę prawie jasną. Żadnych innych wątków. Ckliwy motyw z córka Rennera, że teraz musi stawić czoła sytuacji, która przywoła wspomnienia o jego córce. Renner jest przeciętnym aktorem i nic tego nie zmieni. Drewno jak Affleck. A Olsen zamiast grac w filmach mogłaby być hostessą w Rossmanie co najwyżej. Niektórzy pisza o pięknych zdjęciach. Jak dla mnie są one co najwyżej poprawne (gdzie tam im do zdjęć np ze Zjawy). Nieee na mnie ten film nie zrobił żadnego wrażenia.

ocenił(a) film na 4
johanek

Zgadzam się w całej rozciągłości. Jestem zszokowany tak dobrymi opiniami o tym filmie - nie wiem czy miałeś podobne wrażenie rozczarowania, gdy w wyjaśnia się już "kto" i film trwa dalej - czekałem na jakiś "twist" fabuły który mógł to uratować..i nie doczekałem się. Faktycznie tylko krajobrazy maskują schematyczność fabuły - ileż to razy widzieliśmy bohatera, który do sprawy podchodzi personalnie bo stracił kogoś bliskiego, do tego kolejna klisza , postać agentki to kolejny schemat fabularny. Widząc oceny w zakresie 8 przychodzą mi na myśl filmy klasy "Seven" , "The Usual Suspects" - zupełnie nie widzę tu porównania - oczywiście to tylko moje zdanie i nie zamierzam nikogo przekonywać na siłę:)

użytkownik usunięty
johanek


Pełna zgoda. Renner był niemiłosiernie drewniany, a jego postać to schemat do porzygu. Twardziel ze s****dolonym życiem. Mroczny jak zużyty sandał. Olsen mdła i bez wyrazu, wcisnięta tam na zasadzie " ładna twarzyczka lepiej się sprzeda. Jej postać młodej agentki-idealistki to kolejna klisza. Do tego sentencje rodem z Coehlo czy innego Malicka przez co zamiast chwycić mnie za serce, film wywołał we mnie pusty smiech. Zdjęcia też jakies wybitne nie są, w porównaniu z tym jak Deakins uchywcił amerykańską prowincję w "No country for old men" i "The Assassination of Jesse James..." jedynie poprawne. Lubię Sheridana za "Sicario" (mniej) i "Hell or high water" (bardziej), ale ten potworek to kompletne nieporozumienie. Taki ładniej opakowany i bardziej profesjonalny "Strażnik Teksasu".

Rudolfo

Spoko film, ale żeby od razu dawać mu ocenę 9 :D ???? grudba przesada

ocenił(a) film na 8
Rudolfo

Nic dodać nic ująć, Wind River ma w sobie to coś, że ogląda się go z zaciekawieniem mimo iż trochę się rozkręca. To jednak nie jest przewidywalny, i dopiero ostatnie 40min sporo się dzieje i wszystko się wyjaśnia. No i do tego jest klimatyczny.

ocenił(a) film na 9
Rudolfo

Kto czekał ten czekał. Zobaczyłem obsadę i wiedziałem, że muszę ten film obejrzeć. Jestem jednak zawiedziony. Bernthal...całe 5 min...miałem nadzieję, że zagra ważniejszą rolę.

ocenił(a) film na 9
Rudolfo

Trafiłem na film zupełnie przypadkiem i zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie.

Rudolfo

zgadzam się z recenzją. Film to nie tylko dobry kryminał ale studium psychiki, woli walki, siły ducha i radzeniu sobie z cierpieniem a wszystko to w surowej scenerii gór Wyoming. Film niedoceniony.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones