Witamy w Nowym Jorku

Być posuwaną przez obleśnego, stękającego i charczącego grubasa oraz dodatkowo udawać, że to się podoba - bardzo ciężki kawałek chleba.

Gérard Depardieu chyba gra siebie ;) Mając władzę jest się obleśny ,bez zasad i nie przestrzega się żadnych zasad ... to jest norma !

Coś w tym filmie niewątpliwie jest. Nawet powiem wam co :D
Abel Ferrara opowiadając historię upadku wpływowego bankiera, nadal portretuje Nowy Jork, będący łącznikiem prawie wszystkich jego filmów. Za pomocą szczegółów, krótkich najazdów kamery, niewielkich epizodów obrazuje duszny klimat tego miasta i charakter...

Widzę, że jest sporo złych opinii o filmie. W zasadzie wszystko to prawda, że jak by twórcy pominęli, że facet stał na czele Banku Światowego, że były teorie, że to prowokacja służb, całe tło i otoczka, ale z 2 strony może dokładnie właśnie tak było ? Facet stał na czele Banku Światowego, ale był po prostu uzależnionym...

na temat filmu.