"Przedstawia mu historię rodu, która jest złowieszcza i ponura. Przodkowie i członkowie ich rodziny to mordercy, potępieńcy, porywacze dzieci." A to ciekawe... W książce jest na ten temat napisane tak o Rodericku Usherze: "(...)jest potomkiem bardzo starego rodu, który od niepamiętnych czasów wyróżniał się niezwykłą...
więcejWspaniały E. A. Poe i wspaniała ekranizacja jego dzieła. Niesamowity mroczny klimat tego klasycznego gotyckiego horroru, ale jednocześnie mądrego i pięknego filmu. Jak zwykle niezawodny Vincent Price.
Jak się porówna takie filmy jak na przykład ten, „Studnia i wahadło”(1961), „Nawiedzony dom”(1963) i wiele, wiele...
Siłą tej znakomitej adaptacji opowiadania E.A. Poe jest świetny klimat oraz znakomita gra Vincenta Prince'a, który bardzo sugestywnie wcielił się w rolę znerwicowanego Roderick'a Usher'a, oraz całkiem przyzwoita kreacja Myrny Fahley grającej Madeline Usher. Na plus należy również zapisać dużą zgodność fabularną z...
Dla mnie klimat za mało mroczny. Oświetlenie jest zbyt jasne. Ale mam dobrą radę - wyłączcie kolor w ustawieniach tv i zmniejszcie jasność, zupełnie inny film :)
W gruncie rzeczy cieszę się że to ostatni film kooperacji Poe-Price-Corman jaki mam okazję oglądać, bo już jestem ostro znużony konwencją. Znów nieświadomy młodzieniec trafia do domu na uboczu, znów Price jest wyniosły i tajemniczy, znów ta sama atmosfera. Film oceniam tak wysoko tylko dlatego że jest to...
Stereotypowy ukochany przybywa do stereotypowej ukochanej, ale brat dziewczyny nie pozwala jej wyjechać. Bo ona nie może opuścić tego domu.
Jak na film trwający tylko 79 minut to jest zaskakująco... nudny. Pierwsze 40 minut było przyjemne, zgoda, ale drugie 40 minut już musiałem się zmuszać by dokończyć....
Nawet były dwa momenty gdzie czułem wręcz niesamowite napięcie, a aktorstwo Pice'a jak zwykle zachwyca. Właściwie nie mam zastrzeżeń do filmu, ale jakoś postać Winthropa wogóle mi się nie podobała. Ogólnie film dobry 8/10.
SPOILER:
Najlepsza scena do pochowanie Madeline żywcem. pzdr ;)
Ciekawe skad taka ocena. Nie dosc ze zasnąłem po 15 minutach filmu i zmęczyłem go nastepnego dnia to w żadnym momencie nie był to horror tylko jakis thriller basniowy :D Strata czasu
Z genialnego horroru zrobiono romansidło, a z drugoplanowej bohaterki postać główną.
Swego czasu napisałem pracę o przestrzeni w "Zagładzie domu Usherów" Poego, ten film z
klimatu owej przestrzeni nie oddaje nic, a w najlepszym wypadku bardzo niewiele. Zupełnie
nie trzyma się oryginału, jako przeróbka ok, ale...