W gruncie rzeczy cieszę się że to ostatni film kooperacji Poe-Price-Corman jaki mam okazję oglądać, bo już jestem ostro znużony konwencją. Znów nieświadomy młodzieniec trafia do domu na uboczu, znów Price jest wyniosły i tajemniczy, znów ta sama atmosfera. Film oceniam tak wysoko tylko dlatego że jest to chronologicznie pierwszy projekt tej współpracy, więc swego czasu był oryginalny.
Natomiast faktem jest że to chyba najbardziej rozciągnięty pomysł Cormana. Tutaj niestety nie starał się zbytnio rozwinąć pomysłu oryginału, po prostu przeciągał finał jak długo się da. To wcale nie gwarantowało dobrej rozrywki a raczej znużenie widza.
Price zagrał tak jak zwykle, czyli dobrze, ale znów tego samego typu postać z tymi samymi grymasami. Robi jednak duże wrażenie wizualnie. Gładko ogolony, w blond włosach i czerwonej szacie, w dodatku postać która jest szalenie wrażliwa.To kreacja jak najbardziej na plus, mimo moich zastrzeżeń.
Całość natomist mnie nie porwała, ale jak wspominałem, chyba dlatego że mi się już przejadła konwencja. Obiektywnie jednak patrząc to niezły film, który rozpoczął niezły cykl. Tylko polecam zacząć właśnie od niego, bo zostawiając sobie na koniec tą adaptacje Poego możecie się skazać na znużenie tematyką.