PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=777024}

Zakonnica

The Nun
5,2 70 414
ocen
5,2 10 1 70414
3,4 5
ocen krytyków
Zakonnica
powrót do forum filmu Zakonnica

Ach ta zakonnica...

ocenił(a) film na 6

Demon pod postacią zakonnicy z "Obecności 2" ma spory potencjał filmowy.Jednak Annabelle również go miała a wyszło co najwyżej średnio.Oby tak się nie stało w tym wypadku.

ramsay2

Dokładnie tak jak piszesz. Zakonnica powinno być mało na ekranie, bo im mnjen razy zostanie pokazana tym każde hej pojawienie się zrobi większe wrażenie.

ocenił(a) film na 6
radoslawrvnbb

A pewnie wyjdzie jak zwykle,to znaczy mocno przeciętnie(Annabelle).

ramsay2

sam jestes sredni

ocenił(a) film na 6
arek2010

A może Annabelle była dobra?

ramsay2

bdb

ocenił(a) film na 6
arek2010

Gratuluje.

ocenił(a) film na 6
arek2010

Jeśli Annabelle była bardzo dobra to jaka była Obecność?

ramsay2

taka sama

ocenił(a) film na 6
arek2010

Jasne.

ocenił(a) film na 6
ramsay2

Śmiechłem :D

ocenił(a) film na 6
tomaszjozefowski2884

No tak.Pamiętam tego typa :D

ocenił(a) film na 6
ramsay2

Zaburzenia percepcji ma koleżka

ocenił(a) film na 6
tomaszjozefowski2884

Za wcześnie odstawił proszki.

ocenił(a) film na 6
ramsay2

Biedny

ocenił(a) film na 6
tomaszjozefowski2884

Ale ma dobrze.Nawet przeciętny film go jara.Ja tak nie mam.

ocenił(a) film na 6
ramsay2

Taaa a po jednym piwie jest już naj*bany

ocenił(a) film na 6
tomaszjozefowski2884

Po radlerze xD

ramsay2

Obydwie częsci Annabelle były mistrzowskie a obydwie częśći Obecności są ponad skalą i 10 to za mało.

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

2 część Annabelle (a w zasadzie prequel) była lepsza niż pierwsza.
Co do drugiej części wypowiedzi się zgadzam.

ramsay2

Czekam teraz na nowego Naznaczonego.

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

Oglądałem.
Najlepsze są pierwsze dwie części.

ramsay2

Dla mnie wszystkie trzy zajebiste i w zasadzie niewiele się różnią. Czekam aż czwórka będzie w necie w normalnej jakości z lektorem.

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

Trójka trochę słabsza ale też dobra.
Na czwórce byłem w kinie i trochę zawód.

ramsay2

Ja nie chodzę do kina na horrory, bo o kazdej porze nawet na najlepszym się znajdą jakieś mendy co się śmieją co chwila na najstraszniejszych scenach.

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

Uroki multipleksów.

ramsay2

No dlatego czekam aż się pojawi w necie w dobrej wersji.

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

Jeszcze nie ma.

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

Siemanko.
Naznaczony 4 jest już w necie jeśli jeszcze Cię to interesuje.

ramsay2

Ciesz się, że ja nie jestem jedyną osobą i ktoś podziela moje przemyślenia. Tak samo uważam, że 2 cześć Annabelle była lepsza i obie części Obecności są ponad skalą. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
bastyanmusic

Przecież wiem że druga część Annabelle jest lepsza.
Obie części Obecności są poza skalą bo reżyserował Wan.
W filmach o lalce był tylko producentem.

ocenił(a) film na 7
Andrzejek324

gratuluje gustu

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

Co wszyscy mają z tą ,,Obecnością"? Owszem, film dobry, ale widziałam sporo lepszych horrorów, tymczasem zachwytów nad tym końca nie widać. Każdy ma prawo do własnej opinii, jednak dla mnie stwierdzenie, że jest ,,poza skalą" to gruba przesada, a bardzo wielu ludzi tak o nim uważa.

Celestern

Obecność miała premierę już 5 lat temu i od tego czasu faktycznie przewineło się trochę bardzo dobrych horrorów. A co do tego poza skalą to chyba dla mnie takiego horroru nie ma.

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

Od tego czasu i przed nim również. ,,Obecność" to jeden z wielu dobrych horrorów, ale moim skromnym zdaniem nigdy nawet nie zbliżała się do czołówki.

Celestern

Oglądam horrory o tej tematyce od ponad 20 lat i niewiele horrorów wystraszyło mnie w takim stopniu co Obecność.

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

Cóż, jak widać co człowiek to opinia. ;)

ocenił(a) film na 6
Celestern

W takim razie jakie są te twoje 3-4 czołowe horrory?

ocenił(a) film na 6
tieroo

,,Teksańska masakra piłą mechaniczną" (1974), ,,Dark Water" i ,,Dark Water - Fatum", ,,Lekarstwo na życie".

Celestern

Ty tak serio z tą teksańska?

ocenił(a) film na 6
Megg_9

A dlaczego nie? To chyba nawet dosyć powszechna opinia, spotkałam bardzo wielu ludzi, którzy cenią ten film.

Celestern

Horror ma być straszny a Teksańska masakra to śmiech na sali i kicz do kwadratu.

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

„Horror ma być straszny” — i tymi słowy ostudziłeś mój zapał do dyskusji. Nie, wcale nie musi być. Polecam filmik na YouTube na ten temat autorstwa Galerii Horroru. Czterdzieści minut oglądania (co akurat dla mnie jest plusem), ale obala ten popularny mit.
Ehh, ludzie uważają za prawdę takie bzdury, a ja się potem dziwię, czemu dobre horrory mają tak zaniżone oceny...

Wracając do „Teksańskiej...”, to ona akurat potrafi przestraszyć, mnie przestraszyła, a wrażliwym widzem nie jestem. Może nie żeby nie spać po nocach, bo to nie ten typ horroru, ale ten moment, gdy pokazali groteskowy i zapuszczony dom Sawyerów... ta kura w klatce... poczułam się naprawdę dziwnie. Jak w sennym koszmarze. Niemal czułam przerażenie i dezorientację bohaterów. Nabicie Pameli na hak do mięsa, ikoniczne już chyba metalowe drzwi, mogłabym wymieniać i wymieniać. A, no i sama postać Leatherface’a jest straszna, dla mnie to wręcz najstraszniejszy slasherowy antagonista.

Że kicz — no cóż, z dzisiejszej perspektywy większość filmów z tamtych lat tak wygląda, za trzydzieści lat „Obecność” też nim będzie. Proponowałabym zatem wziąć poprawkę na rok premiery. Poza tym byłabym daleka tego stwierdzenia, nie dopatrzyłam się w „...masakrze...” wielu znamion kiczu. Porównaj sobie ją do „Piątku trzynastego” czy „Koszmaru z ulicy Wiązów” — filmy przecież dużo bardziej „kiczowate”, o ile dobrze łapię Twoje rozumienie tego słowa, a o dekadę młodsze.
A, no i przede wszystkim „TCM” to coś więcej, niż tylko slasherkowa nawalanka, przynajmniej pierwsza część. To również świetny pastisz na mentalność i kształt konserwatywnych, amerykańskich rodzin. Szkoda, że tego nie widzisz i tracisz okazję na cieszenie się przednim filmem. Arcydzieło swojego gatunku.

Celestern

Bzdury, straszliwe. Jeżeli ktoś uważa, że horror nie musi być straszny to dla mnie jest niespełna rozumu. Włączyłem sobie ten filmik na you tubie i większych bzdur to chyba nie słyszałem. Od ponad 20 lat oglądam horrory tylko po to żeby się wystraszyć, w innym celu oglądanie horroru to bezsens. A co do Teksańskiej masakry to nie byłem w stanie tego obejrzeć do końca za małolata, jakiś czas temu próbowałem znów to obejrzeć, ale było zbyt obrzydliwe i kiczowate, zresztą jak każdy slasher, który nakręcono z Koszmarem z ulicy wiązów na czele. Każdy horror w którym leje się krew jest niestraszny, obrzydliwy i kiczowaty.

ocenił(a) film na 6
Andrzejek324

Skoro zbyt obrzydliwe, to najwyraźniej spełniło swoją funkcję, bo reżyser raczej nie umieścił tam takich a nie innych scen po to, by miło się je oglądało. Te słowa to tylko potwierdzenie tego, że osiągnął swój cel. I ja się z tym zgadzam, film był tak wstrętny i przytłaczający, jak miał być.

Cóż, po prostu nie odpowiadają Ci slashery, masz do tego pełne prawo, ale to nie znaczy, że każdy z nich jest taki zły i okropny, jak starasz się to przedstawić. A za „kicz” odpowiada w większości przypadków rok produkcji, o czym już wspomniałam.

A jeszcze co do strachu na horrorach. Staż mam co prawda krótszy od Twojego, bo filmy z tego gatunku oglądam od siedmiu lat, ale jednak swoje zobaczyłam, a bałam się może na dwóch filmach. To nie znaczy, że fakt, że je oglądam nie ma sensu, bo robię to dla historii i akcji.

Andrzejek324

Rzadko kiedy mi się już chce pisać komentarze na filmwebie ale jak czytam coś takiego jak " Jeżeli ktoś uważa, że horror nie musi być straszny to dla mnie jest niespełna rozumu." to po prostu łapię się za głowę.

To jak jakbym ja napisał "Jeżeli ktoś uważa, że horror musi być straszny to jest niedouczony" albo coś w tym stylu :)

Nie, horror filmowy tak samo jak książkowy nie musi być straszny, to gatunek, który jest klimatyczną fantastyką grozy, zawiera w sobie elementy nadnaturalne lub elementy straszne ale jego główną funkcją NIE ZAWSZE bywa przestraszenie odbiorcy i zdecydowanie nie jest to przewodnia cecha dobrego horroru.

Ja np. kocham horrory, oglądam i czytam od dzieciaka. Akurat w moim przypadku sprawa jest prosta bo zwyczajnie w 99% nie odczuwam strachu tak na strasznych jak i niestrasznych horrorach, ale jakbym miał taką samą opinię jak Ty to z mojego ulubionego gatunku nie zostałoby mi praktycznie nic.

prowned

A zauważyłeś, że praktycznie każdy horror, który wchodzi do kin od dłuższego czasu jest zapowiadany jako ten najstraszniejszy i , że wystraszy cię jak nigdy? Coś w ty m jest i jednak zdecydowana część ludzi ogląda horror po to żeby się wystraszyć, tak samo jak komedię żeby się pośmiać.

Andrzejek324

oczywiście, jednym z, nazwijmy to. nurtów horroru jest właśnie straszenie. Ale nie jest to żadną podstawą tego gatunku, jedynie składową, która może mieć miejsce, ale nie musi.

Dla mnie np. idealnym przedstawicielem horroru są zarówno te bazujące na klimacie i fantastycznych motywach, jak i te, które mają przestraszyć. Chociażby:
*Dracula - nie jest specjalnie straszny ale za to klimatyczny i cudownie fantastyczny, *Wiedźma - jest tak niesamowicie klimatycznym kinem, że w ostatnich latach naprawdę pozamiatała w tym gatunku,
*Martwe Zło (cała seria) - idealnie miesza klasyczne motywy grozy, z motywami czarnego humoru, często prześmiewczymi ale nadal trzymającymi się podstaw horroru,
*Re-Animator - podobnie jak w przypadku Martwego Zła
*Pragnienie - idealne połączenie dramatu z horrorem, w którym ksiądz walczy z wiecznym pragnieniem charakteryzującym wampiry,
*Crimson Peak - przecudowny klimat gotyckiego horroru,
*Lament - również cudownie klimatyczny, te orientalne egzorcyzmy to coś pięknego
*Jeździec bez głowy - cudowny klimatyczny wiktoriański horror, do tego w reżyserii świetnie czującego te klimaty Burtona,
*Cure for Wellness - piękny, znów mega klimatyczny, z cudowną muzyką i niepewnością w tle, ale daleko mu do straszenia,
*Od zmierzchu do Świtu oraz Planet Terror - cudownie przerysowane, groteskowe kino od dwóch Mistrzów, to przecież też horrory :) a straszne to one nie są z całą pewnością.

Chciałem podać Ci też przykłady dobrych wg. mnie pozycji, które są nastawione typowo na straszenie ale chwilowo mało co przychodzi mi do głowy:
*Klątwa - to akurat jeden z BARDZO NIEWIELU filmów, które u mnie osobiście wywołały jakiś strach i muszę przyznać, że mam dla niego specjalne miejsce w swoim sercu. Jak byłem młodszy Kayako nieźle zryła mi głowę i chyba to jedyny raz, kiedy po filmie naprawdę momentami odczuwałem niepokój,
*Conjuring - oczywista oczywistość, w temacie "strasznych" horrorów to jedna z najlepszych rzeczy ostatnich lat,
*To - myślę, że też możemy zaliczyć do tych strasznych, chociaz ja bawiłem się przednio i strachu nie było to myślę, że ma to potencjał i pewnie parę osób wystraszyło z całą premedytacją,
*1408 - typowo nastraszony na straszenie ale naprawdę sympatyczny, fajnie się ogladało,
* Puls - japońskie kino, w którym pełno depresyjnej wręcz niepewności i poczucia zaszczucia,

+ wszelkie filmy o opętaniach itp najczęściej też uderzają w ten bardziej "straszący" nurt horroru.

Jakbyś chciał mogę jeszcze parę pozycji polecić takiego czy innego typu, teraz na szybko napisałem z głowy parę fajnych przykładów.

Kocham też slashery więc oczywiście Teksańska Masakra, Piątki, Halloween czy cudownie prześmiewczy Krzyk też powinienem wpisać na liste, chociaż takie filmy akurat uznaję w większości po prostu za slasher, nie horror, ponieważ często bliżej im do thrillera.


A, że filmy reklamowane są w ten sposób? Mój drogi, tak działają dystrybutorzy. Jak ludzie słyszą, że leci "najstraszniejszy film", albo powiedzmy "najbardziej widowiskowy" czy też "najśmieszniejszy" to oczywistym jest, że tłumy ludzi pociągną na to do kina bo tak działa marketing i dobra reklama.

Jak ktoś chce się pochwalić, że oglądał najstraszniejszy film to potem się chwali takim chociażby na maxa beznadziejnym paranormal activity, które przez dobre rozreklamowanie ludzie uznali za nastraszniejszy film na świecie. Jednak jak już się go obejrzy nagle okazuje się, że film polegał na 5 jump scareach na krzyż, a tak naprawdę był napompowaną szmirą.

Nie raz filmy reklamowane w ten sposób to najgorsze szmiry.

Na tej samej zasadzie czasami masz filmy reklamowane jako "najnowszy film quentina tarantino" albo coś w tym guście, a nagle okazuje się, że on był tylko producentem i nie miał tak naprawdę styczności z filmem. Ale ludzie pójdą do kina, z czego duża część nieświadoma tego, że nie reżyserował danego filmu.

W ten sposób niestety dużo rzeczy się reklamuje, wpływa to na psychikę człowieka.

ale wracając do początku naszej rozmowy, mam nadzieję, że teraz masz trochę większe spektrum uznawania pozycji z gatunku horror i jesteś świadom, że nie każdy jego prezentant musi równać się sikaniu w majtki ze strachu tym mniej podatnym na typowe "straszne" zabiegi kinomanom :)

prowned

O z ostatnich lat jeszcze mogę dodać Hereditary. mega klimat, no i ten film akurat ma motywy, które ewidentnie mają straszyć i myślę, że są zrobione całkiem nieźle ;) ale ten klimat i muzyka to jest mistrzostwo.

prowned

Rozbawiłeś mnie a momentami to wręcz zażenowałeś. Horror musi być straszny a każdy kto inaczej twierdzi jak dla mnie jest totalnym imbecylem na czele z twórcą definicji "horroru". Wszystkie filmy, które wymieniłeś, poza Klątwą, Obecnością, 1408, oraz It(To), są albo żenujące , kiczowate i śmieszne albo w ogóle nie są horrorami. Najbardziej mnie śmieszy jak ktoś zachwala jakikolwiek film o wampirach albo zombi gdzie każdy jeden można w piecu spalić bo żaden nie jest straszny. Tak samo slashery albo gore, każdy z nich to żenada z bryzgającą krwią na której widok można tylko zwymiotować. Horrory muszą być albo o duchach, demonach, szatanie lub egzorcyzmach czy opętaniu wszystkie inne badziewia horrorami nie są.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones