Maglowanie tego samego tematu i powielanie wszelkich pomysłów. Nie uciągnie tego nawet ta obsada.
Wszystko robione na siłę z wymuszonym grymasem na gębie , gagi stare ( koleś bierze dropsa i jest fajnie itd)
Odgrzewane na szybko w mikrofali kotlety , tym razem spalone na węgiel.
Szkoda czasu. ZZZzzzZZzZZzZz
Oglądałem angielską wersję z 2007, jako pierwszą. I podchodziłem do tej amerykańskiej z
wielkim dystansem... Ale rozczarowałem się bardzo mile! Świetnie dobrani aktorzy, ciągle
coś się dzieje i choć fabuła ta sama to jednak ma swój niepowtarzalny klimat i ta produkcja
:).
oglądałam oryginalną wersję tego filmu i byłam nią zachwycona, za tą zabrałam się z zwykłej ciekawości i raczej liczyłam się z tym że będzie to przaśna podróbka.
tymczasem miłym zaskoczeniem okazał się James Marsden, który był zabawny w każdej scenie, podobnie jak Alan Tudyk, który grał Simona w wersji brytyjskiej....
śmiejący się niewiadomi z czego bohaterowie filmu starający się robić non stop śmieszne gagi i mówiąc śmieszne teksty pełen wulgaryzmów nieoddający klimatu, ze to pogrzeb tandetny remake znakomitej komedii z 2007 r.
Śmiałam się do łez, świetna komedia, zakręcona, błyskotliwa , świetni aktorzy i ten specyficzny klimat - mamy pogrzeb a przy tym wychodzi kupa śmiechu (co do kupy...nie będę spoilerować xD) polecam!
w USA jest troszke bardziej amerykański humor ale sie pośmiałem. Ja tu widze że jedna osoba napisała że gniot a inni powielają to hasło, Film naprawde nie jest taki zły ja sie uśmiałem a Marsden zajebiście grał naćpanego. A glower zawsze grał sztywno
Wiadomo było od początku, że remake nie będzie tak dobry jak pierwowzór. Mimo to łudziłam się, że osadzenie akcji w USA i to jeszcze w społeczności afroamerykańskiej pozwoli na stworzenie kilku nowych śmiesznych scen.
Zadanie niestety przerosło Amerykanów :( Nie byli w stanie wykorzystać palety swoich najlepszych...
Totalna porażka. Scenarzysta i reżyser na własną prośbę ośmieszają siebie i aktorów, zwłaszcza Murzynów. Do tego żenujący Glower, z którego się chce płakać i wyciągnięty z lamusa, plastikowy Marsden. Przez cały film nawet oko się nie chce uśmiechnąć, a podobno to komedia. Film tragicznie zły, odradzam na całej linii,...
więcejDla tych którzy nie oglądali tej historii polecam ją zdecydowanie w wersji angielskiej. Olać wersję czarnoskórą.
Angielski film jest bardzo dobry, ma taki posmak angielskiego humoru w angielskim nastroju.Wątpię, aby amerykanom udało się dorównać temu filmowi.
dziwna ocena, nieprawdaz. No to wyjasniam -5/10 za ten film, 10/10 za pierowzor z 2007 roku. Musialem tak napisac, bo death at a funeral w angielskiej wersji jest jedna z najlepszych brytyjskich komedii jakie ogladalem w ostatnich latach. Amerykanie zrobili podwojnie czarna komedie - i musze powiedziec ze obejrzalem z...
więcejtylko wersja angielska. dosyć remakeów. nie oglądajcie. nie idźcie do kina. pierwowzory zawsze są lepsze. polecam kupić dvd orginalnej wersji "zgonu na pogrzebie". angielski humor wymiata przy humorze afroamerykanów z USA (bez obrazy).